Ładną mamy wiosnę tej zimy, nieprawdaż ? Miłośnicy sportów zimowych psioczą od miesięcy, o kuligach nie ma nawet co marzyć.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Temperaturki rzędu +2 stopnie Celsjusza powodują miłe każdemu jeźdźcowi
rozmarzanie gruntu i umożliwiają jazdę bez ryzyka podbicia się wierzchowca. A zatem: na koń !
"Otóż, świtem bladym, ledwie co słonko wschodzące
zaróżowiło wiszące nad łąkami całuny mgieł..."
...Gdy co poniektórzy dopiero śniadać poczęli, i jeszcze oczu nie odemknąwszy
przeżuwając pierwsze tego dnia smakowite kęsy słodko przeżywali rozkosze półsnu...
... A inni zaś rychej z objęć Morfeusza si wyrwawszy żwawiej pokarm dla
ciała spożywali, rąbiąc równo wszystko, co pod pysk podleci...
... W takiej oto chwili Kasia nie bacząc na Beline protesty zagnała do porannej gimnastyki swą
wierną ru... Eee... Rumaczkę ? Rumaczycę ? Ru...munkę ?
"Co by tu pojechać ?..."
Odrobina galopu przegoni resztki snu !
Mimo kilku awanturek po drodze obie panie wyglądają na zadowolone !
Gosia pozazdrościła i późnym popołudniem też wsiadła.
Było bardziej ujeżdżeniowo, ale...
... Ale pozostawione na placu przeszkódki kusiły, oj, kusiły !
No to może by tak ?...
Cel...
PAL !
Galopik w nagrodę
Dobrze było !
Tymczasem zapadł zmierzch...
Pora spać !