Nacjonalizacja w majestacie prawa
czyli: o grabieżczych zapędach rządu
26.02.2016
Tak zwany prezydent Duda w grudniu ubiegłego roku podpisał nowelizację ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Ma ona wejść w życie 1 maja
roku bieżącego. Nowelizacja wprowadza nową definicję "nabycia nieruchomości", obejmująca sprzedaż, czy darowiznę (na szczęście wycofano się
z objęcia ustawą wejścia w posiadanie ziemi przez dziedziczenie). Ustawa w każdym z tych przypadków "nabycia nieruchomości" daje Państwu
PiSlamskiemu - i to niestety nie jest żart - możliwość przejęcia dowolnej nieruchomości rolnej przez Agencję Nieruchomości Rolnych w praktycznie
każdym przypadku chęci zbycia/nabycia gruntu, a także wówczas, gdy umrze jej właściciel albo wspólnik lub akcjonariusz spółki będącej właścicielem
oraz - i tu "najpiękniejszy" zapis - także w przypadku każdego "innego zdarzenia prawnego" (sic !). Przejęcie to ma wprawdzie nastąpić za zapłatą
równowartości pieniężnej, ale tą wysokość - uwaga, uwaga - ustalać ma sąd, czyli taki sam organ państwa, jak Agencja. Agencja będzie miała też
prawo unieważniać w wielu przypadkach transakcje kupna-sprzedaży ziemi, a gdy stwierdzi, że wskazana w umowie wartość nieruchomości "rażąco"
odbiega od wartości rynkowej, będzie uprawniona do przejęcia tej ziemi z jednoczesnym wystąpienia do sądu, aby ten ustalił cenę danej nieruchomości.
W praktyce więc rolnik "z marszu" przestanie być właścicielem swojej ziemi, a potem będzie latami czekał na zapłatę (bo tyle ciągną się procesy
sądowe) i w końcu dostanie g...rosze.
Zgodnie z ustawą ziemię rolna będą mogli kupować wyłącznie rolnicy indywidualni - należy przez to rozumieć osoby mające kwalifikacje rolnicze
i pracuje osobiście w prowadzonym przez siebie gospodarstwie, przy czym dochody tytułu prowadzenia tego gospodarstwa muszą stanowić co najmniej
jedną czwartą jego wszystkich dochodów takiego rolnika, o ile to gospodarstwo ma więcej niż 20 ha. Dodatkowo kupujący musiałby osobiście prowadzić
na kupionej ziemi produkcję rolną przez co najmniej dziesięć lat, a nie spełnienie tego wymogu mogłoby skutkować ogromną karą finansową (do 40%
wartości nabytego gruntu). "Osobiste prowadzenie" oznaczać m.in. zakaz oddawania gruntu w dzierżawę, a to jest po prostu ograniczenie sposobu
dysponowania własną ziemią i pogwałcenie chronionego konstytucyjnie prawa własności. Ale stosunek obecnie rządzących do konstytucji i Trybunału
Konstytucyjnego to już akurtat wszyscy znamy... Próba obejścia tych ograniczeń wiązałaby się z uznaniem przez sąd transakcji za nieważną i również
automatycznym przejęciem gruntu przez Agencję za wynagrodzeniem - oczywiście obliczonym przez nią samą. Artykuł 4 nowej ustawy przewiduje, że
Agencja będzie mogła po prostu złożyć jednostronne oświadczenie o nabyciu tej nieruchomości. Proponowane przez PiS przepisy spowodują, że
nacjonalizacja ziemi rolnej będzie możliwa niemal w każdej sytuacji, gdy zmienia ona właściciela (a naprawdę mało brakowało, by to również
miało miejsce przy dziedziczeniu - a wtedy, ponieważ nie ma ludzi nieśmiertelnych, to przy takiej ustawie dosłownie każda nieruchomość rolna
wcześniej czy później byłaby narażona na zagrabienie przez Skarb Państwa). W tym kontekście słowa Roty "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród" nabierają
jakby nowego znaczenia...
Zmian jest więcej i mają one wpływ na działanlność i osób, i firm mających na stanie ziemię rolną. Wiadomo, że ta szokująca ustawa wprowadzi
mnóstwo panikę na rynku nieruchomości, duże zmiany cen gruntów itd. Dla osób prywatnych zagrożenie jest całkiem innego rodzaju. Ziemia rolna
stanie się dobrem, którego praktycznie nie będzie można sprzedać, a w przypadku większości Polaków również nie będzie można kupić. Takie
rozwiązanie będzie miało cechy uznaniowości i pozbawi sprzedającego możliwości swobodnego wyboru nabywcy. Posiadacze ziemi rolnej będą narażeni
na na masowy wykup ich gruntów przez państwo, a biorąc pod uwagę zapędy rządzących związane z totalnym nadzorem obywateli może się okazać, że
w niektórych przypadkach będzie to też bat na "niewygodnych" (czytaj: nie chwalących rządu) właścicieli.
Problem będą mieli także miastowi, którzy chcieliby się przenieść na wieś i przekwalifikować. Nie mogąc kupić ziemi, będą musieli wcześniej
zdobyć kwalifikacje rolnicze, np. pracując przez trzy lata w gospodarstwie innego rolnika, albo zaliczyć szkołę rolniczą. W praktyce to
oczywiste, że tego nikt ni ebędzie robił, bo szkoda czasu i pieniędzy... Słowem: w dzisiejszej pisowatej rzeczywistości Stajnia Trot po
prostu nigdy by nie powstała. Nawet osoby takie, jak my, nie prowadzący formalnie gospodarstwa rolnego, w świetle nowej ustawy będą właścicielami
gospodarstwa rolnego i będą podlegać opisanym wyżej ustawowym ograniczeniom. Jeśli ktoś z Was mając kawał pola dogada się z kimś, że sprzeda mu
ziemię po ustalonej cenie, może się zdziwić. W każdej chwili Agencja może wparować do notariusza z własnym rzeczoznawcą i własną wyceną. Agencja
oświadczy, że to ona kupuje dany gruny po tejże swojej cenie. Jakiej cenie ? Ano oczywiście, że nie za krocie, tylko za g...wniane grosze ! Jest
to kolejny zamach na prawo własności - już przed laty jeden Kaczyński podpisał ustawę dającą państwu możliwość szybkiego wyrzucania ludzi z ich
domów z powodu budowy autostrad, teraz rząd rządzony z cienia przez drugiego Kaczyńskiego posunął się jeszcze dalej.
Ustawa w oczywisty sposób narusza zasadnicze przepisy konstytucyjne, chroniące człowieka przed arbitralną ingerencją państwa w jej
podstawowe prawa i wolności. Naruszają przede wszystkim:
- art. 64 konstytucji, o któy oparta jest ochrona prawa własności i prawa dziedziczenia,
- art. 21 ust. 1 przewidujący możliwość wywłaszczenia nieruchomości tylko na cel publiczny i za słusznym (a nie ustalonym wg wudzimisię AMS)
odszkodowaniem,
- art. 31 ust. 3 czyli zakaz ingerencji w zakres korzystania z prawa własności i prawa dziedziczenia, o ile nie jest to konieczne dla
bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego
- art. 32 mówiący o równości wobec prawa wszystkich podmiotów.
Ustawa narusza też szereg przepisów Unii Europejskiej, jest również sprzeczna z art. 1 protokołu nr 1 do konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności. Tego faktu w niczym nie zmienią gładkie słowa pana Babalskiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa, który
zapewniał w Sejmie, że nowe przepisy niczego nie naruszają. Agencja, będąca narzędziem w rękach rządu, dostanie niespotykane dotąd w państwach
o gospodarce rynkowej uprawnienia, w dodatku bez wyraźnie wskazanego sposobu działania. Po tym, co się działo w ostatnich miesiącach, po tak
licznych dowodach rządowych manipulacji, i tych słownych, i tych prawnych, tylko kretyn brałby za dobrą monetę zapewnienia TAKIEGO rządu !
"W celu wzmocnienia ochrony i rozwoju gospodarstw rodzinnych, które w myśl Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowią podstawę ustroju
rolnego Rzeczypospolitej Polskiej, dla zapewniania właściwego zagospodarowania ziemi rolnej Rzeczypospolitej Polskiej, w trosce o
zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obywateli i wspierania zrównoważonego rolnictwa prowadzonego w zgodzie z wymogami ochrony
środowiska i sprzyjającego rozwojowi obszarów wiejskich, uchwala się niniejszą ustawę" - taka ma być preambuła ustawy o kształtowaniu
ustroju rolnego. To nie pierwszy przypadek takiej fałszywej retoryki - od 100 dni pełno jej wszędzie...
Zródła:
http://www.rp.pl/Rolnicy/302109919-Ustawa-o-obrocie-ziemia-nie-naruszy-prawa-dziedziczenia---twierdzi-ministerstwo-rolnictwa.html
http://www.rp.pl/Opinie/302049972-Rolnicy-a-projekt-PiS-nowelizacji-ustawy-o-ksztaltowaniu-ustroju-rolnego.html#ap-3
http://wyborcza.pl/1,75478,19609962,zamach-pis-na-polska-ziemie-anr-bedzie-mogla-ingerowac-w-obrot.html,
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,19446900,dobre-zmiany-w-obrocie-gruntami-rolnymi-dla-dobra-polskich.html?disableRedirects=true
http://www.rp.pl/Opinie/302049972-Rolnicy-a-projekt-PiS-nowelizacji-ustawy-o-ksztaltowaniu-ustroju-rolnego.html
http://pfrn.pl/page/1963