Koniki z zimnych stron




czyli: o kucach islandzkich

Kuce islandzkie pojawiły się na Islandii już w IX wieku wraz z osadnikami z Norwegii, Szkocji i Szetlandów. Kolonizatorzy przywieźli kuce typu gotlandzkiego i szetlandzkiego i to od nich wywodzą się wszyscy dzisiejsi przedstawiciele rasy. Kuce te są konikami pierwotnymi. Słowo "kucyk" na oół kojarzy nam się z konikami typu "metr w kłębie", ale islandzkie wcale nie są małe. Mają zwykle od 130 do 145 cm w kłębie, choć niekiedy bywają większe. Mają mocną, krępą budowę i silne, krótkie nogi, dzięki czemu mogą bez problemu dźwigać duże ciężary. Ich głowy są duże, wyraziste, osadzone na mocnych, krótkich szyjach, a zady mocno umięśnione i na ogół płaskie. Bardzo charakterystyczne są bujne grzywy i ogony oraz (zwłaszcza w zimie) gruba, zimowa sierść. Kłoda jest dość szczupła, krótka i słabo wykłębiona, a łopatki zwykle mają prawidłowe ukątowanie. Klatka piersiowa jest wąska. Nogi z powodu utrwalania się przez wieki genów są nierzadko obarczone wadami postawy. Kopyta są twarde, małe, ze szczątkowymi szczotkami pęcinowymi. Występują absolutnie wszystkie typy umaszczenia.



Niekiedy w budowie daje się dostrzec ślady krwi orientalnej - niegdyś krzyżowano je z innymi rasami, ale od XIII do XIX wieku obowiązywał całkowity zakaz przywożenia innych koni na Islandię. Taka izolacja wpłynęła na ugruntowanie się cech tej rasy i jej czystość genetyczną. Obecnie (podobno) zakaz ten jest przywrócony, ponadto narzucając bardzo wysokie koszta kwarantanny oraz rozmaite wymogi prawne państwo sprawia, że kuc sprzedany raz poza Islandię nie wraca już nigdy z powrotem (po prostu się to nie opłaca). Oprócz czystości rasy dba się w ten sposób przy okazji o izolację od niektórych końskich chorób.



Sama rasa ma ponad 1000 lat, lecz trzeba wspomnieć, że była swego czasu poważnie zagrożona. 8 czerwca 1783 doszło do erupcji wulkanu Lakagigar, która trwała do lutego 1874 roku, a której pozostałością jest obecnie 25-kilometrowy krater. Był to największy wybuch wulkanu w czasach naszej cywilizacji, podczas którego zginęło aż 2/3 ogółu zwierząt, w tym 24.000 kucy, a także 20% ówczesnej ludności. Władze Danii, do której wtedy Islandia należała, chciały wóczas ewakuować 40.000 mieszkańców do Jutlandii, na co jednak ci się nie zgodzili. Populacja kucy na szczęście szybko się odbudowała.



Program hodowlany kuca islandzkiego zainicjowano w 1879 roku w ośrodku w Skagafjoerdur. Od 1920 roku istnieje księga stadna, od 1940 prowadzona jest hodowla planowa, obecnie prowadzona głównie pod kątem wyścigów, zwłaszcza w "nietypowych" chodach. Niektóre bowiem (nie wszystkie !) potrafią z natury poruszać się töltem i inochodem. Tölt jest chodem wygodnym nie powoduje wstrząsów i nie trzeba przy nim anglezować. Töltem kuc może się poruszać długo, o wiele bardziej męczący jest dla konia inochód (nb. niezbyt wygodny dla jeźdźca). Kuce są przy tym na ogół łagodne i spokojne, a jednocześnie żwawe, żywotne i generalnie przyjacielskie (bardzo ciekawskie, chętnie podchodzą do człowieka). Dzięki tym cechom są chętnie wykorzystywane są do jazdy wierzchem, a że są silne i bardzo wytrzymałe, mogą ich dosiadać także "postawne" osoby dorosłe. Kuce sprawdzają się także w zaprzęgu, były też niegdyś wykorzystywane oczywiście do prac rolnych - zresztą nie było innego wyjścia, bo pierwszy samochód na Islandii pojawił się na wyspie dopiero w... 1940 roku !



Obecnie kuce islandzkie są cenione głównie jako konie rekreacyjne do jazdy w terenie, szczególnie na długich dystansach. Gdy zaczęły się upowszechniać w Europie (eksportuje się je od roku 1900, ale tak naprawdę Europa na nowo "odkryła" w latach 50 XX wieku), początkowo były wyłącznie rasą hobbystyczną. Lecz z czasem ich nietypowe chody wzbudziły takie zainteresowanie, że zaczęto organizować zawody w tolcie i inochodzie. Pierwotnie hodowano je w Skandynawii, później też w Holandii i w Niemczech. Dzięki prowadzonej przez wieki selekcji kuce osiągnięto konia silnego wygodnego, wytrzymałego i niewymagającego.



Kuce islandzkie wychowane w trudnych są niewymagające pod względem żywienia. We współczesnych hodowlach karmione są granulatami paszowymi, częstym widokiem na polach Islandii są też bele sianokiszonki. Młode rodzą się na ogół pod gołym niebem. Niektóre tylko młode swą pierwszą zimę spdzają w stajni, zazwyczaj jednak spędzają "pod chmurką" około trzech pierwszych lat życia. Zwykle latem pasą się na trawie, zimą są dokarmiane sianem i mają zapewnione schronienia. Tak uodparniają się na warunki środowiskowe i uczą się chodzenia po niełatwym terenie. W północnej Islandii często praktykuje się w okresie letnio-jesiennym wypas w górach, bez jakiegokolwiek kontaktu z człowiekiem i dopiero na przełomie września i października spędza się je, "sortuje" i przekazuje poszczególnym hodowcom do zabrania.

Kuce zaczynają być ujeżdżane jako czterolatki, gdyż dopiero w wieku 3,5 roku ich kości są dostatecznie mocne. Pierwszy rok treningi to bardzo lekka praca, głównie przyzwyczajanie do rzędu i jeźdźca; dopiero od 5 roku życia prowadzi się bardziej wymagające treningi. Jazda na kucu może się odbywać w klasycznym siodle, jednak przenosi ono zbyt dużo ciężaru jeźdźca na przód i utrudnia lub uniemożliwia jazdę toltem.



Jak opisuje jeden z internautów, w długich konnych podóżach na Islandii często jeździec wykorzystuje kilka koni, zmieniając je w drodze. terenie, przy czym "Luzaki biegną z całą grupą wolno lub uwiązane za uzdę. Taki sposób podróżowania wciąż jest rzeczą normalną w Islandii. Zazwyczaj wygląda to tak, że co 45 minut robi się 15 minut odpoczynku i zmienia konie. Konie islandzkie są przyzwyczajone do wędrowania w stadzie, więc nie stwarzają żadnych problemów." Osoby, które doświadczyły jazdy na takim kucu wspominają, że musiały bardzo uważać, by NIE działać krzyżem i NIE przykładać łydek, bo konie zawsze odbierały to jako poganianie.

Na samej Islandii działa wiele ośrodków oferujących możliwość pospacerowania po okolicy na kucach, czy wzięcia udziału w kilkudniowym rajdzie (patrz: www.ishestar.is, www.eldhestar.is, www.laxnes.is). Ale od razu trzeba powiedzieć, że takie wycieczki to dość droga zabawa - od 450 euro za dwudniowy "wypad" do nawet 2.400 euro za 9-dniową wyprawę ! Na wyspie żyje obecnie (2009) około 80.000 sztuk, w innych krajach - łącznie ok. 100.000 sztuk kucy. Jednak w Polsce jest niewielu przedstawicieli rasy, najczęściej są to pojedyncze koniki. Nie ma się co dziwić, zwierzaki tej rasy są dość drogie - zwykle kosztują ponad 4.000 euro ! 5 sztuk znajduje się w Stajni "Wiking" w podczęstochowskim Złotym Potoku. Największa chyba grupa znajduje się w stninie "Punktur" w Dębowym Gaju (okolice Jeleniej Góry). Jeśli będziecie w okolicy, zajrzyjcie tam, bo miejsce sprawia wrażenie swojskiego i sympatycznego. A jeśli nieobcy wam język angielski, proponuję lekturę:

http://www.fhb.is/landbunadur/wgbi.nsf/Attachment/FHB-hestarensk72/$file/hestarensk72.pdf

Proponuję też odwiedzenie tej oto strony - piękne zdjęcia Islandii oraz kucy:

http://www.obiektywni.pl/autorzy/autor-8204-0-0-0-0.php (Patrycja Makowska)

Za pozwoleniem pani Patrycji pozwalam sobie zaprezentować kilka fotografii kucy z tejże strony:
















A następny artykuł - o szetlandach ! ;)



Zródła:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuc_islandzki
www.punktur.pl
http://www.iceland.pl/czytelnicy_2.html
www.ishestar.is
www.eldhestar.is
www.laxnes.is
http://www.icelandichorse.is/
http://www.dghy.pl/