Jakimś niesamowitym trafem po deszczowym miesiącu trafiło się kilka dni z przejaśnieniami. Okazję trzeba
było wykorzystać - oczywiście na treningi ! Choć prawdę mówiąc było ciężko - słoneczko tak miło przygrzało,
że błogie rozleniwienie poczuła w kościach...
...nawet Pani Instruktor !
"Zakłusowanie było... Eeee... Tam ?..."
"Czyżby powtórka z histEryjki ?!..."
Koło Zwierzęce Sączowskiej Loży Szyderców
"Ruchy, żołnierz, ruchy !"
No i Kasia ruszyła z kopyta, aż zachwiała się ziemia !
A potem - chody boczne, pod czujnym okiem Tre(n/s*)era
* niepotrzebne skreślić