Zawody w Zbrosławicach

05.08.2021


Właśnie zakończyły się trzydniowe Otwarte Mistrzostwa Śląska w Ujeżdżeniu, rozgrywane w Zbrosławicach. Dla Marysi była to okazja do zdobycia ostatniego brakującego "oczka" do II klasy sportowej, jednak nie wydawało się to li tylko czczą formalnością. Niestety niespotykana od wielu lat deszczowa aura w sierpniu, opady ciągnące się z większym lub mniejszym nasileniem tak naprawdę non-stop przez bite dwa tygodnie spowodowały, że nasz plac po prostu przestał nadawać się do jazdy. A prócz wymuszonej pogodą zamiany regularnych treningów na nieregularne tereny i lekkie "rozruchy" na "placyku rezerwowym" drugim skutkiem zimna i wilgoci było to, że Gani przed zawodami był lekko podziębiony. Wyjazd na zawody nie miał więc "topowych" celów, a jedynie liczyliśmy na postawienie przysłowiowej "kropki nad i" i owocnego zakończenia sezonu startowego - i...

...I już pierwszego dnia wiadomo było, że to się doskonale udało. Plan został zrealizowany już pierwszego dnia, w piątek, 3 września. W konkursie N-4, będącym zarówno Rundą N zawodów regionalnych i I Półfinałem kategorii Młodzi Jeźdźcy Marysia zdobyła 63.264 %, (C: 62.917 %, Sędzia B:63.611 %) zajmując 6 miejsce w całej stawce zawodników. Tu wyjaśnienie: jako się rzekło konkursy obejmowały zarówno kategorię młodych jeźdźców, jak i zawody regionalne. Stawka konkursowa obejmowała zatem dwie stawki (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało), czyli obie grupy zawodników. Marysia z uwagi na swój "szacowny" od tego roku wiek nie mogła już startować na Mistrzostwach na Ganimedesie, który formalnie jest kucem, mogła natomiast zaliczyć na nim "regionalki". I zrobiła to udanie.

4 września, prawie "w samo południe" miał miejsce konkurs N-5, czyli znowu "dwa w jednym": zawody regionalne i II Półfinał. Tu nasza para dobrym przejazdem zdobyła 63,428 % (C: 63.000 %, B: 63.857 %), zajmując 5 miejsce w całej stawce. A 5 września odbył się konkurs finałowy, N-7. Marysia i Gani pojechali świetnie znanego sobie kura, a ich przejazd był równie dobry, rzetelny, tak, jak poprzednie; i koń, i amazonka po prostu zrobili, co do nich należało. Marysi udawało się ponadto bardo dobrze zgrać z muzyką, ładnie korygowała tempo konia i dostosowywała się z poszczególnymi elementami do zmian w podkładzie. Po przejeździe z uśmiechami oczekiwaliśmy conajmniej takich samych not, jak w poprzednie dni, tymczasem ogłoszono... tylko 58 % ! Skąd taki wynik ?! Jak się okazało sędziowie nie zaliczyli jednego kontrgalopu - i to mimo tego, że był on wykonany. Po analizie nagrania sądziliśmy, że może chodzi o to, że ten kontrgalop był po prostu za krótko pokazany właśnie z powodu jego skrócenia jako próby lepszego wpasowania się w muzykę. Oj, rozczarowanie, co tu kryć, było wielkie.... Na szczęście okazało się, że była to po prostu... pomyłka sędziowska, a dzięki nagraniom z przejazdu werdykt został skorygowany. Nasza para otrzymała ostatecznie 63.350 % (C: 62.625 %, B: 64.075 %) i zajęła 4 miejsce w całej stawce, a w całej "regionalnej" Rundzie N - miejsce 2-gie, uwiecznione okolicznościowym pucharkiem. Więc "Per aspera ad astra" ! A morał ? Za mistrzem Janem Kochanowskim:

Nie porzucaj nadzieje,
jakoć się kolwiek dzieje !
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.

I tego się trzymajmy !

Były to najprawdopodobniej ostatnie oficjalne zawody Marysi na Ganim w tym roku i zapewne w ogóle. Czas leci, Ganimedes jest kucem, a jego amazonka weszła już w przedział wiekowy, w którym z racji przepisów musi dosiadać "pełnowymiarowego" konia. Nie znaczy to, że nie będą razem ćwiczyć, czy jeździć w tereny - oczywiście, że będą, tyle tylko, że nie będą już formalnie klasyfikowani jako para w zawodach pod egidą PZJ. A co będzie dalej ? Czas pokaże.

































































































(C) Tomek_J