"Hej, hej, hej sokoły"



czyli: dwa słowa o kozackiej dżygitówce

"Dżygitówka" to rodzaj popisów akrobatycznych na koniach, uprawianych przede wszystkim na Ukrainie przez Kozaków i na Kaukazie. Nazwa została zapożyczona wprost z języka rosyjskiego, a powstała od tureckiego słowa "dżiget", oznaczającego jeźdźca doskonałego. Podobnie jak w woltyżerce, jeździec wykonuje szereg ćwiczeń gimnastycznych, czy raczej akrobatycznych na koniu. Jednak dżygitówka woltyżerką nie jest i różni się od niej w dwóch miejscach. Po pierwsze jeździec nie jeździ na lonży, lecz sam kieruje swoim koniem, po drugie - praktycznie wszystkie elementy wykonywane są w galopie i to w pełnym pędzie. O ile woltyżerka jest sportem o charakterze gimnastyki artystycznej, o tyle dżygitówka jest bardoz dynamicznym pokazem szeregu jak najbardziej ekstremalnych i sprawiających wrażenie niebezpiecznych elementów.



Dżygitówka to pokazy z wielowiekową tradycją. Narodziła się wśród Kozaków, na terenach współczesnej Ukrainy, w regionie zwanym Dzikimi Polami, Niżem lub Zaporożem. Jej źródeł należy oczywiście szukać w walce z konia. Kozacy byli tzw. wolnym ludem, żyjącym głównie z wypraw łupieżczych i wojennych na terytoria tatarskie i tureckie. Doskonałe wyszkolenie oraz opanowanie wierzchowca połączone z ogólną sprawnością jeźdźca pozwalało unikać ciosów przeciwnika, chować się przed wrogą szablą lub lancą za bokiem lub pod brzuchem konia, zeskakiwać i wskakiwać na konia w pełnym biegu. To Kozakom dawało nieraz wielką przewagę w pojedynku "jeden na jednego".



Dawna dżygitówka była wykorzystywana na polu walki, dzisiejsza natomiast to pokazy zręcznościowe. "Teraz dżygici rywalizują ze sobą wymyślając coraz to nowe elementy. Im trudniejszy - tym lepszy. Jeźdźcy tworzą sobie własne siodła zbudowane według własnych potrzeb i pomysłów. Takie elementy jak stanie w strzemieniu czy chowanie, "pistolet", "poziomka" robią już tylko początkujący na treningach lub żeby wyszkolić konia." Jednak cały czas akrobatyczne popisy nawiązują do dawnych "bojowych" elementów kozackiej jazdy, podobnie zresztą jak ubiór jeźdźców, stylizowany na XVII-wieczny ubiór Kozaków. Podczas pokazów kaskaderzy wykonują młynki lancami i szablami, składają się z różnych pozycji do strzału, galopują stojąc na siodle lub na dwóch koniach jednocześnie.



Jakie elementy są wykonywane podczas takich pokazów ? Oto kilka przykładów:

1. Młynek - jeździec w galopie zeskakuje na ziemię, trzymając się siodła tylko rękami, po czym wskakuje z ziemi z powrotem tak, że ląduje w siodle tyłem do kierunku jazdy. To ćwiczenie jest wykonywane kilka razy pod rząd.
2. Skrzydła - jeździec kryje się za bokiem konia, wisząc zahaczony w strzemieniu tylko jedną nogą, rozkładając ręce i przez to przyjmując postawę przypominającą ptaka z rozpostartymi skrzydłami. Wróg nie widząc jeźdźca myślał, że koń biegnie bez niego.
3. Stójka - jeździec w pełnym galopie stoi wyprostowamy na grzbiecie wierzchowca.
4. Skok Kozaka - jeździec w galopie zeskakuje na bok tyłem do kierunku jazdy, następnie wykonuje obrót i wsiada w normanej pozycji. Jest to bardzo niebezpieczny element pokazu.
5. Martwy Kozak - jeździec zwiesza się swobodnie z boku konia, trzymany jedynie przez strzemiona niby martwy. 6. Stretching - jeździec ukrywa się za bokiem konia tak długo, jak to jest potrzebne.
7. Piramida - jazda kilku osób tworzących piramidę (stojących jeden na ramionach drugiego).
8. Odwrócona Piramida - dwóch jeźdźców trzyma w galopie trzeciego, głową w dół.
9. Przejście pod brzuchem - zsunięcie się z siodła, przejście pod końskim brzuchem bez dotykania ziemi i powrót w siodło.
10. Podnoszenie czapki - jeździec musi złapać w pełnym galopie leżącą na ziemi czapkę.



Aby wykonywać tego typu elementy trzeba mieć wyjątkowo posłuszne i zrównoważone konie. Wyszkolenie konia do pracy w takich pokazach trwa latami. Jak powiedział jeden z "zawodowych dżygitów" Oleg Jurczyszyn: "Jeździec i koń muszą stanowić jedność. Muszą razem dyszeć, odczuwać i reagować. Inaczej nie ma dżygitówki." Najtrudniejsze ze znanych elementów dżygitówki zostały wykonane przez Amerykanów. Marco Borello wykonał przejście w galopie między zadnimi nogami koniaa Lee Hendricks skakał przez przeszkody stojąc na grzbietach dwóch koni nie spiętych ze sobą i nie mających założonych ogłowii. Faktycznie, przy takich numerach jeździec i koń muszą naprawdę stanowić jedność...



Pokazy dżygitówki w Polsce odbywały się już w latach 70-tych XX wieku w ramach Polskiej Rewii Konnej, w której występowali rodzimi kaskaderzy. W latach 80-tych Jacek Kadłubowki załozył Rewię Konną Bonanza. Obecnie kozackie tradycje kultywują zawodowe grupy kaskaderskie Andrzeja Sitka oraz Andrzeja i Beaty Krzemińskich (patrz: zdjęcia). Tu trzeba jednak powiedzieć, że sama dżygitówka jest tylko pewnym elementem kaskaderki i aby być kaskaderem trzeba jeszcze wykonywać wiele innych niebezpiecznych elementów.



Natomiast na Ukrainie dżygitówka wraca do łask. Za czasów Związku Radzieckiego i bezpośrednio po jego upadku na Ukrainie w ogóle mało było koni (dużo mniej, niż w Polsce !), lecz począwszy od lat 90-tych ubiegłego wieku zwiększyło się ich pogłowie i zwiększyło się zainteresowanie dawnymi tradycjami. A w Kijowie pod kierownictwem Olega Iriuszyna powstała "narodowa grupa pokazowa" pod nazwą "Kozacy Ukraińscy" (http://www.cossacks.kiev.ua/), której popisy widzicie na niektórych zamieszczonych tu zdjęciach.



Zródła:

http://poznan.naszemiasto.pl/inne/specjalna_artykul/38623.html
http://www.cossacks.kiev.ua/
http://www.pokazkonny.pl