Jak nie zawieść na zawodach




czyli: Pumcia radzi, jak się dobrze przygotować do zawodów - cz. 1

Jak skutecznie przygotować się do zawodów ujeżdżeniowych?...

Dziwnie brzmi, prawda? No, bo co to takiego wielkiego to ujeżdżenie: tu kółko, tam galopik... A! No i w X zatrzymanie. Ale czy na pewno w X? O raaany, jak to było w tym programie?!?... I tak się zaczyna panika tuż przed startem. Jeździec w nerwach, cały spięty, marzący tylko o tym, żeby się to już skończyło. Konisko bardziej odporne jakoś przewiezie delikwenta przez czworobok, a mniej odporne - hmm, no cóż, czasem wyskoczy z tegoż. Czy ten obrazek coś Wam przypomina?

Chyba niejeden zawodnik tak właśnie zaczynałał swą karierę. No a przecież nie o to chodzi! Spróbujcie przebrnąć przez resztę tekstu - mam nadzieję, że odrobinę ulżę Wam i Waszym nieparzystokopytnym. Moje opracowanie przeznaczone jest dla początkujących zawodników. Obejmuje przygotowanie do przejazdu zwykłego programu ujeżdżeniowego. To oznacza, że pominę tu całkiem przygotowania do programów dowolnych (do muzyki).

WASZ KOŃ

Koń musi mieć odpowiednią psychiczna dojrzałość, aby startować w zawodach. Nie bez powodu minimalny wiek konia zaczynającego starty to 4 lata. A i to dla niektórych rumaków bywa zbyt wcześnie. Przypatrzcie się uważnie Waszemu podopiecznemu. Może to jeszcze jest końskie dziecko i potrzebuje bardziej zabawy, niż pracy? Jeśli tak, to dajcie mu szansę dorosnąć - taki moment już się nie powtórzy, a na pracę będziecie mieli całe jego dorosłe życie! Druga sprawa to poziom wyszkolenia. Cuda się zdarzają w życiu - ale ile razy je widzieliście?... Jeśli coś nie wychodzi Wam w domu, to jest naprawdę nieprawdopodobne, żeby wyszło na zawodach. Czasem warto oszczędzić koniowi wycieczki i sobie kosztów, więcej poćwiczyć i na zawody pojechać pół roku później. O sposobach treningu napisano grube książki, więc nie będę się o tym rozpisywać (poniżej podaję bibliografię wartą przeglądnięcia).

WY SAMI

Jak kiedyś Sonia powiedziała: zawodnik to taki ktoś, kto zawodzi na zawodach Jak by nie patrzeć, dużo w tym racji - w końcu zwycięzca jest zawsze tylko jeden! Dlatego jadąc na zawody należy raczej myśleć o tym, aby jak najlepiej pokazać swojego konia i siebie, a nie o tym, które miejsce się zajmie. Bo cóż to za wielka wygrana wynikiem rzędu 50% lub gorszym? To tylko oznacza, że wprawdzie konkurencja była bardzo słaba, ale nasz przejazd i tak pozostawiał bardzo wiele do życzenia. Natomiast wynik rzędu 70% i powyżej, powinien dać Wam wieeelką satysfakcję, nawet, jeśli nie dał Wam wygranej. Bowiem te 70% oznacza, że radzicie sobie już całkiem dobrze! Zobaczcie poniżej skalę ocen, stosowaną w ujeżdżeniu. W nawiasach dodałam oceny, które znacie ze szkoły żebyście mieli obrazowe porównanie.

0 - ruch nie wykonany (1)
1 - bardzo źle (1+)
2 - źle (2)
3 - prawie źle (2+)
4 - niedostatecznie (3)
5 - dostatecznie (3+)
6 - zadowalająco (4)
7 - dość dobrze (4+)
8 - dobrze (5)
9 - bardzo dobrze (5+)
10 - doskonale (6)

Pamiętajcie, że na zawodach pokazujecie to, co umiecie - Wy jako para! Koń ma określone umiejętności, nabyte w trakcie szkolenia, a Wy - określoną technikę jazdy. Mogą Was nachodzić wątpliwości i możecie się bać ośmieszenia. Pomyślcie wtedy, że nie ma idealnych jeźdźców i nie ma idealnych koni. Wszystko w Waszych rękach, każdy kiedyś zaczynał. Nawet, jeśli Wasz start nie będzie udany, to z takiego startu przecież też można wyciągnąć wiele cennych wskazówek - i wtedy na pewno na następnych zawodach będzie lepiej! I nie pozwólcie, żeby strach Wami zawładnął. Przecież ćwiczyliście! Pracowaliście ciężko przed zawodami! To też się liczy!

UCZYMY SIĘ PROGRAMU

To bardzo ważne, aby dokładnie znać program, który będziemy jechać na zawodach. Za pomyłki w programie sędziowie naliczają punkty karne, a trzecia pomyłka to już eliminacja. Ja uczę się programu na sucho, a potem na koniu. Na początku czytam dokładnie program, który będę jechać. Zwracam uwagę czy w programie występują mnożniki (x2). Mnożnik oznacza, że ocena za dany ruch będzie liczona podwójnie. Później na treningach przez zawodami kładę duży nacisk na dopracowanie takich "wartościowych" ruchów. Po przeczytaniu programu zawsze go sobie rozrysowuję. Dla ułatwienia Tomek_J stworzył dla mnie wzory małego i dużego czworoboku, które są tu do ściągnięcia w wersji DOC: 20*40 i 20*60 oraz w wersji PDF: 20*40 i 20*60. Bardzo dokładnie odtwarzam na papierze każdy kolejny ruch z programu. Jeśli program ma np. 15 ruchów, wychodzi mi 15 "czworoboków". Tu macie przykład rozrysowanego czworoboku klasy P:


Program P-2, strona 1



Program P-2, strona 2



Rozrysowany program P-2


Ja dla stępa stosuję kropki, dla kłusa - linię przerywaną, a dla galopu - linię ciągłą. Większość ludzi jest wzrokowcami i łatwo zapamiętają tak rozrysowany program. Ale rysujcie go starannie, bo jak sobie narysujecie, tak to zapamiętacie. Gdy zamiast koła narysujecie elipsę to niestety na koniu wyjdzie Wam elipsa, bo taki obraz będzie miał w pamięci Wasz mózg.

Wyrysowany program zabieram ze sobą na treningi i uczę się go na koniu. Po kilku minutach stępa swobodnego przejeżdżam w tym chodzie cały program. Chodzi tu o zakodowanie w podświadomości kolejności figur. To samo robię w później kłusie. Po zakończeniu rozgrzewki przejeżdżam program tak, jak bym już była na zawodach, co pozwala mi się zorientować, które elementy wymagają dodatkowej pracy.

TRENINGI PRZED ZAWODAMI

Treningi przed zawodami różnią się nieco od zwykłych treningów. Są jeźdźcy, którzy jeżdżą ciągle i ciągle program, który będzie na zawodach. To jest pożałowania godna technika! Konie mają doskonałą pamięć i już po kilku razach uczą się programów. Prowadzi to zwykle do sytuacji, gdy koń sam (zwykle przedwcześnie) zaczyna jakiś element programu nie czekając na sygnał jeźdźca. Programy więc jeździjcie z umiarem. Natomiast polecam Wam ćwiczenie losowo wybranych elementów z programu. Oczywiście ćwiczymy więcej tych, które wychodzą gorzej oraz tych, za które w programie możecie uzyskać podwójne oceny. Nie zaniedbujcie jednak "łatwych" ruchów. Bo na zawodach się nieraz okazuje, że koń robi pięknie ustępowanie od łydki, ale nie umie stać nieruchomo ani chwili. A zauważcie, że za zatrzymanie są minimum dwie oceny - na początku i na końcu programu

ROZPRĘŻENIE NA ZAWODACH

Rozprężalnia to nie miejsce na nowe ćwiczenia dla konia ani szlifowanie dosiadu dla jeźdźca. To jest czas na oswojenie konia z otoczeniem, rozluźnienie i odstresowanie. Stanowicie zespół, którym kieruje jeździec. Poświęćcie rozprężenie na wprowadzenie miłej atmosfery, tak żeby Wasz koń poczuł się pewnie. Oglądanie przejazdów konkurencji zwykle nie wpływa pozytywnie! Pamiętajcie, że Wasz stres potęguje stres konia. Oddychajcie swobodnie - koń czuje Wasz przyspieszony nerwowy oddech i sam się zaczyna denerwować. Uśmiechajcie się Do konia, do luzaka. Nerwowego konia rozprężajcie dłużej, leniuszka krócej Co do rodzaju ćwiczeń na rozprężalni ja stosuję głównie ćwiczenia rozluźniające, a tuż przed przejazdem zbierające.

NASZ PRZEJAZD

Rozpoczęcie programu może się odbywać z wnętrza czworoboku (jeśli jest mało miejsca) lub z zewnątrz. Przed przejazdem dobrze jest więc się zapoznać z zasadami wjazdu na czworobok. Może to zrobić luzak lub sam jeździec, obserwując poprzednich zawodników. Gdy jesteśmy pierwsi na liście startowej, należy zapytać o to sędziego prowadzącego konkurs. Taki sędzia siedzi w literze C. Po usłyszeniu sygnału danego przez sędziego mamy 45 sekund na rozpoczęcie przejazdu. Przekroczenie tego czasu skutkuje eliminacją. Po zakończeniu przejazdu opuszczamy czworobok stępem.

SĘDZIOWIE

Często koniom i jeźdźcom wydaje się, że w budkach sędziowskich mieszkają krokodyle. Szczerzą zęby, i dzwoniąc dzwonkiem strasznie surowo oceniają. Kochani Zawodnicy! Sędziowie na zawodach są po to, aby Wam pomóc! Pomagają dzwoniąc dzwonkiem, bo jak się pomylicie i sędzia Wam tą pomyłkę oddzwoni, to następnym razem się nie pomylicie. To jest ważne bo pierwsza pomyłka to tylko 2 pkt karne, druga to już 4 pkt, a trzecia niestety eliminuje zawodnika z konkursu. Jeśli w trakcie przejazdu usłyszycie dzwonek, natychmiast podjedźcie do sędziego w literze C.

Sędziowie także pomagają wystawiając oceny. Dzięki nim wiecie co robicie dobrze, a co wymaga poprawki. Wszystkie oceny od dostatecznej (czyli 5) w dół wymagają wpisania komentarza. Zwykły program ujeżdżeniowy zawiera dwa rodzaje ocen: oceny za wykonanie programu oraz oceny ogólne. W zwykłym programie oceny mogą być tylko całościowe (czyli albo 5 pkt albo 6 pkt) natomiast w programach dowolnych (do muzyki) dopuszczalne są "połówki" (czyli np. 5,5 pkt) za wykonanie artystyczne. Oceny za program wystawia się w trakcie trwania programu i każdy element oceniany jest oddzielnie. W większości ruchów sędzia po wystawieniu oceny natychmiast zapomina o tym ruchu i ocenia następny. Oceny ogólne są natomiast wystawiane po zakończeniu przejazdu. Kryteria ocen ogólnych różnią się znacznie pomiędzy klasami, a czasem nawet w ramach tej samej klasy. Mogą też posiadać mnożniki. Protokoły sędziowskie przeznaczone są dla zawodników i można je odbierać w biurze zawodów po podaniu oficjalnych wyników.

WYNIK

Jak oblicza się wynik? W każdym programie podana jest maksymalna ilość punktów możliwa do uzyskania. W naszym przykładzie (P-2, patrz wyżej) jest to 310 pkt. Skąd taka liczba? W programie P-2 jest 19 ruchów. Za każdy ruch możemy uzyskać maksymalnie 10 pkt (19x10 pkt = 190 pkt). Dodatkowo cztery ruchy: 8, 10, 12 i 15 mają mnożnik "x2", (4x10 pkt = 40 pkt). Czyli za wykonanie programu możemy uzyskać maksimum 230 pkt. Gdzie reszta? Reszta kryje się w ocenach ogólnych. W P-2 jest pięć ocen ogólnych (5x10=50 pkt), i aż trzy z ocen ogólnych mają mnożnik "x2", (3x10=30 pkt). Łącznie daje nam to: 230+50+30=310 pkt. Aby obliczyć wynik przejazdu należy zsumować oceny cząstkowe za poszczególne ruchy (pamiętając o mnożnikach tam, gdzie one są!), podzielić tą sumę przez maksymalną ilość punktów i pomnożyć przez 100. W programie P-2 wyglądałoby to tak: jeśli przykładowo sędziowie postawili nam same oceny zadowalające (czyli 6) to uzyskaliśmy wynik 155 pkt. Obliczając procenty wykonujemy działanie: (155/310)*100=60%. Gratulacje!

DEKORACJA I RUNDA HONOROWA

Dekoracja zawodników odbywa się w momencie ustalonym przez organizatora zawodów. Zazwyczaj ma to miejsce ostatniego dnia zawodów. Organizator określa, czy dekorowane będą wszystkie konie czy tylko wygrane. Zwykle zależy to od ilości koni startujących w zawodach. Jeśli mamy to szczęście i będziemy dekorowani, wyjeżdżamy stępem i ustawiamy się rzędem z innymi końmi w wyznaczonym przez organizatora miejscu. Do dekoracji można wyjechać w owijkach (ochraniaczach). Dekoracji dokonują zazwyczaj sędziowie, organizatorzy lub sponsorzy zawodów. Dekorowane konie otrzymują flots, które zwykle wsuwa się z boku głowy za naczółek.


Udekorowany flotką Fuks


Jeśli mamy nerwowego konia, warto w domu poćwiczyć dekorację, żeby nie wstydzić się na zawodach. Kilka prób w domu w zakładaniu falującego flots oraz kilka minut jazdy w tymże największego nawet końskiego strachusia przekona, że flots nie gryzą! Po zakończeniu dekoracji następuje runda honorowa, która odbywa się zwykle w galopie, a niekiedy w kłusie. Rundę prowadzą zwycięzcy konkursu, a za nimi pojedynczo podążają pozostali zawodnicy. Nie wolno wyprzedzać !

PRZEPISY

Znajomość przepisów to ważna kwestia. Najczęstsze błędy jeźdźców to niewłaściwy strój (np. brak rękawiczek) lub za długi bat. Takie błędy mogą nas kosztować eliminację lub utratę miejsca w przypadku skargi innego zawodnika. Najważniejsze regulacje dotyczące dyscypliny ujeżdżenia znajdują się na stronie PZJ i są to: Regulamin Krajowych Zawodów w Dyscyplinie Ujeżdżenia i oraz Przepisy Ogólne PZJ.

LITERATURA

Nic nie zastąpi sprawnego oka kontrolującego nasze poczynania z ziemi ale warto też zapoznać się z podręcznikami, które mogą odpowiedzieć na wiele pytań lub naprowadzić na właściwą drogę: Do moich ulubionych pozycji należą:

"Ujeżdżenie naturalnie" - Karen Rohfl
"101 ćwiczeń ujeżdżeniowych dla konia i jeźdźca" zebranych przez Jaki Bell
"Równowaga w ruchu" - Susanne von Dietze
"Jak jeździć czworoboki" - Anny Małeckiej

Na koniec chciałabym sie z Wami podzielić cytatem, który ujmuje pięknie całą moją filozofię jeździecką:

"Wyznaczając sobie cele, myśląc o dobrej czy złej woli, marnujemy olbrzymią ilość energii. Nie należy myśleć o osiągnięciu celu, a jedynie o posuwaniu się do przodu. Posuwamy sie naprzód, a następnie zmieniamy trasę w zależności od zachodzących wydarzeń. W ten sposób, posuwając sie do przodu, osiągamy cel, albo wręcz osiągamy go podwójnie, nie zdając sobie z tego sprawy." (Bernard Werber, "Rewolucja mrówek").