Wczoraj około ósmej wieczorem przybył do nas Ganimedes. Jest to jasnogniady wałaszek rasy "koń mały" - cokolwiek
by to miało znaczć . Jego rodzicami byli Gaja - gniada arabka i Orion -
jasnobułany ogier, skrzyżowanie andaluza z konikiem polskim. Melanż doskonały !
Wyszedł jednak z tego wszystkiego przesympatyczny i przeuroczy poniak o energicznych ruchach i nieco (tylko nieco) oślim
uporku (a i to jedynie czasami). Będzie koniem, dzięki któremu dalsze szlify jedzieckie zdobywać będą Kinia
i Marysia. Ale to dopiero za jakiś czas, bowiem mimo "dorosłego" wieku 5 lat "Gienek" (bo taką "ksywką" został
konik ochrzczony przez jednego z poprzednich opiekunów) jest jeszcze dość surowy i aby mógł godnie odegrać swą
edukacyjną rolę, musi być do niej dobrze przez Gosię przygotowany. Będzie to pewne wyzwanie, ale niewątpliwie
uda się z niego zrobić doskonałego partnera dla dziewczynek.
"Próba terenowa", czyli pierwsze testowe wsiadanie
"No to jestem !"
Pierwsza familijna fotografia
"Czy boks aby wygodny, proszę Konia ?"
"Dobranoc ! I zapamiętaj, co ci się przyśni na nowym miejscu !"