Wielka Pardubicka



czyli: o gonitwie nad gonitwami

Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Startujemy w Wielkiej Pardubickiej ?
- Nie widzę przeszkód !


Ta znana od lat, nieco absurdalna anegdotka ze światka jeździeckiego, nawiązuje do wyścigu, który obok gonitwy The Grand National (rozgrywanej od 1839 roku na torze Aintree w Liverpoolu) jest jednym z najtrudniejszych i jednocześnie najbardziej prestiżowych wyścigów na świecie. Wielka Pardubicka jest - jak sama nazwa wskazuje - rozgrywana w czeskich Pardubicach. Tam już w pierwszej połowie XIX wieku organizowano konne polowania na jelenia. Stopniowo takie polowania zaczęto utrudniać, kładąc rozmaite przeszkody. W końcu na wzór wspomnianej angielskiej The Grand National zaczęto rozgrywać także jej czeski odpowiednik. Po raz pierwszy Pardubicka odbyła się w 1874 roku (zwycięzcą był francuski Fantom pod Sayersem). Ta data oznacza, że gdy w niejednym kraju rozpoczynano pionierską organizację pierwszych ligowych rozgrywek piłki nożnej, Pardubicka miała już półwieczną tradycję. Z nielicznymi przerwami jest ona rozgrywana aż do dziś. Jej prestiż przyciąga co roku najlepsze konie i dżokejów, jak również tysiące miłośników sportu jeździeckiego.



Pardubice od XIX wieku były znane z koni (od XII wieku mają zresztą konia w herbie). Do Pardubic często przyjezdżali znani trenerzy i zawodnicy. Jednak pierwsze Wielkie Pardubickie nie miały wielkiej obsady. Zwykle było to kilka koni, kilkakrotnie - pięć, a raz - zaledwie trzy. Przez dziesięciolecia dominowały konie z Anglii, Niemiec i Węgier oraz dżokeje z Niemiec, Anglii i Włoch. Pierwszym zwycięskim Czechem był Ulrich Rosák,a stało się to dopiero w 1902 roku, w aż 28 lat od pierwszej gonitwy.



Obecnie istniejący tor wyścigowy został utworzony w roku 1856. Początkowo trasa biegu sięgała pobliskiej dzielnicy Popkovice, a konie biegły częściowo poza terenem toru przez miejsce, gdzie obecnnie znajduje się parking samochodowy. Po II Wojnie Swiatowej obok toru wybudowano jednak lotnisko wojskowe, więc część gruntów musiała zostać przekazana wojsku. Przez ostatnie dziesięciolecia trasa gonitwy była wielokrotnie zmieniana, zwłaszcza w roku 1998, gdy w związku z wybudowaniem nowych trybun dla widzów trzeba było zmienić kierunek biegu w jego ostatniej, finiszowej części.



Gonitwa jest zwykle rozgrywana w październiku. Sam tor obecnie ma 2200 m długości, lecz trasa do pokonania w tym szczególnym wyścigu ma aż 6900 m i prowadzi generalnie po nawierzchni trawiastej, ale także m.in. przez zaorane pola i rżyska, co dla koni jest bardzo męczące. Oczywiście na całej trasie rozstawionych jest 31 sztucznych przeszkód. Zwykle mają postać żywopłotów i rowów z wodą. Dobre pokonanie wielu z nich ma ogromne znaczenie dla jeźdżców i koni, jest kluczem do zwycięstwa lub przyczyną porażki. Są to m.in.: Irish Bank, Popkovice Fence, French Fence, Snake Ditch, Big Water Jump, Garden Fences, Big English Fence i Havel's Fence. Jednak najważniejszą przeszkodą, będącą swoistym "znakiem rozpoznawczym" Pardubickiej jest tzw. Wielki Taxis, który śłusznie uważany jest za najtrudniejszą i najbardziej wymagającą przeszkodę skokową na świecie.



Taxis ma postać wielkiej hyrdy (żywopłotu), bezpośrednio za którą znajduje się bardzo głęboki rów. Koń pokonując ją tego rowu nie widzi, co jakb nie patrzeć jest wobec zwierzęcia niezbyt "fair". W dodatku gonitwa rozgrywana jest w tempie znacznie większym od tempa typowych przejazdów crossowych, a tłok powoduje, że jeździec zwykle nie jest w stanie wybrać optymalnej drogi najazdu. Dlatego skoki przez Taxis często następują z dalekiego odbicia, przez co lądowanie następuje na stromej ścianie w rowie. To co roku kończy się wieloma kontuzjami, złamaniami, a nawet śmiercią koni. Sama gonitwa - ostra i na długim dystansie - także daje się koniom wielce we znaki. Dość powiedzieć, że zwykle kilka lub kilkanaście koni nie jest w stanie jej ukończyć. W tym roku z 25 koni odpadło ich "tylko" 7, lecz np. w 1909 żaden koń nie dotarł do mety...



Przeciwko istnieniu Taxisa nieraz pikietowali obrońcy zwierząt, słusznie uważając go za zbyt brutalny (podobnie zresztą jak samą gonitwę). Zdarzały się nawet zablokowania przez nich trasy biegu. Protesty te odniosły pewien skutek - obecny Taxis został nieco zmniejszony w odniesieniu do tego, który istniał w latach ubiegłych (tzn. zmieniono kształt i zmniejszono głębokośc rowu, nie zmieniając jednak hyrdy). Zmieniono także Big Water Jump - niegdyś decydujący o końcowej kolejności dziś jest dość łatwy do przeskoczenia, a nawet po prostu możliwy do przebiegnięcia. Zmniejszono długość odcinków biegnących po gruncie zaoranym (niegdyś stanowiły one aż połowę trasy, obecnie około 1/4). Przekonstruowano rowy z wodą - obecnie woda płynie w betoniowych korytach. W efekcie bezpieczeństwo koni i ludzi wzrosło, jednak stopień trudności wyścigu nie zmienił się i nadal pozostaje ekstremalnie wysoki.



Do chwili obecnej wyścig rozgrywany był aż 119 razy. Na przeszkodzie czasem stawały na przeszkodzie wydarzenia historyczne, a raz - niespodziewany, przedwczesny atak zimy. Gonitwa nie odbyła się w latach 1876, 1908, 1938-1945 (okupacja hitlerowska) i 1968 (zbrojna interwencja wojsk Układu Warszawskiego). Jednak poza tymi rzadkimi sytuacjami odbywa się ona corocznie. Rekordzistą jest czeski dżokej Josef Vana, który wygrywał ją aż 6 - krotnie. Jako jeździec wygrywał w 1987, 1988, 1989 i 1991 - na koniu Żelezník, w 1997 - na koniu Vronsky oraz w roku 2009 mając 57 lat (!) na koniu Tiumen. Wygrana na Żelezniku w 1991 roku była szczególna: Vana na jednej z przeszkód spadł z konia, ale zdołał podnieść się, wsiąść i wygrać wyścig ! To prawdziwa legenda Wielkiej Pardubickiej - swój pierwszy wyścig jechał w roku 1979, a pierwszą Pardubicką - w 1985 roku (ukończył ją na drugiej pozycji). Ogółem startował w niej aż 23 razy, a przez ostatnie 20 lat tylko dwukrotnie nie wziął w niej udziału. W 1994 roku uległ wypadkowi podczas wyścigu w Baden-Baden, a doznane urazy zagrażały jego życiu. Jednak tuż po wyjściu ze szpitala ponownie dosiadał koni.



Jako trener Vana triumfował aż 7 razy. Po raz pierwszy - w 1996 roku (kon Cipisek), później sukcesy odnosiły trenowane przezeń Vronsky, Chalco, Decent Fellow i dwukrotnie Sixteen. Siwa klacz Sixteen jest zresztą rekordzistą szybkości pardubickiej gonitwy, w 2008 roku pokonała trasę w czasie 08:58,99. Dla porównania wspomniany już Żeleznik może pochwalić się najlepszym czasem z 1987 roku: 09:05,10. Żeleznik jest za to w historii gonitwy koniem najbardziej utytułowany: zaliczył 8 startów, w tym 4 wygrane. Sześć koni wygrało trzykrotnie, a 13 - dwukrotnie.

Do innych znakomitych zawodników trzeba zaliczyć czterokrotnych zwycięzców, którymi byli: Czech Vaclava Chaloupka, oraz Niemiec Peter Gehm (wygrywał nieprzerwanie od 2001 do 2004 roku). Sześciu jeźdźców wygrywało trzykrotnie, a piętnastu - dwukrotnie. Szczególnym symbolem wyścigów był angielski jeździec George Williamson, który jako jedyny w historii wygrał zarówno Wielką Pardubicką, jak i Grand National. Tragiczną postacią był natomiast Czech Rudolf Popler, który w 1932 roku zginął podczas wyścigu w wyniku upadku na tor.



W Pardubickiej nieraz brały udział panie, lecz liczba sukcesów z ich udziałem nie jest zbyt duża. Jedyną kobietą, która wygrała Pardubicką, była Maria "Lata" Brandisova, a dokonała tego dawno, bo w 1937 roku, dosiadając klaczy Norma. Losy pani Brandisovej Brandisovej to temat na osobną książkę: pochodziła z rodziny arystokratycznej, przed wojną zamieszkując z licznym rodzeństwem w pałacu Schafferów. Z powodzeniem startowała w wyścigach przed wojną. Startowała i po wojnie, lecz jej udziały w Pardubickiej w latach 1946 i 1947 kończyły się upadkami i złamaniami. W roku 1948 władze czeskie w ramach akcji powszechnej kolektywizacji zabrały jej cały majątek: grunty i pałac, w efekcie czego w Pardubickiej nie wystartowała. Pojawiła się na torze w Pardubicach jeszcze w rok później, podczas Memoriału Kinskiego. Niestety ten start zakończył się wypadkiem, po którym amazonka przez tydzień była nieprzytomna.



Spośród innych amazonek warto wpomnieć Evę Palyzovą, dwukrotną zdobywczynię 2 miejsca (1965 i 1971) i Lucie Baluchovą, która zajęła 3 miejsce w roku 1997. Pozostałe uczestniczki Pardubickiej to: Martina Ruzickova, Jana Nová, Rosa Charvátová i jedyna zawodniczka zagraniczna z Anglii - Charlotte Brew. Panie odnosiły też sukcesy trenerskie - np. Lenka Horakova z koniem Peruan.

Skoro mowa o niezwykłych postaciach i wydarzeniach Wielkiej Pardubickiej, trzeba też wspomnieć o jedynym (póki co) polskim akcencie tego wyścigu. Miał on miejsce tego (2009-go) roku. Wspomniany już Josef Vana wygał go na koniu Tiumen, który jest koniem z polskiej hodowli, prowadzonej w SK Moszna. Tiumen pokonał drugą Sixteen (przypomnę: rekordzistkę toru), a trzeci był kolejny polski koń Numero Due. Kolejny polskiej hodowli koń Jung był szósty. W tej edycji gonitwy na jej starcie stanęło 5 koni z polskiej hodowli.



Jeśli ktoś z Was "nabrał smaka" i myśli o osobistym starcie w wyścigu, to uprzedzam, że nie jest to łatwe. Aby wziąć udział w Wielkiej Pardubickiej, trzeba mieć konia 7-letniego. Konie czeskie i słowackie muszą też ukończyć conajmniej jeden z wyścigów kwalifikacyjnych, których jest ich zwykle 5 (ukończyć, tzn. przejechać cały dystans bez upadku). Dopuszcza się przy tym start w kwalifikacjach koni 6-letnich, o ile w chwili startu w samej Pardubickiej będą już siedmiolatkami. Natomiast konie należące do osób spoza Czech i Słowacji muszą ukończyć w poprzedzającym gonitwę sezonie conajmniej jeden bieg z przeszkodami (torowy z przeszkodami lub krosowy) na dystansie conajmniej 4800 metrów. Wyjątkiem jest wspomniana Sixteen, należąca do głównego sponsora wyścigów, która jako jedyna ma prawo startów bez kwalifikacji. Jak widać wystartować nie jest łatwo. Ale co w tym dziwnego ? I koń, i jeździec muszą być przygotowani, skoro mają uczestniczyć w tak ekstremalnej gonitwie:...



Jeśli jednak nie uda Wam się zakwalifikować, to nie martwcie się i wpadnijcie do Pardubic po prostu turystycznie. Tam konie można spotkać również poza terenami wyścigów. W mieście jest gęsta sieć szkalów konnych, a jeden z nich prowadzi prawie do samego centrum. Można z nich skorzystać i pozwiedzać Pardubice z grzbietu własnego rumaka lub z wierzchowca wypożyczonego na jednym z licznych ośrodków jeździeckich.



Zródła:

http://www.vpcp.cz/en/fotogalerie.php
http://pl.visitpardubice.com/velka-pardubicka/
http://en.wikipedia.org/wiki/Velk%C3%A1_pardubick%C3%A1
www.finisz.pl
http://www.zakopane.pl/festiwal/30/dorozkarz-roku.html