Miniona sobota przypadała w wigilię 1 maja, to jest w przeddzień Swięta Pracy. Nie organizowaliśmy z tej okazji
zwyczajowego pochodu, lecz postanowiliśmy uczcić ten dzień ciężką pracą właśnie. Tradycyjnie przed sezonem
pastwiskowym odbyło się Wielkie Sprzątanie. Stajnia i wybieg zostały wysprzątane, budynek odmalowany, a wszystkie
konikowe rzeczy - odkurzone i umyte na wysoki połysk. W tym wielkim dziele wspomogli bardzo naszą "trotową"
załogę Ewa, Paulina, Leszek i Aleks, którym bardzo serdecznie dziękujemy !
Wiadro pełne wody do mycia jest ciężkie...
Ewa przy pracy
Leszek podszedł do swoich obowiązków z czcią i szacunkiem - na klęczkach !
Tomek: "Co tam robicie ?"
Aleks: "Podpieramy łopaty, żeby się nie przewróciły !"
Gosia tradycyjnie na drabinie
W naszej ocenie był to całkiem niezły kłus roboczy !
"Jak ona potrafi, to ja też !"
Chwila jakże błogiego relaksu...
Cóż za romantyczna scena !
A w jakiejż romantycznej scenerii !
Swój udział w pracach miały także Wojska Chemiczne...
...choć jak widać nadmiad wapna w organizmie
potrafił prowadzić do różnych dziwnych zachowań !
Nad wszystkim czuwał tajemniczy Wielki Brat,
patrolując okolice w swym międzygalaktycznym ścigaczu...
"Zbieram datki na fundusz remontowy !"
Ewa przyłapana na podkradaniu "sączowskiego złota"
No, to startujemy !...
Dalej ! Ruchy ! Ruchy !
Ja ich przypilnuję !
Kto pierwszy - ten lepszy.
Kto ostatni, ten... ?
Czyste szybki - można sie przejrzeć !
"Praca uszlachetnia" ?
Tak, za to lenistwo uszczęśliwia !
Więc po południu zapanowała Szczęśliwość Powszechna...
"Coś dziwna ta moja kiełbaska..."
"Mnie też się ona nie podoba..."
"Zgadzamy się z przedmówcami !"
"Uwaga, robię zdjęcie - na trzy wszyscy mówią: SEEEKS !"
(i zauważcie, kto się wykazał największym entuzjazmem !...)
Czy to atak, czy objaw czułości ?...
"Jaśnie Pani, powóz zajechał !"
Trening skokowy - tym razem Wegi
A teraz czas przygotować przekąskę !
"Noooo, była smaczna i chrupiąca !"