Końska piłka - czyli polo !




Polo to jedna z wielu gier, w których gracze jednej drużyny dążą do umieszczenia w bramce przeciwnika piłki, podczas gdy gracze drużyny przeciwnej robią wszystko, aby temu przeszkodzić, przejąć piłkę i również zdobyć bramkę. Tyle tylko, że tu robią to z grzbietów pędzących koni, a do poruszania piłki używają długich kijów, zwanych malletami.



Nie do końca jest pewne, w jakim dokładnie kraju, czy regionie narodziła się gra. Z pewnością powstała w Azji środkowej, a "przyznają się" do jej wynalezienia Iran, Chiny, Mongolia, Indie, Pakistan i inne kraje. Iran jest tu najbardziej prawdopodobnym kandydatem, bowiem najstarsze źródła pisane wspominają o polo w Persji ok. 600 lat p.n.e. Wówczas (podobnie jak buzkaszi) gra polegała na nieograniczonej ani ilością jeźdźców, ani przepisami, pogoni za piłką, w której wszystkie chwyty były dozwolone. Armia perska "rozpowszechniła" grę w krajach sąsiednich przy okazji swych podbojów. Z polo pierwszy "europejski" kontakt mieli żołnierze brytyjscy, stacjonujący w Indiach i Pakistanie, ówczesnych angielskich koloniach. Stamtąd też przywieźli ją do Wielkiej Brytanii. Tu gra znalazła wielu zwolenników ze względu na silne tradycje ziemiańskie i kawaleryjskie, oraz na dostępność tak terenów, jaki i licznych koni. Do lat 20-tych ubiegłego wieku prym w polo wiedli zawodnicy z Indii, a w latach międzywojennych - Anglicy. Gra zaczęła się też upowszechniać w Stanach Zjednoczonych, Australii, a przede wszystkim w Argentynie. Argentyna to także kraj o dużych "końskich" tradycjach oraz świetnych warunkach do hodowli; ponadto grano tam w inną, dośc podobną grę: pato. Kraj ten szybko więc urósł do rangi "polowej" potęgi i tą pozycję zajmuje do dziś.

Polo było dyscypliną olimpijską podczas igrzysk już w roku 1908, 1920, 1924 i 1936. Jednak w komunistycznej Polsce powojennej gra nie miała racji bytu, jako że wszelka jazda konna dla rozrywki kojarzyła się ówczesnym władzom z "rozwydrzonymi burżujami- kapitalistami". Zaistniała dopiero pod sam koniec XX wieku. Obecnie istnieje kilka klubów polo, m.in. podwarszawskie kluby "Buksza", "Żurawno", "Warsaw Polo Club", czy podpoznański "Wielkopolski Polo Club". W oparciu o reguły Międzynarodowej Federacji Polo (Federation of International Polo, FIP) działa też Polskie Towarzystwo Polo (PTP - www.poloklub.pl), m.in. organizując mecze i turnieje. PTP działa także w oparciu o regulacje PZJ-u w sprawach takich, jak przepisy weterynaryjne, kontrole antydopingowe, czy licencjonowanie koni i zawodników.

Polo to gra, w której uczestniczą 2 drużyny 3- lub 4-osobowe. Typowy sezon Polo trwa zwykle od końca kwietnia do początku października. Mecze polo sa rozgrywane w różnych warunkach. "Klasyczne" boisko, na którym walczą drużyny czteroosobowe, ma wymiary 275 * 183 metrów i jest zazwyczaj trawiaste, choć podłoże bywa również zwykłe gruntowe, a jeśli mecz odbywa się zimą (bywa i tak !) - śniegowe. Boisko koniecznie musi mieć tzw. linię tyłową, czyli obszar za bramkami, pozwalający wyhamować i zakręcić konie po ostrym ataku w galopie na bramkę. Normalna, typowa drużyna polo to drużyna 4-osobowa: 2 atakujących, 1 rozgrywający i 1 obrońca. Gole zdobywają głównie atakujący, na których zresztą pracują pozostali. Zasadą jest, że po strzeleniu gola drużyny każdorazowo razem zamieniają się połowami.



Takie "klasyczne" boisko stanowi bardzo duży obszar - to ponad 5 hektarów, czyli 10 boisk piłkarskich albo 4 Stajnie TROT !) Utrzymanie takiego trawiastego placu w stanie odpowiednim do gry (czyli doskonałym: idealnie równym, poziomym, bez dziur i z właściwie wypielęgnowaną trawą) wiąże się z dużymi kosztami - tak dużymi, że rzadko się takie place spotyka. Częściej natomiast gra się na tzw. arenach polo, czyli placach 100 * 50 metrów (odpowiednik dużego boiska piłkarskiego). W takich warunkach grają drużyny 3-osobowe. Istnieje też wersja dwuosobowa na potrzeby rozgrywek halowych. W meczu rozgrywa się od 4 do 8 części, zwanych czakerami ("chukker" to po prostu runda). Na dużych boiskach trwają one po 7,5 minuty każda, a na małych arenach - po 6,5 minuty. Między czakerami są 3-minutowe przerwy, które zwykle wystarczają jedynie na zmianę konia. Tu uwaga: z uwagi na duży wysiłek zmiany te są konieczne, a w myśl przepisów jeden sam koń może zagrać najwyżej 2 czakery. Polo jest bodajże najszybszą z gier zespołowych i niewątpliwie bardzo widowiskową. A gra na arenach jest jeszcze bardziej widowiskowa, niż na dużym boisku, gdyż jest bardziej intensywna, więcej tu szybkich zwrotów akcji, więcej podań, a mniej długich, męczących dla koni galopad. W dodatku areny są zwykle otoczone półtorametrowymi bandami, które też "grają" (jak w hokeju na lodzie).

Konie do polo to głównie konie argentyńskie lub folbluty. Nie istnieje rasa "polo pony", a do gry wykorzystuje się konie także innych ras. Dobry koń do polo zwykle jest niweysoki lub średniego wzrostu, ma 145 - 165 cm w kłębie. Musi być szybki, zwinny, nie płochliwy i idealnie posłuszny. Nie może być agresywny, gdyz nierzadko bywa, iż kilka zwierząt biegnie blisko siebie i wszelkie próby kopnięć, czy bryknięć mogłyby zakoczyć się ciężkimi kontuzjami i u ludzi, i u zwierząt. Dla bezpieczeństwa koniom obcina się też grzywy oraz zaplata się i spina lub bandażuje ogony. Za optymalny wiek konia uważa się 6-15 lat, przy czym starty musi poprzedzać conajmniej 2-letnie szkolenie.

Ogłowie konia do polo jest wyposażone w martwy wytok, dwie pary wodzy (jedna może być czarną wodzą), dwa nachrapniki oraz (niestety ) ostre kiełzno, zwykle wędzidło cygańskie lub pelham z różnymi dodatkami. Wymóg dużej zwrotności konia niestety skutkuje używaniem tego typu "patentów", jednakże ich działanie jest często łagodzone przez stosowanie wytoków. Siodło nie ma poduszek, jest dodatkowo mocowane pasem (obergurtem), a w celu zabezpieczenia przed zsuwaniem się przypięte jest też do napierśnika. Ze względów bezpieczeństwa puśliska są bardzo grube, szerokie, mocne, a strzemiona mają szeroką stopkę dla lepszego oparcia stopy. Oczywiście koniowi zakłada się na wszystkie 4 nogi owijki i ochraniacze - chronią nie tylko przed kopnięciami, ale i przypadkowymi uderzeniami piłką lub kijem.



Jeździec z kolei musi mieć na głowie kask, który kształtem często przypomina podróżniczy kask tropikalny. Kask musi być bardzo solidny, musi bowiem zabezpieczać także przed lecącą piłką. A - jak widać na filmie - spotkanie z piłką lub z kijem może być bardzo przykre... Niektórzy gracze korzystają też z drucianych ochraniaczy na twarz. Również kolana graczy muszą być dobrze chronione mocnymi ochraniaczami. Całkiem inne od ujeżdżeniowych są buty - zwyczajowo nie czarne, lecz brązowe, mają z przodu suwak, który w razie urazu zapewnia dostęp do uszkodzonej nogi.



Jeźdźcy używają bardzo długich batów i długich, lecz (na szczęście !) tępych ostróg. Oczywiście mają też mallety - kije mające ok. 125-135 cm długości i zakończone czymś w rodzaju młotka. Strój do polo to białe bryczesy i koszulka klubowa, przy czym zwyczajowo gracze zabierają koszulki w kolorach białym, czerwonym i granatowym, aby zawsze można było skompletować skład w jednolitych, a jednoczesnie kontrastujących z drużyną przeciwną strojach. Sędziowie za to ubierani są w koszulki w czarno-białe pasy. Sędzia występuje oczywiście konno, a jego koń ma na sobie taki sam rząd, jak konie zawodników. Sędzia ma ze sobą specjalny kij do podnoszenia piłek z ziemi, tzw. "podbierak", a w specjalnych sakwach przytroczonych do siodła - także kilka dodatkowych piłek. Osobliwością jest, że obowiązek zapewnienia koni sędziom spoczywa na grających drużynach !



Kije do polo robione są tradycyjnie z bambusa i twardego drewna. Różnią się kształtem, ciężarem i długością. Długość kija zależy od wzrostu konia, jeźdźca i indywidualnych preferencji gracza. Piłka ma wielkość mniej więcej grejpfruta - ma średnicę około 8,75 cm i waży około 135 g. Jest koloru białego, natomiast zimą używa się piłki koloru pomarańczowgo. Kiedyś robiono ją z drewna, obecnie - z tworzyw sztucznych. Bramki w polo mają szerokość 7,32 m. Są lekkiej konstrukcji (np. z pianki lub wikliny) i lekko tylko osadzone w ziemi, dzięki czemu małe jest ryzyko urazu w razie wpadnięcia konia na bramkę.

Umiejętności zawodników co roku punktuje komisja z ramienia FIP, nadając tzw. handicap (to pojęcie dosłownie oznacza sztuczne wyrównanie szans w zawodach; w praktyce jest to po prostu indywidualny współczynnik nadawany każdemu zawodnikowi). Najniższy handicap to "-2" - dla zawodnika, który potrafi trafić w piłkę. Sumę handicapów zawodników z drużyny sumuje się przed meczem, by określić wartość drużyny. Wartośc ta w wypadku remisu może decydować o wyniku meczu. Przepisy gry są dość restrykcyjne i układane w duchu dbałości o fair play. Prawie każdy faul kończy się rzutem karnym, który wykonuje się z odległości 27, 36 i 54 metrów od linii końcowej. Nie wolno też zajeżdżać drogi przeciwnikowi prowadzącemu piłkę przed siebie, wolno co najwyżej "spychać" go w bok jadąc obok niego. Karane jest przecięcie linii pomiędzy zawodnikiem atakującym a piłką. Nie należy też zatrzymywać się i zawracać w razie nietrafionego uderzenia.



Polo to niestety gra nie dla każdego. Zwłaszcza w Polsce. Nie do obejścia jest tu bariera finansowa. Posiadanie i utrzymanie odpowiedniego zaplecza (miejsca) do treningu i gry to ogromne koszty. To samo dotyczy zresztą kwestii posiadania odpowiedniej liczby odpowiednich koni. Jak już wspomniano, do polo wykorzystuje się praktycznie tylko wytrzymałe folbluty lub konie argentyńskie; koń do polo kosztuje ok. 5.000 dolarów, a cena koni "z górnej półki" potrafi dojść nawet do 500.000 ! A gra jest dla zwierząt bardzo męcząca i "kontuzjogenna", więc konie takie rozgrywają zwykle tylko 2 - 5 sezonów. Dodatkowo zawodnik w trakcie gry musi konie zmieniać, podczas jednego meczu ma zwykle do dyspozycji 4 sztuki ! Musi mieć też konie "rezerwowe", zaś wszystkie zwierzęta muszą być świetnie odżywione, w stałym treningu i pod kontrola weterynaryjną. Do tego dochodzą wyjazdy na treningi i turnieje - do Francji, Austrii, a często aż do Ameryki Południowej: do Argentyny, Brazylii. Zatem bądźmy szczerzy: mało kto z przeciętnych śmiertelników ma szansę stać się prawdziwym zawodnikiem... Polskie Towarzystwo Polo ma obecnie zarejestrowanych tylko kilkunastu zawodników (i ani jednego licencjonowanego instruktora !) Ale pieniądze to nie wszystko - wiele osób związanych z polo zwraca uwagę, że tu nie ma też miejsca dla tych, którym brakuje wytrwałości i cierpliwości dla siebie i konia. Gra wymaga ogromnej pracy, dyscypliny, mo i umiejętności nawiązania kontaktu z koniem. Polo zdecydowanie nie nadaje się na weekendową rozrywkę. Jeden z zawodników wspomina, że zanim wsiadł na konia, godzinami ćwiczył uderzenia siedząc na... drewnianej makiecie konia, by dopiero dużo później spróbować tego samego z końskiego grzbietu. I wreszcie: polo to nie gra dla indywidualistów, zadzierających nosy "gwiazd". To zdecydowanie zespołowa - najlepsze wyniki osiąga się współpracując z pozostałymi zawodnikami drużyny, grając wieloma podaniami. Szanse na skuteczny, samodzielny rajd zakończony golem są zwykle raczej niewielkie. Polo to - jak widać - elitarna gra, która bez wątpienia pobudza wyobraźnię i podnosi adrenalinę. Znajduje uznanie u tych, którzy uwielbiają walkę, rywalizację, prędkość no i oczywiście konie. Tacy ludzie stają się szybko prawdziwymi fanatykami tego sportu. Jak to ponoć powiedział szef francuskiego polo: "przestać grać w polo, można tylko bankrutując lub umierając".

Jak wyglądają mecze, możecie zobaczyć oglądając np. te filmiki:

http://www.youtube.com/watch?v=5pVTHpfPfWU
http://www.youtube.com/watch?v=ZciCZ_EwSXE
http://www.youtube.com/watch?v=IVoM2I8wuCg&feature=related

Na koniec nie mogłem sobie odmówić zaprezentowania Wam jednego z koni, wyszkolonych i dedykowanych specjalnie do polo właśnie. Jest to 6-letni wałach Cherico z Aurora Farm w Argentynie. Okazja, jedyne 5.000 dolarów. Czy ten konik nie wygląda jakoś tak znajomo ?...



Zdjęcia sprzętu pochodzą ze strony firmy ROXTONS - jednego z największych producentów akcesoriów do polo (www.roxtons.co.uk). Informacje zostały zebrane na polskich i angielskich stronach WWW, poświęconych polo, m.in.: centrumpolo.pl i poloclub.pl.