Solidne podstawy to podstawa !




czyli: o podłogach w stajniach

05.01.2020



Jeden z naszych wirtualnych znajomych niedawno "wrzucił" temat podłóg w stajniach. Wprawdzie parę słów na ten temat padło juz przed laty (wieloma) z naszej strony, niemniej jednak warto temat odświeżyć choćby z racji tego, że zmieniają się normy i nieformalne standardy chowu zwierząt, w tym także koni. A podłogi są tym elementem stajni, który jest najbardziej narażony na zniszczenie.

Zacznijmy od tego, jak temat traktowano w dawnych czasach. Otóż podłóg jako takich po prostu nie było. Na wsiach królowały tzw. "obory wgłębione". Dlaczego piszę o oborach, a nie stajniach ? Ano bo w małych gospodarstwach pod jednym dachem zwykle stacjonowała cała "żywina": krowy, koń, świnie, kury. Oczywiście dziś dla większości osób jest to nie do pomyślenia, niemniej jednak sam pamiętam, jak pod koniec lat 70-tych łebkiem będąc widziałem budowę nowoczesnej jak na owe czasy obory z płytką ściółką, z podłogą dębową, mechanicznym zgarniaczem obornika i pneumatyczną dojarką. Był to pierwszy taki budynek w pewnej podkrakowskiej wsi, stanowiący wówczas przedmiot wielkiej dumy gospodarza. Wcześniej zwierzęta, jaki się rzekło, stały na stanowiskach w budynkach bez podłóg. Miało to pewien sens: głęboka ściółka fermentując zapewniała ciepło od jesieni do wiosny. Obornik był stale zwilżany moczem i udeptywany przez zwierzęta. Tak też powstawał obornik dobrze przefermentowany, z minimalnymi (10-13%) stratami azotu. Ilość ciepła, jaka uciekała na zewnątrz przez strop i ściany była zimą w zasadzie bez znaczenia, bo podczas fermentacji ściółki uwalniana była duża ilość ciepła - podłoże mogło mieć temperaturę nawet do ponad 40 stopni wyższą od otoczenia, co chętnie wykorzystywały zwierzęta, polegując w mrozy na takiej sciółce. A ściany wykonane po części ze zwykłych, prostych desek i "byle jakie" okna zapewniały wentylację. Oczywiście ten system miał wady: utrudniał utrzymanie zwierząt w czystości. Nie był też najlepszy dla ich zdrowia, aczkolwiem ten element był rekompensowany codziennym wypuszczaniem zwierząt na trawę od marca aż po grudzień. Obecnie jednak takie budynki to już (na szczęście) relikty przeszłości.



Zimą ważne jest zapewnienie zwierzętom dodatkowego ciepła. Konie mają tę piękną cechcę, że same sobie wytworzą dowolną jej ilość, o ile tylko mają stały dostęp do siana (no i wody) oraz że w razie potrzeby w ciągu dosłownie dni mogą sobie wytworzyć gęste i długie zimowe futro. Z tego powodu za błąd uważa się sztuczne dogrzewanie stajni - i z tym się trzeba zgodzić zwłaszcza, że dla zdrowia koni od niskiej temperatury w stajni znacznie gorsze byłoby błyskawiczne przejście ze stajni nazbyt dogrzanej (np. +15 stopni) do miejsca, gdzie panuje zdecydowany mróz (czyli np. wyjście na wybieg przy -15 stopniach). W takich warunkach lepiej jest utrzymywać w stajni temperaturę o kilka tylko stopni wyższą od otoczenia (czyli np. -5 - -10 stopni) i konie jednocześnie dobrze karmić, a starsze opcjonalnie derkować lekką (!) derką. Jeżeli konie są chowane na płytkiej ściółce, a będą potrzebować więcej ciepła, po prostu więcej czasu będa spędzać leżąc na ciepłym "materacu". Oczywiście mowa tu o suchym materacu, powstałym przez codzienne usuwanie ściółki mokrej i brudnej i dodawanie w to miejsce ściółki świeżej oraz przy założeniu, że stajnia jest wolna od przeciągów ! Trzeba też pamiętać już na etapie projektowania stajni, że nie powinna ona być za wysoka, żeby niepotrzebnie nie ogrzewać nazbyt dużej kubatury. Ważna jest też dobra izolacja cieplna budynku - ściany, strop i dach powinny dobrze chronić ciepło wewnątrz budynku - w stopniu de facto takim samym, jak w budynkach mieszkalnych. Równie ważna jest izolacja termiczna podłogi. Utrata ciepła będzie tym większa, z im bardziej "zimnych" materiałów (kamień, zwykły beton) będzie zrobiona podłoga.



Powszechnie stosowanym typem posadzki jest beton. Ciekawostką jest, że w wielu krajach (np. skandynawskich) w ramach mody na bycie "eko" często dąży się do stosowania materiałów naturalnych (podłoga drewniana), jednakże umówmy się: to są wyższe koszty wykonania i późniejszego utrzymania, a nie zarabiamy jak w Skandynawii, więc zostańmy przy betonie. Materiał wbrew pozorom nie jest drogi, łatwo da się go wylać samodzielnie. Podłoga betonowa jest trwała, łatwa do sprzątania. Jeżeli jednak na takiej podłodze nie będzie zimą odpowiednio grubej warstwy ściółki, wówczas prócz braku komfortu podczas leżenia koń będzie odczuwał zimno. Podobno koń leżący na betonie odczuwa temperaturę jako nawet o 8-10 stopni niższą, w rzeczywistości. Jeżeli więc jesteśmy w nie najgorszej sytuacji finansowej i podczas budowania stajni nie musimy każdego grosza oglądać po 10 razy z każdej strony zanim go wydamy, to warto przed wylewką wykonać izolację podłogi. Oznacza to, że na tzw. wylewkę stanu zerowego trzeba położyć styropian grubości 5 cm, a dopiero na to lać podłogę. Przed wylewką warto położyć zbrojenie z siatki metalowej o grubości 3 mm i oczku nie większym niż 10*10 cm. Minimalna grubość podłogi, spełniającej warunki konstrukcyjne, to 6 cm.



Wylewkę wykonuje się z betonu towarowego o wysokiej twardości klasy co najmniej M20 (niektóre źródła zalecają B45), dzięki czemu podłoga będzie odporna na obciążenia, ale też na kwaśną chemię zawartą w odchodach (zastosowane w nim dodatki mineralne wiążą chemicznie wodorotlenek wapniowy, który jest najmniej odpornym na takie czynniki składnikiem betonu). Beton powinien być odpowiednio napowietrzony, dzięki czemu stanie się mrozoodporny. Podłoga powinna być dość szorstka na powierzchni, nadmiernie gładka może być zbyt śliska i skutkować urazami u konia. Jednak nie może też stanowić "pilnika do kopyt". Dlatego zamawiając beton warto upewnić się, jakie w nim zastosowano kruszywo. Odpowiednie będzie kruszywo wapienne lub żwir rzeczny (oba te materiały mają gładką powierzchnię, brak ostrych krawędzi). W przeszłości szorstkość podłóg zwiększano metoda chałupniczą, drapiąc świeży beton twardą szczotką. Jednak z czasem tak wykonane rysy ścierały się na gładko. Najprostszą alternatywą jest wykonanie w świeżym betonie głębszych rys, czy też rowków w kształcie rombów lub prostokątów. Robi się to przez nacinanie lub wyciskanie w jeszcze nieco miękkim podłożu. Litratura zaleca głębokość i szerokość rowków ok. 1 cm przy odległości między nimi do 10 cm. Rowki jednak maja tę wadę, że stanowią miejsca gromadzenia się nieczystości.



Zawsze "książkowo" zaleca się, by podłoga w boksach posiadała 1% spad (1 cm różnicy poziomu na każdy 1 m podłogi) tak, by płynne odchody spływały do kanalika ściekowego. Nie jest to jednak niezbędne w przypadku stajni ściółkowej, gdyż ściółka zwiąże cały mocz. Natomiast ma to ogromne znaczenie przy chowie bezściółkowym (niestety trafiają się takie stajnie...) Tu trzeba uważać - większe spadki sprawiają, że stanie zwierzęcia na zbyt krzywej podłodze przełoży się na nierównomierne obciążenie stawów, rozciąganie ścięgien i więzadeł, a po latach możliwe problemy ze zdrowiem. Wylewając zaś podłogę na korytarzu stajennym trzeba pamiętać o dylatacji, czyli o wylewaniu "w kawałkach" z zachowaniem 1-centymetrowych szczelin między nimi. Takie kawałki powinny mieć nie więcej niż 5 m długości/szerokości - dzięki temu w przyszłości "pracująca" pod wpływem obciążeń i zmiennych temperatur podłoga nie będzie się wybrzuszać ani pękać. W boksie ze względu na małe wymiary nie ma potrzeby stosowania dylatacji "przez środek", ale nie zaszkodzi ją zrobić na całym obwodzie wylewki. Jeśli o tym zapomnieliśmy - nic straconego, nieco już stwardniałą podłogę można po prostu naciąć (kurzy się przy tym straszliwie !) do połowy grubości, a szczelinę wypełnić masą elastyczną.

Beton nie powinien on nasiąkać wodą, a by to osiągnąc można uszczelnić powierzchnię wylewki preparatami impregnującymi. Impregnaty są substancjami na bazie żywic akrylowych, albo są to preparaty litowo-krzemianowe, wnikające w głąb płyty nawet na głębokość kilku centymetrów, a efektem tego jest pełna szczelność. Są też dostępne rozmaite "folie w płynie" - jednoskładnikowe elastyczne zaprawy do zabezpieczenia podłoża betonowego, zwykle stosowane na tarasach, w łazienkach, także na fundamentach i na ścianach piwnic. Tu trzeba pamiętać, że przed położeniem takiej folii podłoże betonowe musi być "sezonowane" przez minimum 6 miesięcy, najlepiej też, by było potraktowane środkiem gruntującym. Taka folia jest sprzedawania w stanie gotowym do użytku - po wymieszaniu nakłada się ją pędzlem lub pacą (nie wolno dolewać wody !), starając się zrobić to dość szybko z uwagi na szybkie podsychanie. Po około 3 godzinach zabieg powtarza się, nakładając drugą warstwę. Po 24 godzinach schnięcia podłoga jest gotowa do użytku. Na typowy boks 3*3,5 m przy 2 warstwach trzeba przewidzieć około 30 kg "folii". Tak zabezpieczona podłoga będzie całkowicie odporna na działanie ścieków i odchodów. Ale uwaga: taka warstwa nie może zmniejszać szorstkości podłogi. Dlatego też dość drogą i raczej u nas nie spotykaną w stajniach metoda jest pokrywanie podłogi żywicami syntetycznymi, mieszanymi z gruboziarnistym piaskiem kwarcowym, warstwą grubości 3-5 mm.



Alternatywą dla betonu z izolacją styropianowa jest keramzytobeton, czyli beton, w którym kruszywem jest keramzyt. Można też zamiast robić wylewkę stanu zerowego dać warstwę samego keramzytu impregnowanego bezpośrednio na grunt i po starannym ubiciu lać na niego beton. Keramzyt ma postać kulek, do takich podłoży stosuje się te o średnicy 10–20 mm. Zwykle wysypuje się go warstwą o grubości ok. 30 cm i zagęszcza, po czym całość pokrywa warstwą około 0,5 cm betonu. Po stwardnieniu układa się na to podwójną warstwę folii budowlanej i wylewa wylewkę betonową jak wyżej. Keramzyt prócz bycia dobrą izolacją sprawia też, że podłoga jest bardziej odporna na obciążenia.



Coraz więcej osób chce w boksach stajennych z płytką ściółką stosować maty - cieńsze lub grubsze, elastyczne materace gumowe o fakturze zapobiegającej poślizgnięciu się. Jest to też absolutna konieczność w przypadku chowu bezściółkowego (powtórzę: niestety trafiają się takie stajnie, przedkładające oszczędzanie na ściółce i sprzątaniu nad zdrowie i dobrostan konia...) Maty są zrobione z materiałów będących wodoodporną mieszaniną gumy i włóknin. Powinny być także odporne na działanie substancji o odczynie kwaśnym (mocz). Idealnie byłoby, gdyby były w boksach powierzchnią litą tak, by płynne odchody nie dostawały się pod spód przez szczeliny na łączeniach. Niestety zlalezienie takich dopasowanych do konkretnych wymiarów boksów nie jest rzeczą prostą. Z tego też powodu muszą być mocne, by nie ulec uszkodzeniu przez kopyta (a pamiętam konia, który tak długo grzebał w boksie kopytem, że rozgrzebał nawet wylewkę betonową...). Kupując maty trzeba też sprawdzić jak zachowują się zwilżone - bywa, że źle dobrany materiał, z którego sa wykonane, działa świetnie antypoślizgowo na sucho, a na mokro zamiast zmniejszać poślizg - wręcz go zwiększa. Trzeba też pamiętać, że mata pokryta np. słomą może tracić swe własności antypoślizgowe (kto zbierał słomę w kostkach stojąc na przyczepiem ten wie jak łatwo butem "pojechać" po pokrytej sieczką podłodze). Podobne zagrożenie może pojawić się przy zanieczyszczeniu odchodami. Uwaga: z tego właśnie powodu na przejścia i ścieżki w stajni lub wokół niej absolutnie nie nadają się np. tanio oferowane używane pasy transmisyjne przenośników taśmowych. Może się też zdarzyć, że mata po pewnym okresie zaczyna marszczyć się lub wybrzuszać, co jest niewskazane. Jak widać jakość materiału i jakośc wykonania mat jest rzeczą kluczową.



Jako resume: wzystkie te opisane wyżej wytyczne są jak najbardziej zasadne. Jeśli jednak popatrzeć na realia, to trzeba powiedzieć, że o ile tak wykonane podłogi widuje się czasem w nowo budowanych obiektach, o tyle w przydomowych stajenkach na kilka koni (w tym i w naszej) na ogół pozostaje to w kręgach teoretycznych. Stajenki takie, co zrozumiałe, buduje się bowiem jak najmniejszym kosztem. Jeśli jednak którakolwiek z powyższych uwag zostanie zastosowana u kogoś w praktyce, na pewno będzie to z korzyścią dla stajni i jej mieszkańców.



Zródła:

https://www.zelbetex.pl/posadzka-betonowa-w-budynku-inwentarskim/
https://www.gospodarz.pl/budowniczy/technologia-i-rozwiazania/posadzki-inwentarskie/posadzki-inwentarskie-1.html
https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/posadzki-inwentarskie,956.html
http://www.old.bautech.pl/pl/blog/posadzki-inwentarskie-chlewnia-obora.html
http://odr.pl/produkcja-zwierzeca/budownictwo-inwentarskie/podlogi-w-oborach-dla-krow-mlecznych/