"O, roku ów..." - 2013

31.12.2013

W tym roku znów nie za wiele się za to działo u nas pod względem konikowo-stajennym. Było to pokłosie końcówki roku poprzedniego, wydarzeń, o których najlepiej byłoby zapomnieć. Generalnie: trzynastka zawarta w dacie faktycznie była liczbą dość pechową. Na szczęście to, co złe, "wyprostowało się" i bardzo wiele spraw idzie ku lepszemu. Nie narzekajmy więc, skupmy się na tym, co się zdarzyło dobrego. A przecież takich rzeczy też było trochę !

Po pierwsze: po dwumiesięcznej przerwie miał miejsce wielki come back Soni. To było bardzo radosne wydarzenie !



Sonia za swój tegoroczny cel strategiczny obrała AMP-y. Po serii treningów skokowych pod okiem Kasi pojechała wraz z nią i resztą studenckiej ekipy na Partynice. Choć jej skokowy występ nie był tak spektakularny jak rok wcześniej, to jednak był całkiem udany, tym bardziej jeśli weźmie się pod uwagę przymusową przerwę w treningach.



Gosia również wróciła do startów w zawodach, choć z uwagi na klasę C były to przejazdy towarzysko- konsultacyjne. Pokazała się ujeżdżeniowo w programie C-5 w mysłowickiej "Arabce":...



... oraz "hurtowo" w programach C-3, C-4 i C-5 w truskolaskim "Cwale":



Jako, że podczas tych występów Fuks pokazał zarówno potencjał, jak i braki, Gosia parokrotnie skorzystała z pomocy pani Anny Piaseckiej. Sonia przy tej okazji - też.



Swoje pięć minut miały również Kasia z Belą, startując w konkursie 90 cm na zawodach skokowych w będzińskim "Amigo". Do dziś jednak pozostaje tajemnicą, jak mogła nasza para zająć trzecie miejsce, skoro miała w konkursie miała najszybszy i bezbłędny przejazd ?...



W zawodach regionalnych w gliwickim TUR-ze udanie pokazała się Viki w klasie P na 4-letniej Elandzie (II miejsce) i w klasie C na Drace (I miejsce).



A Kinia z Marysią wciągnęły się bardziej w jazdę konną, zaliczając radośnie półkolonie w siodle w pobliskich Psarach:



I to w zasadzie tyle. Trochę skromnie, nieprawdaż ?... Trudno, czasem musi być i tak. Najważniejsze jednak jest to, że po ostatnich treningach Gosia zadowolona z postępów Fuksa zadeklarowała kilka dni tem, iż zamierza ponownie się zarejestrować i w przyszłym roku startować w zawodach w trybie rywalizacyjnym, a nie tylko konsultacyjnym. Zatem: będzie się działo !

Dla porządku (a także zaspokojenia ego autora tych słów ) dodajmy jeszcze, że Stajnia Trot rzutem na taśmę wzbogaciła się m.in. o wał łąkowy oraz przenośnik do obornika, a dalsze usprawnienia są w planach i jest tylko kwestią czasu, gdy ich realizacja ujrzy światło dzienne. Ot, "nowoczesność w domu i zagrodzie" [to był kiedyś taki telewizyjny program dla rolników]. A pośrednim, cieszącym nas sukcesem jest także to, że u Kasi na działce z kolei mury zaczęły się piąć do góry (no, nieco ściślej mówiąc: murki do górki ) !

A poza tym ? Generalnie jest nieźle. Ten rok zakończmy więc takimi samymi życzeniami, jak 12 miesięcy wczesniej: oby nadchodzący rok był dla wszystkich lepszy od poprzedniego !



(C) Tomek_J