Nie da się ukryć: Kasia lubi skoki. A że w ten weekend byliśmy w komplecie, postanowiliśmy się poprzyglądać jej treningowi.
Nasza trójca uformowała Lożę Szyderców i pod pretekstem pomocy przy przeszkodach udaliśmy się troszkę poszydzić na plac do
jazdy. Po krótkiej rozgrzewce...
Kasia przystąpiła do właściwego treningu.
Wprawdzie "pierwsze koty za płoty",...
...ale potem było już całkiem nieźle.
Belin dobrze trzymała tempo najazdu, choć miewała czasem drobne problemy z oceną odległości. Tak naprawdę jednak jest to
chyba tylko kwestia praktyki i "naskakania".
Jako, że niedługo Bela ponownie jedzie do będzińskiego "Amigo" na trening skokowy, więc być może tamtejsza fachowa kadra
trenerska również pomoże skorygować te drobne braki.
A na koniec korzystając z uprzejmości "małej" Klaudii dziewczyny przetestowały jej nowe siodło: Sellier HDR.