Biały Certyfikat Kini i Marysi

14-15.11.2015

Dokładnie 10 latek minęło od czasu, gdy opracowawszy system naszych wewnętrznych certyfikatów po raz pierwszy urządziliśmy sesję egzaminacyjną Juli. Później cała ówczesna ekipa naszych kursantek-amazonek brnęła przez kolejne etapy certyfikowania i śmiało stawała w szranki walk o odznaki jeździeckie PZJ. Jednak po tamtym okresie zapanowała mała posucha - dziewczynki tak jakby trochę wydoroślały , a my skupieni byliśmy na innych rodzajach działalności. Jednak certyfikaty od roku 2005 były naszą swoistą tradycją, a jak śpiewali ułani w znanej żurawiejce: "kto tradycji nie szanuje, niech nas w [sempiternum] pocałuje !" Po przydługiej przerwie wróciliśmy do egzaminowania, urządzając sesję Kini i Marysi. Dziewczyny dzięki regularnym jazdom u nas i obozom jeździeckim w Toporzysku wyrobiły się jeździecko i mogły spróbować swych sił przed Strrraszną Komisją. W sobotę, 14-go, w zimny i wietrzny wieczór zdawała Marysia, dzień później na deszczu - Kinia. Mimo przeciwności aury udało im się doskonale, w czym dzielnie pomagął im Ganimedes - oaza spokoju i wzór posłuszeństwa. Obie panie zaliczyły - a było to tak:...


Nadciąga Silna Ekipa...



Teoria: Marysia losuje pytania



"Chodź, Ganiś, czas na nas !"



"Musimy się pięknie prezentować."



Siodłanie pod czujnym okiem Wysokiej Komisji



No i w końcu zatrąbili "wsiadanego" !



Głęboki oddech, pełne skupienie i...



Najpierw figury w stępie



Potem - w kłusie



A wszystko przy szybko zapadającym zmierzchu



Zaś na koniec - ćwiczenia w nadzwyczaj dzikim galopie !



Drugiego dnia przysła kolej na Kinię



Ganiś został osiodłany jeszcze raz



Chyba już czuł, co się święci...



Kinia wyjechała na maneż, a wtedy...



"O rany, co tu się będzie działo !..."



"Spoko, spoko, damy sobie radę"



"Kłusik ? Pestka !"



"Galop ? Pikuś !"



Obie panie zdały i to na ocenę bardzo dobrą (90%) !
Gratulujemy serdecznie !




(C) Tomek_J