Zawody ogólnopolskie w Drzonkowie

23.05.2021


Właśnie kończą się trzydniowe Polsko-Niemieckie Ogólnopolskie i Regionalne Zawody w Ujeżdżeniu i Paraujeżdżeniu, rozgrywane w Drzonkowie pod Zieloną Górą. Jak wspominałem w tekście sprzed 3 tygodni, była to druga szansa dla Marysi i Ganimedesa na zdobycie "oczek" kwalifikacyjnych do startu w sopockich Mistrzostwach Polski. Cóż, to się niestety nie udało, do szczęścia ponownie brakło nie procentów, lecz ich ułamków, ale pomijając kwestię punktów trzeba powiedzieć, że ze wszystkich przejazdów konkursowych jesteśmy bardzo zadowoleni. Fakt, że nasza para mogła bez żadnych kompleksów "walczyć o swoje" w zawodach klasy ogólnopolskiej mówi sam za siebie. Widać było, że i amazonka, i koń byli dobrze przygotowani, że dali z siebie naprawdę dużo, a wysiłek wkładany przez długi czas w treningi bardzo zaprocentował. Ganimedes, wiadomo, nie ma na drugie imię "Totillas", ale pod względem umiejętności, jakości ruchu i pozostałych cech ważnych u konia ujeżdżeniowego w tej chwili jest to całkiem inny wierzchowiec niż ten, jakim był jeszcze rok czy dwa lata temu. Dobra postawa, jakość ruchów, posłuszeństwo i zgranie z Marysią - "to widać, słychać i czuć !"

No, a teraz po kolei: Marysia startowała jako junior w kategorii kucy. Od razu mała dygresja, skoro o tej kategorii mowa: w tym miejscu musimy bardzo podziękować Organizatorowi za dodanie "ekstra" tego konkursu do Propozycji ! Zaś wracając do rzeczy: w piątek i sobotę para jechała ten sam program, N-2. Wynik 61,218 % jest średnią między notą sędziego C (63,462 %) i B (58,974) - widać dość wyraźną dysproporcję, która być może wynika z różnych miejsc obserwacji przejazdu... Jest jednak faktem, że sędzia w B oceniał zdecydowanie "ostro". Naszej parze wpadło za to parę 7-mek od sędziego C - m.in, za przejścia w K i H, kontrgalop, stęp pośredni i oba półpiruety (sędzia B punktował wszystkie te ruchy jako 6-ki), przejście ze stępa pośredniego do stępa wyciągniętego (sędzia B - 5,5) oraz jeden z dwóch układów półwolta-zwykła zmiana nogi-półwolta (sędzia B - ponownie 5,5). Pozostałe oceny to na ogół bardzo rzetelne 6 - 6,5.

W sobotę skład sędziowski połowicznie zmienił się, 7-mek nie było, za to więcej jest ocen 6,5. W zdecydowanie większej części protokół z przejazdu jest bardziej "wyrównany". Co ciekawe, generalnie lepiej zostały ocenione te ruchy, do których poprzedniego dnia były zastrzeżenia. Cały przejazd był oceniony bardziej jednoznacznie, a dysproporcji w ocenach obu sędziów były wyraźnie mniejsze. Efekt: wynik nieco wyższy - 61,474 % (C - 62,692 %, B - 60,256 %). Trzeba też przy okazji ponownie podkreślić, że w obu przejazdach dobrze były ocenione wspomniane już elementy: jakość chodów, posłuszeństwo, impuls oraz postawa i dosiad jeźdźca.

Dziś, w niedzielę, "nadejszła wiekopomna chwila": nasza para pojechała program N-7 do muzyki. Tworzenie całego układu odbywało się w lekkich nerwach i z koniecznością parokrotnych korekt podkładu muzycznego, co wynikało ze z dnia na dzień coraz lepszego jego wykonania przez amazonkę i konia. Przejścia stawały się coraz bardziej płynne i "zgrabne", przez co zmieniał się czas poszczególnych elementów, a tego efektem z kolei była konieczność licznych przeróbek, robionych w atmosferze napięcia wynikającego z coraz mniejszej ilości czasu pozostałego do "premiery". Efekt za to wydawał się być całkiem niezły. Długo trenowany przejazd do "remiksu" z "Harrego Pottera" i "Fantastycznych zwierząt" chyba całkiem spodobał się sędziom, zwłaszcza pani oceniającej w C, która za całość dała notę aż 65,525 %. Zasiadający w B ten sam sędzia, który ostro oceniał pierwszego dnia, teraz też był bardziej surowy (61,250 %), ale mimo tego razem dało to najwyższą notę: 63,388 % i tym samym "oczko" do klasy sportowej. Marysia dobrze "zgrała się" z muzyką, starając się bardzo aktywnie korygować drobne przyspieszenia i spowolnienia, nieuniknione w tego rodzaju przejazdach. Protokół jest bardzo podobny do sobotniego - królują oceny 6,5; wpadła nawet 7-ka za półpiruet. Na notę końcową duży wpływ miały też niezłe oceny za elementy przeliczane z mnożnikiem (x4). Dobrze oceniono harmonię pomiędzy jeźdźcem a koniem, jeszcze lepiej - rytm, energię i elastyczność. Spodobał się też sam układ (czyli choreografia oraz sposób wykorzystania czworoboku - 6,7), doceniono jego stopień trudności (6,5). A za dobór i interpretację muzyki pani Dąbrowska dała aż 7,4 punkta !

Cóż, mimo nie zdobycia kwalifikacji do MP zawody uważamy za udane i warte "zaliczenia". Było to kolejne cenne doświadczenie, które się przyda i zaprocentuje. Bardzo cieszy nas przy tym równa forma - trzy kolejne przejazdy z rzędu były równe, rzetelne, poprawnie wykonane i ocenione wysoko jak na tą rangę zawodów, na poziomie rzędu 62 %. No i widać wyraźny postęp w porównaniu z występem pary w Białym Lesie. Tak trzymać !

A poniżej, rzecz jasna, mała galeryjka zdjęć z zawodów.





























































(C) Tomek_J, zdjęcia - Gosia & Grzesiek K.