Coś dla posiadaczy własnych koni, pastwisk i stajenek




Poniżej:

- ORGANIZACJA WYPASU KONI (PASTWISKO, ORGANIZACJA PASTWISKA CAŁOROCZNEGO, STAJNIE OTWARTE)
- CIEKAWA DYSKUSJA Z VOLTY O PASTWISKACH
- ODNAWIANIE UżYTKÓW ZIELONYCH
- RENOWACJA UŻYTKÓW ZIELONYCH
- WAPNOWANIE UŻYTKÓW ZIELONYCH
- JESIENNA PIELĘGNACJA PASTWISK
- NAWOŻENIE PASTWISK
- RAPORT - TRWAŁE UŻYTKI ZIELONE
- NAWOżENIE ŁąK I PASTWISK WIOSNą
- CHWASTY W TRAWIE
- KWAśNE TRAWY
- NIECHCIANE TRIO
- DOBRA ŁąKA
- CZYSTA ŁąKA
...

- I CO Z TEGO WYNIKA DLA STAJNI TROT ?...



ORGANIZACJA WYPASU KONI

Opracowanie na podstawie:

- Karlheinz Gless "600 rad dla miłośników koni", Państwowe Wydawnictwa Rolnicze i Leśne, 1993
- Praca zbiorowa "Podstawy produkcji roślinnej", Państwowe Wydawnictwa Rolnicze i Leśne, 1999


PASTWISKO

Utrzymanie pastwiskowe jest naljepszą formą chowu konia, zapewniającą odpowiedni, naturalny dobór paszy w zależności od potrzeb, swobodę ruchu, naturalną pielęgnację skóry i kopyt, bodżce zewnetrzne, kształtujące naturalne odruchy i zachowanie oraz zdrową psychikę zwierzęcia.

Wypas moze odbywać się od maja do listopada. Wypuszczanie koni na pastwisko wcześniej bez stosowania dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych trawy może doprowadzić do jej zniszczenia jeszcze przed osiągnięciem odpowiedniego stadium wzrostu. Można przyjąć, że do wypasu trawa powinna mieć minimum 20 cm wysokości. W przypadku rozpoczynania wypasu po zimie proces ten musi odbywać się stopniowo. Powinien on rozpocząć od półgodzinnego przebywania koni na pastwisku, a dalej czas ten może być zwiększany stopniowo, np. o pół godziny dziennie.

Zazwyczaj przyjmuje się, że (przy pastwisku o trawie dobrej jakości) dla pobrania odpowiedniej ilości paszy zielonej wystarczy pobyt 2 razy dziennie po ok. 2 godziny. Konie pozostawione dłużej nie pobierają większych ilości paszy, a jedynie niszczą (wydeptują) trawy. Ponieważ konie powinny przebywać jak najwięcej poza stajnią (za wyjątkiem okresów ulewnych deszczy, połączonych z silnym wiatrem i/lub niską temperaturą oraz za wyjątkiem godzin okołopołudniowych latem), mogą być przenoszone w pozostałe godziny dnia na wybieg. Uwaga: wybieg powinien być dostosowany do liczby koni - przyjmuje się minimum 250-300 m2 na 1 konia; wybieg nie może być błotnisty, nie powinien być zatem "nieckowaty", ani założony na nieprzepuszczalnym, gliniastym podłożu !

Pastwisko powinno posiadać miejsca zacienione (drzewa, grupy wysokich krzewów lub wiaty). Pozwala to koniom schronić się w miarę potrzeb przed słońcem, wiatrem i deszczem. W razie braku takich miejsc konie w upały lub podczas ulewnych deszczy i wiatrów trzeba sprowadzać do stajni.

Pastwiska nie powinno się zakładać na terenie podmokłym lub o wysokim poziomie wód gruntowych. W takich miejscach są bowiem dobre warunki do rozwoju larw i zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienia robaczycy.

Pastwisko powinno być podzielone na kwatery po minimum 500 m2 (jest to zależne od liczby koni). Po wyjedzeniu trawy na danej kwaterze zwierzęta wypasa się na następnej - pozwala to najoptymalniej wykorzystać pastwisko. Z pastwiska "objedzonego" powinno się usunąć odchody i wykosić kępy nie wyjedzonej trawy, co zmniejszy prawdopodobieństwo zarobaczenia koni w przyszłości. Zaleca się też nawożenie saletrą amonową w ilosci 1 kg na 200 m2. Dotyczy to szczególnie kwater małych, mocno "zużytych". Kwatera po nawożeniu nie powinna być użyta do ponownego wypasu przez conajmniej miesiąc. Optymalnym jest natomiast wykorzystanie każdej z kwater naprzemiennie raz jako jako łąki, raz jako pastwiska; np. Kwatera 1 jest przez pierwsze pół sezonu pastwiskowego łąką, następnie po sianokosach (czerwiec) jest nawożona i po miesiącu "odpoczynku" staje się pastwiskiem do kolejnego pokosu (sierpień). Równolegle kwatera 2 jest użytkowana wg odwrotnego cyklu: pastwisko->nawożenie->odłóg->łąka->sianokosy.

Przy okazji taka oto informacja: z całorocznego przyrostu masy zielonej na maj przypada 22 proc., na czerwiec - 25 proc., lipiec - 18 proc., sierpień - 15 proc., wrzesień - 15 proc., październik - 5 proc. wydajności rocznej.

Przy okazji: pozyskane z łąki siano po porządnym wyschnięciu uklada się w stogi. Stogi nie powinny być nakrywane szczelnie od góry (np. plandeką) przez conajmniej 2 miesiące, gdyż przez ten czas trwa "wypacanie się" siana (w tym czasie siano jest dla koni szkodliwe !) Natomiast można je zeskładować do "wypocenia" pod dachem lub obłożyć z góry warstwą trzciny, albo słomy.

Pastwiska w okresie póżnojesiennym (przełom pażdziernika i listopada) powinny być nawożone mieszankami nawozowymi, złożonymi z azotu, fosforu i potasu. Przykładowo dla przeciętnej gleby o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym to tomasyna lub superfosfat w ilości 25 kg/1000 m2 plus 20 kg "czystego", 50-procentowego nawozu potasowego. Wczesną wiosną (marzec) stosuje się saletrę amonowo-wapniową (10 kg/1000 m2). Po każdym pokosie/wypasie (zwykle 2 razy do roku) również stosuje się stosuje się saletrę amonowo-wapniową, jak opisano wyżej (1 kg/ 200 m2, czyli 5 kg/1000 m2). Należy pamiętać o okresie miesięcznej karencji po nawożeniu ! Raz na 4 lata jesienią stosuje się kompost (20-60 kg/1000 m2), a w następnym roku węglan wapnia (200-300 kg/1000 m2 - również raz na 4 lata). W praktyce wygląda to tak:

ROKMIESIAC KWATERA 1 KWATERA 2
1 1 marzec saletra,karencja saletra, karencja
1 1 kwiecień wzrost traw (łąka) wzrost traw (łąka)
1 1 maj pastwisko łąka
1 1 czerwiec saletra,karencja (łąka) sianokosy,saletra,karencja
1 1 lipiec łąka pastwisko
1 1 sierpień sianokosy,saletra,karencja pastwisko
1 1 wrzesień pastwisko saletra, karencja (łąka)
1 1 pażdziernik pastwisko pastwisko
1 1 listopad mieszanka nawozowa N,P,F mieszanka nawozowa N,P,F


ROKMIESIAC KWATERA 1 KWATERA 2
2 1 marzec saletra,karencja saletra, karencja
2 1 kwiecień wzrost traw (łąka) wzrost traw (łąka)
2 1 maj pastwisko łąka
2 1 czerwiec saletra,karencja (łąka) sianokosy,saletra,karencja
2 1 lipiec łąka pastwisko
2 1 sierpień sianokosy,saletra,karencja pastwisko
2 1 wrzesień pastwisko saletra, karencja (łąka)
2 1 pażdziernik pastwisko pastwisko
2 1 listopad mieszanka nawozowa N,P,F mieszanka nawozowa N,P,F


ROKMIESIAC KWATERA 1 KWATERA 2
3 1 marzec saletra,karencja saletra, karencja
3 1 kwiecień kompost,wzrost traw kompost, wzrost traw
3 1 maj pastwisko łąka
3 1 czerwiec saletra,karencja (łąka) sianokosy,saletra,karencja
3 1 lipiec łąka pastwisko
3 1 sierpień sianokosy,saletra,karencja pastwisko
3 1 wrzesień pastwisko saletra, karencja (łąka)
3 1 pażdziernik pastwisko pastwisko
3 1 listopad mieszanka nawozowa N,P,F mieszanka nawozowa N,P,F


ROKMIESIAC KWATERA 1 KWATERA 2
4 1 marzec saletra,karencja saletra, karencja
4 1 kwiecień wzrost traw (łąka) wzrost traw (łąka)
4 1 maj pastwisko łąka
4 1 czerwiec saletra,karencja (łąka) sianokosy,saletra,karencja
4 1 lipiec łąka pastwisko
4 1 sierpień sianokosy,saletra,karencja pastwisko
4 1 wrzesień wapno,karencja wapno,saletra,karencja (łąka)
4 1 pażdziernik pastwisko pastwisko
4 1 listopad mieszanka nawozowa N,P,F mieszanka nawozowa N,P,F


Uwaga ! Podanie zbyt dużych ilości nawozów (zwłaszcza azotowych) jest szkodliwe dla roślin i całego środowiska. Pasza z przenawożonych łąk może być szkodliwa dla zwierząt !

W celu zapewnienia odpowiedniej jakości i składu traw i ziół zaleca się coroczne (na wiosnę lub jesień) sianie mieszanek traw i roślin motylkowych. Przykładowo na każde 1000 m2 wysiewa się mieszankę, złożoną z 1 kg kostrzewy łąkowej lub czerwonej, 0,5 kg tymotki, 0,2 kg lucerny chmielowej, 0,2 kg koniczyny białej i 0,5 kg ziół (krwawnik, kminek, bylica, dzika marchew). Do mieszanki tej dodaje się dla gleb lekkich: 1,5 kg wiechliny łąkowej i 0,6 kg rajgrasu angielskiego, a dla gleb ciężkich odwrotnie: 0,6 kg wiechliny i 1,5 kg rajgrasu.

Pastwisko dla koni może być współdzielone z bydłem lub owcami. Konie wyjadają niedojady, które pozostają po wypasie np. krów. Przyjmuje się, że na 1 konia może przypadać 7 krów.

Uwaga ! Na pastwiska nie nadają się łąki, na któych występują: jaskier, konwalia, zimowit jesienny, hiacynt. Także w zasięgu pysków koni nie powinny się znajdować: akacja, cis, bukszpan, tuja, liguster, oleander, rododendron i wilcza jagoda, czyli w większości krzewy chętnie sadzone jako rośliny ozdobne w ogrodach. Nie mogą one zatem być użyte do tworzenia miejsc ocienionych dla zwierząt. Nadają się natomiast do tego celu olchy i wierzby. Uwaga: młode rośliny początowo mogą być przez konie obgryzane, należy je więc po posadzeniu na kilka lat ogrodzić.


ORGANIZACJA PASTWISKA CAŁOROCZNEGO

Przyjmuje się, że do wypasu całorocznego potrzebne jest (w zależności od jakości trawy, stopnia jej wzrostu i zapotrzebowania zwierzęcia na pokarm) od 0,5 do 1 ha pastwiska na każdego konia. Konie ras prymitywnych mogą stać na pastwisku przez cały rok, dla typowych koni gorącokrwistych (wielkopolskie, małopolskie) przyjmuje się (dla biometeorologicznych warunków panujących w Polsce), że konie mogą całodobowo przebywać na trawie przeciętnie od połowy maja do połowy listopada. Pod koniec lutego konieczne jest przeprowadzenie koni z pastwiska na zwykły wybieg - daje to możliwość rekultywacji pastwiska i odrodzenia się trawy w odpowiedniej dla przyszłego wypasu ilości. Wybieg powinien spełniać normy opisane wyżej.

Należy pamiętać, że w okresie zimowym koniom większości ras trzeba podawać na pastwisko ok. 15-20 kg siana na każdego konia (ok. 400-600 kg miesięcznie) plus zwiększone ilości paszy treściwej. Stałym elementem pastwiska powinny być lizawki, ewentualnie słoma, podawana w zadaszonych drabinkach lub paśnikach (szczególnie w okresie od końca pażdziernika do końca lutego).

Nie jest właściwe karmienie koni tylko owsem i trawą. Mocno wskazane jest urozmaicanie jadłospisu zwierząt marchewką, jabłkami itp. (w niewielkich ilościach) tak, by zapewnić odpowiednią ilość witamin i mikroelementów, nie zawsze dostatecznie występujących w trawie.

Na pastwiska całoroczne dla większości koni nie nadają się tereny położone w terenach górskich i w kotlinach z powodu gromadzenia się w takich terenach lokalnie mas bardzo zimnego powietrza.

Pastwisko powinno być wyposażone w wiaty lub szopy o szczelnych dachach i ścianach, z trzech stron zabudowane i z otwartą scianą wychodzącą na południe. Budując takie szopy należy pamiętać o tym, że te dość proste konstrukcje, nierzadko wykonywane "własnym przemysłem" muszą wytrzymać napór bardzo silnego wiatru (np. halnego) oraz obciażenie dachu dużą ilością śniegu (nie powinny mieć dachu płaskiego, ani dachu o bardzo małym spadku). Pastwiska powinny być porośnięte nie tylko trawą, ale także grupami wysokich krzewów lub drzew, które zapewnią ochronę przed słońcem, wiatrem i deszczem.

W przypadku przechodzenia z chowu stajennego na pastwiskowy proces ten musi odbywać się stopniowo. Przejście "z dnia na dzień" i raptowna zmiana paszy powoduje czasem problemy pokarmowe, chudnięcie i osłabienie odporności na choroby. Przejście powinno rozpocząć się wczesnym latem przy dobrych warunkach pogodowych i być płynne podobnie, jak przy rozpoczęciu wiosennego wypasu w chowie stajennym. Okres przebywania na pastwisku powinien być zwiększany stopniowo, np. o pół godziny dziennie przy jednoczesnym łagodnym ograniczaniu paszy podawanej w stajni. Wskazane jest, by w tym okresie noce konie spędzały w boksach przy otwartych drzwiach stajni.

Podczas okresów silnych opadów, zwłaszcza połączonych z mocnymi wiatrami, lub bardzo niskich temperatur, konie należy zapędzać do szop lub stajni, w której podaje się odpowiednei ilości siana. Powrót do swobody powinien odbyć się, gdy warunki pogodowe polepszą się, a konie będą suche. Często konie stojące wysoko w hierarchii stada nie odczuwają złych warunków i pozostają na trawie, lecz konie słabsze żle te warunki znoszą. Należy zatem obserwować takie słabsze zwierzęta i ich potrzebami kierować się w pierwszej kolejności.

Należy pamiętać o tym, że zimą woda do pojenia zamarza. W poidłach/korytach można umieścić pływające klocki drewna, które pływając rozbijają cienką warstwę lodu i opóżnią całkowite zamarznięcie wody.

Wadą wypasu całorocznego jest gorszy kontakt z koniem, co przekłada się na gorsze możliwości szkolenia zwierzęcia. Należy także szczególnie często kontrolować, czy konie nie mają na skórze pasożytów (kleszcze, pchły, wszy, jaja gza, roztocza). Jako domowe środki zaradcze do nacierania skóry zaleca się lizol oraz mieszankę mleka i nafty (pół na pół).


STAJNIE OTWARTE

Pośrednią między formą chowu stajennego i bezstajennego jest chó w stajniach otwartych, budowanych tak, jak szopy na pastwisku (zabudowa z 3 stron). Należy jednak w większym stopniu zadbać o twarde, suche podłoże. Nie należy takich stajni lokalizować w kotlinach z powodów j.w.

Stajnia otwarta powinna być przystosowana do liczby koni na pastwisku. Przyjmuje się nie mniej niż 10 m2 na konia i 5 m2 na kuca. Stajnia może być wyposażona w stanowiska (otwarte !) i powinna posiadać drabinki na siano. Dach nie powinien być pokryty wyłącznie blachą, czy papą, gdyż w takich warunkach stajnia zbyt mocno nagrzewałaby się od słońca. Brzeg dachu nad bokiem otwartym powinien wystawać sporo - zapewnia to odpowiednie zacienienie wnętrza latem i nie dostawanie się wody deszczowej (brzeg dachu można wyposażyć w rynnę). Podłoga stajni powinna być 10-15 cm ponad poziomem gruntu. Może być wykonana z piasku lub żwiru, którym zastępuje się wierzchnią warstwę czarnej ziemi. Dla gleb gliniastych wskazane jest wybranie conajmniej 0,5m gleby i podsypanie jej żwirem/piaskiem; dzięki temu mocz zwierzęcy będzie wsiąkał. Dla gleb o lepszej przepuszczalności wystarczy wybranie warstwy 0,1-0,2m. Jeśli podłogę ma stanowić zwykła zienia, wskazane jest podsypanie jej grubą warstwą wiórów, a następnie piasku. Podłogę stajni otwartej należy okresowo oczyszczać z gnoju, wyrównywać i zagrabiać. Conajmniej 2 razy do roku należy ją głęboko spulchniać.

Na zimę należy w stajni otwartej położyć 20-30 cm warstwę izolacyjną z ciętej słomy, wiórów, suchego mchu, lub igliwia i uzupełniać ją co kilka dni. Po sezonie zimowym (marzec), tj. po przeprowadzeniu koni z pastwiska na zwykły wybieg, materac należy usunąć.

Uwagi o konieczności zapędzania koni w razie złych warunków pogodowych i zamarzaniu wody do pojenia zimą dotyczą oczywiście także chowu w stajniach otwartych.





W powyższym kompendium użyto wielu nazw i terminów niekoniecznie jasnych dla każdego. Wyjaśnijmy zatem:

Gleby lekkie i ciężkie:

Gleby bardzo lekkie i lekkie to gleby bielicowe, torfowe, brunatne, mady z piasków pylastych, czarne ziemie z piasków gliniastych, glin piaszczystych i pyłów.
Gleby średnie to niektóre gleby bielicowe, płowe i brunatne, czarnoziemy, czarne ziemie i mady z pyłów gliniastych i glin średnich
Gleby ciężkie to niektóe hleby brunatne, rędziny kredowe (borowiny) oraz czarne ziemie i mady z glin ciężkich i iłów.

Kwaśnością gleby określa się stosunek jonów wodorowych H+ do wodorotlenowych OH-, powstających na skutek dysocjacji wody. W czystej chemicznie wodzie liczba obu jonów jest identyczna i wynosi 10^-4 mol2/m3, co odpowiada pH 7.
Odczyn kwaśny - liczba H+ większa od OH-; przyjmuje się pH <= 6.6
Odczyn obojętny - liczba H+ mniej więcej równa OH-; przyjmuje się 6.6 < pH < 7.2
Odczyn zasadowy - liczba H+ mniejsza od OH-; przyjmuje się pH >= 7.2

Rośliny najczęściej używane do karmienia koni wymagają gleb o pH:
lucerna - ok. 7, czyli obojętnej lub zasadowej
burak cukrowy - 6 do 7.5, czyli obojętnej lub lekko kwaśnej
jęczmień - 5.5 do 7.5, czyli obojętnej lub lekko kwaśnej
koniczyna czerwona - 5.5 do 7.5, czyli obojętnej lub lekko kwaśnej
owies - 4.1 do 7.2, czyli kwaśnej lub lekko kwaśnej

Z tego wynika konieczność wapnowania pól i pastwisk, gdyż W Polsce większość gleb to gleby kwaśne, ubogie w wapno.

Nawozy:

1. Tomasyna - nawóz fosforowy, otrzymywany przy wytopie stali z rud bogatych w fosfor. UWAGA: po wejściu do UE raczej nie do dostania...
2. Superfosfat - nawóz fosforowy w postaci pyłu lub granulek. W zależności od postaci zawiera 18-46% związków fosforu P2O5 plus domieszki.
3. Potas - sole potasowe (KCl), nawóz importowany w postaci kryształów lub granulek. Zawiera 12-60% K2O.
4. Saletra wapniowa - nawóz azotowy dobrze rozpuszczalny w wodzie i szybko przyswajany przez rośliny. Zawiera 15% azotu. Łatwo ulega wymywaniu z gleby, stosowany jest więc tylko w czasie wegetacji (wzrostu) roślin.
5. Saletra amonowa - nawóz w postaci bialych granulek, rozpuszczalny w wodzie. Zawiera 34% azotu, ma charakter nawozu uniwersalnego, stosowanego przed siewem lub podczas wegetacji roślin. Na glebach zasadowych i wapnowanych wymaga zaorania. Należy podczas magazynowania chronić przed wilgocią.
6. Węglan wapnia - nawóz naturalny (kreda) lub pochodzący z ubocznych produktów produkcji przemysłowej różnych dziedzin. Zawiera 65% CaO i 20% MgO. Rodzaj i dawkę nawozu ustala się w zależności od pH gleby. Podczas nawożenia powinien być sypki, wymaga zaorania. Działa szkodliwie na błony śluzowe, powinien być stosowany w dni bezwietrzne, wymaga stosowania odzieży ochronnej i maski !
7. Kompost - nawóz naturalny z rozłożonych substancji organicznych (trawa, chwasty, słoma, roślinne odpadki kuchenne, torf, także szlam) Często wzbogacany obornikiem, gnojówką, odchodami ptasimi oraz popiołem i wapnem.

Rośliny, których mieszanka stanowi przykład materiału siewnego to:




Natomiast tak wyglądają niektóre rośliny szkodliwe, o któych mowa w tekście:






DYSKUSJA O PASTWISKACH

Lużne uwagi forumowiczów z Volty - mogą się okazać przydatne


W dyskusji prym wiedli prawdziwi, faktyczni znawcy w dziedziny łąkarstwa: Kon_iarz i Basten. Ponadto - Amber, no i ja Wypowiedzi nieco "pociachane", a;e bez zmiany sensu i bez ingerencji w merytorykę.W nawiasach kwadratowych - moje uwagi.

Kon_iarz:

Broń Boże nie siej perzu ani mniszka, cholerstwa nie wyplenisz a będą wypierały inne trawy. Nie polecam też życicy trwałej (rajgras angielski), nasiona drogie i szybko trawy wypadają z runi. Najlepiej idż do jakieś centrali nasiennej i kup mieszankę pastwiskową. Będą w niej odmiany traw odporne na przygryzanie i przydeptywanie a i nasiona koniczyny białej się znajdą. I unikaj mieszanek wielogatunkowych. Powinny być góra trzy gatunki ale wiele ich odmian. Na siew traw jest już za póżno [wpis był z kwietnia !], najlepiej jest robić to wczesna wiosną [marzec] bo trzeba mocno zbronować, a po siewie uwalcować i dość ostro nawozić (nigdy nie mocznikiem !!!!). Trawa do skiełkowania potrzebuje dość dużo wody, a teraz [kwiecień, po roztopach] jest już trochę sucho. Zresztą jeśli teraz zasiejesz, to niedługo zaczną sie wypasy i konie skutecznie zniszczą młode siewki traw.

Zioła na dobrze utrzymanym, racjonalnie nawożonym i wypasanym pastwisku będą zawsze i nie trzeba ich wsiewac. Mniszek nie ma prawie żadnej watości odżywczych a skutecznie wypiera inne rośliny i pięknie się rozsiewa w sposób naturalny, tak, że nie ma potrzeby go jeszcze dosiewać. Pastwisko ma dostarczać zwierzęciu większość składników pokarmowych i właśnie po to wysiewa się szlachetne odmiany traw. Ziołami się koń nie naje. Mogą być przydatne w trawieniu ale nie przeważać w runi. Jeśli nie będzie się pielęgnować i rozsądnie prowadzić wypasu to w niedługim czasie konie potrafią tak skutecznie zniszczyć pastwisko, że w przyszłym roku nie będzie co wypasać i właśnie wtedy będzie to tylko miejsce spacerowe dla zwierząt.

Wszelakie renowacje pastwisk - zarówno podsiewy, wsiewy bezpośrednie jak i nie będąca już renowacją pełna uprawa jest w dzisiejszej dobie tak droga, że wątpię iż ktoś się na nią zdecyduje. Jeszcze najtańszym i w miarę dobrym sposobem renowacji jest racjonalne nawożenie.

Amber zaproponowała:

Mieszanka łąkowa doskonała mieszanka na siano:

1. Kostrzewa łąkowa 20%
2. Kostrzewa trzcinowa 15%
3. Kostrzewa czerwona 10%
4. życica trwała 20%
5. życica wielokwiatowa 10%
6. Tymotka łąkowa 15%
7. Koniczyna czerwona 5%
8. Koniczyna szwedzka 5%

Mieszanka pastwiskowa z koniczyną białą odpowiednia na wszystkie rodzaje gleb, szczególnie do użytkowania pastwiskowego:

1. Kostrzewa łąkowa 30%
2. Kostrzewa czerwona 10%
3. życica trwała 15%
4. życica wielokwiatowa 10%
5. Tymotka łąkowa 15%
6. Wiechlina łąkowa 10%
7. Koniczyna biała 10%

Mieszanka pastwiskowa na wszystkie rodzaje gleb i do wszechstronnego użytkowania:

1. Kostrzewa łąkowa 20%
2. Kostrzewa czerwona 10%
3. Kupkówka pospolita 10%
4. życica trwala 20%
5. życica wielokwiatowa 10%
6. Tymotka łąkowa 10%
7. Wiechlina łąkowa 10%
8. Koniczyna łąkowa 10%

Mieszanka łąkowa na gleby suche:

1. Kostrzewa łąkowa 15%
2. Kostrzewa czerwona 10%
3. Kostrzewa trzcinowa 15%
4. życica trwala 15%
5. życica wielokwiatowa 10%
6. Kupkówka pospolita 20%
7. Stokłosa bezostna 10%
8. Koniczyna szwedzka 5%

Basten odpowiedział:

Zauważcie że jest zawsze w mieszance nie więcej niż pięć gatunków. I tak powinno być. Mało gatunków i więcej odmian traw tego samego gatunku. To dobre mieszanki. Zawsze więcej jest w składzie życicy (rajgrasu) bo szybko wypada, najczęściej wymarza. Koniczyna czerwona też po dwóch, trzech sezonach wyginie ale sieje się ją aby w pierwszym i drugim roku było dużo masy zielonej aż trawy normalnie zaplonują. Wystrzegał bym się kupkówki bo to tawa wysoka i azotolubna. Bardzo silnie konkuruje z innymi trawami (agresywna) i może się za bardzo rozplenić na pastwisku a konie za nią nie przepadają bo szybko drewnieje.

Wracając jednak do tematu i poruszonej sprawy Perzu właściwego i Mniszka pospolitego, to jeżeli oba gatunki nie stanowią więcej aniżeli 20 % całej powierzchni runi, są idealną paszą dla koni, i powie to każdy specjalista od łąkarstwa, czy żywienia zwierząt, bowiem perz (agropyron repens), dzięki swojej wysokiej wartości pokarmowej (trawa twarda, zawierająca duże ilości cukrów) jest rośliną bardzo chętnie zjadaną przez konie, świadczy o tym między innymi wysoka wartość jego indeksu smakowitości wynosząca 130 pkt (konie lubią jego słodki smak). Nie bez znaczenia także jest jego wartość biologiczna. Pobudza on między innymi pracę nerek, ułatwia usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii, a zawarta w nim krzemionka korzystnie wpływa na skórę, naczynia krwionośne i błony śluzowe. Natomiast sam mniszek pospolity (taraxacum officinale) w klasyfikacji indeksu smakowitości zajmuje "odległe" siódme miejsce (41 pkt.) powodem czego jest jego gorzkawy smak, to przez specjalistów od żywnie jest zalecany do wysiewu, ze względu na swoje duże właściwości biologiczne (zwiększa wydzielanie soków żołądkowych, poprawiając tym samym trawienie). Co do wypierania innych traw przez wspomniane wyżej gatunki, to nie jest to tak do końca prawdą, bowiem jeżeli wysieje się je w odpowiednich ilościach z zachowaniem podstawowych zasad agrotechniki, to nie będziemy mieli z owym zjawiskiem problemu. Mówię to z własnej praktyki, jak i na podstawie badań doświadczalnych przeprowadzonych u nas na uczelni.

Co do życicy trwałej (lolium perenne) jest to najlepsza trwa pod względem strawności, o niskim jej spadku dobowym, bogata w składniki mineralne cechująca się wysoką wydajnością od 4-6 odrostów w ciągu roku, a także dużą zawartością białka, cechującego się wysoką wartością biologiczną (białko owe posiada większą zawartość lizyny, metioniny oraz kwasów siarkowych). Ze względu na dużą zawartość cukrów (10-28%) jest ona paszą wysokoenergetyczną, cechująca się wysoką smakowitością (indeks smakowitości = 109 pkt.). Ponad to jest trawą bogatą w składniki mineralne (K, Mg, Ca, P), silnie się krzewi oraz wykazuje dużą odporność na przygryzanie i udeptywanie, i każdy z żywieniowców lub specjalistów od Łąkarstwa poleci Ci ją jako gatunek podstawowy w mieszance. Zresztą wystarczy spojrzeć wyżej, na podane przez Amber przykłady mieszanek by mieć tego namacalny dowód.

Co do kwestii poruszonego herbapolu to idealne pastwisko to takiego, przy którym optymalny skład runi stanowią w 70% trawy, a pozostałe 30% zioła i rośliny motylkowe. Stąd uzasadnione jest zasiewanie na pastwisku chociażby takich ziół jak krwawnik pospolity, babka lancetowata czy kminek zwyczajny, bo nie zawsze one same na pastwisku wystepują. Jeżeli zaś chodzi o kupkówkę pospolitą (phleum pratense) to zgadzam się z Kon_iarzem, jest to trawa bardzo konkurencyjna, która szybko opanowuje ruń, do tego jest trawa twardą (łodyga jak i blaszki liściowe posiadają ząbki krzemowe) cechującą się średnią wartością pokarmową i niską strawnością wynoszącą ok. 60%. Poza tym w warunkach wysokiego nawożenia azotanowego może gromadzić N-NO3 ponad normę, przez co z pastwisk dla koni powinna być eliminowana. Jedyną jej zaletą jest to, że charakteryzuje się bogatym składem mineralnym i wysoką zawartością karotenu, ale jak to mówią "jedna jaskółka wiosny nie czyni".

Sam skład ilościowy dobrej mieszanki pastwiskowej to nie 3 czy 5 gatunków jak pisano wcześniej, a minimum 7-8 różnych traw, nie licząc do tego wsiewek ziół, bowiem dobre pastwisko z założenia cechować się powinno bogatą różnorodnością organizmów, a co za tym idzie rożną wartością pokarmową i biologiczną, tworząc przez to dobrze zbilansowaną paszę. [uwaga, tu jest "konflikt wiedzy" obu panów !]

Kon_iarz o podsiewaniu traw:

Podsiew po pierwsze jest drogi, żeby był efektywny to musi być zrobiony siewnikiem do uprawy bezorkowej a to kosztuje, nasiona nie są najtańsze, a siew rzutowy daje mierne efekty, więc po co wydawac pieniądze ? Z doświadczenia polecam ekstensywne użytkowanie pastwiska połączone z niskim nawożeniem azotem z wyższym fosforem i potasem. Nie powoduje to wypadania gatunków szlachetnych traw i właśnie ziół. Pastwisko najlepiej dzielić na kwatery i przepasać częściej ale nie trzymać zbyt długo koni na jednym miejscu. Sam tak robię i przy dobrym rozkładzie opadów wypasy trwają od maja do listopada bez większego uszczerbku dla pastwiska.

Basten zareplikował:

Na pewno nawożenie melioracyjne jest tańszym sposobem renowacji pastwiska aniżeli podsiew. Jednak jak każda metoda ma swoje wady i zalety, choć te drugie można uznać za cechę drugorzędną w tym przypadku. Jednak by móc polecić ją Marcie, musi podać nam ona aktualny stan gatunkowy runi pastwiska, bowiem metodę tą można zastosować tylko wtedy gdy w runi starej darni występuje co najmniej 20-30% wartościowych gatunków roślin (trawy i rośliny motylkowe) oraz gdy udział grożnych chwastów łąkowych, jak śmiałek darniowy, sity, chwasty kłączowe, nie przekracza 10%.

Nawożenie obornikiem należy wykonać zawsze w sezonie pozawegetacyjnym czyli na jesieni, bowiem wówczas rośliny znajdują się już w stanie spoczynku i warunki klimatyczne do przeprowadzenia owego zabiegu są dogodne: jest chłodno, oraz gleba posiada odpowiednią wilgotność względną, co prowadzi do zmniejszenia strat składników mineralnych, bowiem nie utleniają się one. Wydłuża się także czas zalegania nawozu na polu co jest czynnikiem korzystnym bowiem dzięki temu zwiększa się czas potrzebny na rozkład obornika i przenikanie związków mineralnych zawartych w nim do pędów. Jeżeli chodzi o dawkowanie to na łąki i pastwiska stosujemy jednorazowo pełną dawkę nawozu wynoszącą 30-40 t/ ha, istnieje także możliwość częstszego stosowania małych dawek. Pamiętać przy tym musimy, by wiosną zebrać z pastwiska czy łąki resztki słomy, gdyż stanowi ona balast. Ostatnią ważna rzeczą o której trzeba pamiętać przy nawożeniu organicznym obornikiem to fakt konieczności jego przefermentowania na płycie gnojownikowej oraz rozdrobnienie.

Tomek_J ma racje dobre pastwisko to takie, które w 70% składa się z gatunków wartościowych traw, a w 20-30% z roślin motylkowatych i ziół, zaproponowana przez niego mieszanka [patrz: początek tej strony] też jest niezła bo zawiera w swym składzie gatunki traw zajmujące czołowe miejsca w indeksie smakowitości dla koni, ja tylko do tego całego zestawu dodał bym jeszcze mietlice białawą (ma ona najwyższą wartości indeksu smakowitości dla koni i jest trawą najchętniej przez nie zjadaną) oraz perz właściwy, oraz pomyślał nad innymi dodatkami i będzie mieszanka marzenie dla koni oczywiście.

Kon_iarz o oborniku i nawozach sztucznych:

Łąki owszem można ale nawożenia pastwisk obornikiem należy unikać. Po pierwsze ze względów sanitarnych - w oborniku znajdują się jaja pasożytów, zarodniki grzybów, pleśnie i inne tałatajstwo niekoniecznie zdrowe dla koni. Jeśli chodzi o pastwiska to w miarę mozliwości powinno się zbierać tzw. łajniaki z pastwiska, jeśli się nie da to przynajmniej rozbronować po wypasie. W miejscach gdzie konie załatwiaja swoje potrzeby fizjologiczne następuje duża koncentracja azotu w glebie, w tych miejscach wyrastają agresywne azotolubne trawy. A to że konie ich nie lubią to wynika z dużej koncentracji białka w roślinie, która jest wtedy poprostu niesmaczna.

Związki azotowe nie kumulują się w organiżmie. Niebezpieczeństwo polega na tym, że w roślinie silnie nawożonej azotem występuje dużo azotanów, które w organiżmie przekształcają się w azotyny, a te już są szkodliwe. Co śmieszniejsze, więcej azotanów zawierają rośliny nawożone nawozami naturalnymi czyli obornikiem, gnojówką albo gnojowicą. Nawozy te zawierają azot w formie amonowej, która jest bardzo łatwo przyswajana przez rośliny i stąd ich duża zawartość. Nawozy mineralne zawierają azot w różnych formach. Zazwyczaj jednocześnie w formie amonowej i azotanowej. Jedynie mocznik zawiera tylko formę amonową lecz tego nawozu nie powinno się stosować na pastwiskach gdyż istnieje ryzyko zatrucia koni. Azot dostarczany w dwóch formach roślinie jest dłużej dla niej dostępny, a więc przez dłuższy czas roślina jest zasilana. Czas ok. 3 tyg. od nawożenia w zupełności wystarczy aby bezpiecznie wypasać konie. A tak na marginesie wszystkie nowalijki kupowane na straganie od przekupki, która zachwala, że to naturalnie na oborniku, mają w sobie tyle azotanów, że jeść nie radzę.

Basten o bronowaniu:

Bronowanie nie jest dobrym pomysłem na pozbycie się z pastwiska czy łąki łajniaków, za przeproszeniem "gówien" nie usuniesz a tylko darń zniszczysz, powinieneś wiedzieć, że zabieg ów nie jest dobrym sposobem na ich pozbycie się. W celu usunięcia łajniaków z łąki czy pastwiska stosuje się włókowanie. Brony łąkowe, nieco podobne do bron chwastowników. Mają one zazwyczaj budowę łańcuchową umożliwiającą dobre dostosowanie się do nierówności terenu. Zęby tych bron nadają się do intensywnego cięcia darni, ponieważ mają przekrój trójkątny nożykowy. Mają one również jeden koniec długi, a drugi krótki, co umożliwia regulację głębokości pracy narzędzia. Brony te stosuje się do: intensywnego cięcia darni, przewietrzania darni, niszczenia mchu na łąkach, usuwania warstwy filcu, usuwania zamszenia, rozkruszania gleby, oraz do wyrównywania kretowisk. Nikt przy zdrowych zmysłach, mający ruń utrzymaną w bardzo dobrym i dobrym stanie nie wjedzie na łąkę i pastwisko z broną.

Basten o oborniku:

Stosowanie obornika na użytki zielone przynosi wielorakie korzyści. W 20 tonowej dawce obornika znajduje się ok. 90 kg N, 50 kg P2O5, 120 kg K2O, 100 kg CaO i 30 kg MgO. Oprócz wspomnianych wyżej makroelementów nawóz ten dostarcza roślinom łąkowym szereg mikroelementów oraz wyrównuje dysproporcje składników pokarmowych w glebie. Dzięki temu wpływa na wzrost plonów nie tylko w roku następnym po zastosowaniu, lecz również w dalszych latach użytkowania. Obornik poprawia także bilans wilgoci w glebie oraz mikroklimat darni łąkowej, tym samym chroni rośliny przed wymarzaniem i suszą. Ponadto ruń łąkowa nawożona obornikiem cechuje się większą stabilnością składu botanicznego, a zwłaszcza wzrostem roślin motylkowatych w runi. Nawożenie obornikiem przyczynia się także do zwiększenia masy korzeniowej roślin łąkowych i pobudzenia traw do krzewienia, przez co możliwe jest szybsze zamknięcie darni. Obornik przyspiesza także odrost roślin na wiosnę o 7-10 dni i przedłuża ich wegetacje jesienią. Za jego sprawą ulegają także poprawie właściwości fizyczne, biologiczne i chemiczne gleby łąkowej.

Termin stosowania: nawożenie obornikiem stosujemy w okresie pozawegetacyjnym w pażdzierniku lub listopadzie. Termin ów wiąże się po pierwsze z zastosowaniem tego nawozu pogłównie, a po drugie chodzi o uzyskanie możliwie jak najdłuższego czasu zalegania obornika na powierzchni łąk, bo wówczas składniki nawozu są stopniowo ługowane i przemieszczane w głąb gleby bezpośrednio do pędów. Natomiast po trzecie, w okresie tym mamy niską temperaturę i odpowiednią wilgotność względną darni, co zabezpiecza przed dużymi startami azotu, i poprawia zatrzymywanie składników pokarmowych przez kompleks sorpcyjny nie zamarzniętej gleby. W wyniku stosowania obornika w tym okresie do gleby przechodzi ok. 90% potasu, 60% fosforu i 50% azotu.

Dawkowanie: obornik na użytki zielone stosujemy co 3-5 lat, pamiętając przy tym by wprowadzany obornik był odpowiednio przefermentowany (odleżały na płycie obornikowej), drobny i niezbyt wysuszony, gdyż posiada on wtedy odpowiednią ilość drobnoustrojów mineralizujących materię organiczną. Obornik na użytki zielone wprowadzamy co 3-5 lat w dawce od 30-40 t/ ha, lub mniejszymi dawkami 15-20 t/ ha częściej.

Nawożenie obornikiem a "atrakcyjność" smakowa runi: nawożenie obornikiem może spowodować pogorszenie atrakcyjności dla runi wypasanych zwierząt na skutek przykrego zapachu. Dlatego też pierwszy odrost runi po wprowadzeniu obornika, kosimy i przeznaczamy na konserwacje lub używamy go jak mamy taką możliwość jako materiału opałowego.

Co do nawożenia pastwisk obornikiem, owszem jeszcze jakiś czas temu mało kto polecał stosowanie go do nawożenia pastwisk wskazując raczej jego główne zastosowanie do użyżniania łąk, jednak obecnie czasy się zmieniają i rozwój nauki dostarcza nam zupełnie innego spojrzenia na sprawę wykorzystania obornika jako nawozu organicznego na pastwiska, ostanie badania wykazały że można go używać z powodzeniem do ich nawożenia, stosując tylko jego zmniejszone dawki. Chociaż i tak bardziej do nawożenia użytków zielonych nadają się gnojowica i gnojówka, jako alternatywa tanich "nawozów".

Zakazane jest nawożenie póżną jesienia i zimą ale nie obornikiem a gnojowicą i gnojówką użytków zielonych. Czasami na łąkach równninych i na pastwiskach praktukuje się nawożenie obornikiem w okresie zimy właśnie, ale to są wyjątki.

Basten ogólnie:

Po pierwsze podziel pastwisko na mniejsze kwatery. Konie na dużych powierzchniach wybierają lepsze kąski ignorując mniej smakowite rośliny. Po każdym wypasie wykaszaj niedojady, mogą zostać na pastwisku chociaz najlepiej gdyby były zbierane. Po każdym wypasie możesz nawozić. Aby zniszczyć chwasty to masz do wyboru kilka metod. Można spróbować nawożeniem ale nie znam składu botanicznego i chwastów jakie u ciebie rosną. Na zimę polecam silne wapnowanie i nawożenia nawozami fosforowymi i potasowymi. Na wiosnę nawożenie azotem podzielone na wypasy (50% całości na wiosnę, reszta podzielona na ilość wypasów). Można wczesną wiosną zaraz po ruszeniu wegetacji spryskać chwasty środkami chemicznymi. Jeśli masz możliwość punktowego oprysku to możesz zastosować Roundap ale niszczy wszystkie rośliny. Innym dobrym środkiem jest Starane, działa kontaktowo na rośliny dwuliścienne. Po zniszczeniu chemicznym chwastów warto te miejsca podsiać trawami i dobrze nawozić. To tyle. Powodzenia




ODNAWIANIE UżYTKÓW ZIELONYCH

na podstawie serwisu UPRAWY.PL

O wyborze sposobu odnowienia użytków zielonych decyduje skład gatunkowy porostu roślinnego. Jeżeli w poroście łąkowym lub pastwiskowym przeważają małowartościowe trawy i chwasty, wtedy należy przystępować do odnowienia porostu roślinnego. Odnowienie to może być realizowane za pomocą jednego z wymienionych sposobów:

- intensywnego nawożenia, bez naruszania pierwotnej runi trawiastej
- podsiewu uproszczonymi mieszankami traw u koniczyn w połączeniu z intensywnym nawożeniem, po uprzednim częściowym zniszczeniu małowartościowej roślinności pierwotnej pełnej uprawy

Odnawianie za pomocą intensywnego nawożenia

Intensywne nawożenie przynosi przeważnie niezawodne rezultaty, jeżeli w poroście roślinnym znajdują się wartościowe gatunki traw. Intensywne nawożenie mineralne, a zwłaszcza organiczno-mineralne, powoduje szybki wzrost roślinności trawiastej. Wzmaga się rozrastanie gatunków wymagających dostatku składników nawozowych dających wysokie plony zielonej masy. Jednocześnie następuje przytłumienie małowartościowych traw, o niskich wymaganiach pokarmowych. Tworzy się więc zbiorowisko gatunków wartościowych traw. Nawożenie powoduje bujny wzrost roślin wykorzystujących dobrze składniki nawozowe, z czy wiąże się zwiększona produkcja zielonej masy i zagęszczenie roślinności trawiastej. Zagęszczenie porostu roślinnego wartościowych roślin skutecznie przeciwdziała opanowaniu łąk i pastwisk przez chwasty. Dla uzyskania spodziewanego efektu, należy stosować duże dawki nawozów, które mogą działać radykalnie. Ogólnie można przyjąć następujące dawki: 80-120 kg/ha N, 70-90 kg/ha P2O5, 120-160 kg/ha K2O, przy czym nawożenie azotowe i potasowe należy zastosować w dwóch dawkach. Na pastwiskach natomiast nawozy azotowe dzieli się na 4-5 dawek, po 40-60 kg/ha N. Nawozy azotowe należy stosować w postaci saletrzaku dolomitowego 27% N. Saletrzak ten - obok azotu - zawiera również 6% CaO i 3% MgO w postaci węglanowej. Warunkiem uzyskania dobrych wyników po zastosowaniu nawożenia jest, aby użytek zielony nie był opanowany przez uporczywe chwasty i aby posiadał uregulowane stosunki wodne.

Podsiew

Celem podsiewu jej poprawienie składu florystycznego roślin na łące lub pastwisku. Można go zastosować wówczas, gdy na tych użytkach zielonych są dobre warunki wilgotnościowe, ale zbyt mało jest wartościowych roślin. Bardzo złe, zachwaszczone, porośnięte łurzycami i krzewami łąki i pastwiska nie nadają się do odnawiania przez podsiew. Podsiew stosuje się zwykle wczesną wiosną i jest to najlepszy termin wykonania tego zabiegu. Na wilgotnych łąkach można wykonać podsiew także po pierwszym pokosie. Przed wykonaniem podsiewu trzeba odpowiednio przygotować powierzchnię łąki lub pastwiska. W tym celu wczesną wiosną bronuje się ciężkimi bronami i usuwa wyrwane broną kawałki darni i kępy roślin. Na oczyszczoną powierzchnię łąki lub pastwiska wysiewa się nawozy mineralne w ilości: 60-80 kg/ha N, 70-90 kg/ha P2O5, 80-100 kg/ha K2O. Przy wysiewie nawozów mineralnych należy przestrzegać następujących zasad: nawozy fosforowe i potasowe wysiewa się w dwóch dawkach, jedną - przed siewem nasion, drugą - w cztery do sześciu tygodni po ich skiełkowaniu. Nawozy azotowe nie mogą być rozsiewane przed siewem nasion traw. Nawozy te stosuje się w postaci saletrzaku dolomitowego 27% N i wysiewa się w dwóch dawkach. Pierwszą dawkę w trzy tygodnie po skiełkowaniu nasion, drugą zaś w dwa do trzech miesięcy później. Nawozy wysiane przed siewem nasion przykrywa się lekką broną, następnie glebę wałuje się wałem gładkim i wysiewa się przygotowaną mieszankę traw i roślin motylkowych. Nasiona przykrywa się lekką broną i glebę ugniata się wałem gładkim. Tak wykonany podsiew zapewnia dobre kiełkowanie nasion i wzrost roślin po wschodach.



Brona łąkowa


Pełna uprawa

Jeżeli łąka lub pastwisko są mało wydajne, silnie zachwaszczone, to podsiew nie daje spodziewanych korzyści. W takich przypadkach należy starą łąkę lub pastwisko zaorać i założyć je od nowa, czyli przeprowadzić pełną uprawę. Jest to zabieg kosztowny, wymagający starannego przygotowania. Pierwszą czynnością jest przyoranie starej darni. Wykonuje się to jesienią lub latem, przy użyciu pługów łąkowych, których odkładnica całkowicie odwraca darń. Zaoraną jesienią łąkę lub pastwisko pozostawia się na zimę bez bronowania. Wiosną skiby tnie się bronami talerzowymi i bronuje, przed bronowaniem zaś wysiewa się nawozy mineralne w dawkach: 50 kg/ha N, 50-80 kg/ha P2O5, 80-100 kg/ha K2O. W tak przygotowaną glebę, po zwałowaniu, wysiewa się nasiona mieszanki traw i roślin motylkowych. Nasiona przykrywa się broną lekką, a następnie wałuje wałem gładkim. Ważnym zagadnieniem przy obsiewie łąki lub pastwiska jest dobranie mieszanek traw i roślin motylkowych w zależności od rodzaju gleby, na której zakłada się nowy użytek. Nawożenie azotowe stosuje się w postaci saletrzaku dolomitowego 27% N, który ? obok azotu ? zawiera 6% CaO i 4% MgO w formie węglanowej.



Pług łąkowy





RENOWACJA PASTWISK

tekst z opracowania mgr inż. Michała Gąsowskiego, WODR w Szepietowie

Według informacji encyklopedycznych użytki zielone, to część użytków rolnych, które stale lub przez kilka lat pokryte są roślinnością zieloną. W Polsce użytki zielone wynoszą ok. 30% ogółu użytków rolnych. żeby jednak mieć pożytek z tych 30% należy o nie dbać. A ich stan nadal pozostawia wiele do życzenia. Prawie połowę stanowią użytki o wysokim stopniu degradacji. Jest to główny powód ich niskiej wydajności - plon i ilość oraz jakość składników pokarmowych może być nawet do 70% niższa niż w przypadku dobrze zagospodarowanych łąk. Zazwyczaj jest to spowodowane złą regulacją stosunków wodnych, nieodpowiednim nawożeniem i zaniechaniem zabiegów pielęgnacyjnych. Nawarstwiająca się susza bardzo niekorzystnie wpływa na stan użytków zielonych. Powoduje to, że wiele łąk i pastwisk wymaga obecnie wiele pracy i wysiłku, aby przywrócić im wartość użytkową. Dotyczy to głównie, ale nie tylko, gospodarstw o dużej obsadzie bydła na 1 ha UR. Zanim jednak podejmiemy jakiekolwiek konkretne działanie, powinniśmy dokładnie przeanalizować wygląd naszych użytków. W szczególności należy zwrócić uwagę na uszkodzenia i zachwaszczenie łąk i pastwisk przeznaczonych do renowacji. Chwasty na użytkach zielonych mogą być dla nas wskaźnikiem stanu pH czy też uregulowania stosunków wodnych. Na podstawie obserwacji składu botanicznego runi możemy stwierdzić jaka metoda jest dla nas najkorzystniejsza.

Z łąkami powinno się postępować w sposób racjonalny. Przykoszenie, wcześniejszy wypas, wałowanie oraz prawidłowe nawożenie to podstawowe zabiegi w zapobieganiu degradacji użytków zielonych.

Gdy po rozpoznaniu stwierdzimy, że nasza łąka jest jedynie częściowo uszkodzona, a stopień uszkodzenia nie kwalifikuje jej do podsiewu, wtedy wystarczają dwa zabiegi: wałowanie, które poprawia krzewienie się roślin, poprawia podsiąk i eliminuje częściowo chwasty grubołodygowe. Późną jesienią powinno się zastosować nawożenie obornikiem. Obornik zalegający na powierzchni łąki, czy pastwiska stopniowo przemieszcza się w głąb gleby dostarczając roślinom praktycznie wszystkich składników pokarmowych z mikroelementami włącznie. Obornik ma jeszcze inną bardzo ważną cechę, a mianowicie jako nawóz kompletny stymuluje krzewienie się traw i wpływa korzystnie na właściwości fizykochemiczne gleb.

Powyższe działania dadzą jednak zadowalający skutek tylko wówczas, gdy zniszczenia łąki czy pastwiska są niewielkie (nie przekracza 20% powierzchni użytku). Przy większym poziomie strat należy je połączyć z innymi zabiegami agrotechnicznymi, takimi jak np. podsiew. Aby podsiew był udany musimy zebrać jak najwięcej informacji na temat stanowiska, na którym zamierzamy go wykonać, a przede wszystkim: jakie jest pH gleby, zachwaszczenie, jaka jest jej zasobność w składniki pokarmowe, zasobność wody w różnych okresach wegetacji, struktura i rodzaj gleby. I tak pH gleby powinno się kształtować w granicach 6-6,5; trawy i rośliny łąkowe "nie lubią" zbytnio gleb o kwaśnym odczynie (jak w przypadku wielu innych roślin uprawnych hamuje to ich rozwój, a sprzyja rozwojowi chwastów). Zachwaszczenie również jest jednym z głównych czynników (chwasty są w stanie przejąć nawet do 90% składników pokarmowych dostarczanych do gleby w postaci nawozów), które mogą bardzo niekorzystnie wpłynąć na udany podsiew i aby takowy się udał należy stanowisko oczyścić z chwastów. Znajomość zasobności gleby w składniki pokarmowe ma również duże znaczenie dla udanego podsiewu, na niej powinniśmy oprzeć nawożenie (zbyt małe może spowodować, że nie osiągniemy oczekiwanego efektu, zbyt duże z kolei może doprowadzić do uzyskania zielonki o niekorzystnym składzie N, P2O5 i K2O, mogące zaszkodzić zdrowiu zwierząt). Regulacja stosunków wodnych i struktura gleby mają główne znaczenie w komponowaniu lub doborze mieszanki traw (często się o tym zapomina, a ma to duży wpływ na późniejsze efekty renowacji). Jeżeli chodzi o dobór metody podsiewu to główną rolę odgrywa tu rodzaj gleby o ile na glebach mineralnych możemy wykonać każdy konieczny zabieg agrotechniczny, to w przypadku gleb organicznych nie jest to już tak dowolne. Specyfika tego rodzaju gruntów powoduje, że każda z głębokich uprawek gleby powoduje jej przesuszanie, co z kolei może doprowadzić do jej degradacji. W takiej sytuacji zaleca się na takich glebach siew bezpośrednio w darń, specjalnym do tego celu siewnikiem. Ogranicza to do minimum konieczność uprawy przedsiewnej (poza opryskiem i innymi zabiegami zwalczania chwastów czy wyrównywania powierzchni pola) i daje bardzo dobre efekty produkcyjne.

Po udanym podsiewie trzeba się liczyć jednak z możliwością wtórnego zachwaszczenia. Jest to zjawisko normalne, nie mniej jednak nie wykonanie w tym okresie odpowiednich zabiegów agrotechnicznych może zniweczyć cały włożony przez nas wysiłek w odrestaurowanie użytku. A trzeba pamiętać, że przykoszenie, wałowanie, prawidłowe nawożenie czy w ostateczności oprysk w późniejszym czasie zwrócą się nam w postaci dużej ilości i bardzo dobrej jakości zielonki.

Warto łąki poddawać renowacji. Jest jej kilka rodzajów:

- Renowacja metodą "dawki uderzeniowej" - polega na zastosowaniu jednorazowej zwiększonej dawki nawozów mineralnych, czyli tzw. dawek uderzeniowych (nie zapominając o wapnowaniu). Wielkość dawek określa się na podstawie badań zasobności gleby i jej rodzaju. Ważny jest również skład botaniczny runi. Na glebach mineralnych powinno to być 100-150 kg/ha azotu, 60-80 kg/ha P2O5, 100-160 kg/ha K2O, a na glebach organicznych torfowo-murszowych: 60-80 kg/ha azotu, 60-120 kg/ha P2O5 oraz 120-180 kg/ha K2O. Bardzo dobre efekty przynosi również nawożenie obornikiem, który bardzo korzystnie wpływa na stan runi i jej skład botaniczny, zagęszcza darń i jako nawóz kompletny dostarcza roślinom wszystkich składników pokarmowych łącznie z mikroelementami. Metoda "dawki uderzeniowej" jest szczególnie wskazana na terenach zagrożonych erozją, na terenach okresowo zalewanych oraz na glebach żelazistych i kamienistych. Zaleca się ją jeśli powierzchnia łąki jest wyrównana i w runi ilość chwastów potaso- i azotolubnych nie jest duża.

- Renowacja metodą nawożenia i herbicydów selektywnych - metoda renowacji przez nawożenie z użyciem herbicydów selektywnych, dzięki nawożeniu mineralnemu i naturalnemu, stymuluje wzrost plonów, z jednoczesną eliminacją chwastów dwuliściennych i ziół. Jednak stosowanie tej metody jest zasadne, jeśli udział chwastów i ziół w pokryciu runi zawiera się w granicach 30-50%, udział traw wysokich jest wyższy niż 10%, udział roślin motylkowatych jest bardzo mały lub w ogóle nie występują, łąka lub pastwisko ma wyrównaną powierzchnię, a ruń jest co najmniej średnio zwarta.

- Renowacja metodą podsiewu to jedna z najpopularniejszych metod. Poprzedzana jest mechanicznym zniszczeniem darni ciężką broną. Ma to bardzo duży wpływ na skuteczność podsiewu. Ważnym czynnikiem jest również termin podsiewu - najlepiej jest go wykonać wczesną wiosną lub też po pierwszym pokosie w okresie tzw. deszczy świętojańskich. Po wykonaniu podsiewu należy dokładnie ugnieść ziemię, najlepiej wałem łąkowym (szczególnie ważne na terenach posusznych). Jej stosowanie jest zasadne, jeśli powierzchnia użytku jest wyrównana, udział sitów lub śmiałka darniowego nie przekracza 20%, zioła i chwasty dwuliścienne zajmują ponad 50% powierzchni i brak jest traw wysokich i roślin motylkowatych. Wcześniej zalecane jest zastosowanie oprysku herbicydami selektywnymi, w celu zniszczenia chwastów dwuliściennych. Podsiew wykonuje się zwykle 7 do 10 dni po zastosowaniu oprysku. Stosowana w przypadku dużego rozluźnienia darni lub jej zniszczenia, w celu uzupełnienia runi w wartościowe gatunki traw i roślin motylkowatych.

- Renowacja metodą herbicydów nieselektywnych i siewu bezpośredniego - bardzo skuteczna, lecz najkosztowniejsza metoda, do stosowania na łąkach opanowanych przez chwasty uciążliwe (np. perz, śmiałek darniowy, sity), które zajmują ponad 50% pokrycia. Właśnie wtedy okazuje się konieczne zastosowanie środków o działaniu totalnym (herbicydy nieselektywne). Do takich środków zaliczamy Roundup i Rodeo. Stosuje się je na darń o wysokości 10 cm. Następnie, by przygotować glebę do siewu wykonuje się 3 lub 4 bronowania broną ciężką, a w razie konieczności płytkie gryzowanie (5 cm). Siew nasion można wykonać rzutowo lub siewnikiem zbożowym. Młoda ruń, gdy osiągnie wysokość 10 cm powinna być spasiona lub przykoszona. W przypadku pojawienia się zachwaszczenia (gwiazdnicy pospolitej) powinno się zastosować herbicydy.

- Renowacja metodą pełnej uprawy płużnej to metoda do zastosowania na łąkach z silnym zakępieniem, dużą ilością kretowisk i licznymi nierównościami. Można nią zwalczyć takie chwasty jak: turzyca rozłogowa, śmiałek darniowy, sity, skrzypy, chwasty kłączkowe i baldaszkowe. Nie polecana na grunty torfowe i torfowo-murszowe, gdyż może doprowadzić do trwałej degradacji użytku.

Do orki powinno się wykorzystywać pług łąkowy umożliwiający przewrócenie skiby o 180°, co zapobiega ponownemu zakorzenieniu się chwastów o silnym systemie korzeniowym. Orkę powinno się wykonać na głębokość 16-25 cm. Zabieg ten może ułatwić poprzednie zgryzowanie lub stalerzowanie starej darni.

Czynnikiem, który ma wpływ na efekt renowacji jest odpowiednie nawożenie przedsiewne (zastosowanie wapna na glebach kwaśnych lub obornika na glebach ubogich w materię organiczną). Siew powinno się wykonać wczesną wiosną lub po pierwszym pokosie, a po nim odpowiednio pielęgnować rośliny, aby m.in. nie dopuścić do zachwaszczenia odnowionej łąki czy pastwiska.




WAPNOWANIE UŻYTKÓW ZIELONYCH

Oprac. dr inż. Halina Jankowska- Huflejt - IMiUZ w Falętach

Ze względu na dużą zawartość materii organicznej, ruń łąkowa i pastwiskowa jest mniej wrażliwa na kwaśny odczyn gleby. Optymalny odczyn dla użytków zielonych na glebach mineralnych wynosi pH 5,0 - 6,0, a na glebach organicznych 4,5 - 5,0. Znaczna część gleb użytków zielonych jest jednak kwaśna. Obserwuje się to zwłaszcza na glebach intensywnie użytkowanych i nawożonych dużymi dawkami azotu, szczególnie saletrą amonową oraz dużymi dawkami potasu. Gleby takie wymagają wapnowania. Głównym celem tego zabiegu jest odkwaszenie, podwyższenie odczynu i poprawienie cech fizycznych i chemicznych, a przez to poprawa gruzełkowatej struktury gleby i dostępności składników pokarmowych dla roślin. Wapnowanie wpływa też na zwiększanie pobierania i zawartość w roślinach wapnia i magnezu oraz lepszą dostępność fosforu. Zwiększenia plonów należy oczekiwać zwłaszcza w przypadku gleb bardzo kwaśnych. Działanie wapnia obserwuje się jednak dopiero po pewnym czasie. Zależy ono od zdolności buforowej gleby, tj. od jej podatności na zmiany odczynu w wyniku wapnowania.

Proces zobojętnienia gleby, który można zaobserwować już po dwóch latach od zastosowania wapnia - zależy od warunków wilgotnościowych i od formy nawozu wapniowego. Większość traw rośnie dobrze na glebach lekko kwaśnych, ale rośliny motylkowate (koniczyny, lucerna) są wrażliwe na niski odczyn. Motylkowate, niektóre chwasty i zioła zasobne w wapń podnoszą znacznie zawartość tego składnika w paszy. W wyniku wapnowania poprawia się też jakość paszy. Odpowiednia zawartość wapnia w paszy jest potrzebne zwłaszcza dla młodych zwierząt.

Wapnowanie użytków zielonych zależy od kwasowości gleby i rodzaju gleby. Na glebach piaszczystych, o małej zawartości próchnicy lepsze są dawki mniejsze, lecz częściej stosowane (co 3- 4 lata), a na gleby gliniaste i ilaste dawki większe, ale rzadziej stosowane (co 4 -5 lat). Zbyt duże dawki mogą hamować pobieranie magnezu oraz na pewien czas obniżać plon. Nadmierne dawki na glebach kwaśnych, tortowych mogą ujemnie wpływać na strukturę masy torfowej. Najkorzystniejsze jest wapnowanie łąk i pastwisk w momencie ich zagospodarowania lub renowacji, a najodpowiedniejszym terminem wapnowania jest późna jesień. Terminem zastępczym może być wczesna wiosna (przed ruszeniem wegetacji), ale tylko w przypadku gleb mocno zakwaszonych. Wapnowanie można wtedy wykonać jeszcze w marcu stosując 700- 1000 kg CaO w formie węglanowej lub węglanowo - magnezowej. Należy jednak wówczas zaniechać nawożenia superfosfatami z racji uwsteczniania się fosforu. Wiosną stosujemy też nawozy mineralne (saletrzak lub mączka fosforytowa), które w swym składzie zawierają wapń. Nie zaleca się wapnowania w roku stosowania obornika.

Do wapnowania najlepiej używać wapno w formie mniej aktywnej, czyli węglanowej (CaCO3). Nawozy wapniowo - tlenkowe nadają się jedynie na gleby ciężkie, gliniaste. Wapna tlenkowego nie należy stosować ani w czasie zagospodarowania połączonego z uprawą płużną, ani podczas renowacji, ponieważ może to wzmóc proces mineralizacji materii organicznej wywołany samymi zabiegami agrotechnicznymi. Następstwem tego może być nadmierne wymywanie azotanów do wód gruntowych. Form tlenkowych nie należy też stosować na powierzchnię zadarnioną, bo może to powodować zniszczenie darni.

Wapnowanie jest zabiegiem nie przynoszącym bezpośrednio widocznych efektów, jak w przypadku stosowania innych nawozów, zwłaszcza azotowych, ale należy pamiętać, że prawidłowy odczyn gleby decyduje o jej żyzności i lepszym wykorzystaniu innych, dostarczonych składników.




JESIENNA PIELĘGNACJA PASTWISK

dr Janusz Deska, Katedra Hodowli Roślin i Nasiennictwa Akademia Podlaska Siedlce

Po dobrym sezonie wykorzystywania łąk i pastwisk, należy prawidłowo przygotować je zarówno do zimowania, jak i do przyszłego sezonu. Jesień jest doskonałą porą na poprawienie wielu niedociągnięć w stanie użytków zielonych i dobrym okresem na dokonanie zabiegów pielęgnacyjnych. Ze względu na zakończenie wegetacji roślin i długi okres przerwy w użytkowaniu łąk i pastwisk, można teraz wykonać również te zabiegi, które wymagają dłuższego okresu karencji.

Nawożenie

Wyniesienie składników pokarmowych z plonem siana lub zielonki po każdym roku wegetacji powinno być uzupełnione. Jesienią najważniejsze jest zastosowanie nawożenia fosforowo-potasowego oraz zasilenia magnezem i wapnowania.

Azot: Jesienią nawożenie azotem jest nie tylko zbędne, ale może być również szkodliwe dla porostu przygotowującego się do przezimowania. Azot pobierany przez rośliny o tej porze roku gromadzi się w nich w nadmiernych ilościach, skutkiem czego rośliny są skłonne do gnicia i do zapadania na choroby. Jedyną dopuszczalną formą wprowadzania azotu jest nawożenie nawozami organicznymi, szczególnie obornikiem i gnojówką.

Fosfor: Nawozy fosforowe mogą być stosowane zarówno wiosną, jak i jesienią. Nie należy nawozów fosforowych stosować razem z wapnowaniem gleby. Dawki nawozów fosforowych powinny być określone zasobnością gleby. W praktyce są to ilości 50-60 kg P2O5/ha na glebach mineralnych i 30 kg P2O5/h, a na glebach organicznych zawierających wiwianit. Dobre nawożenie fosforem jest szczególnie ważne przy skarmianiu młodzieży.

Potas: Nawozy potasowe stosuje się łącznie z nawozami fosforowymi. Można je stosować również jesienią. Na pastwiska najlepsze nawozy to tzw. kainity czyli surowe sole potasowe zawierające sód i mikroelementy. Dawki nawozów określa się na podstawie zasobności gleby - w praktyce 60-80 kg K2O/ha. Ważne jest tu zachowanie ostrożności w dobieraniu dawkowaniu potasu - jednorazowo maksymalnie do 60 kg/ha. Potas jest pierwiastkiem intensywnie pobieranym przez rośliny - wyższe dawki grożą zatruciem zwierząt - tężyczka pastwiskowa. Mikroelementy. Jesienią zwykle nie stosuje się, ale przy stosowaniu tzw. frytów, czyli szkliw spiekanych zawierających mikroelementy, które są nawozami wolno działającymi - jesienny termin jest najlepszy. Dawki frytów określa się na podstawie zasobności gleby (dotyczy to głównie zasilanie gleby miedzią i borem).

Nawozy organiczne: Jesienią na użytki zielone stosuje się obornik - najlepiej o wysokim stopniu rozkładu, gnojówkę i komposty. Dawki obornika powinny wynosić 25-30 t/ha, kompostów 30-35 t/ha, a gnojówki stosowanej w październiku i listopadzie do 10 m3/ha. Przy stosowaniu gnojówki należy pamiętać o konieczności nawożenia fosforem i zakazie nawożenia potasem. Ograniczenie nawożenia potasem dotyczy również pozostałych nawozów organicznych. Przy stosowaniu obornika i kompostów konieczne jest dokładne rozprowadzenie nawozów na użytkach i zgrabienie wczesną wiosną nierozłożonych resztek nawozów.

Wapnowanie

Termin jesienny to właściwie jedyny dobry termin na poprawę odczynu gleb na trwałych użytkach zielonych. Dawki nawozów odkwaszających - wapniowych lub wapniowo-magnezowych określa się na podstawie zakwaszenia gleby, ale nie powinny przekraczać nawet przy silnym zakwaszeniu 1 t CaO/ha. Wapno magnezowe stosuje się jesienią przy niedoborach magnezu, występujących głównie na użytkach założonych na glebach słabszych, mineralnych.

Pielęgnacja mechaniczna

Użytkowanie łąk i pastwisk należy zakończyć ok. 25-30 dni przez pierwszymi mrozami, aby rośliny mogły dostatecznie odrosnąć. Zabiegi mechaniczne na łąkach ograniczają się do wykoszenia niedokosów i usunięcia ich nierozłożonych resztek z łąk wczesną wiosną przez bronowanie lub zgrabianie. Bronowanie umożliwia rozprowadzenie odchodów zwierzęcych, wymieszanie nawozów wapniowych lub fosforowych z glebą, rozluźnienie i dotlenienie powierzchni gleby, a także rozgarnięcie kopców mrowisk i kretowisk. Ale te zabiegi trzeba wykonać już później - wczesną wiosną.




NAWOŻENIE ŁąK I PASTWISK

prof. dr hab. Piotr J. Domański

Najsilniej na skład botaniczny runi i jej trwałość oraz na produktywność i wartość pokarmową masy roślinnej wpływa nawożenie. Wzrost plonowania będzie tym większy, im dany użytek był bardziej zaniedbany i mniej produktywny przed zagospodarowaniem. W miarę zwiększania intensywności użytkowania wzmaga się zapotrzebo­wanie roślin na składniki mineralne, przy czym istnieją wyraźne różnice między łąkami a pastwiskami. W każdym roku z łąk zabiera się plon masy roślinnej bezpowrotnie, natomiast na pastwiskach, na których zwierzęta, czasami nawet nieprzerwanie pasą się, większość składników pokarmowych, pochodzących z odchodów zwierząt, migruje do gleby i częściowo ją zasila. Aby osiągać dobre wyniki produkcyjne, trzeba pobrane przez rośliny składniki zwrócić glebie. Biorąc pod uwagę straty składników podczas nawożenia spowodowane wypłukiwaniem ich z gleby tworzeniem się w glebie związków chemicznych niedostępnych dla roślin lub ich ulatnianiem się, dawki nawozów powin­ny być zwiększone, np. azotu o 20-30%, potasu o 30%, a fosforu niekiedy aż o 100%. Wlej sytuacji, nie obniżając produkcji, należałoby co roku zasilić ruń jednego hektara łąki dawkami 210 kg azotu, 195 kg potasu i około 100 kg fosforu. Dobre pastwisko powin­no być nawiezione 140 kg azotu, 100 kg potasu i 60 kg fosforu w przeliczeniu na 1 ha, przy uwzględnieniu powrotu części składników z odchodami zwierząt. Jest to rachunek bardzo ogólny który powinien być skorygowany danymi dotyczącymi zasobności i rodzaju gleby jakości runi i poziomu produkcji.

Nawożenie zmienia skład gatunkowy roślinności łąk i pastwisk, tym samym wpływa nie tylko na wartość pokarmową, ale i smakową paszy W miarę wzrostu nawożenia zmniejsza się ilość chwastów. Im bardziej prawidłowe nawożenie, tym trwalsze utrzymywanie się gatunków szlachetnych w runi, a w efekcie lepsze wykorzystanie składników mineralnych z zastosowanych nawozów i zasobów glebowych. Dla łąk i pastwisk nie jest łatwo opracować i zalecić jedną jedyną kombinację nawozową, która w jednakowy sposób odpowiadałaby potrzebom wszystkich gatunków roślin i gwarantowałaby trwałe utrzymanie pożądanego składu botanicznego. Chcąc odpowiednio kształtować skład botaniczny i utrzymywać dużą produktywność runi, należy uwzględnić dwie zasadnicze kategorie nawożenia: podstawowe i produkcyjne.

Nawożenie podstawowe, określane jako melioracyjne, ma na celu polepszenie fizykochemicznych i biologicznych właściwości gleb oraz zwiększenie ich urodzajności, Można to zrealizować przez wapnowanie i nawożenie organiczne. Wapnowanie powinno się przeprowadzać co 3-6 lat, uzależniając ilość wnoszonego wapnia od jego zawartości w glebie (nie powinno być mniej niż 0,5% Ca w próbce). Za optymalny odczyn dla roślinności łąkowo-pastwiskowej przyjmuje się pH od 5,5 do 6,5. Wapnowania wymagają głównie łąki i pastwiska gradowe, założone na lekkich i średnich glebach mineralnych, o pH poniżej 5,5. Na glebach mineralnych ciężkich w zasa­dzie nie trzeba stosować wapnowania, gdyż są one zasobniejsze w wapń. Gleby torfowe o pH poniżej 4,5 powinny być zwapnowane. Im gleba bardziej organiczna, tym bardziej należy ograniczać wapnowanie, które przyspiesza rozkład substancji organicznej i jej degradację. Obecny w glebie, w odpowiedniej ilości wapń, utrwala strukturę gruzełkowatą oraz udostępnia roślinom składniki mineralne w reakcji wymiany z innymi pierwiastkami. Nawozy wapniowe wysiewa się po zbiorze wszystkich pokosów i po zakończeniu wypasania. Tak zastosowane są wmywane do gleby w okresie późnej jesieni i zimy Jeżeli gleba ma odczyn niższy od optymalnego, należy stosować tylko wapno węglanowe lub dolomit. Nie należy stosować wapna tlenkowego. W przypadku optymalnego odczynu i niskiej zasobności gleb w magnez zaleca się stosować wapno magnezowe, w ilościach 300-500kg/ha dolomitu. Jeżeli zachodzi konieczność wapnowania "na darń", wskazane jest wtedy stosowanie węglanu wapnia (CaCO3) w ilości 1 - 1,5 t/ha lub wapniaka mielonego.

Nawożenie organiczne wzbogaca glebę w substancję organiczną, z której pod wpływem działania mikroorganizmów tworzy się próchnica. Równocześnie podczas rozkładu substancji organicznej uwalniane są składniki pokarmowe pobierane przez rośliny Nawozy organiczne, o konsystencji stałej, głównie obornik, wprowadza się przede wszystkim przy zagospodarowaniu łąk i pastwisk od nowa oraz podczas od­nawiania ich za pomocą podsiewu, mniej więcej co 5-6 lat. Nie wyklucza to stosowania raz na 3-4 lata nawozów organicznych na wieloletnich łąkach i pastwiskach. W ten sposób poprawia się skład botaniczny runi, zwiększa się w niej udział wartościowych gatunków traw i motylkowatych, zwłaszcza koniczyny białej. Zaleca się stosowanie przede wszystkim nawozu końskiego i obornika bydlęcego, dobrze przefermentowanego. Krowi nawóz zawiera około 0,5% N, 0,3% P2O5, 0,7% K2O, 0,5% Ca i 0,2% MgO. Wprowadzenie 20-30 t/ha obornika pozwala roślinności łąkowej wykorzystać w pierwszym roku około 50 kg N, 25 kg P2O5 i 120 kg K20. Nawożenie kompostami ma drugorzędne znaczenie, przede wszystkim ze względu na bardzo różną wartość nawozową. Zależnie od materiałów, z jakich zostały sporządzone, siła nawozowa równa się mniej więcej połowie wartości obornika, uwzględniając taką samą wagę nawozu. Kompost o większej wartości mogą wytwarzać hodowlane dżdżownice kompostowe. Wówczas dobrze przetworzona substancja organiczna sprzyja rozwojowi mikroflory i mikrofauny glebowej, co wyraźnie zwiększa żyzność i sprawność gleb. Dobre wyniki nawożenia można uzyskać, mieszając kompost z dobrze przefermentowanym obornikiem w sto­sunku 1:1. Odpowiednim terminem stosowania obornika i kompostów jest koniec lata oraz jesień, głównie ze względu na opóźnione działanie tych nawozów, przynoszące efekty dopiero w następnym roku. Wprowadzanie obornika i kompostów zaleca się szczególnie na glebach o małej zawartości próchnicy Cienka warstwa tych nawozów lekko zacienia darń i chroni glebę przed utratą wody, dzięki czemu wytwarzają się korzystne warunki dla rozwoju drobnoustrojów glebowych. Obornik oraz komposty są przerabiane przez dżdżownice i w ten sposób podłoże wzbogaca się w próchnicę. Dodatkowe okrycie węzłów krzewienia traw wpływa na silniejsze ich rozkrzewianie się. Chcąc utrzymać dużą sprawność biologiczną gleb łąkowych, należy zastosować 15-30 ton obornika lub 30-60 ton kompostu na 1 hektar. Zastosowanie obornika na pastwiska, może w następnym roku użytkowania pogorszyć walory smakowe roślin. Należy pamiętać, iż działanie obornika i komponentów jest powolne, ale długotrwałe.

Nawozy organiczne płynne, jak gnojowica lub gnojówka mogą być również przydatne do nawożenia tak i pastwisk. Stosowanie tych nawozów nie poprawia właściwości gleby, może jedynie zwiększać ich żyzność. Nawożenie nimi wymaga jednak zachowania dużej ostrożności. Gnojowica stanowiąca mieszaninę kału i moczu z dodatkiem wody po myciu stanowisk w oborze, powinna być teoretycznie niemal idealnym nawozem organiczno-mineralnym. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Rozdrobnioną substancję organiczną, o dużej aktywności biologicznej, wprowadza się do gleby ze znaczną ilością wody, która wypiera powietrze. Resztki tlenu zużywają aktywne formy substancji organicznej i mikroorganizmy glebowe. Wkrótce nasilają się procesy beztlenowe, niosące negatywne skutki w postaci ubytku z runi szlachetnych gatunków traw i motylkowatych. Mała dawka gnojowicy nie wywołuje ujemnych skutków, jednak ustalenie optymalnych dawek tego nawozu, jest trudne. Jeśli nawet gnojowicę wprowadzi się do gleby słabo wilgotnej, nie ma pewności, czy nie spadnie deszcz, który zdecydowanie pogorszy warunki tlenowe gleb. Szczególnie silnie na niedostatek tlenu reagują gleby ciężkie, zwięzłe. Gleby lekkie, piaszczyste, cechują się większymi możliwościami przyjmowania gnojowicy i nawet obfite opady nie spowodują w nich trwałego niedoboru tlenu. Dawki gnojowicy standardowej o zawartości 8-10% suchej masy i 0,4% azotu nie powinny przekraczać 60 m3/ha w danym roku. Wartość nawozowa gnojowicy jest charakterystyczna dla danego gatunku i grupy użytkowej zwierząt, zależy od sposobu jej magazynowania i stopnia rozcieńczenia.

Ilość składnikłów w 1 m3 gnojowicy pochodzącej od BYDŁA:

SUCHA MASA - 8-10 kg
N - 3,6 kg
P2O5 - 1,9 kg
K2O - 4,1 kg
CaO - 2,6 kg
MgO - 0,8 kg
Na - 0,8 kg

Ilość składnikłów w 1 m3 gnojowicy pochodzącej od TRZODY CHLEWNEJ:

SUCHA MASA - 8-10 kg
N - 3,6 kg
P2O5 - 4,4 kg
K2O - 2,8 kg
CaO - 3,8 kg
MgO - 0,8 kg
Na - 0,8 kg

Z punktu widzenia potrzeb pokarmo­wych roślin, gnojowica zawiera niewystarczającą ilość fosforu, dlatego przy nawożeniu gnojowicą konieczne jest uzupełnienie nawożeniem fosforowym. Można też inaczej postępować i do zbiornika z gnojowicą dodawać superfosfat w ilości 10 kg/m3 (wtedy dodatkowym zyskiem jest lepsza konserwacja azotu amoniakalnego w gnojowicy). Na łąkach i pastwiskach gnojowicy nie powinno się stosować częściej niż co 2-3 lata ze względu na niebezpieczeństwo zachwaszczenia. W ramach nawożenia podstawow+ego na łąki wylewć można dwie dawki po 25 m3/ha w lutym i w kwietniu, a na pastwiska jedną dawkę 30 m3/ha w marcu. Zalecane dotychczas jesienne stosowanie gnojowicy okazało się nieekonomiczne ze względu na wyjątkowo duże straty związków azotowych w wyniku szybkiej ich mineralizacji. Wyklucza się wywożenie gnojowicy na glebę zamarzniętą lub pokrytą śniegiem.

Gnojówkę przefermentowaną można stosować na łąki w ilości 10-15 m3/ha rocznie. Roślinność bardzo dobrze wykorzystuje azot zawarty w gnojówce. Można nią systematycznie nawozić też pastwiska, lecz pod warunkiem uzupełniającego nawożenia fosforem i wapniem. Gnojówka zawiera przeciętnie 0,3-0,6% N, 0,5-0,8% K2O i 0,04-0,08% P2O5. Łąk nie powinno się nawozić częściej niż co 2-3 lata. Gnojówka stosowana przez długi czas sprzyja rozwojowi chwastów baldaszkowatych. W okresie upalnej pogody gnojówkę należy rozcieńczyć wodą w stosunku 1:3.

Nawozy organiczne należy stosować w dni chłodne, bezwietrzne i dżdżyste. Nie nawozi się nimi gleb zamarzniętych i pokrytych śniegiem, ze względu na ryzyko zanieczyszczenia wód w ciekach wodnych. Płynnych nawozów organicznych nie można wprowadzać na łąki o wysokim (20-40 cm) poziomie wody gruntowej oraz na pobrzeżach rowów melioracyjnych.

Nawożenie produkcyjne, zwane inaczej podkarmiającym, stosuje się w celu uzyskania opłacalnego plonu masy roślinnej wdanym roku użytkowania. Odpowiednie dawki nawozów pomocniczych stosowane corocznie, poza nawożeniem podstawo­wym (okresowym), mają uzupełniać składniki pokarmowe, których ilość lub przyswajalność w glebie jest niedostateczna, a także te zabrane z gleb w plonach. Roślinom łąk i pastwisk dostarcza się łatwo przyswajalnych składników mineralnych, przede wszystkim makroelementów (azotu, fosforu, potasu). Wskazane jest używanie nawozów szybko działających. Nawozy mineralne wzmagają bujność roślin, podnoszą ich wartość pokarmową oraz wzmacniają najwartościowsze gatunki i odmiany. Nawoże­nie produkcyjne stosuje się w trzech zasadniczych okresach, powiązanych z jednej strony z biologią rozwoju roślin, z drugiej - z porami roku. Pełni ono określone funkcje w ich wegetacji, a mianowicie:

wiosną (przed rozpoczęciem wegetacji) - wprowadzenie fosforu i potasu równoważy gospodarkę węglowodanową (cukrową) w komórkach roślinnych; jednoczesny dodatek azotu przyspiesza wzrost i rozwój roślin

latem - stosowanie azotu po drugim i trzecim pokosie oraz po wypasach przyspiesza odrastanie roślin; dawka potasu po pierwszym pokosie oraz po drugim wypasie przeciwdziała sezonowemu obniżeniu plonowania

jesienią (na przełomie września i października) - ponowne wysiewanie fosforu i potasu umożliwia odpowiedni przyrost masy i zgromadzenie w komórkach roślin substancji zapasowych, zapewniających dobre przezimowanie oraz sprzyja tworzeniu większej liczby pędów na wiosnę

Dla rolnika podstawowe znaczenie ma ilość stosowanych nawozów, ich dawkowanie oraz wybór odpowiedniej formy nawozu. Ten ostatni aspekt jest szczególnie ważny w nawożeniu azotem, mniej przy nawożeniu fosforem, a bez znaczenia przy nawożeniu potasem.

Nawożenie azotem

Optymalne dawki zalecane na łąki położone na glebach minealnych wynoszą 80-180 kg N/ha, a na glebach organicznych, torfowo-murszowych 0-140 kg N/ha. Na pastwiska dawki azotu są z reguły nieco większe, jednak tylko wtedy, gdy w runi jest mały udział motylkowatych drobnonasiennych. Jeżeli motylkowate stanowią 20-30% składu botanicznego runi, roczna dawka azotu nie powinna przekra­czać 60 kg/ha. Dawkowanie nawozów azotowych powinno być dostosowane do sposobu użytkowania, a ściślej do częstotliwości koszenia lub wypasania. Roczną dawkę nawozów azotowych dzieli się na tyle porcji, ile przewiduje się pokosów (wypasów).

Jeżeli łąkę użytkuje się trójkośnie, dawkę azotu dzieli się na trzy porcje i wysiewa się je wczesną wiosną oraz po zbiorach pierwszego i drugiego pokosu. Dawka wiosenna powinna być większa od dawek stosowanych po pokosach. Wynika to z dużego zapotrzebowania roślin na azot w okresie ich intensywnego wzrostu i rozwoju, w szczególności zaś w okresie strzelania traw w źdźbło. Potrzeby traw w tej fazie mogą stanowił nawet 25-30% całorocznej dawki azotu. Jeżeli przewiduje się np. na glebach mineralnych lekkich zastosowanie 160 kg N/ha, to dawkowanie w okresie wegetacji powinno kształtować się następująco: wiosną - 70 kg N/ha, po pierwszym pokosie - 50 kg N/ha, po drugim pokosie - 40 kg N/ha. Na łąkach gradowych, położonych na glebach mi­neralnych lekkich, silnie podsychających latem, zaleca się stosowanie wiosną 50-60% dawki rocznej. Pozostałą ilość wysiewa się po pierwszym lub drugim pokosie, w za­leżności od opadów. Na glebach torfowo-murszowych posusznych, w których następuje intensywna mineralizacja materii organicznej, wskazane jest nawożenie w ilości 0-60 kg N/ha. Stosowanie większych dawek jest ekonomicznie nieuzasadnione. Nie bez znaczenia jest dostosowanie formy nawozu azotowego do odczynu gleby Tam, gdzie pH przekracza 6,5, lepiej skorzystać z możliwości nawożenia azotem amonowym. Forma amonowa jest dobrze zatrzymywana w glebie i wolniej pobierana przez trawy Jeżeli pH jest stosunkowo niskie lepiej wysiewać nawozy saletrzane, np. saletra amonowa, saletrzak. Przy stosowaniu małych dawek azotu wskazane jest wprowa­dzanie nawozów łatwo przyswajalnych, natomiast w przypadku dużych ilości azotu, korzystniejsze będzie posługiwanie się nawozami wolno działającymi. Na łąkach trójkośnych wczesną wiosną korzystnie jest zastosować saletrę amonową, a pod drugi i trzeci pokos wolniej działający mocznik, który ogranicza azotany w runi. Na pastwiskach pierwszą dawkę 60 kg N/ha najlepiej wprowadzić w postaci saletry amonowej, a po pierwszym wypasie zastosować 40-50 kg N/ha w formie mocznika. Pod następne wypasy, po wykoszeniu niedojadów, stosuje się 30 kg N/ha w saletrze amonowej lub w moczniku. Nie zasila się azotem ostatniego wypasu. Bez obaw o zatrucia bydła i owiec azotanami, można w dawce wiosennej, wysiewać do 100 kg N/ha w formie łatwo przyswajalnej. Na górskich łąkach i pastwiskach wiosną należy stosować azot w ograniczonym zakresie.

Nawożenie fosforem wpływa wyraźnie na zwiększenie plonowania roślinności łąk i pastwisk. Systematyczne nawożenie fosforowe powinno być stosowane na większości łąk i pastwisk, na lekkich glebach mineralnych i torfowo-mineralnych, z wyjątkiem zasobnych w wiwianit. Na łąkach powinno się stosować fosfor co roku, wiosną od 1/2 do 3/4 , a jesienią od 1/4 do 1/2 dawki całorocznej. Pastwiska zasila się dodatkowo także po trzecim wypasie, zmniejszając odpowiednio dawkę wiosenną i jesienną. Na podstawie wyniku analizy zasobności gleb w ten składnik ustala się rodzaj nawozu i dawkę konieczną do zastosowania. Najpopularniejszym nawozem jest superfosfat, chociaż na glebach o odczynie kwaśnym większe korzyści może dać wysiewanie mączki fosforytowej niskoprocentowej "na zapas", w dawce nawet trzykrotnie zwiększonej, raz na trzy lata. Na pozostałych rodzajach gleb superfosfat jest bezkonkurencyjny, głównie ze względu na szybkość działania i zawartość 10% siarki, która zwiększa ilość białka w masie roślinnej.

Skuteczność działania nawozów fosforowych zmniejsza się wraz z głębokością umiesz­czenia ich w glebie. W celu szybszego i zwiększonego pobierania fosforu przez rośliny ważne jest równomierne rozsianie nawozów na powierzchni darni. W przypadku zwiększenia dawek nawozów azotowych wskazana jest większa dawka P2O5.
v Nawożenie potasem stosuje się nie tyle w celu zwiększenia plonowania łąk i pastwisk, ile dla zapewnienia prawidłowego przebiegu fotosyntezy i gospodarki węglowodanowej roślin. Nawożenie tym składnikiem nie sprawia ogólnie problemów, poza koniecznością ostrożnego podejścia do wielkości dawki jednorazowej. Obowiązuje zasada dzielenia rocznej dawki powyżej 80 kg K2O/ha na przynajmniej dwie. Wtedy najlepiej połowę dawki wysiać wiosną z nawozami fosforowymi, a drugą połowę po zbiorze pierwszego pokosu na łąkach oraz po drugim wypasie na pastwiskach. Jeszcze korzystniej jest podzielić dawkę roczną na trzy części - 1/3 wiosną, przed ruszeniem wegetacji, 1/3 późną wiosną, po zbiorze pierwszego pokosu lub po drugim wypasie i 1/3 jesienią z nawozami fosforowymi. Trzeba zdawać sobie sprawę, że działanie potasu trwa krótko, od dwóch do czterech miesięcy, zależnie od rodzaju gleby Nawożąc gnojowicą lub gnojówką, należy pamiętać o obniżeniu dawki potasu w nawozach mineralnych, by nie doprowadzić do przenawożenia i skażenia gleby tym składnikiem. Wskaźnikiem zbyt dużej ilości potasu w glebie jest pojawienie się w runi takich chwastów jak szczaw tępolistny i pokrzywa pospolita. Potasem nie nawozi się na zapas, poza jedynym przypadkiem - nawożenia gleb gliniastych.

Nawożenie magnezem i sodem jest potrzebne na glebach torfowo-murszowych oraz na mineralnych, nawożonych intensywnie azotem przez dłuższy czas. Większe dawki magnezu, od 100 do 150 kg MgO/ha, zaleca się na glebach organicznych, natomiast na glebach mineralnych od 50 do 100 kg MgO/ha. Nawozy mineralne najlepiej stosować corocznie, przez kolejne 2-3 lata, w postaci siarczanu magnezowego, kize-rytu lub kainitu magnezowego. Nawożenie sodowo-magnezowe zaleca się wysiewać na pastwiskach, raz na dwa lub trzy lata. Dobra do tego celu jest sól kłodawska (karnalit), o zawartości 21 % Na2O, 8% MgO i 7% K2O, polecana w ilości 0,5-1,0 t/ha rocz­nie. Wskazane jest podzielenie tej dawki na dwie i wysianie jesienią lub wiosną oraz po zbiorze pierwszego pokosu na łąkach i po drugim wypasie na pastwisku.

Nawożenie wapnem nawozowym może okazać się potrzebne jako nawożenie pogłówne. Nie nadaje się do tego celu wapno palone mielone, gdyż działa zbyt energicz­nie, ulega lasowaniu z wodą i uszkadza ruń. Na kwaśnych glebach łąkowych korzyst­niej jest zastosować wapno częściej, w małych dawkach, niż jednorazowo w większych ilościach. Wskazane jest nawożenie węglanem wapnia lub wapnem defekacyj­nym w ilości 0,5-0,8 t/ha. W strefie obfitych opadów, a także w warunkach stosowania gnojowicy dawki nawozów wapniowych powinny być większe.

Wielkość dawek nawozów mineralnych powinna być dostosowana do naturalnej żyzności gleb oraz intensywności użytkowania. Zalecenia dotyczące wielkości dawek rocznych dla różnych rodzajów gleb i różnej intensywności użytkowania podano w tabeli 1. Potrzeby nawozowe tak i pastwisk najlepiej określić na podstawie laboratoryj­nych próbek glebowych. Również na podstawie obserwacji wielkości plonów zielonki lub siana oraz składu botanicznego runi, ocenia się, czy stosowane nawożenie jest odpowiednie dla danej taki lub pastwiska. Warto dodać, że duże znaczenie ma stoso­wanie nawożenia zmiennego. W określonej kolejności wykorzystuje się różne rodza­je nawozów mineralnych i organicznych - obornik, gnojówka, gnojowica. Jeśli przykładowo, azot stosowano w jednym roku w formie saletrzaku, na drugi rok korzystniej wprowadzić go w postaci siarczanu amonowego, w gnojówce lub gnojowicy Przy tej okazji warto nadmienić, że jeżeli stosuje się gnojowicę pogłównie, należy:

- równomiernie rozprowadzić ją na całej powierzchni gruntu,
- rozlewać - pokrywać ruń cienką warstwą,
- unikać stosowania na glebach podmokłych, zbyt mocno uwilgotnionych
- nawozić nie później niż do 10 dni po zbiorze pokosu (opóźnienie zastosowania gnojowicy powoduje zanieczyszczenie roślinności częściami stałymi).

Na łąkach można rozlać dwie dawki - 30 m3/ha w kwietniu i 25 m3/ha po zbiorze drugiego pokosu. O ile pogłówne stosowanie gnojowicy na łąkach kośnych nie budzi wątpliwości, o tyle na pastwiskach jest raczej niewskazane. Przede wszystkim obserwuje się istnienie bariery zapachowej i powiązanej z nią niechęcią zwierząt do wyjadania roślin. Złego powodu powstają niedojady i określone straty paszy. Niewyjaśnione są też kwestie sanitarne, głównie niebezpieczeństwo zakażenia bydła pasożytami, przedostającymi się do organizmu drogą pokarmową. Nadmiar potasu w gnojowicy przy niedoborze magnezu, może powodować tężyczkę pastwiskową u bydła. Nawożenie pastwisk gnojowicą najlepiej jest wykonać w okresie poza wegetacyjnym, np, późną jesienią przy bezdeszczowej pogodzie.

Granulowane nawozy wieloskładnikowe zmniejszają zasolenie gleb, wzbogacają w mikroelementy, a także eliminują ujemne efekty jednostronnego nawożenia stale tymi samymi formami nawozów. Unika się też kłopotliwego transportu nawozów luzem i ewentualnego mieszania dużych ilości wielu rodzajów nawozów. Można najpierw wysiać nawóz wieloskładnikowy, a później uzupełnić brakujące składniki nawozami prostymi lub wysiać mieszane nawozy granulowane. Jest to ważne szczególnie wiosną, kiedy rolnikowi brakuje czasu. Nieocenione korzyści w żywieniu przeżuwaczy ma również wzbogacenie nawozów w siarkę i magnez oraz w mikroelementy (bór, mangan, molibden, miedź). W handlu rozpowszechniony jest bogaty asortyment nawozów wieloskładni­kowych granulowanych, bardzo dobrych jakościowo. Przykładem jest grupa nawozów produkowanych przez Fosfory-Ciech w Gdańsku (Amofosmagi, Amofoski, Superfosfat wzbogacony 40%). Nawozy te umożliwiają prawidłowe nawożenie łąk i pa­stwisk z punktu widzenia zapotrzebowania roślin na składniki pokarmowe, odpowied­niej jakości plonu zielonki oraz ochrony naturalnych zasobów środowiska. Utrzymanie stałej proporcji składników pokarmowych w granulach nawozu oraz ich wyrównany kalibraż, zapewniają równomierne zasilanie łąk i pastwisk oraz stopniowe uwalnianie składników z granul, a przez to ograniczanie ich utraty poprzez wymywanie. Bardzo dobra rozpuszczalność i przyswajalność nawozów sprawiają że składniki pokarmowe są prawie w 100% dostępne dla roślin.

Warunkiem dobrego wykorzystania składników mineralnych przez rośliny, oprócz odpowiedniej jakości nawozów, jest równomierny ich wysiew na powierzchni pola, taki, pastwiska. Produkowane najlepsze tarczowe rozsiewacze (Amazone, Sulky) zapewniają precyzyjny rozrzut granul nawozów na pasach o szerokości od 24 do 36 m.

Nawożenie dolistne można stosować na łąkach i pastwiskach z dużym powodzeniem, jeżeli tylko występują korzystne warunki pogodowe. Wchłanianie składników przez liście i inne zielone części roślin jest tym większe, im dłużej są one zwilżone roztworem nawozu. Toteż najlepsze wyniki daje stosowanie nawozów dolistnych w czasie pochmurnych dni lub o poranku bądź wieczorem. Podczas suchej i upalnej pogody roztwór nawozu krystalizuje się na powierzchni liści i następuje zahamowanie dokarmiania. Nawożenie dolistne jest najbardziej efektywne w okresie intensywnego wzrostu roślin, co pokrywa się z okresem największego zapotrzebowania na składniki pokarmowe. Rośliny łatwo pobierają przez liście azot z wodnego roztworu mocznika, gdyż amidowa forma azotu zwiększa przepuszczalność skórki liści. Z wodnego roztworu mocznika łatwo są pobierane też magnez i mikroelementy - sód, jod i żelazo. Fosfor i potas są absorbowane przez liście znacznie słabiej. Ruń łąkową i pastwiskową można dolistnie nawozić kilka razy w sezonie wegetacji. Pierwsze opryskiwanie wykonuje się wczesną wiosną, następne nawożenia po każdym kolejnym pokosie lub wypasie. Łąki opryskuje się 8-10 dni po pokosie, a pastwiska 5-6 dni po wypasie. Przerwa od zastosowania nawozu do kolejnego wypasu powinna wynosić 2-3 tygo­dnie. Pozwala to uniknąć bezpośredniego kontaktu zwierząt z pozostałościami sub­stancji wspomagających wchłanianie nawozów. Ciecz użyta do opryskiwania runi powinna zawierać: 15% mocznika, tj. 15 kg nawozu rozpuszczonego w 100 litrach wody jednowodny siarczan magnezu oraz wieloskładnikowy nawóz mikroelementowy. Tak przygotowaną ciecz stosuje się w ilości 300-400 l/ha. W takim przypadku jednorazowa dawka azotu wynosi około 30 kg/ha i nie ma już potrzeby dodatkowego nawożenia do-glebowego azotem. W okresie krzewienia się traw można zastosować nawet 18-20% stężenie mocznika, czyli 54-60 kg mocznika rozpuszczonego w 300 l wody. Ciecz użytkową należy przygotować bezpośrednio przed jej zastosowaniem. Najpierw rozpuszcza się mocznik. Opryskiwacz wypełnia się w 70% wodą i przy włączonym mieszadle wsypuje się dawkę odważonego mocznika. Następnie dodawany jest się siarczan magnezowy a nawóz dolistny na końcu, po uprzednim rozpuszczeniu go w wodzie w osobnym naczyniu, w proporcji 11 nawozu na 51 wody.

Ruń dokarmianą dolistnie należy normalnie nawozić fosforem i potasem, natomiast doglebowe dawki azotu należy zmniejszyć o ilości wnoszone przez opryskiwanie.




RAPORT - TRWAŁE UŻYTKI ZIELONE

fragmenty omówienia wyników prac prowadzonych przez specjalistów WODR Bratoszewice w indywidualnych gospodarstwach rolnych w województwie łódzkim w 2002 roku - Barbara Günther, Dział Technologii Produkcji Bratoszewice

(...) Ponieważ na zaniedbanych i zdegradowanych trwałych użytkach zielonych zazwyczaj nie dochodzi do kłoszenia się traw i wydania nasion, a podsiew przy tej metodzie się wyklucza, można liczyć tylko na wegetatywne rozmnażanie resztek roślinności. Jeśli powierzchnia łąki nie jest zakrzaczona i zakępiona, można poprawić stan użytku (bez stosowania orki i podsiewu) stosując właściwe nawożenie pogłówne; warunkiem jest równomierne zadarnienie i obecność minimum 30 % traw szlachetnych, takich jak: kostrzewa łąkowa, wiechlina łąkowa, mietlica biaława, kupkówka pospolita, tymotka łąkowa.

Trwałe użytki zielone niewłaściwie użytkowane ulegają zachwaszczeniu, na niektórych zdegradowanych użytkach zamiast wartościowej runi złożonej z traw i roślin motylkowatych rosły również niepożądane chwasty (szczaw, śmiałek darniowy, mniszek lekarski, jaskier). Na łąkach zastosowano odchwaszczanie: Roundupem (mazakowanie) oraz oprysk Chwastoxem Extra oraz Starane, w celu eliminacji chwastów z runi.

Na technologiach zwracano uwagę na podstawowe przyczyny degradacji trwałych użytków zielonych:
- nadmierne uwilgotnienie gleb dolinowych (na skutek braku konserwacji urządzeń melioracyjnych),
- przesuszenie gleb wskutek okresowych braków lub niedoborów opadów,
- brak nawożenia lub niewłaściwy dobór dawek,
- błędy w użytkowaniu i pielęgnowaniu.

Przypominamy, że stan drożności większości rowów melioracyjnych jest ostatnio zły, albo bardzo zły. Jest to wynikiem oczywiście uszczuplonych budżetów domowych i gminnych. Jednak stan ten pociąga za sobą niewymierne skutki takie jak: degradację gleby, obniżenie plonów, ubożenie lub zanik roślinności. Ustawa z dnia 18 lipca 2001 r. (Dz.U. nr. 115 2001 r.) o melioracjach wodnych mówi, że utrzymywanie drożności rowów melioracyjnych należy do zainteresowanych właścicieli gruntów, a jeżeli urządzenia te są objęte działalnością spółki wodnej, dotyczą tej spółki. Obowiązek taki leży zatem po stronie rolnika, który powinien sam płacić za oczyszczanie rowów melioracyjnych. Jeżeli na terenie gminy działają spółki wodne, wtedy rolnik wnosi do nich opłatę, która jest ustalana przez gminę, wówczas spółka wodna zajmuje się drożnością rowów.

Specjaliści realizując technologie zalecali rolnikom stosowanie podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych na trwałych użytkach zielonych:
- konserwowanie urządzeń i budowli wodno-melioracyjnych;
- utrzymywanie równej powierzchni, tj. rozgniatanie kretowisk, kopców i in. nierówności, wałowanie, bronowanie;
- specjalne zabiegi pielęgnacyjne np.: usuwanie odchodów zwierzęcych, łajniaki rozrzucano broną po pastwisku po zakończeniu wypasu;
- wykaszanie niedojadów oraz rosnących chwastów, zabieg ten polecano wykonywać po II i IV wypasieniu.

Najkorzystniejszym sposobem użytkowania łąk i pastwisk było użytkowanie zmienne kośno-pastwiskowe, wówczas paszę wykorzystano na bieżące skarmianie, nadmiar zielonki przeznaczono na sianokiszonki, kiszonki lub siano. Taki sposób gospodarowania uwzględniono w gospodarstwach położonych nie dalej niż 1-1,5 km od siedliska. Kośno-pastwiskowe użytkowanie łąk i pastwisk sprzyjało: poprawie składu botanicznego runi, właściwemu zadarnieniu, poprawie jakości i ilości plonu, ograniczeniu występowania niektórych chwastów. Zwalczanie chwastów należało przeprowadzić zgodnie z zaleceniami na rok 2002 IOR w Poznaniu. Spośród wielu stosowanych herbicydów takich jak: Chwastox Extra, Starane, Aminopielik D; najlepsze efekty zaobserwowano po użyciu Chwastoxu Extra, środek ten jest jak najbardziej odpowiedni również dlatego, że nie niszczy roślin motylkowatych.

Zalecano nawożenie łąk w zależności od rodzaju gleb ich zasobności a także od spodziewanego plonu. Wielkość dawek nawozów azotowych zależał od rodzaju siedliska oraz liczby pokosów. Na glebach o niedostatecznym uwilgotnieniu w okresie lata, pierwszą dawkę 60-65% nawozu azotowego wysiewano wczesna wiosną, drugą 35-40% po zbiorze I pokosu. Na glebach mineralnych o dobrym uwilgotnieniu nawozy azotowe proponowano dzielić na trzy równe dawki, wczesną wiosną oraz po zbiorze I i II pokosu. Nawozy potasowe należało wysiewać w dwóch lub trzech dawkach - pierwszą jesienią albo wczesną wiosną, następną po I pokosie, ponieważ potas ulega łatwiej wypłukiwaniu. Dostarczony w jednej dawce jest pobierany w nadmiernych ilościach przez trawy.

Nawozy fosforowe na łąkach nie podlegającym powierzchniowym zalewom można było stosować jesienią lub jednorazowo z dawką NK wiosną.

Zwracano dużą uwagę na właściwe nawożenie ponieważ nawożenie wielogatunkowych zbiorowisk roślinnych, do jakich należą zarówno zakładane, a także naturalne łąki i pastwiska różni się tym od polowych upraw, że wpływa nie tylko na wzrost plonu i zmiany w składzie chemicznym roślin, ale wywołuje zawsze istotne zmiany ilościowe w składzie botanicznym runi łąkowej.

Wapnowanie należało prowadzić co 4 - 5 lat tylko przy kwasowości poniżej pH 5,5. Lekko kwaśny odczyn gleby jest właściwy dla roślinności trawiastej.

Uwzględniono stosowanie nawozów organicznych (obornika, kompostu, gnojówki, gnojowicy). Dawki nawozów organicznych wynosiły 10-40 t/ha obornika co 4-5 lat, najkorzystniej zalecano zastosować obornik jesienią (w listopadzie), następnie wiosną w pierwszej dekadzie kwietnia nierozłożone resztki obornika polecano wygrabić i usunąć z łąki. Z nawozów organicznych można stosować do 40-50 m3 gnojowicy, do 25 m3 gnojówki jednorazowo. Gnojówka przed zastosowaniem była rozcieńczona w proporcji: 1m3 gnojówki 4 m3 wody. Nie należało stosować gnojowicy na: użytki podmokłe lub położone na terenach narażonych na powodzie, a także na zamarzniętą glebę, pokrywę śnieżną i zbyt mokrą glebę. Uświadamiano rolnikom, że niewłaściwe stosowanie płynnych nawozów organicznych stanowi zagrożenie dla środowiska, zanieczyszczając wody gruntowe i powierzchniowe azotanami, do atmosfery ulatnia się amoniak. Gnojowicę zalecano stosować po trzech miesiącach przechowywania, które unieszkodliwia bakterie mogące występować w odchodach zwierząt. Kilkuletnie jej stosowanie może zwiększać udział chwastów w runi kilkakrotnie. Natomiast dawki optymalne wpływają na uzyskanie wysokich plonów, poprawiają skład botaniczny, zwiększa się udział traw szlachetnych np: kupkówki pospolitej, kostrzewy łąkowej, tymotki łąkowej, życicy trwałej. Połączenie metod właściwego nawożenia z racjonalnym pielęgnowaniem w sposób dość szybki powinno przyczynić się do prawidłowego kształtowania składu botanicznego użytków zielonych.

Upowszechniana w/w metoda renowacji, (odnowy) użytków zielonych, przez racjonalne nawożenie i użytkowanie jest najkorzystniejszym ekonomicznie sposobem poprawy zdegradowanych użytków zielonych.




NAWOŻENIE ŁąK I PASTWISK WIOSNą

Dr inż Halina Jankowska-Huflejt, doc. dr hab. Jan Zastawny, IMUZ - Falenty

Użytki zielone nawozi się w celu zwiększenia plonów oraz w celu uzyskania paszy o odpowiednim składzie chemicznym, tzn. zawierającej w dostatecznej ilości niezbędne dla zwierząt składniki pokarmowe. Pasza z użytków nie nawożonych najczęściej jest niepełnowartościowa, co u zwierząt nią żywionych może wywołać zaburzenia prowadzące do zmniejszenia ich produkcyjności i wystąpienia chorób. Ze względu na potrzeby pokarmowe zwierząt trawożernych ilość składników mineralnych w paszy powinna wynosić: 1,60% N, 66% K, 0,28% P, 0,71% Ca, 0,24% Mg i 0,19% Na.

Zbiory siana z łąk lub plony siana z runi pastwiskowej mogą się wahać od 2 do 10 i więcej ton z 1 ha. Przy takiej rozpiętości plonów, wraz z sianem lub zielonką pastwiskową każdego roku ubywa z powierzchni 1 ha łąki lub pastwiska 20-400 kg N, 10-333 kg K, 4-44 kg P, 7-214 kg Ca, 3-48 kg Mg oraz 0,75-37 kg Na. Na pastwiskach część tych składników wraca do gleby z odchodami. Na łąkach zaś składniki wyniesione z plonem siana powodują zubażanie żyzności gleby. Spadek tej żyzności będzie tym większy im wyższy poziom nawożenia azotowego będzie zastosowany.

Do bilansowania składników pokarmowych i określenia potrzeb nawożenia roślin ważną jest znajomość naturalnej żyzności gleby, wielkości plonu zbieranego z łąk i pastwisk oraz składu chemicznego plonu.

Nawożenie zmienia skład botaniczny runi, a tym samym wpływa dodatnio lub ujemnie na jej wartość pokarmową i smakową. Azot ma wpływ na zwiększenie plonów, bujność wzrostu, intensywność rozkrzewiania się i odrastanie runi trawiastej. Powoduje na ogół zwiększenie udziału traw i spadek ilości roślin motylkowatych. Nawożenie azotem czasami upraszcza skład runi, a tym samym może zmniejszyć jej wartość paszową. Intensywne nawożenie azotem wczesną wiosną powoduje obfity wzrost roślin w konsekwencji czego zbiór może być utrudniony, a w przypadku jego opóźnienia mogą wylegać i gnić zbyt wysokie rośliny. Dobre efekty nawożenia azotem widoczne są przy równoczesnym nawożeniu fosforowo-potasowym lub wyłącznie fosforowym. Wybór odpowiedniego terminu stosowania azotu zależy od kierunku użytkowania runi oraz od możliwości organizacyjnych gospodarstwa. Azot stosowany bezpośrednio przed rozpoczęciem wegetacji zwiększa plony łąk ale efekt jego działania jest krótkotrwały, zazwyczaj przy drugim pokosie już niewidoczny. Bywa też, że dawka przed drugim pokosem zawodzi ze względu na wysoką dobową temperaturę oraz brak dostatecznej ilości wody w glebie.

Nawożenie łąk dwukośnych, przy optymalnej zawartości fosforu i potasu w suchej masie traw, powinno wynosić 100-120 kg N/ha, wysiewanego wiosną po ruszeniu wegetacji, ale jednak nie później niż w I dekadzie kwietnia. Forma wysiewanych nawozów azotowych nie ma w zasadzie większego znaczenia (mocznik tylko działa wolniej). Wskazaną dawkę nawozów trzeba podzielić na dwie części.

Na łąkach trzykośnych, położonych na łęgach właściwych, grądach właściwych i łęgach zgrądowiałych, na ogół zasobnych w fosfor i potas, nawożenie azotem powinno wynosić co najmniej 160-180 kg/ha. Wysiewa się go wtedy w trzech dawkach: wiosną 50%, po zbiorze I odrostu 30% i po zbiorze II odrostu dalsze 20% całorocznej dawki. Takie nawożenie nigdy nie spowoduje skażenia środowiska azotanami. Tym jednak gospodarstwom rolnym, które gwarantują trzykrotny, terminowy zbiór paszy oraz właściwe jej zakonserwowanie w postaci kiszonki z podsuszonego surowca można zalecać większe dawki.

Na glebach torfowo-murszowych w siedliskach posusznych o intensywnej mineralizacji substancji organicznej zaleca się nawożenie azotem w ilości 0-60 kg N/ha, na dawno zmeliorowanych glebach torfowo-murszowych silnie zmurszałych i zdegradowanych do 120 kg N/ha ( wiosną ) a na łąkach pobagiennych, umiarkowanie wilgotnych nawet do 180 kg N/ha.

Pastwiska powinny być nawożone azotem bardziej intensywnie niż łąki kośne ponieważ częste użytkowanie młodej runi powoduje większe pobieranie składników pokarmowych w tym azotu. Zwiększenie dawki azotu w nawozach powinno wynosić o około 30% (uwzględniając również azot pozostawiony w odchodach zwierząt). Na pastwiskach kwaterowych jednorazowa dawka wiosenna azotu nie powinna być większa niż 50-60 kg N na 1 ha, przy czym należy ją stosować pod każdy wypas, a więc 4-5 razy w ciągu okresu wegetacyjnego.

Najlepsze efekty produkcyjne stosowania nawozów mineralnych na łąkach uzyskuje się po ich wczesnowiosennym wysiewie. Retencja wodna gleb z okresu zimy jest stosunkowo duża i gwarantuje we wszystkich okolicznościach najlepsze wykorzystanie składników nawozowych (fosforu, azotu i potasu) z gleby i nawozów. Szczególnie ważne jest przestrzeganie zasady wiosennego stosowania azotu i potasu, w odniesieniu do nawożenia łąk torfowych.

Fosfor jest nie tylko ważnym składnikiem pokarmowym roślin, ale jednocześnie jednym z ważniejszych składników mineralnych paszy, niezbędnym dla zwierząt. Niedobór fosforu w paszy stanowi jedną z najważniejszych przyczyn wad kośćca i braku płodności zwierząt. Fosfor jest pierwiastkiem mało ruchliwym w glebie i nie zachodzi obawa jego wymywania do wód gruntowych, nawet przy zastosowaniu go jesienią. Optymalna dawka fosforu wynosi 55-60 kg/ha, a przy bardzo intensywnym nawożeniu azotem nie powinna przekraczać 85 kg/ha. Roślinność użytków zielonych wykorzystuje 30-45% fosforu zawartego w nawozach fosforowych (superfosfat pylisty, superfosfat potrójny, mączka fosforytowa) a więc znacznie więcej niż rośliny uprawy polowej. Całoroczną dawkę nawozów fosforowych trzeba rozsiewać jednorazowo zarówno wiosną jak i późną jesienią; przeciwwskazaniem do stosowania nawozów jesienią jest występowanie zalewów wiosennych.

Użytki zielone wykorzystują nawozy potasowe na ogół bardzo dobrze, tzn. średnio w 58% i więcej, co jest uzależnione od naturalnej zasobności gleby w ten składnik i od towarzyszącego nawożenia. Działanie tego nawozu przejawia się rozwojem roślin motylkowatych. Klimat i przebieg pogody mają istotny wpływ na działanie potasu, gdyż te dwa czynniki decydują o jego ługowaniu z gleby. Dawka potasu powinna wynosić 120 kg K2O na 1 ha, a jeśli stosuje się intensywne nawożenie azotem, wówczas większe dawki powinny być dzielone, aby nie dopuścić do nadmiernej zawartości tego składnika w sianie. Nadmierne dawki nawozów potasowych oddziałują ujemnie na jakość paszy, powodując niepożądane zwiększenie zawartości potasu a zmniejszenie magnezu, sodu i wapnia oraz zmniejszenie przyswajalności dla zwierząt manganu. Następstwem są zaburzenia zdrowotne zwierząt, np. tężyczka pastwiskowa.

Całoroczną dawkę potasu na pastwiska zaleca się podzielić na 2-3 porcje i stosować łącznie z azotem, przy czym jednorazowa pojedyncza porcja nie powinna przekraczać 60 kg/ha K2O. Dopuszcza się wysiew 2/3 dawki całkowitej wczesną wiosną tuż przed ruszeniem wegetacji i 1/3 po pierwszym pokosie. Forma nawozów potasowych nie ma zasadniczego wpływu na ich działanie. Nawożenie na zapas jest niedopuszczalne ze względu na nadmierne pobieranie potasu przez rośliny oraz niebezpieczeństw wymywania.

Nawożenie mineralne nie zwalnia z racjonalnego stosowania nawozów organicznych. Dodatnie działanie nawożenia organicznego łąk i pastwisk to także działanie ochronne na ruń, dostarczenie roślinom mikroskładników oraz ożywienie mikroflory glebowej. Dobrym i wielostronnym nawozem na użytki zielone jest przekompostowany obornik, który powinno stosować się co 3-4 lata jesieią (koniec października, początek listopada) w ilości 30-40 t/ha. Po zastosowaniu obornika słomiastego powinno się zgrabić wyługowane resztek słomy. Wiosenne nawożenie obornikiem na pastwiskach może być wskazane tylko wtedy, gdy zależy nam na ochronie miejsc narażonych na wczesne wysychanie.

Gnojowica (mieszanina odchodów zwierzęcych z wodą) - zawierająca dużo azotu i potasu (4,5 kg N, 2,0 kg P2O5, 5-6 kg K2O w 1m3 )- właściwie zastosowana może być bardzo przydatna do nawożenia użytków zielonych, ale stosowana źle pogarsza jakość paszy. Wpływa bardzo silnie na zmiany botaniczne runi łąkowej, w której zamiast traw i roślin motylkowatych rozprzestrzeniają się liczne chwasty dwuliścienne. Trzeba pamiętać o możliwości przepotasowania pasz, które może zagrozić zdrowiu zwierząt. Gnojowicę na użytkach zielonych najczęściej stosuje się w ilości 25-40 m3 (na ha na rok). Jednorazowa dawka nie powinna przekraczać 10-15 m3/ha.W przypadku maksymalnych dawek zaleca się ich dzielenie na trzy części: wiosną, po pierwszym i drugim pokosie.

Wapnowanie odkwasza gleby oraz poprawia ich właściwości fizyczne i chemiczne. Znaczenie nawozów wapniowych w gospodarce łąkowo-pastwiskowej jest mniejsze niż na glebach uprawnych. Za optymalny odczyn dla użytków zielonych na glebach mineralnych uważa się pH 5,0-6,0 a na glebach organicznych 4,5-5,0. Spadek odczynu poniżej podanych wartości pH powoduje zmniejszenie plonów siana i wzrost efektywności wapnowania. Nawozy wapniowe rzadko stosujemy wiosną, z wyjątkiem nawozów mineralnych, które w swym składzie zawierają wapń (saletrzak, mączka fosforytowa).




CHWASTY W TRAWIE

dr Jolanta Jankowska, Akademia Podlaska w Siedlcach; Farmer 14/2008

Koniec lata to równie dobry termin niszczenia chwastów na użytkach zielonych jak wiosna. Przemawia za nim także zgromadzony już zapas paszy objętościowej. Łatwiej wtedy dotrzymać kilkutygodniowego okresu karencji. Ze względu na silne zróżnicowanie siedlisk i wielogatunkowość roślin występujących na użytkach zielonych spotyka się na nich wiele gatunków roślin zaliczanych do chwastów.

Zdecydowanie szkodliwe w runi są chwasty absolutne. Często są to rośliny trujące dla zwierząt, jak chociażby: jaskry, knieć błotna, szczwół plamisty, szalej jadowity i wilczomlecz sosnka. Do grupy tej należą także chwasty powodujące gorzknięcie produktów pochodzenia zwierzęcego, jak: skrzyp błotny, rdest ptasi i rdest ostrogorzki. Zaliczane są do niej także rośliny będące pasożytami lub półpasożytami roślinności łąkowej - kanianki, świetliki, szelężniki, zagorzałki.

Do chwastów względnych, określanych zwykle jako zioła, należą na przykład: kminek zwyczajny, krwawnik pospolity, mniszek pospolity i babka lancetowata. Występując w małych ilościach (do 5 proc. składu runi), dodatnio wpływają na jakość plonu. Obok nich znajdują się jednak gatunki nieszkodliwe, ale o miernej wartości żywieniowej, stanowiące jedynie nadmierny balast w paszy i utrudniające zbiór, jak: szczaw tępolistny i kędzierzawy, barszcz zwyczajny, ostrożeń błotny i polny.

Umiejętność identyfikacji gatunków i określenie przyczyn pojawienia się chwastów jest pierwszym warunkiem podjęcia skutecznych sposobów ich zwalczania. Uregulowanie stosunków wodnych usuwa roślinność bagienną i przeciwdziała występowaniu chwastów i roślin mniej pożądanych, utrzymujących się w siedliskach ze zbyt wysokim poziomem wody gruntowej.

Na łąkach i pastwiskach chwasty można zwalczać metodami mechanicznymi, biologicznymi lub chemicznymi. Metoda mechaniczna obejmuje takie zabiegi, jak selektywne (miejscowe) koszenie czy wałowanie. Wykaszanie powtarzane kilka razy w roku (ale zawsze przed kwitnieniem), to bardzo skuteczna metoda niszczenia kęp śmiałka darniowego na pastwiskach. Można do niej zaliczyć także zaoranie łąk i pastwisk połączone z krótszym lub dłuższym wykorzystaniem jako grunty orne. Okres użytkowania ornego pozwala na oczyszczenie gleby z rozłogów chwastów wieloletnich i zniszczenie znacznej ilości nasion chwastów w niej zmagazynowanych. Jeżeli po ponownym obsiewie użytku zielonego pojawi się w młodej runi jeszcze znaczny odsetek ich siewek, należy wykonać podkaszanie pielęgnacyjne, a użytek wykorzystywać przemiennie. W jednym roku kośnie, a w kolejnym - pastwiskowo. Przemienne użytkowanie jest skutecznym dopełnieniem zwalczania chwastów uporczywych. Kolejną metodą jest metoda biologiczna. Slne nawożenie pobudzające trawy do szybkiego rozwoju i wzrostu ogranicza rozrastanie się chwastów.

Jeżeli obie metody okażą się mało skuteczne, pozostaje metoda chemiczna, czyli użycie herbicydów. Możliwości stosowania herbicydów są jednak znacznie mniejsze niż w uprawie roślin polowych. Ograniczenia wynikają z niebezpieczeństwa zniszczenia runi razem z chwastami. Wyjątkowo narażone na to są rośliny motylkowate i zioła. Trzeba też wziąć pod uwagę konieczność okresowego wyłączenia z użytkowania opryskanego pastwiska lub łąki.

Chemiczne zwalczanie chwastów należy z tych powodów traktować tylko jako uzupełnienie zabiegów uprawowych i ograniczać je do tępienia chwastów uporczywych. Najlepiej używać ich jedynie do niszczenia zwartych gniazd lub większych skupisk uciążliwych chwastów. Powstałe w runi puste miejsca trzeba zasilić kompostem i obsiać mieszanką traw i motylkowych. Należy to wykonać nie wcześniej niż po 5 tygodniach od oprysku. Ograniczenie zużycia herbicydów można uzyskać nie tylko przez wykorzystanie precyzyjnych metod ich stosowania, lecz także poprzez dokładne określenie dawek minimalnych. W wypadku wszystkich herbicydów zabrania się stosowania środka w strefie bezpośredniej ochrony ujęć wody i na terenie rezerwatów. Nie można dopuścić do przedostania się środka do zbiorników i cieków wodnych.

Trwałe użytki zielone na glebach mineralnych, po wyeliminowaniu chwastów herbicydami, należy zasilić azotem w dawce 40-60 kg/ha. Na glebach organicznych nie wolno go stosować.

Okresy prewencji:

Chwastox Extra 300 SL - okres prewencji dla zwierząt (zapobiegający ich zatruciu) to 21 dni. Mieszankę można wysiać nie wcześniej jak po 5 tygodniach od oprysku.

Pielik 85 SP - nie należy stosować na rośliny mokre, chore, wylegnięte i uszkodzone, przy temp. powietrza poniżej 10 st.C i powyżej 25 st.C, w czasie suszy i później niż 4-5 godzin przed deszczem.

Glean 75 WG - przy likwidacji plantacji traktowanej środkiem Glean 75 WG, po orce można uprawiać wyłącznie zboża. Silny deszcz przed upływem 6 godzin od zabiegu może obniżyć skuteczność środka. Starane 250 EC - okres prewencji dla zwierząt wynosi 7 dni.

Aminopielik D 450 SL - okres prewencji dla zwierząt to 21 dni. Nie należy stosować: na rośliny mokre, chore, wylegnięte i uszkodzone, w temp. powietrza poniżej 10OC i powyżej 25OC, podczas suszy i później niż na 4 godziny przed deszczem.

Rancho 242 EC - okres prewencji 7 dni. Nie należy stosować: na użytkach zielonych, gdzie rośliny motylkowe są ważnym składnikiem runi, na rośliny słabe, uszkodzone przez przymrozki, choroby lub szkodniki, podczas wietrznej pogody stwarzającej możliwość znoszenia cieczy na sąsiednie plantacje, zwłaszcza z uprawami roślin dwuliściennych lub iglastych. Nie należy bronować i wałować runi do 10 dni przed i do 7 dni po zabiegu.

Tomigan 250 EC - okres prewencji 7 dni.

Fernando 225 EC - okres prewencji 7 dni. Nie należy stosować: na użytkach zielonych, gdzie rośliny motylkowe są ważnym składnikiem runi, na rośliny słabe, uszkodzone przez przymrozki, choroby lub szkodniki, gdy istnieje niebezpieczeństwo zanieczyszczenia wody, która będzie używana do nawadniania, pojenia lub innych celów gospodarskich (domowych).




KWAśNE TRAWY

Wojciech Konieczny; Farmer 15/2008


Użytki zielone na glebach kwaśnych słabo plonują. Z runi wypierane są szlachetne gatunki traw i rośliny motylkowate. Uzyskana pasza ma mierną wartość żywieniową, bo zawiera mało białka i składników mineralnych. Stosowanie wapna zapobiega temu zjawisku. Najlepiej robić to jesienią. Rozwojowi i lepszemu plonowaniu wartościowych gatunków traw sprzyja jedynie lekko kwaśny odczyn gleby.

Silniejsze zakwaszenie powoduje ich zamieranie. Zanikają także rośliny motylkowate - składnik runi o najwyższej zawartości białka. Ich ubytek decydująco wpływa na spadek wartości żywieniowej zielonki. W runi zaczynają dominować chwasty, którym sprzyja niskie pH gleby.

Obniżenie wielkości plonu i zmiana jego składu botanicznego to jednocześnie wzrost kosztu produkcji pasz na użytkach zielonych. Jest to między innymi wynikiem konieczności stosowania większych dawek nawozów azotowych. Poziom nawożenia azotowego przy niskim pH musi być bardzo wysoki, ponieważ w tych warunkach przyswajalność tego składnika dla roślin jest niska. Przy pH poniżej 5,0 wykorzystanie azotu podanego w formie amonowej spada nawet poniżej 50 proc. Przy wyższym odczynie gleby dostępność azotu mineralnego dla traw rośnie, a dawki nawozu mogą ulec obniżeniu. Dużą ilość azotu wprowadzają do gleby bakterie brodawkowe rozwijające się na korzeniach roślin motylkowatych.

Wapń w roślinach spełnia funkcję regulatora pobierania pozostałych składników pokarmowych, a także stanowi ważny składnik budulcowy ściany komórkowej. Wchodzi w skład wielu enzymów, bierze udział w regulacji ciśnienia osmotycznego komórek.Raz wbudowanynie przemieszcza się, co oznacza, że jego niedobór nie może być uzupełniony przez przeniesienie ze starszych do młodszych liści czy nasion. Na glebach zasobnych w wapń trawy silnie się krzewią i ukorzeniają, co potęguje ich wzrost i siłę konkurencyjną wobec chwastów. Są także bardziej odporne na letnie susze. Z procesem tym związana jest także zwiększona przyswajalność fosforu. Pierwiastek ten również stymuluje wzrost systemu korzeniowego traw łąkowych i roślin motylkowatych.

Wapnowanie użytków zielonych ma na celu nie tylko zaopatrzenie roślin w ten pierwiastek, ale także zapobieganie degradacji gleb. Na użytkach niewapnowanych następują daleko idące zmiany cech fizycznych i chemicznych gleby. Próchnica wobec braku jonów wapnia tworzy związki dobrze rozpuszczalne w wodzie i jest wypłukiwana do głębszych warstw. Ponieważ spełnia ona funkcję lepiszcza gruzełek glebowych, jej brak wywołuje utratę struktury gruzełkowatej przez glebę, a tym samym dochodzi do załamania stosunków powietrzno-wodnych. W warunkach łąk grądowych oznacza to powstawanie w glebie oglejeń, warstwowego jej niedotlenienia i zamierania życia biologicznego. Gleba taka przy znacznej wilgotności zlepia się, wysuszona natomiast silnie twardnieje, tworząc na swej powierzchni skorupę. Utrata struktury powoduje silne zmniejszenie właściwości sorbcyjnych. Gleba traci więc zdolność okresowego magazynowania składników pokarmowych i wody. Brak wapnia spowalnia tempo rozkładu substancji organicznej. Wolniejsza mineralizacja oznacza mniejszą dostępność uwalnianych tą drogą składników mineralnych dla roślin. Proces nitryfikacji, który najefektywniej przebiega, gdy odczyn gleby jest słabo kwaśny, zastępuje denitryfikacja, która oznacza bezpowrotne straty azotu ulatniającego się do atmosfery.

Miejsce brakującego wapnia zajmują w roztworze glebowym toksyczne dla traw jony glinu i manganu. To z ich powodu dochodzi do zamierania szlachetnych gatunków traw łąkowych. Powodują bowiem zakłócenia w rozwoju systemu korzeniowego.

Niskie pH sprawia, że część makroelementów jest niedostępna dla roślin. Fosfor występuje w glebie przede wszystkim w postaci fosforanów żelaza, glinu, wapnia i magnezu, które w środowisku kwaśnym są trudno rozpuszczalne. Podobnie magnez w glebach kwaśnych występuje w formie niedostępnej. Z kolei potas pobierany jest w nadmiarze. Jego wysoka koncentracja w roślinach pastewnych okazuje się dla zwierząt niebezpieczna, zakłóceniu ulega zaopatrzenie w mikroelementy. O ile mangan pobierany jest przez rośliny w nadmiarze, to ilości molibdenu, miedzi i cynku są zbyt niskie w stosunku do ich potrzeb.

Kwaśny odczyn wpływa także negatywnie na życie biologiczne gleby. Wiele gatunków bakterii ginie lub przechodzi w formę życia utajonego, a ich miejsce zajmują grzyby znacznie odporniejsze na niskie pH. Dotyczy to między innymi bakterii współżyjących z roślinami motylkowatymi. Bakterie brodawkowate nie rozwijają się na korzeniach czerwonej koniczyny przy pH poniżej 4,5. Wapnowanie jest więc zabiegiem podnoszącym żyzność gleb kwaśnych, umożliwiającym skuteczne stosowanie innych zabiegów agrotechnicznych.

Odkwaszanie użytków zielonych należy zawsze analizować, uwzględniającwyjściowe pH gleby i ilość zawartej w niej próchnicy. Tę drugą cechę w uproszczeniu oddaje przydział do jednej z kategorii agronomicznych. Na glebach mineralnych nawozy wapniowe należy stosować w ilościach gwarantujących utrzymanie ich odczynu w przedziale pH 5,5-6,5, natomiast na organicznych w przedziale pH 5,0-5,5. Wapnowanie użytków zielonych jest bezwzględnie konieczne, gdy pH gleb mineralnych spadnie poniżej wartości 5,0, a pH gleb organicznych poniżej 4,5. Szczególnej troski wymagają użytki zielone z dużym udziałem roślin motylkowatych w runi.Dawki wapna nie można zaniżać, gdyż jest wtedy nieefektywna. Optymalną będzie taka, która umożliwia doprowadzenie pH gleby do dolnej granicy jego optymalnego przedziału.

W wapnowaniu użytków zielonych należy zwrócić szczególną uwagę na dobór optymalnej dawki nawozu zależnej od pH gleby i zawartości próchnicy. Najczęściej kształtuje się ona na poziomie 1-1,5 t/ha w przeliczeniu na CaO w odstępach co 4-6 lat. W zakresie częstotliwości stosowania wapnia podstawową rolę odgrywa skład granulometryczny gleb, a mianowicie im lżejsza jest gleba, tym należy ją częściej wapnować, lecz za pomocą mniejszych dawek. Stopniowy efekt odkwaszania gleby ma wpływ na systematyczną sukcesję roślinności w kierunku wzrostu udziału w runi wartościowych traw pastewnych i motylkowatych. Na glebach zwięzłych gliniastych, zwłaszcza w wypadku renowacji użytków zielonych silnie zakwaszonych, skuteczne są nawozy typu tlenkowego, które cechują się większą rozpuszczalnością i szybszym działaniem.

Efekty wapnowania uwidaczniają się stosunkowo późno od momentu wykonania zabiegu, gdyż wapń wprowadzony jest jedynie na powierzchnię darni i powoli przenika do głębszych warstw gleby. W formie węglanowej na przestrzeni roku przemieszcza się w głąb zaledwie na 2-4 cm. Dlatego widoczne skutki wapnowania są zauważalne dopiero w drugim, a nawet trzecim roku po przeprowadzeniu zabiegu. Czas ten potrzebny jest nie tylko na przemieszczenie się wapnia w głąb strefy korzeniowej, ale także do przebiegu szeregu procesów następujących w glebie w wyniku wapnowania, takich jak wzrost aktywności mikroflory, poprawa struktury gleby. Optymalny termin wapnowania łąk i pastwisk to późna jesień. Zabiegu tego nie należy łączyć w jednym roku z zasilaniem użytku gnojowicą lub gnojówką. Powoduje bowiem duże straty azotu z tych nawozów.




NIECHCIANE TRIO

dr inż. Barbara Borawska-Jarmułowicz, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie; Farmer 9/2008

Sity, skrzypy i śmiałek darniowy to najbardziej uporczywe chwasty na użytkach zielonych. Ich zwalczanie powinno polegać na usunięciu źródeł zachwaszczenia, jakimi są zarośnięte rowy melioracyjne, nieuregulowany odczyn gleby czy zbyt małe nawożenie. Masowe występowanie chwastów na użytkach zielonych świadczy o niekorzystnych zmianach zachodzących w siedlisku i niewłaściwej gospodarce przejawiającej się złą regulacją stosunków wodno-powietrznych, nieodpowiednim nawożeniem (lub jego brakiem) i nieumiejętnym użytkowaniem. Dlatego zwalczanie chwastów powinno polegać przede wszystkim na zabiegach pozwalających usunąć źródła zachwaszczenia. Podstawą jest uregulowanie stosunków wodnych oraz czyszczenie i wykaszanie rowów, a także utrzymanie pożądanej sprawności gleby (wałowanie gleb organicznych, odpowiednie pH i zasobność w składniki pokarmowe). Decydujące znaczenie ma prawidłowe użytkowanie (przemienne kośno-pastwiskowe) pozwalające na równomierny rozwój gatunków roślin wysokich i niskich. Wypas bydła na terenach nadmiernie wilgotnych powoduje ugniecenie darni, w wyniku czego gleba traci dobrą strukturę i przewiewność. Sprzyja to rozwojowi chwastów, które lepiej znoszą brak tlenu w glebie. Dotyczy to zwłaszcza takich gatunków, jak sity, turzyce i skrzypy.

śmiałek darniowy jest jednym z najbardziej uciążliwych chwastów na ekstensywnych użytkach zielonych. Masowo zarasta łąki i pastwiska na glebach umiarkowanie żyznych, o nieuregulowanych stosunkach wodnych, wykazujących duże wahania wilgotności w ciągu roku. Tworzy duże, zwarte kępy, wystające wysoko nad powierzchnię. śmiałek darniowy to trawa bezwartościowa. Na pastwiskach jest przez zwierzęta omijany, gdyż ma liście ostro żeberkowane na górnej stronie. Jego rozwojowi na łąkach sprzyja opóźnianie zbioru pierwszego pokosu, a na pastwiskach - późne rozpoczęcie wypasu i niewykaszanie niedojadów.

Rozprzestrzenianiu się śmiałka darniowego zapobiega uregulowanie stosunków wilgotnościowych, użytkowanie łąk przez 3-krotne w sezonie niskie koszenie, przy wczesnym zbiorze pierwszego odrostu - przed zawiązaniem nasion. Na pastwiskach trzeba stosować wypas kwaterowy (a nawet dawkowany) i starannie wykaszać niedojady. Nie wolno zaniechać wałowania zarówno łąk, jak i pastwisk. Zabieg należy wykonać wałem ciężkim po niskim skoszeniu użytku, pamiętając, aby w chwili jego przeprowadzania gleba nie była zbyt wilgotna.

Niszczenie śmiałka darniowego zależy od skali jego występowania. Na małych powierzchniach kępy można nisko ścinać. Niszczy to węzeł krzewienia umieszczony nad powierzchnią gleby. Jedna niewykoszona kępa śmiałka darniowego na pastwisku może wydać do 100 tys. nasion. Koszenie należy przeprowadzić bezpośrednio po spasieniu runi (najlepiej pod koniec czerwca). Kępy śmiałka darniowego można także zwalczać Roundupem przy wykorzystaniu mazacza, stosując roztwór 30-procentowy. Po niskim przycięciu użytek należy natychmiast zwałować ciężkim wałem, a następnie zasilić nawozami - 40-50 kg/ha N i 40-60 kg/ha K2O (na łąkach po pierwszym pokosie, na pastwiskach po drugim wypasie).

Na dużych powierzchniach najlepszą metodą zwalczania jest częste i niskie koszenie. Kępy śmiałka należy przykosić dwa razy po sobie coraz niżej (stopniowo) i wygrabić skoszoną roślinność. Następnie wykonuje się wałowanie i nawożenie jak podano powyżej. Gdy udział śmiałka darniowego w runi przekracza 25 proc., trzeba, niestety, przeprowadzić kosztowne pełne zagospodarowanie użytku.

Sity są roślinami bez żadnej wartości paszowej. Zwierzęta je omijają. Występują powszechnie na podmokłych użytkach zielonych, silne ugniatanych np. kołami ciężkich maszyn. Masowo występują również przy zbyt wczesnym wypasie, nieterminowym koszeniu łąk, braku nawożenia i podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych. Sity można zwalczać bez użycia środków chemicznych. Są one wrażliwe na niskie i częste przykaszanie. Po tym zabiegu należy zastosować nawożenie: 50-60 kg/ha N, 40-60 kg/ha K2O (na łąkach po pierwszym pokosie, na pastwiskach po drugim wypasie) i poprawić system użytkowania. Pastwiskowe wykorzystanie podmokłego użytku musi być prowadzone bardzo dokładnie, według systemu dawkowanego. Wypas można rozpocząć dopiero wtedy, gdy gleba jest przeschnięta, co praktycznie poznaje się po pojawieniu się kretowisk. Po każdym zejściu zwierząt z kwatery pastwiska należy dokładnie i nisko przykaszać kępy sitów i zastosować nawożenie azotem - 50-60 kg/ha. Przy kośnym użytkowaniu niezbędne staje się dodatkowe niskie przykaszanie sitów po zbiorze runi. Korzystne okazuje się także przemienne użytkowanie (kośno-pastwiskowe), ale tylko wtedy, gdy gleba jest dostatecznie sucha. W celu definitywnego rozwiązania problemu sitów koniecznie należy uregulować stosunki wodne i podnieść pH gleby poprzez systematyczne wapnowanie (co 3-4 lata 0,5-1 t/ha CaCO3).

Sity można też zwalczać chemicznie. Skutecznym preparatem jest stosunkowo tani Chwastox Extra 300 SL. Poszczególne kępy opryskuje się wiosną, gdy wyrosną na 15-20 cm. Zeszłoroczne kępy sitów, jeżeli nie zostały skoszone jesienią, należy skosić 2-3 tygodnie przed opryskiwaniem. Zalecana dawka wynosi 3,5-4,5 l/ha (w 200-300 l wody/ha). W roku zastosowania środka chemicznego ścięty odrost można przeznaczyć jedynie na siano. Łąki i pastwiska na glebach mineralnych po zniszczeniu chwastów herbicydami warto zasilić azotem 50-60 kg/ha.

Przy większym nasileniu sitów zwalczanie herbicydami wykonuje się na całej powierzchni użytku, stosując 3,5-4,5 l/ha preparatu. W tym celu przyspiesza się zbiór pierwszego pokosu, wykonując go 20-25 maja (zanim dominujące w runi gatunki traw osiągną pełnię kłoszenia), a po upływie trzech tygodni robi się oprysk. Ruń należy skosić po trzech tygodniach i przeznaczyć na ściółkę lub kompost. Następnie zastosować nawożenie w celu pobudzenia do intensywnego wzrostu pozostałych, pożądanych gatunków roślin. Zaleca się wysianie 50-60 kg/ha azotu. Kolejny odrost zbierany na przełomie sierpnia i września można przeznaczyć na siano. Użytek można też wykorzystać pastwiskowo, wprowadzając zwierzęta nie wcześniej jednak jak od połowy sierpnia.

Na użytkach zielonych pospolicie występują trzy gatunki skrzypów: polny (łąki średnio wilgotne), błotny i bagienny (łąki wilgotne). Zawierają one bardzo dużo krzemionki i szkodliwych alkaloidów. Wszystkie są trujące. Skrzyp polny porasta średnio wilgotne i suchsze łąki i pastwiska. Wykształca on wczesną wiosną (od marca do kwietnia) żółtobrunatne lub czerwonawe pędy zarodnikonośne o wysokości do 20 cm, które zasychają w maju po wydaniu zarodników. Następnie wyrastają zielone pędy płonne. Skrzyp polny w sianie wykazuje trujące właściwości.

Skrzyp błotny porasta wilgotne łąki. Powoduje obniżenie mleczności i płodności bydła oraz pogarsza jego kondycję. Może również wywoływać rozwolnienie, ogólne wychudzenie, a u koni - paraliż tylnych kończyn. Szkodliwy wpływ ma siano zawierające już jeden proc. tej rośliny. Skrzyp bagienny występuje w identycznych siedliskach jak skrzyp błotny. Trujące są całe rośliny. Powodują u zwierząt brak koordynacji ruchów, rozwolnienia, zaburzenia w płodności, paraliż tylnych kończyn, awitaminozę B1.

Rozwój skrzypów ogranicza intensywne nawożenie, wapnowanie, wałowanie wczesną wiosną i częste, niskie koszenie lub wczesny intensywny wypas, gdy pozwalają na to warunki wilgotnościowe (należy uważać na możliwość rozwoju sitów). Tereny, na których występują skrzyp błotny i bagienny, wymagają melioracji. Możliwe jest również chemiczne zwalczanie skrzypów, np. Starane 250 EC. środek stosuje się wiosną lub wcześnie jesienią (do połowy września) w dawce 0,8-1,2 l/ha. Można także wykorzystać Starane 250 EC w mieszaninie z następującymi herbicydami w dawkach: Starane 250 EC 0,6-1 l/ha i Chwastox Extra 300 SL 1,5 l/ha lub Starane 250 EC 0,6-0,8 l/ha i Aminopielik D 450 SL 2 l/ha. Walkę chemiczną za pomocą herbicydów należy połączyć z poprawą stosowanego wcześniej sposobu użytkowania i staranną pielęgnacją użytku.




DOBRA ŁąKA

dr Barbara Borawska-Jarmułowicz

W tych gospodarstwach, w których nie ma warunków do zakładania trwałych łąk i pastwisk, paszę można pozyskiwać na przemiennych użytkach zielonych w uprawie polowej. Mieszanki traw z roślinami motylkowatymi na gruntach ornych przez 2-4 lata nazywane są często użytkami przemiennymi. Pozwalają one uzupełnić bilans pasz w gospodarstwie, ułatwiają organizację żywienia letniego i zmniejszają jego koszty.

Do obsiewu gruntów przeznaczonych na użytki przemienne stosuje się mieszanki uproszczone (1-2 gatunki traw i gatunek rośliny motylkowatej) lub złożone (3-4 gatunki traw i gatunek rośliny motylkowatej). Na przemienne użytki zielone nadają się głównie trawy krótkotrwałe lub o średniej trwałości, które osiągają pełnię plonowania w 1.-2. roku po wysiewie. Przydatne są następujące gatunki traw: życica trwała, życica wielokwiatowa, życica westerwoldzka, kostrzewa łąkowa, tymotka łąkowa, kupkówka pospolita, rajgras wyniosły, stokłosa uniolowata, festulolium oraz roślin motylkowatych: koniczyna biała, koniczyna łąkowa, lucerna mieszańcowa, lucerna siewna. Przy intensywnym i krótkotrwałym użytkowaniu wzrasta rola odmian, gdyż przy takich systemach gospodarowania ogranicza się w zasiewach liczbę gatunków roślin na rzecz odmian. Zastosowanie znajdują wówczas przede wszystkim odmiany intensywne, o dużych wymaganiach agrotechnicznych, korzystnie reagujące zwiększonymi plonami na wysokie nawożenie, pełną ochronę roślin przed chorobami i szkodnikami oraz nowoczesne technologie siewu i pielęgnacji. Przykładem takiej mieszanki łąkowej przeznaczonej na gleby mineralne o średniej wilgotności jest festulolium i kupkówka pospolita z lucerną. Festulolium reprezentują w niej odmiany Felopa, Sulino lub Agula, kupkówkę pospolitą odmiany - Amera, Berta, Nera, a lucernę siewną np. jedyna polska odmiana dostępna na rynku - Ulstar. Łączna uprawa tych dwóch grup roślin umożliwia lepsze wykorzystanie warunków siedliskowych i ogranicza ujemne oddziaływanie konkurencyjne między roślinami, co zapewnia wyższe i wierniejsze plony. W rezultacie trawy i rośliny motylkowate lepiej i wierniej plonują w warunkach polowych niż naturalnych. Roślinność użytków krótkotrwałych, wytwarzając zwartą i mocną darń oraz dużo masy korzeniowej, poprawia strukturę gleby i chroni ją przed erozją. Po zaoraniu darni uzyskuje się bardzo dobre stanowisko pod najbardziej wymagające rośliny uprawne.

O wyborze długości okresu wykorzystywania krótkotrwałego użytku zielonego decydują warunki przyrodnicze (typ gleby, wielkość i rozkład opadów atmosferycznych) i organizacja gospodarstwa (poziom nawożenia, sposób wykorzystania paszy, gatunek zwierząt). Dla większej pewności plonu przemienne użytki zielone powinny być zakładane na terenach niżej położonych.

Dobór gatunków i odpowiednich odmian na użytki przemienne zależy przede wszystkim od warunków glebowych i sposobu użytkowania - kośnego czy pastwiskowego. Na siano i sianokiszonkę przydatne są mieszanki traw z lucerną i koniczyną łąkową, a na pastwiska - głównie z koniczyną białą. W mieszankach z lucerną stosuje się najczęściej tymotkę łąkową, kostrzewę łąkową, rajgras wyniosły, festulolium i kupkówkę pospolitą. Przykłady prostych mieszanek (dwuskładnikowych) to: lucerna (10 kg) i kostrzewa łąkowa (15 kg) albo kupkówka pospolita (10 kg) lub tymotka łąkowa (6 kg). Koniczynę łąkową wysiewamy najczęściej w mieszance z życicami, kostrzewą łąkową, tymotką łąkową lub festulolium. Przykłady mieszanek: koniczyna łąkowa (7,5 kg) i festulolium (15 kg) lub kostrzewa łąkowa (10 kg) albo tymotka łąkowa (3 kg) lub życica trwała (10 kg). Koniczynę białą (4 kg) wysiewa się z kostrzewą łąkową (15 kg) lub tymotką łąkową (3 kg) albo życicą trwałą (12 kg).

Wartość paszowa zielonki jest związana z jej składem gatunkowym, udziałem rośliny motylkowatej w runi i terminem zbioru mieszanki. Mieszanki motylkowo-trawiaste są doskonałym źródłem paszy w produkcji mleka i mięsa wołowego, dzięki której można w znacznym stopniu ograniczyć zużycie pasz treściwych w żywieniu przeżuwaczy i koszty nawożenia azotem. Pasza z tych mieszanek roślin motylkowatych z trawami jest lepiej zbilansowana pod względem energetycznym i białkowym niż pochodząca z samych traw. Rośliny motylkowate mają dużo białka: w fazie pąkowania średnio 25 proc., początku kwitnienia - 20 proc. i kwitnienia - 18 proc., o bardzo dobrej jakości, tj. korzystnym składzie aminokwasów. Zawartość włókna nie przekracza zaś 27 procent. Rośliny te odznaczają się optymalnym składem mineralnym (dużo potasu, wapnia, magnezu i fosforu oraz mikroskładników - boru, cynku, miedzi i manganu), zawartością witamin A, B, C, D, K i karotenu, dobrą smakowitością i lepszym pobieraniem przez zwierzęta i wolniejszym tempem starzenia się w porównaniu z trawami.

Mieszanki traw z roślinami motylkowatymi wysiewa się najczęściej wiosną, podczas siewu zbóż jarych. Dobry termin to także późne lato, druga połowa sierpnia. Czynnikiem warunkującym udany zasiew jest prawidłowa uprawa przedsiewna i woda. Nasiona traw i motylkowatych drobnonasiennych najlepiej umieszczać w glebie na głębokość 1-2 cm.

Nawożenie użytków przemiennych, niezależnie od sposobu użytkowania, powinno być wyższe w stosunku do zalecanego i stosowanego na trwałych użytkach zielonych. Uwarunkowane jest to często niższym uwilgotnieniem gleb i intensywniejszą produkcją biomasy roślin. Na glebach średnio zasobnych należy zastosować 60-80 kg/ha P2O5, 80-100 kg/ha K2O i 150-200 kg/ha N. Poziom nawożenia azotem zależy od udziału roślin motylkowatych w mieszance. Przy 10-20 proc. udziale tej grupy roślin uzasadnione jest obniżenie nawożenia azotem do poziomu 60-100 kg/ha.

Termin zbioru runi użytków przemiennych zależy od ich przeznaczenia. W użytkowaniu kośnym bardzo ważny jest termin koszenia pierwszego pokosu, który powinien być przeprowadzony w fazie pełni kłoszenia dominujących w runi traw w wypadku mieszanek z koniczyną łąkową (mieszanki 2-3-kośne) lub fazie początku kłoszenia - mieszanki z lucerną (3-4-kośne). Sezon pastwiskowy można rozpocząć przy wysokości runi około 12-14 cm. Wcześniejsze rozpoczęcie wypasu pozwala na wydłużenie okresu żywienia pastwiskowego zwierząt. Wypasanie kolejnych odrostów rozpoczyna się, kiedy ruń osiąga wysokość 20-22 cm.

W pozyskiwaniu pasz objętościowych na gruntach ornych duże znaczenie ma lucerna i jej mieszanki z trawami. Uprawa mieszanek dostarcza wyższych plonów suchej masy niż wysiew oddzielnie lucerny lub traw i ma mniejsze wymagania nawożenia w porównaniu do zasiewów traw. Pasza uzyskana z mieszanek ma bardziej urozmaicony skład chemiczny i wyższą wartość żywieniową. Mieszanki najczęściej składają się z 40-60 proc. lucerny i 40-60 proc. traw. Wysokie plony siana dają mieszanki lucerny (50 proc.) z kupkówką pospolitą (30 proc.) i f. Pod uprawę lucerny z trawami należy jednak przeznaczyć gleby kompleksów pszennych i żytniego bardzo dobrego i żytniego dobrego, gdy pH gleby jest zbliżone do obojętnego (pH 6,7-7,2). Mieszanki te powinny być uprawiane w zmianowaniu na 2-3-letnie użytkowanie, najlepiej po okopowych na oborniku. Po skoszeniu lucerna szybko odrasta, lecz nie znosi wypasania (wrażliwa na przydeptywanie i przygryzanie).

Zgodnie z zasadami dobrej praktyki rolniczej krótkotrwałe użytki zielone są ważnym składnikiem zmianowania w zrównoważonym systemie gospodarowania. Prawidłowe zmianowanie z udziałem roślin wieloletnich ogranicza ilość azotu mineralnego zarówno stosowanego w nawozach, jak i wymywanego z gleby. Mając na względzie powyższe uwagi, przemienne użytki zielone na gruntach ornych spełniają w gospodarstwie nie tylko funkcję produkcyjną (paszową), ale także ekologiczną (zapobiegają dewastacji środowiska glebowego).

Festulolium stosowane do mieszanek na użytki przemienne jest mieszańcem kostrzewy łąkowej i życicy wielokwiatowej. Charakteryzuje się wysokim plonowaniem (16,5-18,5 t/ha suchej masy), dobrą smakowitością i strawnością oraz dużą zimotrwałością i odpornością na suszę. W początkowym okresie festulolium rozwija się wolno, ale w latach pełnego użytkowania daje szybki odrost zielonej masy. Odmiany tego gatunku (w tym polskie) są zalecane do użytkowania kośnego w siewie czystym lub do mieszanek z koniczyną łąkową lub lucerną (50 proc. festulolium i 50 proc. roślina motylkowata). Przed siewem należy zastosować nawożenie w dawce 50 kg/ha P2O5 i 80 kg/ha K2O oraz 60 kg/ha N przy siewie czystym i 30 kg/ha N przy wysiewie mieszanki.




CZYSTA ŁąKA

prof. dr hab. Piotr Julian Domański, Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej; "Farmer" 17/2007

Jesień to dobra pora na ocenę stanu łąk i pastwisk po sezonie wegetacyjnym. Trudno jest utrzymać zrównoważony skład botaniczny runi. Zmienia się on w kolejnych latach zależnie od warunków przyrodniczych i zabiegów uprawowych. Niewłaściwy sposób użytkowania, złe nawożenie i brak pielęgnacji sprzyjają sukcesji chwastów, pojawianiu się chorób i żerowaniu szkodników. Gęsta ruń stanowi najlepszą ochronę przed zachwaszczeniem. Uzyskanie takiego stanu zapewnia częste koszenie lub obniżona jego wysokość, przemienny sposób użytkowania (koszenie, wypasanie) i jednorazowo zwiększona dawka nawozów NPK.

Możliwości stosowania herbicydów na łąkach i pastwiskach są nieporównywalnie mniejsze niż w uprawie roślin towarowych. Wynika to przede wszystkim z niebezpieczeństwa zniszczenia runi razem z chwastami (narażone są zwłaszcza motylkowate drobnonasienne i zioła) i utrudnionego pozyskiwania zielonki wobec konieczności przestrzegania okresów karencji po zastosowaniu środków chemicznych. Chemiczne zwalczanie powinno być traktowane jako uzupełnienie zabiegów uprawowych i jedynie ograniczać się do tępienia chwastów uporczywych. Bezkrytyczne stosowanie środków chemicznych zatruwa środowisko, osłabia siły żywotne roślin i hamuje biologiczną aktywność gleby.

Chwasty dwuliścienne w młodej runi można wyeliminować przez zwiększenie liczby koszeń w danym roku. Na łąkach łatwo to przeprowadzić, zbierając pierwszy pokos przed wykłoszeniem się najszybciej rozwijających się gatunków, np. wiechliny łąkowej. Wtedy, co prawda, plon zielonki będzie niższy, ale jakościowo lepszy. Obniżona wysokość koszenia runi do 5-6cm, chociaż dla jednego pokosu, może być skutecznym sposobem zwalczania śmiałka darniowego ze względu na dość wysoko umieszczony jego węzeł krzewienia. Silne zachwaszczenie ograniczy się, stosując wiosną dawkę 40-60 kg P2O5 i 140-160 kg K2O, uzupełnioną 50-60 kg azotu.

źródeł zachwaszczenia nie da się usunąć środkami chemicznymi. Niszczą poza tym całe grupy roślin. Obiektywne przeszkody w stosowaniu środków ochrony roślin wynikają z faktu nieprzerwanej produkcji masy roślinnej, którą w dużej części bezpośrednio karmi się zwierzęta. Efekty chemicznej ochrony zależą głównie od herbicydu. Można stosować mieszaniny preparatów niszczące jednocześnie kilka niepożądanych gatunków lub herbicydy selektywne, posiadające większą skuteczność w eliminowaniu określonego chwastu. Dzięki nim możliwe jest zwalczanie chwastów już w roku zasiewu lub renowacji łąki (pastwiska).

Małe ryzyko zniszczenia młodej runi występuje w wypadku wysiewu mieszanki złożonej wyłącznie z traw. Jeśli na zakładanym użytku przewiduje się też rośliny motylkowate drobnonasienne, można je wprowadzić za pomocą podsiewu po upływie 5-6 tygodni od zastosowania herbicydów. Wyjątek stanowią mieszanki traw z koniczyną czerwoną, które w roku zasiewu opryskuje się Basagranem 600 SL w fazie 1-3 liści trójdzielnych wykształconych przez koniczynę. Sity występujące na podmokłych łąkach i pastwiskach najlepiej zwalcza się, rozpuszczając 5-7 litrów Chwastoksu Extra w 100 litrach wody i opryskując poszczególne kępy (1 litr roztworu wystarcza do opryskania 20 kęp sitów). Jeżeli sitów jest więcej niż 30 kęp na 100 mkw., najpierw się je kosi, a po 4-6 tygodniach opryskuje powierzchnię łąki (pastwiska) roztworem 5-7 litrów Chwastoksu z 400-600 litrami wody. Odpowiednia pora wykonania zabiegu to koniec kwietnia lub początek maja. Puste miejsca po zniszczonych chwastach dobrze byłoby zasilić kompostem i podsiać mieszanką szlachetnych traw z motylkowatymi. Łąki i pastwiska na glebach mineralnych, po zniszczeniu chwastów herbicydami, warto zasilić azotem w dawce 40-60 kg/ha. Na glebach organicznych nawożenie jest zbędne.

Duża liczebność i różnorodność gatunków i odmian na użytkach zielonych, a także kilkakrotne koszenie lub wypasanie powodują, że są one w mniejszym stopniu opanowywane przez choroby niż uprawy polowe. Rzadko kiedy dochodzi do skrajnych sytuacji, w których dla ratowania użytku należałoby zastosować opryskiwanie fungicydami. Choroby pochodzenia grzybowego przejawiają swoją szkodliwość nie tyle obniżając plony zielonki, ale głównie przez toksyny, które powodują zatrucia i schorzenia zwierząt żywionych zainfekowaną paszą.

Podobnie jak w wypadku chemicznego zwalczania chwastów także rozwój chorób lepiej ograniczać odpowiednimi zabiegami pielęgnacyjnymi. Dla ogólnej orientacji warto wskazać choroby, których nasilenie można zaobserwować w korzystnych dla nich warunkach rozwoju.

Pleśń śniegowa - pojawia się zazwyczaj wczesną wiosną po długiej i śnieżnej zimie. Obserwuje się dość rozległe płaty darni pokryte pajęczyną srebrno- lub szaroróżowej grzybni zawieszonej na liściach i źdźbłach traw, która powoduje znaczne przerzedzenie runi. Szczególnie silnie są porażane życice i wiechliny. Głównym sprawcą choroby jest grzyb Microdochium nivale (Fr) Samuels Hall. Jego rozpowszechnianiu sprzyja niska temperatura powietrza (1-5 st.C) i wysoka wilgotność powietrza i gleby.


pleśń śniegowa

Pałecznica traw - występuje w mniejszym nasileniu, a wywołują ją grzyby z rodzaju Typhula. Pojawia się po stajaniu śniegu, przy dużej wilgotności gleby. Atakuje głównie życice, kostrzewę łąkową i kupkówkę pospolitą. Widać wówczas szarą pleśń pokrywającą placowo zamarłe trawy. Między liśćmi i w pochwach liściowych osadzone są małe, okrągławe i twarde sklerocja grzybów.


pałecznica traw

Najskuteczniejszym sposobem eliminacji patogenów wywołujących obie te choroby jest poprawa stosunków wodno-powietrznych gleby poprzez cięcie darni lub głębsze jej spulchnienie narzędziem nakłuwającym. Przy pełnym odnawianiu łąk i pastwisk (uprawa płużna i obsiew) warto zapobiegawczo zaprawić nasiona preparatem Baytan Universal 19,5 DS (dawka 150-200 g na 100 kg nasion). Zaprawa nasienna zabezpiecza okresowo rośliny przed wymienionymi chorobami, a ponadto przed zgorzelą fuzaryjną traw.

Rdze - często pojawiają się w zbiorowiskach trawiastych. Łatwo je rozpoznać po długich poduszkowatych smugach skupień zarodników na zaatakowanych liściach i źdźbłach. Najpierw są rdzawobrunatne, później czarne. Powodują przedwczesne zamieranie liści i zmniejszenie liczebności pędów. Ruń opanowana przez rdze jest silnie toksyczna dla zwierząt. Występuje wiele ras rdzy, najpospolitsze z nich to:

* rdza źdźbłowa - sptykana głównie na kupkówce, rajgrasie wyniosłym, wyczyńcu łąkowym i mietlicy białawej,
* rdza wieńcowa - pojawia się na liściach i pochwach liściowych życicy trwałej, kostrzewy łąkowej i wyczyńca łąkowego,
* rdza koronowa - występuje na liściach mietlic, kupkówki pospolitej, tymotki łąkowej i mozgi trzcinowatej.


rdza źdźbłowa

Istnieją też rdze charakterystyczne dla pojedynczych gatunków traw, np. rdza rajgrasu wyniosłego, rdza tymotki łąkowej, rdza stokłosy bezostnej, rdza wiechliny łąkowej. Zwalczanie rdzy polega przede wszystkim na eliminowaniu żywicieli pośrednich - berberysu, kruszyny, jaskrów, żywokostu. Również zwiększone dawki nawozów fosforowo-potasowych, wspomagane azotem, częściowo ograniczają nasilenie występowania choroby. Można także (przy zakładaniu nowego użytku zielonego) sięgnąć po odmiany o zwiększonej odporności na rdze. Przykładowo na rdzę wieńcową stosukowo mniejszą podatność wykazują nowo wyhodowane w Polsce odmiany życicy trwałej - Bovian, Lacerta, Literra.

Brunatna plamistość - atakuje najsilniej wiechlinę łąkową i życicę trwałą, ale także kostrzewę czerwoną. Choroba powoduje barwne plamy na liściach, ale może uszkadzać także korzenie i rozłogi traw. Na liściach plamy mają kształt wydłużonego owalu, ciemnobrązowe, w środku wybielone, a na ich obrzeżach obserwuje się okalającą żółtą strefę, np. na życicy trwałej. Sprawcami choroby są grzyby z rodzaju Drechslera i Bipolaris. Rozwojowi choroby można zapobiegać, poprawiając przepuszczalność gleby (aeracja) i usuwając obumarłe resztki roślin z runi (wertykulacja).


brunatna plamistość

Głownie liściowe i smugowe - mogą praktycznie pojawić się na różnych gatunkch traw, najczęściej występują na roślinach wiechliny łąkowej i tymotki łąkowej. Skupienia zarodników ułożone są w postaci smug na blaszkach i pochwach liściowych, a niekiedy też na źdźbłach. Grzyby zimują w postaci grzybni w systemie korzeniowym, a wiosną niszczą nowo wyrastające pędy i liście. Porażone rośliny zatrzymują się we wzroście, a z nastaniem ciepłej i suchej pogody w lecie szybko obumierają. Zdolność kiełkowania zarodników wzrasta w warunkach dużej wilgotności i wysokich temperatur powietrza. Jednym ze sposobów zwalczania głowni jest wczesne koszenie runi wiosną i intensywne nawożenie fosforowo-potasowe.

Mączniak prawdziwy traw - tworzy biały nalot i smugi na liściach i na źdźbłach. Najsilniej poraża rośliny wiechliny łąkowej, ale też występuje na mietlicy białawej, życicy trwałej i na kostrzewach. Pojawia się w większym nasileniu w latach wilgotnych i na mokrych glebach. Ogranicza asymilację, a w ten sposób obniża plon. Najskuteczniej zwalcza się go przez osuszenie terenu, przyspieszenie koszenia runi i intensywne nawożenie fosforowo-potasowe połączone z wapnowaniem gleb.


mączniak

Pochewczak pałkowaty - wytwarza zwartą powłokę grzybni, obejmującą wybijające się w górę źdźbła i uciska przy tym rozwijający się kwiatostan. Grzybnia ma barwę najpierw białą, która później przechodzi w pomarańczową. W runi atakowane są głównie tymotka łąkowa, wiechlina łąkowa i kupkówka pospolita. Pochewczak jest dość groźny, jeżeli pojawia się wcześnie wiosną. Dość skutecznie można go zwalczyć przez wczesne skoszenie łąki. Na porażonych pastwiskach rośliny traw silniej się rozkrzewiają. Znacznie większe zagrożenie stanowi na plantacjach nasiennych traw.


pochewczak

Spośród chorób porażających motylkowate drobnonasienne należy wymienić mączniaka rzekomego pasożytującego na liściach koniczyny białej, koniczyny białoróżowej i komonicy. Porażone liście usychają przedwcześnie, co przy małym udziale motylkowatych w runi może obniżać wartość pokarmową paszy. Poza tym częściej może występować rak koniczyny na glebach cięższych i wilgotnych oraz czarna plamistość koniczyn niszcząca liście koniczyny białej i koniczyny białoróżowej, powodująca ich brunatnienie, zasychanie i przedwczesne opadanie.

Na łąkach i pastwiskach pojawiają się i żerują różnorodne szkodniki. Zwykle uchodzą one jednak uwadze ze względu na małe rozmiary albo ich bytowanie w glebie. Często tylko na podstawie uszkodzeń roślin można ocenić ich liczebność. Nierzadko przyczyną masowego pojawienia się określonych gatunków szkodników są zaniedbania w gospodarowaniu. Na pastwiskach niewykoszone kępy po łajniakach i niedojadach, pozostawianie łajniaków, a na łąkach opóźnianie terminów koszenia, dopuszczenie do rozluźnienia darni. To wszytsko stwarza odpowiednie warunki do zaatakowania roślin przez szkodniki. Do najgroźniejszych należą drutowce, pędraki chrabąszczy i larwy komarnicy łąkowej. Uciążliwymi "lokatorami" na łąkach i pastwiskach mogą być też krety i mrówki.

Drutowce są szczególnie niebezpieczne na świeżo zagospodarowanych łąkach i pastwiskach. Wobec braku pożywienia pochodzącego ze starej przeoranej darni i korzeni żywią się młodymi roślinami posianych mieszanek. Najsilniej mogą atakować mietlicę białawą, wiechlinę łąkową i życicę trwałą. Na bujnie porośniętych użytkach wieloletnich nie powodują odczuwalnych szkód, jeśli na metrze kwadratowym znajduje się 50-70 larw. Jeżeli w glebie pod nowy zasiew mieszanek stwierdzi się większe skupiska larw, można wtedy zastosować opryskiwanie preparatami (Dursban 480 EC lub Pyrinex 480 EC w dawce 1,5- 2,5 l/ha), a następnie dokładnie wymieszać z glebą lekką broną.


drutowiec

Pędraki chrabąszczy (majowego i kasztanowca) mogą występować na glebach łąkowych po silnym obniżeniu lustra wód gruntowych i szybko postępującej zmianie struktury gleby (zbicie). Pędraki podgryzają korzenie traw, przez co następuje żółknięcie i więdnięcie pędów. Na łąkach najlepszym sposobem ich zwalczania byłoby zalanie wodą na kilka dni. Dobre wyniki eliminowania pędraków na suchszych terenach daje intensywne wypasanie zwierząt. Zagospodarowując użytki od nowa, przy większej liczebności larw, warto wcześniej zastosować opryskiwanie gleby Dursbanem 480 EC (dawka 1,5 l/ha, rozpuszczona w 400 litrach wody).


pędrak chrabąszcza

Larwy komarnicy łąkowej mogą powodować większe ubytki roślin przy ich masowym nagromadzeniu, zwłaszcza na glebach próchnicznych. Podgryzają one korzenie roślin tak, że w darni mogą powstawać rozległe puste miejsca. Szczególnie chętnie żerują na koniczynach. Do składania jaj przyciągają dorosłe owady bujne kępy zaniedbanej runi, niedojady, kępy sitów, śmiałka darniowego i ostów. Skutecznie przeciwdziałają temu zabiegi uprawowe - wałowanie, wykaszanie kęp i niedojadów, a także częste wypasanie runi.


larwy komarnicy

Krety niszczą w glebie szkodniki (drutowce, pędraki chrabąszczy) i, niestety, pożyteczne dżdżownice. W dużym nasileniu doprowadzają glebę do nadmiernego rozluźnienia (gęsta sieć korytarzy) i niszczą darń przez tworzenie kopczyków, co jest niebezpieczne zwłaszcza dla nowych zasiewów. Na wyrzuconej przez krety ziemi łatwo kiełkują nasiona chwastów. Występowanie kretów to wskaźnik jakości gleb. Im jest ich więcej, tym gleba bardziej urodzajna i lepiej uregulowane są stosunki wodne. W glebach zbyt suchych i mokrych oraz zbyt kwaśnych zwierzęta te nie pojawiają się.




CO Z TEGO DLA NAS WYNIKA ?...

przemyślenia własne

Z uwagi na liczne rozbieżności w zaleceniach, publikowanych przez rozmaite "ciała naukowe" (np. dawkę obornika dla określonego typu gleb określa się od 20 do 60 t/ha !), przyjąłem pewne wartości uśrednione zachowując zasadę "równania w dół". Z uwagi na brak doświadczenia i ewentualne duże szkody dla roślin i zwierząt w przypadku przenawożenia, podejście do tej kwestii będzie "długofalowe", tj. dawki ustalone "z dolnego zakresu", ale regularnie stosowane plus obserwacja stanu pastwisk przez najbliższe 2-3 lata i ewentualna korekta dawek po tym okresie. Tylko w pierwszym roku zakładam nawożenie "dawką uderzeniową".

Stan początkowy:

Gleba jest typu mineralnego, lekka, piaszczysta (tereny polodowcowe moreny czołowej) o odczynie kwaśnym (pH szacowane na poniżej 5, powinno być ok. 6 +/- 0,5). Warstwa próchnicza jest cienka (5-20 cm), zniszczona niewłaściwym nawożeniem przez poprzedniego właściciela. Teren lekko pofałdowany, częściowo podmokły, częściowo mocno suchy, są 3 różne klasy gleb, dają się wyodrębnić 3 różne rodzaje pokrywy roślinnej - jednakże konieczność stosowania 3 różnych "podejść" jest w praktyce nie do zrealizowania. Najbardziej zniszczona jest część używana w latach ubiegłych do uprawy zbóż (ok. 1/4 powierzchni). Pokrywa roślinna to bliżej nieokreślone "badyle", na części ornej [1 i 2] - liczna bylica i mało co poza tym, na części w obniżeniu [3, 4 i częściowo 5] trawy różne w "plackach" po kilka metrów średnicy przemierzane z roślinnością typu "sitowie". Na dalszej częśći [5, 6 i 7] liczne jaskry. Wszędzie powszechny szczaw, co także świadczy o odczynie kwaśnym.

Założenia:

1) Wykorzystanie będzie wyłącznie pastwiskowe z uwagi na mały posiadany areał i chęć zapewnienia koniom zielonki przez cały sezon pastwiskowy, określony na 01.05 - 31.10. To wymusza dośc intensywną uprawę.
2) Zakładane jest duże coroczne zniszczenie runi (słaba, luźna gleba, roślinność słabo ukorzeniona, spore zniszczenie kopytami 3-4 koni).
3) Jest 7 małych (ok. 2000 m2) kwater, zmienianych co 3-4 dni. Cykl pełny zmian kwater to zatem 3 tygodnie. Niemożliwe więc jest zachowanie miesięcznych karencji po nawożeniu w sezonie przy założeniu ciągłości wypasu. To oznacza w praktyce niemożność nawożenia w sezonie. Ogół zabiegów rolniczych możliwy jest tylko w marcu (kwiecień to karencja, maj-początek wypasów) i w listopadzie.
4) Z uwagi na wysokie koszty i niewysokie efekty renowacji przez dosiewanie w grę wchodzi zastosowanie tylko renowacji przez nawożenie, obok nawozów sztucznych wskazane jest wykorzystanie obornika - z uwagi na jego posiadanie.

Oto planowany cykl corocznych zabiegów (dawki poniżej podane w kg czystego związku chemicznego).

"MOCNE UDERZENIE" W PIERWSZYM ROKU:
wiosna: 100 kg/ha azotu, 50 kg/ha P2O5, 80 kg/ha K2O, plus lekkie wapnowanie (nawóz fosforowo-wapniowy)
jesień - całość: obornik

DALSZE LATA:

AZOT - saletrzak dolomitowy 27% N naprzemiennie z siarczanem amonowym
wiosna: saletra amonowo-wapniowa 60 kg/h
jesień: saletra amonowo-wapniowa 40 kg/h na terenach bez obornika, na reszcie - obornik

FOSFOR - superfostat
wiosna 40 kg/ha P2O5
jesień 40 kh/ha P2O5

POTAS
wiosna 40 kg/ha
jesień 20 kg/ha

WAPNO- wapno węglanowe (1000 kg/ha) lub dolomit (300 kg/ha)
Rok po oborniku, jesienią, raz na 3 lata. Nie stosować superfosfatów w roku wapnowania

OBORNIK - jednorazowo w listopadzie, na wilgotnej glebie, w dni chłodne, bezwietrzne i dżdżyste. dawka 25 t/ha; zakładam 8t/ha corocznie na 1/3 kwater, tj. 24 t/całość - mniej, bo gleba i tak ma odczyn kwaśny, a obornika na pastwiska powinno się dawać nieco mniej, niż na łąki; mniejszą atrakcyjnością zapachową się nie przejmuję, kwestia robaczyc nie jest zbadana. Jeśli obornik, to tylko 10 kg potasu !!!

ZABIEGI
15.03 - zebranie resztek słomy przez włókowanie broną łąkową, wałowanie
15.06 - wałowanie
02.11 - wałowanie, usunięcie odchodów, wykoszenie niedojadów