"Prześwietlamy" Ganimedesa

10.12.2021


Życie potrafi płatać figle, ale potrafi też sprawiać miłe niespodzianki. Kiedyś zaskoczyło nas mailem od pani, która przed laty stała się szczęśliwą właścicielka Granata, źrebaka Desty. A kilka dni temu dostaliśmy taką oto wiadomość od innej pani: "Dzień dobry, chciałam zapytać czy mają Państwo u siebie nadal Ganimedesa ? Czy być może planują jego sprzedaż ? Jest to koń, na którego ojcu onegdaj jeździłam, a co jakiś czas pomimo posiadania własnego konia konia jeżdżę na jego "koledze", rówieśniku. Przetrzepujac Internet mignęło mi, że Gienek jest u Państwa. Będę wdzięczna za jakąkolwiek informacje, jak tam się chłopak miewa."

Jak widać świat jest mały. Oczywiście potwierdziliśmy, że "Gienek" jest, miewa się dobrze i ma Marysię za swoją opiekunkę i amazonkę. Dzięki nowej znajomości Gani zyskał nową "ksywę", no i potwierdził się mocno "zakręcony" rodowód konia: ojcem był Orion, andaluz, matką arabka Gaja. Orion był ulubionym koniem pani Anny, wyjeźdzła na nim wele godzin i wspomina go jako cudownego ogiera: spokojnego i zrównoważonego. Cóż, musimy powiedzieć, że zrównoważenia Gani po tatusiu raczej nie odziedziczył - Gani jak wiadomo bryka troche w terenie; poprzednia właścicielka wystawiła go na sprzedaż, bo... za często z niego spadała. Orion niestety kilka lat temu odszedł na skręt jelit, ale za to Gaja żyje nadal i ma się dobrze - i to prawdopodobnie właśnie po niej Ganimedes odziedziczył tę skłonność do bycia czasen "brykadełkiem". Z kolei "ośli uporek", o którym nieraz wspominaliśmy na naszej stronie to geny babki Oksany, również często wierzchowcem naszej nowej znajomej. Podobnie spory brzuch niezależnie od tego, ile akurat się w nim jedzenia mieści. "Genów nie sposób oszukać !". Swoją drogą ciekawe, czy w jakiś niezwykły sposób konie poznałyby się, spotkawszy po latach rozłąki ?


Młody Ganimedes z kolegą zwanym High Definition


Pani Anna jeździła w macierzystej stajni Ganiego dawno temu, kiedy był on jeszcze małym podlotkiem i chadzał razem z równiez mającym się świetnie kumplem, ogierkiem o imieniu Heidi, bratem "po tatusiu". Obecnie pani Anna pracuje z hipoterapii, więc dla niej konie takie, jak Gani są doskonałą mieszanką tak pod względem pokroju, jak i charakteru. Dostaliśmy też od niej kilka zdjęć (dziękujemy !), dobrze pokazujących rodzinne podobieństwo, które prezentujemy poniżej, okraszając je cytatami z "odkopanego" bloga (https://dzianet.blogspot.com). Miłego oglądania i czytania !

GAJA - mama Ganimedesa



Gaja


"Powróciła do nas natomiast Gaja - klacz arabska, która razem z Kingą wyemigrowała pod Łowicz na 2 lata. Gaja to jeden z naszych pierwszych koni. Zjawiła się u nas przypadkiem, kiedy pojawił się u nas znajomy z pewną propozycją. Jako małe dzieci uwielbialiśmy bawić się w stodole. Poprzedni właściciel zostawił w niej śmieci, starą słomę, flintę i bagnet, trochę siana. Jeszcze raz.. co ? Flintę i bagnet, które musiały być tam schowane od ok 50 lat.Znajomy zaproponował nam wymianę: klacz arabska za flintę. No dobra !!!


Gani z mamusią


Ujeżdżenie tej baby nie było łatwe. Zabrał się za to znajomy, który nie miał wcześniej do czynienia z "emocjonalnymi końmi" (czytaj: psychopatami specjalnej troski). Dzięki temu Gaja nauczyła się paru trików: włożenia tylnej nogi do strzemienia siodła które miała na grzbiecie, szalonych galopów i wielu innych czynności, które dobrze wyszkolony koń nie umie. Ujeżdżenie rozpoczęliśmy jeszcze raz na spokojnie. Udało się, nawet całkiem nieźle. Nie od dziś wiadomo, że klacz arabska jest jak szanująca się kobieta - potrzeba jej jednego stałego partnera, dla którego zrobi wszystko, jeśli będzie dobrze traktowana. Od ...nastu lat tworząc duet z Kingą właśnie tak jest. Szalone wyjazdy w tereny, jazda w strojach średniowiecznych, wymachiwanie szablą, a ostatnio dżygitówka. Gaja zaliczyła również sezon startów w WKKW, kończąc go 5 miejscem w Mistrzostwach Polski Małych Koni w Poznaniu oraz jest wzorową matką kilku naszych koni. Szalona, odważna, serce ogniste jak jej maść. Tak. Odważna. Pomijając atakujące ją wielokrotnie pole koniożernej kapusty i listeczki powiewające na wietrze (równie niebezpieczne i gotowe do ataku)."


GRANADA - siostra Ganiego


Siostra z tej samej matki, jej ojciec to Gironino, andaluz. Jak widać utytułowana WKKW-istka, wicemistrzyni Akademickich Mistrzostw Polski 2010.













GRAWITACJA - siostra Ganiego i po matce, i po ojcu.



I po matce, i po ojcu - a jednak całkiem inna...



Gaja z 3-dniową Grawitacją


ORION - ojciec Ganimedesa








GIRONINO - dziadek ze strony ojca


A poza tym syn Gastadora, najpiękniejszego andaluza (w opinii Hiszpanów), 7-krotny mistrz Słowacji w rajdach



ARBIL OX - drugi dziadek


"Wariat, ale o najpiękniejszym ruchu arab z Michałowa..."



OKSANA - babcia Ganiego ze strony ojca




GASTADOR - pradziadek Ganimedesa z męskiej linii


Ojciec Gironino, dziadek Oriona. Ogier hiszpański - udało się odnaleźć jego rodowód aż do początków XIX wieku.









No i do kompletu rodowód Ganiego:







(C) Tomek_J