Lucerna - "czym to się je ?"




czyli: o nie zawsze znanej, ale zawsze wartej poznania paszy objętościowej

27.04.2018



Lucerna... Niegdysiejszym ludziom powiedziałoby się słowami księdza Benedykta Chmielowskiego: "jaka jest - każdy widzi !". Dziś mało kto ją rozpozna, nawet na śląskiej wsi. Posiadacze koni znają ją w postaci "torebkowej", sieczki albo tzw. trawokulek - czyli zbitego w duże granulki suszu (który nie jest dla koni rewelacją smakową, więc producenci dodają do tego niezalecazanej dla koni melasy). W tej samej postaci znają ją posiadacze królików - i nie wiem, czy ktoś jeszcze. Że co, że przesadzam ? Bynajmniej. Przyznaję, że ja też znałem ją tylko z nazwy i w postaci kostkowanego siana, a "odkryłem ją" w naturze dopiero kilka lat temu. A w dodatku - o zgrozo ! - okazało się, że lucerna to jest to takie zielsko, co mi w kątach ogródka rośnie jak głupie i utrudnia koszenie...



Jak widać lucerna nie cieszy się tu popularnością w rozumieniu uprawy, czy elementu pastwiska. Tymczasem jest to jedna z najcenniejszych roślin pastewnych. Jest dość dobrze (lepiej niż trawy) odporna na suszę, gdyż korzenie sięgają do ok. 150 cm, roślina pobiera wodę z głębszych warstw, które są wilgotne nawet wtedy, gdy wierzchnie warstwy gleby są przesuszone. Generalnie udaje się na różnych glebach - choć nie na wszystkich, na pewno nie na podmokłych ani nie na piaszczystych, nie lubi też gleb kwaśnych i jest na nie bardzo wrażliwa. Jak mówią mądre księgi, odpowiednio uprawiana daje przeciętnie ok. 20% więcej biomasy, a przy tym ma więcej białka, niż trawa, czy nawet koniczyna. Raz posiana w dobrych warukach będzie rosnąć nawet 5 lat. Może być przeznaczona na siano, sianokiszonkę, kiszonkę lub do nartychmiastowego skarmiania po ścięciu. Oczywiście można by też na niej zwierzęta wypasać, ale akurat deptanie i zgryzanie znosi nie najlepiej i po prostu szkoda ją niszczyć w ten sposób. O wiele lepiej znosi ścinanie, po którym szybko odrasta. Tradycyjnie kosi się ją 3 razy w okresie wegetacji: w fazie pełni pąkowania, w fazie kwitnienia i na początku października. Pozwala to na osiągnięcie dużych plonów suchej masy o nieco mniejszej wartości pokarmowej. Czterokrotny zbiór (co ok. 5 tygodni) daje możliwość uzyskania mniejszego plonu, ale o lepszej jakości. Można też robić pięć pokosów w roku. ale powoduje to gorsze odrastanie roślin i szybkie ich zamieranie. Po tych wspomnianych 4-5 latach życia teren uprawy lucerny to gleba zasobna w azot (który przez ten czas gromadził się w korzeniach rośliny), nadająca się zatem bardzo dobrze do innych upraw.

Lucerna zasobna jest w witaminy i prowitaminy, zwłaszcza w karoten, cholinę, witaminę K i inne substancje, w tym w niezbędne dla wszystkich zwierząt mikroelementy. Dlatego bardzo się sprawdza w chowie bydła i trzody chlewnej, ale też i koni - z ograniczeniami, o których za chwilę. Lucerna to również źródło wapnia, którego jest aż 3 razy więcej niż w sianie lub w trawie (16 g w 1 kg suchej masy). Przy tym wapń zawarty w lucernie jest o wiele lepiej przyswajalny niż jego "sztuczne" wersje w suplementach paszowych dla koni. Przeciętny skład chemiczny lucerny to: sucha masa – 18,5%, białko ogólne – 4,2%, tłuszcz – 0,6%, włókno – 5,8%, popiół – 1,1%. Lucerna to jednak przede wszystkim przebogate źródło białka - zielonka z 1 ha to ok. 0,8-1,5 t białka (czyli w przeliczeniu przeciętnie 225 g białka w 1 kg suchej masy). Dla porównania: tyle białka uzyskamy z 2,6 ha zwykłej łąki kośnej. Widać, że pod tym względem jest ona jakieś 2,5 raza lepsza. Zielonka z lucerny ma białko bardzo dobrze zbilansowane pod względem aminokwasów. Zawiera dużą ilość aminokwasów siarkowych - głównego składnika białka odpowiedzialnego za budowanie rogu kopytowego, dlatego warto ją podawać jesienią i zimą, gdy z powodu warunków pogodowych kopyta bywają w nie najlepszm stanie. Prócz wapnia lucerna zawiera sporo fosforu (3 g w 1 kg suchej masy). Wysoka jest również zawartość witamin rozpuszczalnych w wodzie, oraz karotenów. Dlatego lucerna jest wartościową paszą zwłaszcza w żywieniu zwierząt młodych.



Z innego porównania wynika że wspomniane 0,8-1,5 t/ha jest to plon niemal dwukrotnie wyższy od przeciętnego plonu koniczyny. Z hektara dobrej uprawy da się ponoć pozyskać nawet 55 ton (!) zielonki w skali roku. Wadą jej jest natomiast to, że lucerna dojrzewając szybko drewnieje, a im z każdym rokiem starsza, tym więcej w niej łodyg, a mniej części najbardziej wartościowych: listków. Czyli: im rośliny starsze, tym szybciej obniża się wartość pokarmowa; zmniejsza się procentowa zawartośc białka, zwiększa natomiast zawartość włókna. Często produkuje się mieszankę 40-60% lucerny i 40-60% traw, która zapewnia zwierzętom bardzo smakowitą paszę o wysokim poziomie białka i dobrej strawności. Jeśli na gruncie ornym chce się uprawiać taką mieszankę z przeznaczeniem na siano lub sianokiszonkę, zwykle stosuje się nasiona lucerny, tymotki łąkowej i kostrzewy łąkowej.

Pasza z lucerny ma jednakże pewne mankamenty - pierwszy to dość mała koncentracja energii. W 1 kg suchej masy jest 1 MJ energii netto. W roślinie nie ma także za wiele cukru, który mógłby być źródłem tej energii. Ze względu na takie proporcje białka i cukrów pożądany jest dodatek do lucerny pasz węglowodanowych. Trzecia wada: białko lucerny jest szybko rozkładane w układzie pokarmowym, co może niekorzystnie wpływać na szczepy bakteryjne żołądka. Niektórzy specjaliści uważają również, że białko lucerny właściwości "pianotwórcze", przez co może powodować wzdęcia - szczególnie niewskazane u koni. Wreszcie: lucerna zawiera dość wysoki poziom szkodliwych substancji z grupy kumaryn, dlatego nie powinno jej się podawać samicom ciężarnym (bez względu na gatunek) z uwagi na ryzyko poronienia. Nie jest więc niepodważalną prawdą spotykane czasem twierdzenie, że lucerna poprawia płodność, gdyż zawiera betakaroten, tą płodność u koni podnoszący. Innym efektem ubocznym intensywnego skarmiania lucerną jest zwiększona wrażliwośc na promienie słoneczne. Jeszcze innym, typowym głównie dla koni, jest ryzyko przebiałkowania. O ile więc krowom, "chodzącym, przetwórniom zielonki", zaopatrzonym w cztery żołądki można podawać od 20 do nawet 40 kg zielonki dziennie, o tyle dość powszechnie uważa się, że dla przeciętnego konia górną granicą jest 2 kg. Może ona być więc tylko wartościowym dodatkiem paszowym.

Z rolniczego punktu widzenia Uprawa lucerny nie jest taka całkiem banalna. Trzeba dbać o to, by pH było obojętne (ok. 7 +/- 0,2), a więc gleby lekko kwaśne wapnować na conajmniej pół roku przed siewem. Trzeba też stosować nawozy fosforowe i potasowe w ilościach około 80 kg P2O5 i 100-140 kg K2O na ha (przed siewem i po 2 pokosie w 1 i 2 roku użytkowania). Trzeba wykonać też tzw. szczepienie nasion szczepionką bakteryjną bakterii brodawkowych, co polega na rozpuszczeniu specjalnego preparatu w wodzie i skropienia nim nasion przed siewem - rozwój tych bakterii sprawia, że nie trzeba wcale stosować nawozów azotowych. Po siewie lucerna rośnie wolno często przerastają ją i "duszą" chwasty. Aby temu zapobiec kiedyś wysiewanio razem z nią tzw. roślinę ochronną, np. jęczmień. Obecnie odchodzi się od tego, wzamian stosując środki chwastobójcze, także przed zimą, dzięki czemu później uzyskuje się wyższe plony. Bardzo ważnym zabiegiem w uprawie lucerny jest bronowanie wiosną i po zbiorze każdego pokosu, co pobudza rośliny do wzrostu. Raz w każdym roku użytkowania powinno się pozwolić wstrzymać z koszeniem i pozwolić na zakwitnięcie całej uprawy (najlepiej zrobić tak późnym latem). Jak widać uprawa lucerny wymaga nakładów, przez to cena rynkowa siana z lucerny to nawet dwukrotność ceny siana.



Koszenie lucerny powinno być dość wyskie - 5-8 cm. Nie powinno się skarmiać mokrej zielonki z lucerny, należy ją kosić po zejściu rosy i obeschnięciu z deszczu. Roślina skoszona na zielonkę powinna być szybko podana zwierzętom, gdyż bardzo szybko zaczyna fermentować (nie powinno się jej po ścięciu przechowywać np. kilka godzin na przyczepie). Suszenie lucerny na siano niestety powoduje duże straty składników pokarmowych (nawet w połowie). Przetrząsanie i przegrabianie ściętych roślin powoduje obłamywanie się delikatnych liści, które szybko wysychają i kruszą się. Dawniej, gdy powszechniej uprawiano lucernę i koniczynę, te rośliny kosiło się rano, po rosie, a wieczorem, jak listki przewiędły, składało się pokosy na drabinki i tak dosuszano już bez przewracania. Zwózkę siana robiono, gdy łodygi od nasłonecznionej strony drabinki były brązowe, a te po zacienionej - zielone. Takie siano woziło się wozem wyściełanym płachtą, a zrzucało do stodoły na podkład ze słomy owsianej. Listki, które pozostały na płachcie, mieszało się z innymi paszami, a po spasieniu suszu słoma zatrzymywała to co się wykruszyło i też była spasana. Na koniec: trzeba pamiętać, że lucerna ma w sobie dużo wody, więc zwykle późnym latem i jesienią, przy niższych temperaturach, nie da się pozyskać dobrego siana - pozostaje użyć rośliny na zielonkę lub sianokiszonkę.



A jak się ma lucerna w formie siana do lucerny ze sklepów jeździeckich ? Przykładowo Equilla Lucerna-Box, opakowanie 12,5 kg to 58,00 zł, czyli 4,65 zł/kg, a St.Hippolyt Luzerne MIX (melasowana), opakowanie 20 kg kosztuje 95,00 zł, czyli 4,70 z zł za kilogram. O wiele lepiej wychodzi granulat AgroMalm (którego wszakże nasze konie jeść nie chcą) - cena za 1 worek 25 kg to 35zł, czyli 1,40 zł/kg. Kostka 12 kg siana z lucerny to 10 zł, czyli 0,83 zł/kg. Komentarz chyba zbędny ?...



Zródła:

https://www.epona-horsefeed.pl/produkt/lucerna-dla-koni/
https://masterspolska.pl/lucerna-jako-pasza-dla-koni/?v=9b7d173b068d
http://www.odr.pl/produkcja-rolinna/uytki-zielone/544-niedoceniona-do-konca-lucerna
https://www.agrofakt.pl/sianie-lucerny-oplacalne/
https://www.agrofakt.pl/lucerna-siew/
http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/inne-uprawy/pastewne/terminy-dla-lucerny,630.html
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/inne-hodowle/bialko-z-lucerny,980,.html