To nie żart - mieszkająca zaledwie 2 domy dalej Ania ma strusie !
Z Internetu: "Strusie w warunkach naturalnych występują na stepach i sawannach Afryki oraz terenach
Półwyspu Arabskiego. Pod potoczną nazwą "struś" kryje się struś afrykański, jedyny gatunek
z rodziny strusi. Masa ciała tych ptaków może wynosić odpowiednio dla samca 150-170 kg, a
dla samicy 110-120 kg. Jedną trzecią wysokości stanowi długa, często mocno wyciągaaaaana szyja.
Dziób strusia jest szeroki i płaski, z dwoma nozdrzami i nie jest on zbyt twardy, ponieważ nie
służy ani do ataku ani do obrony. Upierzenie samca jest czarne, jedynie pióra końców skrzydeł
i ogon są białe. Samica natomiast jest cała brązowa z jaśniejszymi końcami piór. Pióra strusie
poza pięknym wyglądem spełniają jeszcze inne funkcje, a mianowicie w dzień stanowią skuteczną
ochronę przed słońcem, a w nocy zmniejszają straty ciepła. Poza tym u samców skrzydła z pięknymi
piórami odgrywają istotną rolę podczas tańców godowych. Struś nie potrafi latać z powodu braku
grzebienia na mostku, słabo rozwiniętych mięśni piersiowych i uwstecznionych skrzydeł.
Struś odznacza się wyjątkowo dobrym wzrokiem. Widzi on na odległość ok. 3 km. Jego piękne oczy
ozdabiają długie i gęste rzęsy, które chronią je przed kurzem i piaskiem. Dobrze rozwinięty
jest także słuch, natomiast węch i smak jest słabo rozwinięty. Głównym pokarmem strusi są
różne części roślinne (nasiona, liście, korzonki, młode pędy, figi i trawy). Zjada także
ślimaki, małe jaszczurki, żółwie, małe ssaki, a nawet jaja innych ptaków. (...)
Pierwsze próby chowu strusi w Europie podjęto pod koniec XIX wieku. (...) Strusie zaadoptowały
się bardzo dobrze w warunkach klimatycznych Polski. Ptaki te dobrze znoszą nawet bardzo mroźne zimy.
Strusie żyją po kilkadziesiąt lat, a pełną dojrzałość płciową osiągają w 4 - 5 roku życia.
Samice w najwiękrzym okresie nieśności składają przez okres kilkunastu lat od kilkudziesięciu
do ok. 100 jaj a nawet więcej w ciągu roku. Jajo strusia afrykańskiego, o pięknym połyskliwym
kolorze porcelany, ma skorupę dochodzącą do 2 mm grubości. Pisklęta kilogramowe po wykluciu,
cechuje bardzo szybki wzrost. W wieku około roku wysokość młodego strusia afrykańskiego
zdecydowanie przekracza juz 2 metry. Młode strusie są łagodne i niesamowicie ciekawe wszystkiego.
Swymi pięknymi, ogromnymi oczami zauważą nawet najdrobniejsze zmiany otoczenia, a szypiąc dziobem
próbują sprawdzić wszystko dookoła."
Ptaszki Ani wyglądają zarąbiście i są ogólnie bardzo sympatyczne. Najzabawniejsze jest, jak któreś
z naszych koni podekscytowane czymś zacznie galopować w te i we wte na wybiegu, a strusie 50 metrów
dalej - zaczynają robić tak samo. Biegający struś z nastroszonymi piórami to naprawdę fajny i
sympatyczny widok; a co jak co. ale szybko piegać to on potrafi (do 70 km/h !). Jednak fakt, że owa
sympatia to jest "na odległość". Ze strusiem da się zaprzyjaźnić, ale praktycznie tylko z małym,
starsze już są bardziej "odporne". Dorosłe dają się głaskać (głównie samice), a ich pióra i skóra sa
bardzo miłe i delikatne w dotyku. Z bliska niektóre ptaki potrafią być niemiłe i niebezpieczne.
Struś potrafi dziobnąć, ale przede wszystkim - potrafi kopać. Kopie nawet silniej, niż koń, no
i w przeciwueństwie do niego potrafi też robić to do przodu. Szczególnie samce potrafią
w okresie godów być bardzo bojowo nastawione do reszty świata. Ciekawostką jest, że struś
jest ptakiem który ma tylko dwa palce. Większy palec odpowiada palcowi środkowemu u innych ptaków.
Jest on silny i zaopatrzony w pazur o długości ok. 7 cm - to właśnie on służy do obrony (mniejszy nie
ma pazura).
Tych wielkich, 2.5-metrowych ptaszysk nie hoduje się na mięso. Mięso strusia nadaje się bowiem do jedzenia,
jeśli pochodzi z ptaka maksimum rocznego. Potem staje się ponoc twarde i łykowate. Więc nasze "sąsiedzkie"
strusie mają dolce vita - ot, po prostu po całych dniach... robią sobie jaja !
Jajka są ogromne i nieco
różnią się od kurzych. Przede wszystkim - białko po ścięciu nie jest białe, lecz półprzezroczyste, coś
jak zeszklona na patelni cebula. Ma tez nieco mniej "zdecydowany" smak i jak dla mnie - wymaga przyprawienia.
Jest smaczne i pożywne, nie psuje się tak szybko, jak kurze. A jak się robi jajecznicę ze strusiego jajka ?
Oto przepis na potrawę dla 5-6 osób: poza patelnią i tłuszczem konieczne są:
1 jajko strusia - i zapewniam, że każdy będzie miał co jeść, a jeszcze zostanie !
1 wiertarka elektryczna
1 wiertło fi 8 mm
1 pompka samochodowa
1 garnek 2-litrowy
1 pomocnik
sól i pieprz do smaku
Przede wszystkim uspokajamy pomocnika - to nie on będzie traktowany wiertarką, solą i pieprzem
Potem bierzemy się do pracy: robimy wydmuszkę. W tym celu skorupkę jajka nawiercamy z 2 końców wiertarką.
Oczywiście zawsze można by po prostu ją rozbić (no, nie do końca ot, tak, po prostu...), ale skorupki
prezentują się niesamowicie zwłaszcza w postaci pisanek, szkoda zmarnowac takie cudo. Używanie wierteł
cieńszych niż 8 mm nie ma sensu - wydmuchiwanie półtoralitrowego "gluta" z białka i żółtka przez maleńką
dziurkę byłoby pracą syzyfową. Prosimy pomocnika, by trzymał jajco nad garnkiem, przytykamy ściśle
wężyk pompki do górnego otworka i zaczynamy pompować. Zabawa trwa dłuższą chwilę i wydaje się nie mieć
końca
Po wydmuchaniu całej zawartości postępujemy dalej jak przy
klasycznej jajecznicy kurzej z tym, że musimy pamiętać, iż taka ilość jajka będzie nam się smażyć o wiele
dłużej, niż możemy się spodziewać. Uwaga: próby wydmuchania jajka ustami grożą oólnym zsinieniem, odmą płuc
i wytrzeszczem wściekle przekrwionych oczu, a cały proces zakończyć się może, owszem, sukcesem,
ale nie wczesniej niż po pół godzinie wysiłków i dwóch litrach potu płynącego z czoła. Nie pytajcie, skąd
to wiem !...
Ze strusich jaj mogą powstać takie oto cudeńka:...
Ach ! I jeszcze jedno: samce strusia mają zwyczaj czasem wydawać krótkimi seriami taki odgłos jakby...
ehm... Ja przepraszam wszystkich czytających, ale to fakt: jak, nie przymierzając, facet w trakcie
szczytowania. Jak usłyszycie kiedyś: "uch ! uch ! uuuuuuuuuuuchhhhhh... !", to znaczy, że w pobliżu
są strusie (no, albo parka w krzakach...)
***
Najnowsze wiadomości: zaprzyjaźnione stadko strusi wreszcie się powiększyło ! 4 sierpnia przyszło na świat
takie oto maleństwo: