LORO Swiebodzin

Spędzając tegoroczny (2010) miniurlop w Łagowie Lubuskim wybraliśmy się pewnego dnia "pozabijać czas" do Swiebodzina. Centrum miasteczka było małe i miłe, a rynek sprawiał bardzo sympatyczne wrażenie. Jakież jednak było nasze zdziwienie, gdy zagłębiwszy się w jedną z odchodzących od niego uliczek po zaledwie dwóch minutach spaceru zobaczyliśmy... konie ! Tak, konie w centrum miasta, w dodatku nie w zaprzęgu, lecz swobodnie łazikujące po pastwisku ! Bardzo tym zaintrygowani postanowiliśmy zbadać tę dośc niezwykłą sprawę...


Okazało się, że trafiliśmy do miniośrodka hipoterapii, mieszczącego się na terenie LORO, czyli Lubuskiego Ośrodka Rehabilitacyjno - Ortopedycznego w świebodzinie. Na terenie LORO faktycznie mieści się stajnia, w której w ramach owej rehabilitacji prowadzone są zajęcia z końmi. Ośrodek ma akredytację Polskiego Towarzystwa Hipoterapii. Widok koni w szpitalu jest rzeczywiście niezwykły, ale taka inicjatywa jest bardzo cenna.


Okrążając duże padoki zobaczyliśmy kilka łazikujących i skubiących trawę koni. Padoki były tak duże, że mimo łazikowania było na nich całkiem sporo tej trawy. Konie w większości były "pełnowymiarowe", a tylko jeden był (chyba) hucułkiem lub jakąś mieszanką tej krwi. Zwierzaki były łagodne i przyjacielskie, choć najwyraźniej tak przyzwyczajone do ludzi, że ci byli tylko dla koni chwilową ciekawostką, niewartą większej uwagi (przecież trawa jest bardziej interesująca !). Widać było, że są zadbane, o poprawnej budowie, na oko bardzo przyzwoitych kopytach, bez skaleczeń ani śladów ciężkiej pracy. Wszystkie były czyste i odkarmione.


Prócz placyków dla zwierząt uwagę zwracał kryty lonżownik, na którym podczas niepogody zapewne się odbywają zajęcia rehabilitacyjne. Był on swobodnie dostępny dla zwierząt - jeden z rumaków ubawił nas setnie, gdy oderwawszy się od skubania zieleniny wkroczył majestatycznie do środka, po czym... sam zaczął się lonżować, biegając sobie w kółko ! Obejrzeliśmy także stajnię typu angielskiego, w której boksy były spore i solidne. Nie widzieliśmy natomiast nigdzie magazynu pasz i ściółki, widzieliśmy za to prośby o darowizny siana i słomy...


Z archiwów internetowych wynika jednak, że 2 lata temu miejsce to przeżywało ciężkie chwile. Ośrodek prowadzony od początku lat 2000 przez instruktor Magdę Makowską-Hyżorek, nie miał sponsorów ani nie korzystał z dotacji miasta. Z uwagi na koszty utrzymania miał zostać zlikwidowany. Sprzedano dwa z trzech wówczas pracujących koni, był też chętny na kupno lonżownika oraz innego sprzętu. Ostro na to zareagowali mieszkańcy miasta. Po nagłośnieniu sprawy w lokalnych mediach interweniowała też Rada Powiatu, której wiceprzewodnicząca sama była pacjentką szpitala i widziała, jakie jest zapotrzebowanie na hipoterapię. W efekcie teren wydzierżawiono Stowarzyszeniu Rodzin Zastępczych "Promyk Nadziei" wzamian za zabiegi dla pacjentów LORO. Do wiosny 2009 roku trwała przerwa w zajęciach, podczas której stowarzyszenie dobudowało boksy dla zwierząt i wymieniło ogrodzenia. Dziś podobno zajęcia odbywają się systematycznie, w jazdach codziennie bierze udział 3-5 dzieci ze szpitala i z miasta. Prowadzona jest też zwykła nauka jazdy konnej. Wg dostępnego w Internecie sprawozdania, w roku ubiegłym (2009) prowadzone były zajęcia hipoterapii dla pacjentów LORO, zajęcia hipoterapii dla 6 niepełnosprawnych dzieci w ramach programu PFRON "Uczeń na wsi" oraz nauka jazdy konnej dla 11 dzieci z zawodowych rodzin zastępczych.


Na koniec jednak trzeba za jedną rzecz ośrodek zganić i to mocno: konie wprawdzie wyglądały dobrze, ale boksy były najwyraźniej nie sprzątane od wielu dni. Podłoga była pokryta grubą warstwą starych i niesstety mocno woniejących odchodów. Być może wynika to z problemów ze słomą (o której podarowanie ośrodek prosi w ogłoszeniu na ścianie stajni), ale jaka by przyczyna nie była - jest to stan niedopuszczalny. Tym bardziej, że stajnia mieści się niemal w centrum miasta i chcąc nie chcąc jest tym samym jego wizytówką.

Drugim minusem (choć już nie stricte konikowym) jest strona internetowa "Promyka Nadziei" - bez żadnych obszerniejszych treści, aktualizowana ostatnio w 2009 roku. Jak dla mnie widać po tym brak prawdziwego "animatora" całej działalności - mam nadzieję, że nie poskutkuje to takimi samymi kłopotami, jak w przeszłości...

Kontakt:

Lubuski Osrodek Rehabilitacyjno - Ortopedyczny
ul. Zamkowa 1
66-200 świebodzin
http://www.loro.pl

Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych "Promyk Nadziei"
66-200 świebodzin, Chociule 73
tel.: 68 382 20 36
www.promyknadziei.pl