"Widziałam konia cień"




czyli: o koniach na wysokościach i stajniach-"piętrusiach"

27.12.2021





Jeszcze takie trochę większe kilkadziesiąt lat temu konie w całej Europie były elementem życia codziennego w stopniu, który współczesnym osobom przed 40-ką chyba trudno sobie wyobrazić. Zaczęły w widoczny sposób znikać zeń po roku 1920, ale wcześniej były tak liczne, że prawie wszystkie duże miasta były przez nie wręcz zatłoczone. Służyły tam, rzecz jasna, przede wszystkim jako środek transportu - przewoziły ludzi i ładunki.



No ale gdzie te wszystkie tysiące zwierząt spędzało noc ? Przecież w zatłoczonych miastach, a zwłaszcza w dużych metropoliach, nie było miejsca na to, by licznie stawiać klasyczne stajnie. Zajęłyby by one zbyt dużo miejsca, które w dodatku w aglomeracjach zawsze jest bardzo drogie, więc i koszt stawiania stajni byłby ogromny. Skoro jednak była potrzeba zapewnienia koniom dachu nad głową, to i był na takie coś popyt - a zatem zaistniała też podaż. Zamiast stajni klasycznie rozbudowanych w poziomie zaczęto rozbudowywać je... w pionie, wpisując się przy okazji w miejską architekturę.

Stajnie były wyposażone w pochylnie, a nawet windy - jak ta w Berlinie, pokazana na zdjęciu poniżej.



Podobne budynki istniały w Londynie. Na zdjęciu z lat 20-tych XX wieku widać konia w stajni w pobliżu mostu Southwark, mającego wspaniały widok na katedrę św. Pawła.



W tym czasie konie były nadal stałym elementem londyńskich doków, w pobliżu Tamizy istniało wiele stajni. Część dzisiejszego szpitala St Mary's w Paddington została tak naprawdę pierwotnie zbudowana jako stajnie dla działu dostaw drogowych. Dzięki betonowym rampom i galeriom na piętrach można było pomieścić nawet 600 koni.



Oczywiście tak wielkie nagromadzenie zwierząt w jednym miejscu było sporym wyzwaniem logistycznym - nie tylko w sprawach zaopatrzeniowych, ale także z powodu zanieczyszczenia odchodami. No i jeszcze jedno: wprawdzie w Internecie nie natrafiłem na żadne doniesienia, ale rozmaite wypadki musiały się zdarzać - a w przypadku pożaru takie stajnie to był najprawdopodobnie horror...



Piętrowe stajnie z pewnością nie są częstym widokiem, ale też nie są tak rzadkie, jak mogłoby się niejednemu wydawać. Nowy Jork jeszcze kilkanaście lat temu miał stajnię - i to publiczną - z rampami wewnątrz, po których wprowadzano i wyprowadzane konie. Także wierzchowce tamtejszej Policji oraz konie dorożkarskie nadal mieszkają w takich "piętrusiach" - z tą tylko róznicą, że te współczesne piętrowe budynki inwentarskie mają boksy zgodne ze współczesnymi normami. Podobnie zresztą jest w Kanadzie, gdzie działa Policja Konna.



W dwukondygnacyjnych stajniach stacjonuje także londyński Cavalry Mounted Regiment’s. Budynek mieści się w Knightsbridge, w słynnym Hyde Parku. "The Blues" i "Royals" zajmują górne piętro, "Life Guards" - dolne.



Takie stajnie są dość popularne w krajach górzystych takich, jak np. Szwajcaria. Piętrowe stajnie, zaopatrzone w długie rampy, sprawdzają się, są bowiem świetną adaptacją do takich górskich warunków. W jednej z nich mieszka jeden z koni Janne Friederike Meyer, zawodniczki, która w 2010 roku zdobyła z drużyną złoty medal na 2010 FEI World Equestrian Games w konkurencji skoków, uczestniczki olimpiady w Londynie w roku 2012.



W Hong Kongu, miejscu nadzwyczaj zabudowanym, zatłoczonym i drogim, działa Hong Kong Jockey Club. Jest tam tor wyścigowy w luksusowej dzielnicy Happy Valley. Także tam konie mieszkają obecnie na 3 kondygnacjach budynku stajennego przy Shan Kwong Road, na które wchodzą po pokrytych gumowymi matami rampach. Boksy są tam luksusowe, m.in. klimatyzowane. Budowla powstała w latach 70-tych ubiegłego wieku. Jest masywną, betonową konstrukcją, o 11 piętrach, mieszczącą m.in. 63 boksy (w budynku mieszczą się też kwatery dla obsługi). Została zbudowana tak, że ma wyjście prowadzące prawie bezpośrednio (przez ulicę) do toru wyścigowego.



Na dachu znajuje się nawet plac do jazdy i plac do lonżowania - to z pewnością nie było miejsce dla ludzi lub koni z zawrotami głowy.







Także tamtejsza szkoła jeździecka Lei Mun, mieszcząca się we wschodniej części wyspy, ma piętrową stajnię mieszcącą 36 boksów. Dzięki pionowej zabudowie szkoła może prowadzić działalnośc na działce o powierzchni zaledwie 4000 m2.



"Pionowa" stajnia jest też W Katarze przy Souq Waqif w Doha i jest to budynek "nie z tego świata", wewnątrz typowo po arabsku bogaty aż do przesady, cały w marmurach i z kryształowymi żyrandolami. Koniom takie ozdóbki nie służą oczywiście do niczego, ale na ludziach mogą robić wrażenie.



Więc jeśli następnym razem będziecie szli ulicą, rozglądajcie się uważnie - kto wie, czy jakiś koń właśnie nie obserwuje was "z lotu ptaka" ? Albo akurat teraz mie unosi ogona, by...







Zródła:

https://www.horseandhound.co.uk/features/multi-storey-stables-655274