Ktoś może powiedzieć, że to zdjęcie z pogranicza kiczu. Być może, ale ma też w sobie to "coś", co nie pozwala pozostać wobec niego obojętnym. Niestety, tak już jest, że natura jest najpiękniejsza w naturze i większość prób przeniesienia klimatu chwili na malarskie płótno czy nośnik fotograficzny kończy się porażką. Albo nie ma efektu, albo otrzymujemy właśnie kicz. Najczęściej fotografowanym w tej "klasie" tematem jest zachód słońca, albo niebo o zachodzie barwione krwawą czerwienią i pocięte dramatycznymi pasmami chmur. Ten motyw jest obecny także na nagrodzonej fotografii, a jednak pan Tomasz wykorzystał go ciekawie - jako tło, ale nie do romatycznego portretu zadumanych koni, lecz do dynamicznego ujęcia skoczka, potraktowanego tylko sylwetkowo. W dodatku, przy marnym już o tej porze dnia świetle, udało mu się uniknąć poruszenia fotografowanego w ruchu obiektu (choć kto wie, czy taki rozmazany czarny "duch" na tle łun zachodu nie byłby jeszcze ciekawszy?). Nam się ten prawie-kicz podoba, a Państwu ?