W ramach totalnego ocieplania klimatu w mniej więcej połowie listopada zaatakowała nas zima - i atakuje do dziś. Aura przypomina tę, jaka
była typowa dla nas 10 lat temu. gdy łopaty dośniegu szły w ruch. Niezwykłą rzeczą było przypomnieć sobie puchowy śniegu tren, ślizgawicę,
a nawet kilkunastostopniowy mrozik ! Rozbijanie siekierą wody w wannach dla koni, problemy z odpalaniem ciągnika, śnieg z dachu wiaty
spadający koniom na łby - ech, piękna zima !
Najdobitniejszym jednak znakiem mrożnej i śnieżnej
aury są telefony i maile z pytaniami: "a jak się zoimą sprawują ścinki flizeliny ?" oraz "jak się sprawuje wasze solarium, bo ciciałbym
zrobić takie samo..."
Stajnia Trot w białym, zimowym futerku
Koniom zima jednak nie straszna !
No ale zielonego chciałoby się - tylko że nie ma...
"Ludkowie, my chcemy trawy, zróbcież coś !"
Dewil też chciałby...
Nie ma jednak co narzekać, brzuszki są pełne...
...A kondycja - doskonała.
No i zapasy na zimę są zacne !
W zimowym słoneczku daje sie nawet ździebełka ciepełka zaznać
Pozdrawiamy zimowo !