I Mistrzostwa Polski w Jeździe Bez Ogłowia




czyli: idea ciekawa, ale...

20.10.2013


Na wiosnę przyszłego roku zapowiada się nam ciekawa impreza: panowie Wojciech Mickunas, Prezes Stowarzyszenia Pro Hipico Bono oraz Jerzy Sawka, Dyrektor Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych w Partynicach zapowiadają I edycję Mistrzostw Polski w Jeździe bez Ogłowia. Tak piszą o tej idei:

"Coraz więcej koniarzy próbuje powodować swoimi końmi bez użycia ogłowia. Na razie robią to na treningach albo specjalnych pokazach. Ten sposób jazdy udowadnia, że z końmi można porozumiewać się bez stosowania przemocy i narzędzi przymusu. Być może jesteśmy na początku drogi do zastąpienia tradycyjnych ogłowi i kiełznań innymi środkami pozwalającymi na porozumienie i panowanie nad koniem oraz wyeliminowania niepotrzebnego bólu zadawanego tym zwierzętom. Na świecie i w naszym kraju przybywa jeźdźców traktujących konie z coraz większym szacunkiem. To dla nich organizujemy I Mistrzostwa Polski w Jeździe bez Ogłowia. Odbędą się one 26 i 27 kwietnia 2014 r. na wrocławskich Partynicach w dyscyplinach: skoki, ujeżdżenie i niektóre konkurencje western. Jeśli chcesz tworzyć nową historię relacji człowiek-koń, wystartuj w tych niesamowitych mistrzostwach. Takich zawodów jeszcze na świecie nie było !"

Ideą przewodnią działań p. Mickunasa od lat jest szerzenie wiedzy, która pomoże jeźdźcom stawać się coraz bardziej świadomymi tego, w jaki sposób i na jakie bodźce reagują konie - a to po to, by stawali się oni "ludźmi darzącym konie prawdziwym uczuciem, znającymi je dogłębnie, rozumiejącymi ich naturę i zachowania, wreszcie potrafiącymi sprawić, by były z ludźmi szczęśliwe." I choć jazda bez ogłowia nie jest, bynajmniej, warunkiem koniecznym wystarczającym do osiągnięcia tego stanu, choć szczęśliwym może też przecież być właściwie traktowany koń prowadzony na munsztuku, to tzw. "naturalny" sposób jazdy niewątpliwie jest jedną z dróg do osiągnięcia zdrowych stosunków między człowiekiem i zwierzęciem podczas pracy. Takiej idei można tylko i wyłącznie przyklasnąć, a że zawody są formą jej szerzenia, warto więc i nimi się zainteresować.

Na razie jeszcze wprawdzie nie ma regulaminu ani programów dla poszczególnych konkurencji - mają się pojawić wkrótce na stronach www.hipologia.pl i www.partynice.pl. Wszędobylskim "łowcom nagród" zapewne będzie doskwierać też i to, że o owych nagrodach na razie nie ma ani słowa. Myślę jednak, że nie nagrody są najważniejsze, a wbrew pozorom brak regulaminu nie jest aż tak wielkim problemem. Do zawodów jest bowiem jeszcze ponad pół roku. Orędownikami jazdy bez ogłowia są zwykle zdeklarowani "naturalsi", ten czas pomoże im się odpowiednio przygotować tak, by pokazać się jak najlepiej na zawodach rangi mistrzostw kraju bez względu na rodzaj konkursów i programów. A jednocześnie dla osób, które dopiero chciałyby spróbować swoich sił w takiej jeździe jest to też czas na opanowanie jej podstaw i start w konkurencjach pomyślanych dla początkujących (zakładam, że takie będą). Jeśli tylko czas i okoliczności pozwolą, chętnie wybiorę się do Partynic zobaczyć te zmagania.

Trzeba jednakże powiedzieć, że i wątpliwości mam kilka...



Na youtube.com można obejrzeć wiele filmów, pokazujących jazdę na oklep i bez ogłowia w stylu western, czy skoki przez naprawdę wysokie przeszkody (np. ten). Bezprecedensowym wydarzeniem była pod koniec lat 80-tych seria pokazów ujeżdżenia klasy Grand Prix na koniu bez ogłowia w wykonaniu Andrzeja Sałackiego na klaczy Czcionka, zwłaszcza specjalny pokaz przed królową Elżbietą II. Ilu jest jednak w Polsce jeźdźców reprezentujących choćby w najogólniejszych zarysach poziom zbliżony do tych, jaki reprezentują osoby z podliknowanych filmów, choćby tego poziomu pochodną ? Chyba niewielu... Tymczasem do mistrzostw może póki co zgłosić się każdy - jak to wpłynie na jakość i widowiskowość zmagań ?

Druga rzecz: bezpieczeństwo. Nawet sam mistrz Sałacki wspominał, że jego Czcionka bardzo bała się cieni, a jazda bez wodzy na takim spanikowanym koniu to szczególna "przyjemność", której zresztą doświadczył podczas pokazu w Riesenback. Mimo prób pomocy ze strony ochrony skończyło się to wówczas niekontrolowanym wyjechaniem poza stadion i utknięciem w krzakach. "Gdzieś jednak się kończy granica podporządkowania nieokiełznanego konia..." Gdzie taka granica będzie w przypadku imprezy o tak zróżnicowanym poziomie umiejętności i czy aby nie dojdzie do podobnych sytuacji na przyszłorocznej imprezie ? Czy podczas konkurencji skokowych nie będzie więcej, niż zwykle, upadków z koni ? Czas pokaże.



I wreszcie rzecz trzecia: głównym celem ujeżdżenia jest zebranie konia. Jak ten cel osiągnąć bez wodzy ? Nawet Czcionka na filmie, choć doskonale kontrolowana, nieco odbiega postawą od pożądanego ideału. Zrobienie galopu roboczego, czy stępa pośredniego może się bez ogłowia udać, ale np. co do przyzwoitego kłusa zebranego to śmiem miec niejakie wątpliwości.No, ale w sumie wszystko jest możliwe, skoro elementów ujeżdżenia da się nauczyć nawet wielbłąda...

Mimo tych wątpliwości naprawdę szczerze życzę organizatorom powodzenia. Mam nadzieję, ze ich pomysł będzie sukcesem i że mistrzostwa na stałe zagoszczą w kalendarzu inprez jeździeckich.



Zródła:

http://torpartynice.pl/aktualnosci/i-mistrzostwa-kraju-w-jezdzie-bez-oglowia/
http://www.kjlewada.pl/index.php?artykul=kon.html