Pół żartem, pół serio (2)

czyli: nie całkiem na poważnie i nie na konikowo



Wieża: Wasza wysokość i pozycja ?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

Niemieckie lotnisko: Załoga samolotu linii Lufthansa (po niemiecku): Ziemia, podajcie nasz czas pozwolenia na start.
Ziemia (po angielsku): Jeśli chcesz poznać odpowiedź, musisz mówić po angielsku.
Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, pilotuję niemiecki samolot w Niemczech. Dlaczego mam mówić po angielsku ?
Nieznany głos (z pięknym brytyjskim akcentem): Bo przegraliście tę cholerną wojnę !

Kontroler: USA353, zgłoś się na częstotliwości 135,60.
cisza
Kontroler: USA353, zgłoś się na częstotliwości 135,60 !
cisza
Kontroler: USA353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz !
Pilot: Tu USA553, może gdybyś nie mylił imienia swojej żony, toby lepiej reagowała !

Pasażerka: Czy lecimy już nad Atlantykiem ?
Stewardesa: Jeszcze nie.
Pasażerka: To co tak ciągnie po nogach ?

Załoga samolotu linii BOAC (wolno, z akcentem typowym dla ekskluzywnej szkoły Eton): Wieża w Heathrow, tu British Airways Speedbird, lot 723.
Wieża w Heathrow : British Airways Speedbird, lot 723, tu wieża Heathrow, słucham.
BOAC : Heathrow, British Airways Speedbird, lot 723, mam do przekazania wiadomość.
Heathrow: British Airways Speedbird lot 723, wieża w Heathrow gotowa do odbioru wiadomości.
BOAC : Wieża Heathrow, British Airways Speedbird, lot 723, podaję wiadomość: mayday, mayday, mayday...

Instruktor na lotnisku do pilota ucznia podczas jego pierwszego solowego lotu: Cessna123, delikatnie zakręcaj i sprawdzaj prędkość. Zrozumiałeś?
cisza
Instruktor: Tom, wszystko w porządku ?
cisza
Instruktor: Tom, musisz włączyć mikrofon, kiwania głową nie da się usłyszeć.

Pasażer położył swoje walizki na wadze przy odprawie w Nowym Jorku i powiedział do urzędnika:
- Lecę do Los Angeles. Chcę, żeby kwadratowa walizka poleciała do Denver, a te dwie okrągłe do Seattle.
- Bardzo mi przykro, ale nie możemy tego zrobić.
- Dlaczego nie? Zrobiliście tak ostatnim razem.

Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop ?
Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...

Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340 ?
Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.
Wieża: W taki razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.

Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń ?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy. Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieża: Jaka jest wasza pozycja ? Nie ma was na radarze...
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już cala wieczność czekamy na cysternę.

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie ?
Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek...
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

Wieża: Macie dość paliwa czy mało ?
Pilot: Tak.
Wieża: "Tak" co ?
Pilot: Tak, proszę pana.

Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował...

Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony, sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji opadła poniżej optimum:
Uczeń (nadając w świat): "Sir, wszystko mi się popier**liło."
Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw, zidentyfikować się."
Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń powiedział, że mu się popier**liło, a nie, że jest głupi."

Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas próby zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał:
-Jaka była twoja ostatnia znana pozycja?
Pilot-uczeń odpowiedział na to: -Kiedy ustawiono mnie do startu...

Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia rutynowymi, nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na małym lotnisku wywołując je:
- Dzień dobry lotnisko Jones ! Zgadnij, kto ?
Kontroler lotów też był znudzony, ale jednak nalegał na zachowanie prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezulatatu i pilot kontynuował swoje codzienne pytania "Zgadnij, kto ?". Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało:
- Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto ?
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszytskie światła na lotnisku i odpowiedział:
- Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE !
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...

Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie, wymyślono hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono: "Breakfast in London, lunch in New York". Natychmiast w formie graffitti pojawiło się uzupełnienie: "Luggage in Bangkok."

Opóźniony start samolotu VIP'a Ala Gore'a z lotniska ALB w piątkowy wieczór wkurzył cały ruch lotniczy na Północnym Zachodzie. Po kolejnej zmianie informacji o oczekiwaniu na lądowanie, kontroler zapytał:
- Commuter 5678, wytrzymasz jeszcze jakieś pół godziny ?. Na co uzyskał odpowiedź:
- Tak, oczywiście, nie mam problemu z paliwem. Ale muszę przestrzec, że już połowa moich pasażerów przeszła do obozu Republikanów."

Kontroler lotu: Cessna G-ABCD podaj zamierzenia ?
Cessna: Zdobyć zawodową licencję pilota i licencję lotów na instrumentach.
Kontroler lotu: Miałem na myśli następne pięć minut, nie pięć lat.

Kontroler lotu: Widoczność pionowa zero.
Pilot: W stopach czy w metrach ?
Wieża: Cessna N1234, uwaga na turbulencję śladową za UA 737.
Cessna: Wieża San Jose, Cessna jest przed 737.
(dłuższa przerwa)
Wieża: UA 737, uwaga na turbulencję śladową za Cessną 172.

Boening 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku de Gaulle'a w Paryżu po tym, jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu świata w rugby. Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać dodatkowe okrążenie.
Wieża: Qantas 123, macie jakieś problemy ?
Qantas 123: Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców !
Samolot: Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i, eee.. tego.., ...zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy.
Radar: Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały: Głupek Jeden i Głupek Dwa.

Wieża na Monachium II: LH 8610 pozwolenie na start.
Pilot (LH 8610): Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy !
Wieża: Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26 ?
Pilot (LH 8801): LH 8801.
Wieża: OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start !

Pilot małej awionetki: Hm, kontrola, potwierdźcie, że chcecie, żebym kołował przed 747.
Kontrola lotów: Taa, będzie dobrze. Nie jest głodny...

Rzecz dzieje się w piękny letni słoneczny dzień, opodal lotniska Billund, w Danii.
Kontrola Billund: Szybowce 82 i D5, podajcie pozycję i wysokość ?
Pilot 82: Nad jeziorem, 6400 stóp.
Pilot D5: Ta sama pozycja, ta sama wysokość.
Kontrola (zimnym, suchym głosem): To mam wyjąć raport o kolizji ?

Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo potrafił uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A oto jego ogłoszenie do pasażerów:
- Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte.

Kontrola: Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp poniżej.
Piper N444D: Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko...
Kontrola: Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot.

Pilot: W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu ?
Kontrola: Trzy mile.
Pilot: Nam to nie wygląda na trzy mile !
Kontroler: Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej mili... Razem trzy mile.

Podczas długodystansowego lotu, świeżo upieczony pilot zaczął rozglądać się za jakimś lotniskiem, gdzie mógłby uzupełnić paliwo. Ponieważ miał go coraz mniej, wkrótce zaczął szukać także zwykłych stacji benzynowych z możliwością wylądowania i po pewnym czasie wypatrzył stację benzynową umiejscowioną tuż przy prostym odcinku autostrady, bez żadnych dodatkowych przeszkód na bokach. Gdy podkołował do pomp, starszy człowiek okupujący fotel tuż przy drzwiach wyglądał na zupełnie niewzruszonego tym widokiem.
W końcu młody pilot nie wytrzymał i zapytał:
- Jak sądzę, nie miewacie tu wielu samolotów, na tej stacji?
- Nie - odpowiedział staruszek, patrząc na horyzont podczas pompowania paliwa do baku - Zakładam, że większość z nich tankuje o tam... - kontynuował pokazując palcem - na tym lotnisku po drugiej stronie autostrady...

Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym w Berlinie:
Kontroler do F-117 (mysliwiec typu stealth, "niewidzialny"): Przed tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w strone południową, wznosi się przez 6000.
Pilot F-117: Przyjąłem, znajdę.
Kontroler do F-16: Przed toba F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5.
Pilot F-16: Przyjąłem, znajdę...
pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): A gówno...

Pilot: Wieża, co robi wiatr ?
Wieża: Wieje. (śmiechy w tle)

Pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza ?
Wieża: Jest wtorek, proszę pana.

Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, że będziesz wiedzieć, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak więc z pewnym rozbawieniem słuchalismy (my w PanAm 747) poniższej wymiany zdań miedzy kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206:
Speedbird 206: Dzien dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechal z pasa ladowania.
Wieża: Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki.
Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się.
Wieża: Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?
Speedbird 206: Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki.
Wieża (z arogancka niecierpliwoscia): Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie ?
Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, byłem w 1944. Ale bez lądowania.

DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu.
Wieża San Jose: American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko...

American 702: Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze jedno: po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę na końcu pasa.
Wieża: Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdźcie na Odloty na 124,7. Słyszeliscie co mówił American 702 ?
Continental 635: Continental 635, pozwolenie na start odebrane, i tak, słyszeliśmy American 702 i juz zawiadomiliśmy naszą firmę cateringową !

Wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami...
Pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą !

Mający wyjątkowo dużo pracy kontroler skierował 727 z wiatrem do zrobienia okrążenia nad lotniskiem. 727 zaoponował: "Czy ty wiesz, że zrobienie okrążenia tym samolotem kosztuje nas dwa tysiące dolarów ??" Kontroler odpowiedzial bez zastanowienia: "Zrozumiałem i poproszę za cztery tysiące !"

Pilot-uczeń: Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na wschód
Kontroler: Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to bedę mógł cię znaleźć na radarze
(krótka przerwa...)
Kontroler: No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuję natychmiast skręcić na zachód !

Kontrola lotów lotniska O'Hare (Chicago): USA 212, pozwolenie na podejście do 32 lewy, utrzymaj prędkość 250 węzłów
USA212: Przyjąłem. Jak długo mam utrzymać tę predkość ?
Kontroler: Jak potrafisz, to aż do rękawa
USA212: No dobra, ale lepiej uprzedź kontrolę naziemną.

Wieża (w Stuttgarcie): Lufthansa 5680, zredukuj do 170 węzłów
Pilot: Jak we Frankfurcie. Jest tylko albo 210, albo 170... no, ale my jesteśmy elastyczni.
Wieża: Lufthansa 5680, my też jesteśmy elastyczni. Zredukuj do 173,5 węzła.

Podczas lotów pułap mierzy się w stopach, a podaje podczas rozmowy w setkach stóp, co dla niektórych podświadomie jest sprzeczne z "cywilnymi" nawykami.
Cessna 152: Mój poziom lotu - trzy tysiące siedemset (*)
Kontroler: W takim razie skontaktuj się z centrum kosmicznym w Houston.
[3700 = w lotnictwie: 370.000 stóp, czyli prawie 115 km]

Wieża: Airline XXX, wygląda na to, że macie otwarte drzwi przedziału bagażowego
Kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek): A, dzięki wieża, ale patrzycie na nasze drzwi od APU(*)
Wieża: OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start
Kapitan: Pozwolenie na start, Airline XXX
Wieża (podczas, gdy samolot kołuje do startu): Airline XXX, eee... wygląda, że twoje APU gubi bagaż.
*APU, czyli Auxiliary Power Unit (jednostka zasilania pomocniczego) - pomocniczy silnik dostarczający moc elektryczną, hydrauliczną lub/i pneumatyczną.

Wieża: Tak dla informacji, byłeś trochę na lewo od linii centralnej podczas podejścia.
Speedbird: Jak najbardziej. Za to mój drugi pilot był trochę na prawo.

Wieża: HPO wznieś się cztery tysiące do sześciu tysięcy i utrzymaj.
Pilot: HPO wznosi się na poziom 100.
Wieża: HPO, na poziom 60 i utrzymaj !
Pilot: No, ale cztery plus sześć to dziesięć, no nie ?
Wieża: Ty nie dodawaj, ty się wznoś !

Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym nieudanym podejściu do lądowania na lotniskowcu: "Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie."

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
- Tragedia ! Wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...
Po kilku minutach nadawania w tym stylu odzywa sie pilot innego samolotu:
- Zamknij się, umieraj jak mężczyzna !

Pilot helikoptera do kontroli podejścia: Tak, jestem 3000 stóp nad namiarem Cubla.
Drugi głos na tej samej częstotliwości: NIE ! Nie możesz! Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem !
Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota (bardzo głośno): Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem !

Samolot linii SABENA zatrzymuje się za samolotem KLM-u na zatłoczonej drodze podjazdowej, w oczekiwaniu na start.
SABENA do KLM na czestotliwości kontroli: KLM, czwarty w kolejce na start, zgłoś się na 3030
Po paru minutach SABENA woła znowu: KLM, trzeci w kolejce na start, zgłoś sie na 3030
Znów brak odpowiedzi, więc SABENA woła kontrolę: Wieza, powiedzcie maszynie KLM przed SABENA 123, żeby sie do nas zgłosili na 3030
I wtedy włącza się załoga KLM-u: Wieża, powiedz SABEN-ie, że profesjonaliści z KLM Holenderskie Linie Lotnicze nie wchodzą na prywatne kanały, podczas gdy powinni być na nasłuchu wieży.
SABENA odpowiada na to: Dobra wieża, nie ma sprawy, tylko powiedz tym profesjonalistom z KLM-u, że nie zdjęli szpilek blokujacych podwozie.
(chwila ciszy)
KLM: Wieża, KLM 123 prosi o pozwolenie na powrót do bramki.

Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee):
Członek załogi: Zaraz ! Daliście nam takie wskazanie wysokościomierza, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią !
Wieża: No to peryskop do góry i kołować do rampy !

Lady Radar Controller: Can I turn you on at 7 miles ?
Airline Captain:
Madam, you can try.
(turn on - uruchomić, włączyć, ale także: podniecać)

ATC: N123YZ, say altitude. ("podaj wysokość", dosł.: "powiedz wysokość")
N123YZ: ALTITUDE !
ATC: N123YZ, say airspeed. ("podaj prędkość")
N123YZ: AIRSPEED !
ATC: N123YZ, say: cancel IFR. ("powiedz: przerwać lot") N123YZ: Eight thousand feet, one hundred fifty knots indicated !

The following is an actual radio conversation released by the US Chief of Naval Operations on 10 October 1995:
NAVY: Please divert your course 15 degrees to the North to avoid a collision.
CIVILIAN: Recommend you divert YOUR course 15 degrees to South to avoid a collision.
NAVY: This is the Captain of a US Navy ship. I say again, divert YOUR course.
CIVILIAN: No. I say again, you divert YOUR course.
NAVY: THIS IS THE AIRCRAFT CARRIER ENTERPRISE, WE ARE A LARGE WARSHIP OF THE US NAVY. DIVERT YOUR COURSE NOW !
CIVILIAN: This is a lighthouse. Your call.
(lighthouse=latarnia morska)

***


Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia kwestionariusza nt. problemów technicznych, napotkanych podczas lotu. Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem. Nikt nigdy nie twierdził, ze załogi naziemne i mechanicy sa pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka aktualnych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, ze QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku...

Pilot: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
Mechanik: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.

Pilot: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
Mechanik: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.

Pilot: Coś się obluzowało w kokpicie.
Mechanik: Coś umocowano w kokpicie.

Pilot: Martwe owady na wiatrochronie.
Mechanik: Zamówiono żywe.

Pilot: Autopilot w trybie "utrzymaj wysokość" obniża lot 200 stóp na minutę.
Mechanik: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

Pilot: ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
Mechanik: ślady zatarto.

Pilot: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
Mechanik: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

Pilot: Zaciski blokujące powodują unieruchamianie dźwigni przepustnic.
Mechanik: Zaciski blokujące właśnie po to są.

Pilot: Układ IFF nie działa.
Mechanik: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.

Pilot: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
Mechanik: Przypuszczalnie jest to prawda.

Pilot: Brak silnika nr 3.
Mechanik: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

Pilot: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
Mechanik: Samolot upomniano, by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

Pilot: Radar mruczy.
Mechanik: Przeprogramowano radar, by mówił.

Pilot: Mysz w kokpicie.
Mechanik: Zainstalowano kota.

Pilot: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
Mechanik: Usunięto pilota z samolotu.

Pilot: Zegar pilota nie działa.
Mechanik: Nakręcono zegar.

Pilot: Samolot się wznosi jak zmęczony.
Mechanik: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

Pilot: 3 karaluchy w kuchni.
Mechanik: 1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.

Pilot: Coś warczy w radiu
Mechanik: Sprawdzono, psa nie stwierdzono.

***


Dialogi usłyszane na pokładzie polskich linii lotniczych:

Pasażerka: Pani powie temu tam, żeby swoje manele z mojego pawlacza zabrał.

Pasażerka: Czy kibel to tam w sieni? (wskazując na tylną kuchnię)

Pasażer: Poproszę drinka.
Stewardesa: Jakiego ?
Pasażer: No drinka !

Stewardesa: Czego się pani napije ?
Pasażerka: Poproszę oranż dżus, może być jabłkowy.

Stewardesa: Czego się pan napije ?
Pasażer: Whisky on the rocks, ale bez lodu.

Edyta Górniak w drodze do Londynu:
Stewardesa: Zamawiała pani porcję wegetariańską? Czy mogę prosić o pani nazwisko ?
Edyta (z oburzeniem w głosie): To pani nie wie, jak ja się nazywam ?
Stewardesa: A pani wie, jak ja się nazywam ?

Celnik: Ile osób podróżuje z panem ?
Pasażer: 243 + 10 osób załogi.

***


Krótki kurs latania samolotem:
1. Start jest zawsze dobrowolny; lądowanie - zawsze obowiązkowe.
2. Jeśli oddasz drążek, domy zrobią się większe. Jeśli go ściągniesz - zmaleją. Oczywiście jeśli będziesz nadal go ściągać, one znowu urosną.
3. Latanie nie jest niebezpieczne. To co niebezpieczne, to kraksa.
4. Zawsze lepiej jest być na ziemi, marząc o tym, by być w powietrzu, niż być w powietrzu i marzyć, żeby znaleźć się na ziemi.
5. Jedyna sytuacja, w której masz za dużo paliwa jest wtedy, gdy płoniesz.
6. śmigło to tak naprawdę tylko duży wentylator, służący do chłodzenia pilota. Gdy się zatrzymuje, można na własne oczy zobaczyć, jak pilot zaczyna się pocić.
7. Jeśli nie wiesz co robić, nabieraj wysokości. Nikt się jeszcze nie zderzył z niebem.
8. Dobre lądowanie, to takie, po którym możesz o własnych siłach wyjść z samolotu. świetne lądowanie, to takie, po którym samolot nadaje się do dalszego użytku.
9. Ucz się na błędach innych. Nie pożyjesz tak długo, by nauczyć się czegoś na własnych.
10. Jeśli doturlanie się do terminala wymaga pełnej mocy silników, to znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem.
11. Prawdopodobieństwo przeżycia jest odwrotnie proporcjonalne do kąta podchodzenia do lądownaia. Im większy kąt, tym przeżycie jest mniej prawdopodobne i na odwrót.
12. Nie pozwól, by samolot zabrał Cię w miejsce, którego Twój umysł nie odwiedził 5 minut temu.
13. Nie wchodź w chmury. Ta srebrna linia, o której mówią wszyscy na pokładzie może się okazać innym samolotem, lecącym w przeciwną stronę. Z pewnych źródeł wiadomo także, że w chmurach lubią ukrywać się góry.
14. Staraj się by łączna liczba wykonanych przez Ciebie lądowań była równa liczbie startów, które wykonałeś.
15. Są trzy proste zasady, które pozwolą Ci zawsze gładko wylądować. Niestety - nikt ich nie zna.
16. Zaczynasz z pełnym workiem szczęścia i pustym workiem na doświadczenie. Cała sztuka, to napełnić worek na doświadczenie zanim worek ze szczęściem się opróżni.
17. Jak śmigłowce mogą latać nie mając skrzydeł ? Są po prostu tak brzydkie, że ziemia je odpycha.
18. Jeśli jedyne, co możesz zobaczyć za oknem, to ziemia kręcąca się w kółko, a jedyne, co możesz usłyszeć, to krzyki z kabiny pasażerskiej, wiedz, że nie wszystko idzie jak powinno.
19. Umiejętność prawidłowej oceny przychodzi z doświadczeniem. Niestety doświadczenia przybywa w wyniku niewłaściwej oceny.
20. Zawsze najlepiej trzymać ten zaostrzony koniec tak daleko z przodu, jak się da.
21. Rozglądaj się. Zawsze jest coś, czego nie zauważyłeś.
22. Pamiętaj, powszechna grawitacja to nie tylko ciekawa idea. To prawo ! I jak na razie nie zanosi się na jego zniesienie.
23. Trzy najbardziej bezużyteczne rzeczy, to wysokość nad Tobą, pas startowy za Tobą i 1/10 sekundy temu.

***


Opowieści z LOT-u:

W kibelkach samolotowych jest instrukcja jak z niego korzystać - najpierw sie wstaje, potem spuszcza wodę, niestety nie dla wszystkich jest to oczywiste. Któregoś lotu pani "zgrabna inaczej" postanowiła zrobić odwrotnie - spuściła wodę siedząc na owym tronie... Cały samolot ledwo wylądował w akompaniamencie rechotu pasażerów, załogi jak i wieży, gdyż ową panią przyssało do muszli i nijak nikt nie mógł jej odkleić... Musiała zrobić to obsługa naziemna...

W hangarach często jest pełno kotów - wśród pracowników lotniska są prawdziwi kociarze... Podczas naprawy jeden z kotów postanowił zwiedzić samolot, nikt go nie przyuwazył i kot wykołował razem z samolotem na podróż. Co prawda było sprawdzane czy go żadnego obcego nie ma w samolocie ale nic nikt nie wykrył. Samolot zapakowano, pasażerów usadzili, piloci wystartowali... Wtedy podczas startu kot się wystraszył i wyskoczył na pilota... Wszyscy się wystraszyli (najbardziej pilot, pewnie pasażerowie tez to odczuli na gwałtownym poruszeniu samolotu)... Najlepsze, że kot nie dałsię złapać i tak przemykając się po całym samolocie doleciał do USA. Tam go dorwali, ale że nikt go tam nie chciał plus kwarantanna to piloci się zlitowali i kot w klateczce powrócił z nimi następnym kursem na łono ojczyzny. Prawdziwy kot podróżnik !

***


Na deser: najstarsza i rdzennie polska anegdotka o pewnym kontrolerze imieniem Kazimierz, człowieku dość staroświeckim, wychowania wręcz wiktoriańskiego, któremu złośliwi piloci starali się jak najczęściej zgłaszać trasę przelotu turystycznego słowami: "Kazimierz, nie liż cyców Haliny !"
Oczywiście chodziło o trasę Kazimierz - Nielisz - Cyców - Haliny (wszystkie miejscowości autentyczne, okolice Zamościa)