),
poinformowani byli zawodnicy, no i sporo środków (naszych własnych i otrzymanych od sponsorów) zostało już wyłożonych na
zrobienie plakatów, dyplomów, a przede wszystkim na zakup pamiątkowych flots, pucharków i nagród. Smutno się robiło już
na samą myśl, że to wszystko miałoby przepaść bezpowrotnie...
) również nie nastrajały optymistycznie nikogo z organizatorów. Jeszcze w sobotę
rano ku rozpaczy Pumci paskudnie siąpiło. Jednak prognoza pogody na popołudnie była łaskawsza, a wszyscy - zdesperowani,
więc po krótkich konsultacjach z BiOK-iem postanowiliśmy: zawody odbędą się zgodnie z planem !
O takiej właśnie decyzji poinformowaliśmy też zapisanych do konkursów
zawodników.
Pogoda zniechęcała, więc na całą imprezę przyszło niezbyt dużo
osób (nawet potańcówka, piwo, potrawy z grilla i pokazy siewierskich rycerzy nie były w stanie ściągnąć tego dnia
szerszych rzeszy okolicznych mieszkańców), ale kto chciał - mógł nie tylko dopingować zawodników, ale i posmakować
różnych dań (zwłaszcza "chłodnika chmielowego"
), "powyginać ciało śmiało",
podopingować tłukących się niemiłosiernie rycerzy, postrzelać z łuku, czy porzucać rycerskim toporem do główek
kapusty.
), ale i ze swymi dwoma niesamowitymi psami.
Zawody rozpoczęły się od konkursu klasy L. Rozpoczęły się lekkim zamieszaniem, gdyż Ewa, jako sędzia pierwszej
klasy będąca osobą bardzo zasadniczą co do sposobu wykonywania przejazdów konkursowych zmieniła nieco ustalony
wcześniej przez nas na spotkaniu organizacyjnym sposób wjazdów i wyjazdów na czworobok (poprzez który chcieliśmy
bieco przyspieszyć i usprawnić przebieg konkursów tak, by pozostałe atrakcje rozpoczęły się o ustalonym czasie).
Gdy zapowiadając
przejazd tej pary podaliśmy tę informację, spowodowała ona wyraźne poruszenie wśród widzów, dobrze zdających sobie sprawę,
jak niezwykłą rzeczą jest, by taki senior miał kondycję pozwalającą na starty w zawodach, nawet jeśli te zawody mają
zaledwie charakter amatorski. Aryman zaprezentował się ładnie, jako swoista "oaza spokoju", a obserwujące go osoby tak
o nim pisały:
"Koń - staruszek urzekł mnie pod każdym wzgledem. O rany ! To absolutny ewenement ! Mowiłam wszystkim dookoła, że
marzyłabym, by moja Melodia w wieku 24 lat mogła jeszcze być w takiej formie. A ze byl rozluźniony (widział niejedno
w swoim życiu, więc czemu miałby się stresowac ?) i nadzwyczaj grzeczny - to prawda. W kazdym razie ujął moje serce
i głęboko mnie wzruszył. To do niego właśnie pognałam wręczac flot i składać gratulacje jego amazonce."
Karoliny to jednak nie zniechęciło
i czas pomiędzy swymi dwoma startami poświęciła na przeanalizowanie sytuacji. Efekt był znakomity - drugi przejazd był
naprawdę bardzo ładny i wysoko oceniony, co pozwoliło młodej debiutantce zająć wysokie, czwarte miejsce w licznej przecież
stawce konkurentów.
A trzeba dodać, że brakowało zaledwie 0,2% (słownie: dwie
dziesiąte procenta), by dziewczyna dostała się na podium !
Ten występ wzbudził w nas
i w widzach wiele sympatii dla tej niezwykłej pary: seniora-profesora i debiutantki-juniorki. Gratulujemy udanego startu,
życzymy wielu sukcesów, a Arymanowi - dalszych długich lat w spokoju i doskonałym zdrowiu !
(ewentualnie "Obiektywu" lub "Publiczności" - to jest jeszcze do przemyślenia).
Koń jednak sam programów nie jeździ - nieraz
okazuje się, że mało potrzeba, by ciekawie zapowiadający się przejazd summa summarum okazał się ot, takim całkiem
zwyczajnym. Tak też było podczas pierwszego występu tej pary. Ale za to drugi start był bardzo ładny i wysoko oceniony -
na 61,45%.
Dwa świetne, równe, wysoko ocenione przejazdy (64,38 i 64,58%) dały jej bezapelacyjnie pierwsze miejsce. Gratulujemy
i liczymy w przyszłym roku na równie dobry start w klasie P !
Klasę L zakończyły 2 przejazdy Anny Stebel na młodym, 4-letnim Eastwoodzie, debiutującym w zawodach. Anna Stebel
jest Mistrzem Polski Amatorów z roku 2004. Na naszych zawodach wystartowała więc zgodnie z duchem fair play poza
konkursem, jadąc program L-3. Po przejeździe budowę, ruch i umiejętności konia szeroko skomentowała Ewa Hordyńska.
, to jednak potrafiła się pokazać z dobrej strony, zajmując całkiem niezłe, piąte
miejsce (w środku stawki).
Ale
radość trwała krótko, albowiem...
Ostatnimi czasy był koniem
aż nazbyt żywiołowym na treningach, za to tragicznie leniwym, wręcz ospałym na zawodach - i nie wiadomo było, dlaczego
tak się dzieje, przecież na zdrowy rozum bardziej zrozumiałe byłoby całkiem odwrotne zachowanie !... Tym razem jednak
koń spisał się wzorowo !
Szedł żwawo, bez zbędnej nadmiernej energii, ale i bez
obijania się, pewnie i dokładnie wykonując polecenia Soni. W drugim przejeździe także "zrobił swoje" - para ta zdobyła
dokładnie taką samą ilość punktów (aż 68,18% !), bezapelacyjnie wygrywając klasę P
i spychając Kasię z Fuksem na drugą pozycję.
Cieszyło mnie zwłaszcza, że Klaudia potrafiła ładnie dostosować tempo treningów
do szczególnych cech swego konia i dążyć do celu konsekwentnie, acz bez zbędnego pośpiechu, który w przypadku Draki mógł
wręcz okazać się szkodliwy. No i nie zawiodłem się. Dwa równe, bardzo dobre przejazdy, oba ocenione wysoko na 65.23% dobrze
świadczą i o koniu, i o amazonce, i o wzajemnym zgraniu tej pary. A to ostatnie cieszy mnie szczególnie ! Klaudia i Draka
zajęły trzecie miejsce. Mogło być nawet lepiej, ale ogólne noty obniżyła słabsza ocena za impuls oraz pewna sztywność
grzbietu, która rzutowała na ogólne punkty za ruch.
(...) Naszym rozwiązaniem okazała się zwykła praca z ziemi - to element którego nam brakowało - praca na lonży i chambonie.
Kilka razy popracowaliśmy z ziemi, a pewnego dnia po 30 min lonży spróbowałam wsiąść trochę na ten koński grzbiet. Dużo nam to
pomogło. Generalnie problem z nogą był znacznie mniejszy, a nawet zanikł. Zobaczymy co dalej, jak na razie zostaniemy przy lonży -
bo to jednak zawsze podstawa. Może jeszcze skombinujemy jakieś zawody w tym sezonie? Zobaczymy :) "
Wszystkie trzy wymienione wyżej pary jako jedyne uzyskały wyniki wyraźnie powyżej 60%.
Zeszłoroczne świetne wyniki tych par sprawiały, że widzieliśmy
w nich pretendentów do czołowych miejsc. Jednak nieobecność zeszłorocznej triumfatorki konlkursu L-3 na Bayerze, Soni
Brozowskiej oraz jak sądzę późne (mówię to na podstawie sygnałów z naszego Mikroforum) rozpoczęcie treningów pod kątem
startu były przyczyną nieco słabszych występów. Mamy jednak nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej (baaardzo by
mnie ucieszyło, gdyby walka o "topowe" miejsca odbywała się w zaciętej i pełnej emocji atmosferze, a o lokatach decydowały
tysiączne części procenta - takiej rywalizacji życzę wszystkim !
).
Wprawdzie klasa P nie jest jeszcze
klasą wysoką, ale jednak wymaga od jeźdźców i koni wyraźnie większych umiejętności i zgrania. Widać było wyraźnie, że
wszyscy zawodnicy rundy P reprezentują już sobą to "coś". Generalny brak pomyłek, poprawne wykonywanie całych programów
oraz poszczególnych ich elementów - to wszystko cieszyło i nas, i publiczność. Wszystkim zawodnikom klasy P gratulujemy
dobrych występów !
OFICJALNE WYNIKI ZAWODÓW:
KLASA L-4
Miejsce Nazwisko Imię Koń Stajnia Wynik 1 Sikorska Marta Grad Krajka 64,583 2 Sikorska Marta Grad Krajka 64,375 3 Drobny Jan Maurycy Matrix Tur Gliwice 63,958 4 Barwinek Hanna Golem Krajka 63,542 5 Krawiec Karolina Aryman Tąpkowice 63,333 6 Molik Klaudia Alma Pasjonat 62,292 7 Bąbik Anna Dewil Sączów 62,083 8 Bąbik Anna Dewil Sączów 62,083 9 Zymela Julia Alma Pasjonat 61,667 10 Barwinek Hanna Golem Krajka 61,458 10 Węglarz Kinga Rakoczy Pod Lasem 61,458 10 Drobny Jan Maurycy Matrix Tur Gliwice 61,458 13 Molik Klaudia Gracja Pasjonat 60,625 14 Ferdyn Magdalena Bayer świerklaniec 60,000 15 Zymela Julia Gracja Pasjonat 57,500 16 Kozak Agnieszka Rubin Omega 56,458 17 Węglarz Kinga Rakoczy Pod Lasem 54,167 18 Kozak Agnieszka Rubin Omega 53,125 - Krawiec Karolina Aryman Tąpkowice eliminacja - Giełda Agnieszka Lukas Jaworzno eliminacja - Cyl Dżesika Rożek Pod Lasem eliminacja - Giełda Agnieszka Lukas Jaworzno eliminacja - Wrodarczyk Anna Rożek Pod Lasem eliminacja - Stebel Anna Eastwood poza konkursem - Stebel Anna Eastwood poza konkursem
KLASA P-6
Miejsce Nazwisko Imię Koń Stajnia Wynik 1 Golicz Sonia Meteor Omega 68,182 1 Golicz Sonia Meteor Omega 68,182 3 Jaszek Katarzyna Fuks Trot 67,500 4 Jaszek Katarzyna Fuks Trot 66,364 5 Kuś Klaudia Draka Trot 65,227 5 Kuś Klaudia Draka Trot 65,227 7 Wójtowicz Agnieszka Alkierz Tąpkowice 58,636 8 Wójtowicz Wiktoria Alkierz Tąpkowice 57,955 9 Lenart Sabina Bayer świerklaniec 57,500 10 Pyka Magdalena Wigor Tąpkowice 56,818 11 Suchenek Agnieszka Orlando E Piekary śl. 56,136 12 Pyka Magdalena Wigor Tąpkowice 55,682 12 Suchenek Agnieszka Orlando E Piekary śl. 55,682
Po dekoracji drobne upominki otrzymały
także (to również tradycja naszych zawodów) najmłodsze zawodniczki.
- panu Grzegorzowi Czapli, Wójtowi Gminy Ożarowice,
- panu Józefowi Piernikarzowi - przewodniczącemu Rady Gminy Ożarowice,
- pani Ewie Paks - sekretarz Gminy Ożarowice,
- pani Róży Szydło, dyrektor BiOK w Tąpkowicach, która z przyczyn obiektywnych nie mogła być niestety z nami,
lecz bez której zaangażowania tej imprezy by nie było,
- pani Annie Janik, reprezentującej Bibliotekę i Ośrodek Kultury w Tąpkowicach, główną organizator imprezy,
- panu Janowi Jenczek - Prezesowi Powiatowemu OSP w Tarnowskich Górach,
- Ochotniczej Straży Pożarnej w Ossach za wykonanie wielkiej pracy przy budowie "areny" dla zawodów, a szczególnie dla
pana Zygmunta Hetmańczyka
- panu doktorowi Marcelowi Latosowi, lekarzowi dyżurującemu.
Bardzo serdecznie dziękujemy sponsorom:
- panu Hubertowi Blochelowi i Zakładowi Przetwórstwa Mięsnego HEH z Siemoni,
- państwu Eugeniuszowi i Marii Fisior i Zakładowi Remontowo-Budowlanemu z Ossów,
- Telewizji "SFERA TV" z Rudy Sląskiej za patronat medialny.
Dziękujemy także bardzo:
- sędziom: Ewie Hordyńskiej i Dorocie Gremaud za ocenę przejazdów oraz wszystkie udzielone podczas konkursów rady
i wskazówki,
- naszemu nieocenionemu Grzesiowi ("Hug0") za pomoc w pracach nad przygotowaniem czworoboku i miejsca zabaw rycerskich oraz
rejestrowanie występów,
- Ani ("Nongie") za udostępnienie mnóstwa fotek z imprezy.
- Romie i Natalii za doskonałe sprawdzenie się w roli sekretarzy sędziów,
- Asi i Tomkowi za pomoc przy czworoboku i pełnienie niewdzięcznej funkcji "gońców".
Najgoręcej jednak dziękujemy wszystkim zawodnikom i ich luzakom, bez których chęci, woli i samozaparcia imprezy po prostu
by nie było. Podziękowania kierujemy też dla widzów oraz tych wszystkich, którzy na wiele sposobów służąc nam radą
i pomocą stali się tak naprawdę po raz kolejny współorganizatorami imprezy.
I jeszcze co do samych zawodów: parę słów od nas - Stajni TROT dla Was - zawodników:
Było nam bardzo miło gościć Was wszystkich. Przepraszamy za pewne niedociągnięcia organizacyjne, których mogliście
doświadczyć i mamy nadzieję, że nie zniechęci to Was do startu w przyszłorocznych zawodach. Życzymy Wam wszystkim
wielu sukcesów na czworobokach i aby Wam trochę dopomóc postaramy się omówić błędy najczęściej popełnione na zawodach
tegorocznych.
Stęp swobodny - ten ruch w obu programach ma mnożnik (x2), co oznacza, że jest to bardzo ważny ruch. Jak wyjasnia
sędzia glowny zawodow: "W stępie swobodnym chodzi o pokazanie maksymalnej swobody głowy i szyi oraz łopatek u rytmicznie
kroczącego konia, który nie spieszy, którego ruch jest regularny i elastyczny, koń nie powłóczy nogami i wydłuza wykrok.
Jeździec poprzez maksymalne oddanie wodzy powinien to koniowi umozliwić. Stąd częste mylenie tego z brakiem kontaktu -
tymczasem nie ma tu mowy o kontakcie, bo po prostu nie o to tu chodzi." Jeśli jeszcze koń obniży przy tym nieco szyję i
głowę, mamy piękny swobodny stęp !
Tzw. 'żucie z reki'. To bardzo ważne ćwiczenie, które pokazuje, czy praca z koniem jest prowadzona prawidłowo. Koń
powinien na polecenie jeżdżca obniżyć szyję i głowę, zachowując rodzaj chodu, rytm oraz kontakt z reką jeżdżca. Jeśli
przy tym ćwiczeniu koń zwalnia, przyspiesza, albo zadziera głowę, oznacza to usztywnienie konia. Obniżenie samej tylko
głowy daje nam konia przeganaszowanego, bez zaufania do reki. Zaś obniżenie samej szyi pokazuje konia poza
kontaktem.
Rysunek - "magiczny" komentarz, który na pewno nieraz zobaczyliście na protokole sędziowskim ze swojego przejazdu. To po
prostu oznacza, że figura, którą wykonaliście, odbiegała od ideału. Np. jeśli w programie jest powiedziane, żeby koło 20 m
wyjechać w literze B, to nie możemy zacząć ani przed, ani za B. Jeśli tak zrobimy, to prawie na pewno nie będzie to koło,
a już na pewno nie w B. Na "rysunek" jest jedna rada - kartka, ołówek, linijka i cyrkiel. Na początku rysujemy prawidłowo
czworobok (np. 4 x 8 cm) i oznaczamy go literami. Najlepiej narysować tyle czworoboków, ile ruchów zawiera program,
którego się uczymy. Następnie w każdy czworobok wrysowujemy po jednym ruchu - precyzyjnie, z użyciem cyrkla i linijki.
Może to uciążliwy sposób, ale zapewniamy, że bardzo dobry. Polecamy też gorąco książeczkę pani Anny Małeckiej pt.
"Jak jeździć czworoboki" (zainteresowanych tą pozycją prosimy o kontakt).
Mamy nadzieję, że poniższe uwagi pozwolą Wam jeszcze lepiej przygotować się do przyszłorocznych zawodów. Zachęcamy Was
też gorąco do poszerzania wiedzy z ujeżdżenia - obecnie na rynku znajduje się wiele bardzo ciekawych pozycji
książkowych, które są m.in. przeznaczone jako pomoc w samodzielnym treningu, np. "101 ćwiczeń ujeżdżeniowych dla konia
i jeźdźca" autorstwa Jaki Bell.
Na koniec serdecznie Was zapraszamy do dzielenia się uwagami na naszym mikroforum: www.stajniatrot.fora.pl. Dzięki Waszym
uwagom nasze zawody z roku na rok będą coraz lepsze !
Pozdrawiamy i do zobaczenia za rok !
O imprezie napisał tarnogórski "Gwarek" (nr 34):
Piknik z zawodami w tle
Zorganizowany po raz drugi Rodzinny Piknik z Koniem w Tle ściągnął do Oss, niewielkiej wsi w gminie Ożarowice, całe rodziny. Największą
frajdę miały dzieci. Dużą przyjemność sprawiała im przejażdżka kucykiem, niektórym maluchom nie brakło odwagi, by wsiąść na konie startujące
w imprezie.
Chociaż w sobotę, 9 sierpnia, aura nie zachęcała do zabawy w plenerze, publiczność powoli schodziła się na boisko przy remizie ochotniczej
straży pożarnej, gdzie odbywał się piknik. Jego częścią były zawody ujeżdżeniowe przeznaczone dla amatorów, czyli osób, które nie są
zarejestrowane w Polskim Związku Jeździeckim. Organizatorzy zapraszając publiczność na imprezę zachęcali: każdy będzie mógł się przekonać,
że "największe szczęście na świecie na końskim leży grzbiecie".
Zawodników obowiązywał elegancki strój: białe lub czarne bryczesy, biała koszula, ciemna marynarka, białe rękawiczki oraz odpowiednie
nakrycie głowy - kask, toczek lub cylinder). Sędziowały Ewa Hordyńska (sędzia główny), Dorota Gremaud. (...)"