Wczoraj całą ekipą udaliśmy się do Częstochowy, gdzie Klub Jeździecki "Lambada" pana Bogdana Wachelki zorganizował zawody towarzyskie
i regionalne w skokach przez przeszkody. W ramach "regionalek" rozegrane miały być konkursy LL, L styl jeźdźca, L z trafieniem w normę
czasu i P o wzrastającym stopniu trudności z jokerem. Nas tego dnia jednak bardziej interesowały konkuirsy towarzyskie z przeszkodami
60 i 80 cm - w tym pierwszym bowiem miała zadebiutowac Marysia na Ganimedesie. W ramach konkursu rozstawiono 9 przeszkód z normą czasu
74 sekundy. Wystartowało w nim 17 par - co zresztą widać na zamieszczonej poniżej galerii zdjęć.
"Lambada" mieści się przy ul. Ludowej 53 w Częstochowie, na tyłach hurtowni kwiatów o tej samej nazwie. Osobiście byłem tam po raz
pierwszy i bardzo miło się zaskoczyłem. Po pierwsze: sam klub jest - mam wrażenie - doprowadzony niemal do perfekcji. Wszystko jest
wyjątkowo zadbane, wysprzątane, uporządkowane, w doskonałym stanie technicznym - a nie wszystkie inne kluby z naszego regionu można
by takimi słowami określić, oj, nie wszystkie... Place do jazdy perfekcyjnie wyrównane (chyba ktoś tam latał z poziomnicą !...)
i nawilżone, trawka przystrzyżona "pod sznurek" - słowem: niemal ideał. Widac gospodarską rękę, za co moje uznanie. Po drugie - wjeżdżając
z dość ruchliwej ulicy w niezbyt przestronną bramę po minięciu hurtowni i przejechaniu obok stajni i budynków gospodarczych każdy gość
"pierwszorazowy" jest zaskakiwany widokiem ogromnej, zielonej przestrzeni na zapleczu, złożonej z pastwisk z pasącymi się na nich końmi,
łąk, pól i lasów niemal po horyzont. Piękny widok, miło kontrastujący z miejską zabudową. "Lambada" prócz pięknych terenów oferuje naukę
jazdy konnej, jazdy rekreacyjne i pensjonat dla koni. Jest tam 40 boksów stajennych, dwie ujeżdżalnie piaskowe, hala i trawiasty hipodrom,
który podczas zawodów posłużył jako "spacerniak" dla rozgrzewających się lub odpoczywających koni oraz wielki parking dla bukmanek. Były
to pierwsze zawody, na których nie musiałem kombinować przy parkowaniu i wyjeździe - po prostu miejsca było tyle, że dawało się wszędzie
wjechać, zawracać i wyjeżdżać bez kłopotu (no, może poza jednym autkiem, którego właściciel nie pomyślał i dość skutecznie utrudnił
innym wyjazd).
Jak wyglądał sam "nasz" konkurs" ? Przejazdy odbywały się "parami", Marysia była 4-tą zawodniczką, miała więc "zaklepany" 6 i 8 przejazd
na liście startowej. Dojazd odbył się bez problemu. Zdziwiło nas nieco, że na nieco ponad godzinę przed konkursem... nie ma przeszkód,
ale okazało się, że ekipa klubowa niezwykle szybko i sprawnie je ustawiła, dzięki czemu parkur był "rzutem na taśmę" gotowy na czas i można
było go pozwiedzać przed startem (także konno). Jeśli do tego dodamy bardzo przyzwoite nagłośnienie oraz tablicę świetlną z wynikami,
a także fakt, że konkurs zaczął się nadzwyczaj punktualnie, to trzeba skierować pod adresem szefostwa w pełni zasłużone słowa uznania za
dobrą organizację.
O debiutanckim skokowo przejeździe Marysi trzeba powiedzieć, że był bardzo udany. Ganiś wprawdzie stwarzał pewne problemy na rozgrzewce,
odmawiając początkowo skakania, ale potem już szedł jak burza. Pierwszy przejazd byłby świetny, gdyby nie drąg na ostatniej przeszkodzie
(pech !), strącony zadnimi nogami, co niestety oznaczało 4 punkty karne. Drugi przejazd był za to bezbłędny i w równie dobrym tempie (57
sekund) - cóż z tego jednak, skoro drugie przejazdy były traktowane wyłącznie jako treningowe ?... Summa summarum nasza para zajęła 8
miejsce, co jak na debiut oraz fakt, że koń jest trenowany raczej bardziej ujeżdżeniowo, niż skokowo, jest dobrym wynikiem. A gdyby nie
ta pechowa przeszkoda, Marysia byłaby 5-ta. Nie ma jednak co "gdybać". Konkurs wygrała Renata Ryńska na Aronie (46,38 s) przed Mają Sledzik
na Szansie (49,90 s) i Olą Kwiatkowsją na koniu Michaił (53,60). A jak wyglądał "graficznie" sam start Marysi i Ganiego ? Ano popatrzcie:...
"Przybyli ułabni pod okienko"
Zawodniczka i Trener kontemplują parkur
O, czyżby wjechała Nagroda Główna ?!
Parkur jednak najlepiej poznawać z wysokości końskiego grzbietu
Rozgrzeweczka przedkonkursowa
"Skakać, nie skakać - oto jest pytanie !..."
Przekonany Gani ruszył na całego !
No i same przejazdy - już bez komentarza
Dama z Pamiątkową Flotką
Rundka honorowa
A poniżej - galeryjka z przejazdów innych zawodników
Na zakończenie: świetne miejsce, dobrze zorganizowane zawody - jedyne, co warto by chyba zmienić, to sposób podawania
wyników końcowych. Na zawodach podano je cząstkowo, odsyłając zainteresowanych do strony "zawodykonne.com". Cóż, wiem,
że w XXI wieku prawie każdy ma smartfona, ale... No właśnie: prawie. A nawet jeśli ma, to klikanie co chwila w celu
śledzenia wyników na bieżąco to jednak nie najlepszy pomysł w sytuacji, gdy całą uwagę zawodnik powinien poświęcać
swojemu koniowi, a ekipa wspierająca - "swojej" parze. Nieśmiało proponuję wziąć to pod uwagę.