Nic nie trwa wiecznie. Dzi¶ nasz± stajnię opu¶ciła Belin. Zamieszkała "o rzut beretem", czyki jakie¶ 150 metrów od nas na działce
Kasi. Kasia przygotowała jej nie tylko wiatę, ale i zadbała o towarzystwo - emerytwanego kucyka z Psar o wdzięcznym imieniu Jagódka.
Obie panie szybko przypadły sobie do gustu i wspólnie zaczęły szczypać mleczyki. Oby im się dobrze działo !
Z prawej Bela, z lewej wystaj± uszy Jagódki...
Może różni je wzrost, ale w charakterach większych różnic nie widać.
"To ja, Jagódka !"
Pocz±tki przyjaĽni zostały nawi±zane...
... choć czasem i drobne spięcia były !
Szukanie smacznych kęsów, czy drogi wyj¶cia z g±szcza ?...