Wild Horse Island




czyli: o pewnym amerykańskim Parku Narodowym

30.12.2010


Pamiętacie cykl tekstów o dzikich koniach w różnych częściach świata ? Znalazłem jeszcze coś ciekawego na ten temat.

Na jeziorze Flathead, największym jeziorze stanu Montana (USA, ok. 100 km od granicy z Kanadą), niedalego zatoki Big Arm Bay, znajduje się Wyspa Dzikiego Konia (Wild Horse Island). Jezioro to niegdyś zwało się jeziorem Salish, gdyż przez wieki indianie Salish-Kootenai używali tej największej (8.5 km2 powierzchni) wyspy jako miejsca dla swoich koni. W ten sposób chronili je przed kradzieżą przez wojowników z innych plemion, głównie Czarnych Stóp. Angielskojęzyczną nazwę wyspie nadał w roku 1854 badacz John Mullan, który opisał ją i jej indiańskie przeznaczenie. W swym opisie twierdził, że przebywa na niej mniej więcej 60 - 70 koni.



Wild Horse Island konie miała "od zawsze", w dodatku przez cały czas trafiały tam nowe zwierzęta. Wyspa pod koniec XIX wieku stała się indiańskim rezerwatem, a konie nadal były jej częścią. W roku 1915 całą jej niezajętą część zakupił pułkownik Almond White, który sprowadził tam także swoje wierzchowce. W roku 1931 osiedli się i założyli pensjonat Robert Edington i jego żona Clara Isabelle - oni także sprowadzili konie, by były do dyspozycji gości. W latach 40-tych i 50-tych XX wieku większość wyspy trafiła w ręce pana J.C. Burnetta, lekarza-osteopaty z New Jersey. Sprowadził on około 100 koni ras arabskiej i thoroughbred. Niestety w 1940 roku ktoś (podobno wspomniany pułkownik White) przywiózł także muflony - w ilości sztuk zaledwie dwóch. Miały one stanowić lokalną atrakcję turystyczną. Traf chciał, że jeden był samcem, a drugi - samicą; okazało się, że para szybko przekształciła się w błyskawicznie przyrastające stado. Jego liczebność zwiększała się tak gwałtownie, że wkrótce zaczęło dla zwierząt brakować trawy - i dla muflonów, i dla obecnych tam koni. Zwierzęta ginęły z głodu, przy czym konie jako bardziej wymagające pokarmowo, padały szybciej. Ich populacja szybko się zmniejszała.



Od 1978 roku wyspa jest parkiem narodowym, zarządzanym, przez Montana Department of Fish, Wildlife & Parks (FWP). Było to możliwe dzięki temu, że ostatni właściciel większości wyspy, major Bourke MacDonald, sprzedał swoje tereny Federalnemu Funduszowi Ochrony Wód i Lądów (Federal Land and Water Conservation Fund) za ułamek ich wartości. Sytuacja koni poprawiła się, gdy FWP zaczęła masowo przenosić muflony z wyspy w inne rejony kraju. Obecnie można się na wyspę dostać tylko łodzią i wyłącznie w ciągu dnia. Oczywiście nie dotyczy to właścicieli kilku tamtejszych, niewielkich działek prywatnych. Mimo wielu rozmaitych obostrzeń (jak to w parku narodowym) wyspa dla wielu ludzi jest doskonałym miejscem do trekkingu, a jezioro - do pływania i żeglowania, w dodatku takim, w którym nie obowiązują żadne bilety wstępu, ani opłaty (czemu u nas się tak nie da ?...). Schronienie znajdują tam rozmaite gatunki dzikich zwierząt: muflon kanadyjski (zwany owcą gruborogą), mulak (coś w rodzaju jelenia), kaczka waterfowl, sokół, bielik amerykański (znany jako symbol USA) i oczywiście: kilka zdziczałych koni.



W roku 1993 na wyspie były tylko dwa konie. Przy wsparciu członków miejscowego "4-H Club" dodano im grupkę trzech dzikich koni. Były naprawdę dzikie, nie znające wcześniej człowieka. Drogę promową musiały przebyć dobrze zamknięte w bukmankach, a po ich otwarciu błyskawicznie uciekły do lasu. Kibicujące akcji dzieciaki nadały im imiona Blackie, Buck i Happy. Konie te nie były najmłodsze, więc w roku 2001 ze starości padły dwa, w 2002 i 2003 - kolejne dwa. Na wyspie pozostał zaledwie jeden bardzo stary koń, którego imienia nikt już nie pamiętał. Jego wiek szacowano na pomiędzy 25 a 30 lat - była to ewidentnie późna jesień jego życia. Przedstawiał sobą bardzo smutny widok. Mimo, że miał pod dostatkiem roślin, było mu ze starości widać wszystkie żebra. I choć zimy w północno-zachodniej Montanie są zwykle łagodne, jego stan był taki, że nie wiadomo było, czy kolejną zimę przeżyje.



Cóż by to jednak była za Wyspa Dzikiego Konia bez dzikich koni ? Losem zwierzęcia zainteresował się Jerry Sawyer, człowiek FWP, zarządzający nie tylko Parkiem Wild Horse Island, ale i 6 innymi parkami narodowymi w okolicy. Za punkt honoru postawił sobie też zachowanie populacji zdziczałych koni. Jeszcze w grudniu 2003 roku stary koń dostał towarzysza - mustanga. Oba zwierzaki szybko się odnalazły. Mimo początkowej wzajemnej nieufności błyskawicznie "zsocjalizowały się", tworząc ministado i - jak to w stadzie - zaczęły rywalizować o pozycję. Najwyraźniej koń- staruszek nabrał chęci do życia ! Planowane było także "zaimplementowanie" na wyspie małej grupy klaczy mustangów z Pryor Mountain na kolejną wiosnę (3-5 sztuk). I tak też się stało: wypuszczono 4 skarogniade klacze. W przeciwieństwie do dzikich poprzedników sprzed 10 lat musiały być długo zachęcane do zejścia z barki na stały ląd...



Zgodnie z zasadą prowadzenia parku narodowego konie wypuszczone na wyspie sa pozostawione samym sobie. Nie są ani dokarmiane, ani poddawane kontrolom weterynaryjnym. Mają się jednak dobrze. Na wyspie nie ma drapieżników (poza kojotami, które jednak nie atakują koni), za to jest teraz dużo pożywienia. Przypływają także czasem wodą pumy, ale i dla nich koń to zdecydowanie zbyt duży i silny przeciwnik; zwykle polują na mniejsze zwierzęta. Obecnie (rok 2010) na wyspie przebywa 6 koni. Najmłodszym członkiem stada jest tam 7-letni koń z okolic Oregonu, przekazany w ramach prowadzonego przez Bureau of Land Management (BLM) programu adopcji mustangów. Wiadomo, że koń ten miał wcześniej właściciela, któremu najprawdopdodobniej uciekł. Został schwytany, przekazany do BLM i skierowany do adopcji. Będą też w przyszłości podejmowane kolejne akcje sprowadzania i wypuszczania na wolność kolejnych koni, ale w taki sposób, by ich ogólna liczebnośc nie przekraczała kilku sztuk - tak, by nie naruszyć równowagi biologicznej tego zamkniętego środowiska.







Zródła:

http://www.moon.com/destinations/montana/missoula-and-northwestern-montana/flathead-lake/west-side-flathead-lake/wild-horse-island
http://missoulian.com/news/state-and-regional/article_3c8e285e-3d40-11df-890d-001cc4c03286.html
http://missoulian.com/news/state-and-regional/article_7d4ddb9c-79c1-11df-ae1b-001cc4c03286.html
http://www.visitmt.com/categories/moreinfo.asp?idrrecordid=3074&siteid=1
http://www.flatheadlake.name/wild_horse_island.htm
http://fwp.mt.gov/parks/visit/parkSiteDetail.html?id=280179