Santoago, czyli Santi - koń-niespodzianka



Santiago rzeczywiście jest koniem-niespodzianką. Nikt nie planował jego kupna. Owszem, Gosia z Marysią po powrocie z Jeleśni zachwycały się bardzo zobaczonym tam wielkim wierzchowcem, ale choć chęci były oczywiste, to rozsądek podpowiadał, że raczej nie ma u nas miejsca na kolejnego konia. Jednak dość trudne okoliczności sprawiły, że właścicielom znienacka potrzebne były pieniądze, więc pod wpływem impulsu zdecydowaliśmy się z jednej strony ich wspomóc, z drugiej - stać się właścicielamo owego obiektu westchnień.



Santiago jest skarogniadym czterolatkiem rasy wielkopolskiej. Matką jest wielkopolska Solina po ojcu-holsztynie Lord Star i matce-wielkopolance Sonacie. Ojcem natomiast jest słynny Tycjan po ojcu Evento (schweres warmblud) i matce - śląskiej Tomyrze. Jest to "ten" Tycjan, który w 2003 roku ukończył zakład treningowy w Książu z oceną wybitną 98,5pkt i który jest tatusiem wielu koni zdobywających laury w konkursach powożenia.



Niech to jednak nikogo nie zmyli: wzrost 180 cm w kłębie i masywna budowa w typie lekko-śląskim nie oznacza, że Santiago ma wyłącznie predyspozycje pociągowe. Wręcz przeciwnie: ma wyjątkowo miękki i sprężysty kłus, w którym z natury lekko wstrzymuje uniesione nogi - słowem typowy kłus prawdziweg "ujeżdżeniowca". Jest młodziakiem, nieco zmanierowanym przez jazdy rekreacyjne, ale gdy nabierze troszkę ciałka (czytaj: mięśni) i równowagi, będzie z niego wielka pociecha.



Santi jest koniem bardzo ciekawskim i inteligentnym, chętnie poznającym nowe rzeczy. Ma też przy tym jeszcze inną wspaniałą cechę - a w zasadzie dwie: jest koniem niezwykle spokojnym i zrównoważonym, a jednocześnie ze swej natury przyjacielskim i posłusznym. Obce mu są fochy, płoszenie się, wyrywność (Rico, ucz się !), w jego zachowaniu dominuje z jednej strony luz, z drugiej - zdrowe zainteresowanie otoczeniem. Kontakt z nim to czysty relaks i przyjemność - prawie taka sama, jak w przypadku kontaktu z Fuksem. ;).