Było już o konikach na biegunach, a teraz o innej zabawce, zawsze kojarzonej z konikami: o karuzeli.
Karuzela to być może wynalazek turecki. Podobno pierwsza karuzela pojawiła się na jarmarku w Philippopolis w Turcji, w roku 1620.
Niektóre źródła jednak wspominają o innej karuzeli, przedstawionej na płaskorzeźbie z czasów Imperium Bizantyjskiego (ok. 500 r n.e.),
przedstawiającej ludzi w obracających się w koło koszach.
Niektórzy pochodzenia karuzeli szukają na dawnych jarmarkach, organizowanych już od czasów starożytnych i służących m.in. rozrywce, w tym -
rozweselaniu dzieci. W wielu miejscach popularnością cieszyły się wówczas przejażdżki na osiołkach. Często osła wiązano do słupka na placu,
tak że krążył on w kółko. Był to być może pierwowzór mechanicznej karuzeli. Jednakże trzeba raczej sądzić, że karuzela wywodzi się nie z zabawy,
lecz gier wojennych i turniejów rycerskich zwanych z francuska "carrousel", a polegających m.in. na trafianiu przez konnego jeźdźca włócznią
do pierścienia. Takie "zabawy wojenne" znano także we Włoszech jako "garosello", zaś w Hiszpani pod nazwą "carosella" - słowo to oznacza "małą
wojenkę".
Jednak ta "wojenna zabawa" nie pochodzi z Europy. Grali w nią tureccy i arabscy jeźdźcy już w XII wieku. Była rodzajem treningu kawaleryjskiego,
poprawiającego kondycję fizyczną i sprawność we władaniu mieczem - "walczący" jeżdżąc w kółko atakowali mieczami atrapy przedstawiające
nieprzyjaciela. W czasach średniowiecznych krucjat Krzyżowcy zobaczywszy to urządzenie przenieśli pomysł na grunt europejski. Pierwotnie te
"wojenne karuzele" utrzymywano w ścisłej tajemnicy za murami zamków - tam też odbywały się treningi jeźdźców. Karuzeli absolutnie nie pokazywano
nikomu spoza "kręgów wojskowych", a co najwyżej pomniejszone kopie urządzenia stawiano już jako zabawkę dla dzieci niektórych książąt.
Jednak tajemnicy nie udało się dług utrzymać. Około roku 1680 z wielkim przepychem postawiono pierwszą karuzelę w Paryżu na obecnym - nomen
omen - Le Place du Carrousel opodal Luwru. Urządzenie miało ułatwić młodym szlachcicom naukę przeszywania pierścieni włócznią, co zresztą było
wówczas popularną rozrywką na dworze Ludwika XIV. Francuska karuzela wyglądała ponoć tak: wokół centralnego słupa obracanego przez konia, muła,
lub ludzi rozchodziły się promieniście drewniane ramiona, z których zwisały łańcuchy. Na łańcuchach zawieszone były drewniane figury koni.
Jeźdźcy celowali włóczniami do pierścieni umieszczonych dookoła karuzeli. Oczywiście karuzela ta szybko znalazła także swoje cywilne, czysto
rozrywkowe zastosowanie - miały na niej także miejsce turnieje o charakterze czysto zabawowym. Zabawa polegała na "walce", w której rzucano
do siebie kulkami glinianymi, wypełnionymi mocnymi perfumami. Takie były początki karuzeli znanej nam dziś z lunaparków.
Wraz z rozwojem cechów rzemieślniczych i rozwojem od XVIII wieku wolnego handlu w Europie, zaczęto budować coraz więcej karuzel. Karuzele
"rozrywkowe" pojawiły się na jarmarkach na początku XIX wieku i szybko stały się one nieodłączną częścią targowisk i rozmaitych innych
zgromadzeń w Europie środkowej i w Anglii. Około 1745 roku producent wozów Michael Dentzel z południowych Niemiec zmienił - jak
powiedzielibyśmy dziś - profil swej działalności gospodarczej i zajął się karuzelami jako źródłem utrzymania dla swej rodziny. Rzeźbił
karuzelowe konie i budował mechanizmy zimą, a latem cąłą rodziną i pracownikami podróżował pociągiem towarowym po kraju, wystawiając swoją
karuzelę w różnych miejscach. W tym samym czasie rozpoczęli działalność także inni znani producenci karuzel: Heyn w Niemczech, czy Bayol
we Francji. To samo działo się i w innych krajach. Obok tradycyjnych, ręcznie rzeźbionych koników na karuzelach zaczęły pojawiać się i inne
zwierzęta, pojawiło się także oświetlenie. A karuzelowy interes kolejnych pokoleń rodziny Dentzlów trwał - w Niemczech, a później także
w Ameryce.
Pierwsze karuzele były obracane siłą ludzkich mięśni lub przez chodzące w kółko zwierzęta. Wczesne karuzele nie miały podłóg. Konie wisiały
na łańcuchach, wychylane na zewnątrz siłą odśrodkową. Karuzele te zwano więc "latającymi końmi".
Dopiero w połowie XIX wieku karuzelom dodano podłogi, a za napęd zaczęły służyć silniki parowe (jedno z najnowszych osiągnięć ówczesnej
techniki), które pozwoliły na rozbudowanie karuzel i ich przyśpieszenie. Karuzele stały się większe i wymyślniejsze, czasem z aż trzema rzędami
koni. Silnik parowy poruszał dużym i ciężkim kołem zamachowym, które za pomocą przekładni pasowej połączono z osią karuzeli. Niekiedy parę
z maszyny doprowadzano do zamontowanych w karuzeli niewielkich organów, które wygrywały automatycznie proste melodyjki. Do drewnianej, obrotowej
platformy, przykrywającej mechanizm obracający, montowano na słupach drewniane konie. Słupy były połączone z korbowodami, tak że w czasie,
gdy całość obracała się, poszczególne konie mogły podnosić się i opadać, co dawało złudzenie jazdy na żywym wierzchowcu. Aby zapewnić stałe
obciążenie silnika, całość była tak zsynchronizowana, że konie poruszały się w pionie naprzemiennie: gdy jeden unosił się w górę, inny
opadał w dół, zatem zawsze poruszało się jednocześnie tyle samo koni. Wszystkiemu towarzyszyły kłęby pary.
Dalszy postęp techniczny sprawił, że kolejne modele, napędzane już silnikami elektrycznymi, stały się jeszcze szybsze i bardziej wymyślne.
Jednak nadal istnieją i karuzele parowe ! Poniżej przykład: na bazie zabytkowego silnika parowego odtworzona została karuzela taka, jak z XIX
wieku, na której m.in. można pojeździć zdobioną złotem karocą wraz z zaprzęgiem konnym. Jednorazowo zabiera 15 osób i "pędzi" z "zawrotną"
prędkością 2 obrotów na minutę.
Karuzele rozpowszechniły się w Europie, ale dopiero w Ameryce nastąpiła prawdziwa eksplozja ich popularności. Pierwsze karuzele sprowadził do
USA około roku 1860 Gustaw Dentzel, syn Michaela. Przewiózł jedną parowcem do Filadelfii, by "wybadać rynek" i odniósł ogromny sukces !
Natychmiast stworzył warsztaty i rozpoczął produkcję. W jego ślady poszli i inni europejscy wytwórcy. Jednak karuzele Dentzla cieszyły się wśród
Amerykanów największym powodzeniem, głównie za sprawą przepięknie rzeźbionych koni, których na swoich urządzeniach Dentzel-junior umieszczał
mnóstwo.
Karuzelowa firma działała przez ponad 160, lat aż do 1927 roku i była największą "karuzelową" firmą w historii. Później Dentzlowie zajęli
się budowaniem domów. Zaś obecnie William H. Dentzel z Port Townsend w stanie Washington, na co dzień rzeźbiarz i projektant mebli, raz
jeszcze zajął się produkcją drewnianych karuzel na wzór tych najstarszych, zwanych "latającymi końmi". Z tą tylko różnicą, że stosuje
różne napędy: od zwykłych pedałów przez silniki elektryczne aż po baterie słoneczne. Nadal jednak ozdobą jego urządzeń są piękne, ręcznie
rzeźbione konie.
Zródła:
http://www.wynalazki.mt.com.pl
http://www2.heide-park.de
eng.wikipedia.org
http://www.dentzel.com
http://www.dentzeldesigns.com