Amatorska pierwsza pomoc - część 4




czyli: "Nie ma koni zdrowych, są tylko źle przebadane"

20.03.2019



Niedawno w Jeleśni miało miejsce kolejne spotkanie z dr Kalinowskim, zatem aby "nowej, świeckiej tradycji" stąło się zadość, zamieszczam na naszej stronie moje notatki. Tym razem będą one dotyczyły różnych zagadnień z róznych działek końskiej weterynarii - dziś coś o oczach i nosie. A czytając o zasadach pierwszej pomocy dla poszczególnych przypadków miejmy zawsze w pamięci, że niemal zawsze zaraz po niej powinna nastąpić "druga pomoc", czyli telefon do lekarza weterynarii.

***


Krwawienia z nosa:

Krwotoki z nosa zdarzają się głównie u koni wyścigowych i koni w intensywnym treningu. Są efektem pękania naczynek krwionośnych w oskrzelach lub płucach podczas dużeg wysiłku. Takie "chwilowe", napadowe krwawienia nie stanowią problemu i można się nimi nie przejmować od strony weterynaryjnej, gdyż szybko i samoistnei przemijają, choć bywają obfite. Co najwyżej warto się zastanowić, czy obciążenie zwierzęcia nie jest zbyt duże. Jeśli jednak rozszczelnienie naczyń krwionośnych nie jest związane z wysiłkiem, jeśli krwotoki z nosa są nawracające, częste lub stałe, to mogą być objawem stanów zapalnych w obrębie głowy i oczu lub mogą oznaczać np. początek choroby wirusowej. Pierwsza pomoc polega na zastosowaniu okładu chłodzącego (np. kostki lodu zawinięte w ręcznik) na pysk (od poziomu oczu w dół). Przy krwawieniach nawracających wskazane jest podawanie preparatów na bazie witaminy C - są dostępne w sklepach jeździeckich, alternatywnie można zastosować np. rutinoscotbin w ilości proporcjonalnej do wagi konia (jeśli przeciętna jednorazowa dawka dla człowieka to 3 tabletki, dla konia będzie to mniej więcej 15 tabletek).



Łzawienie oka/oczu

Jeżeli łzawi tylko jedno oko, to najczęściej jest to związane z jakimś urazem oka (uderzenie gałęzi, ciało obce itp.) Na ogół w mniejszym lub większym stopniu uszkodzeniu ulega wtedy rogówka, co jest widoczne jako biała plamka (zmętnienie) na jej powierzchni - tzw. wrzód rogówki. Leczenie polega na podawaniu antybiotyku w formie kropel lub maści do oka przez conajmniej 7 dni; bywa jednak, że trwa to 2 miesiące.



Łzawienie może też wynikać z zatkania kanału łzowego - cienkiego przewodu biegnącego od kącika oka wzdłuż pyska do nosa. Jeśli jest zatkany, ciecz łzowa nie może uchodzić nozdrzami i wypływa bezpośrednio z oka. Przyczyną może być ciało obce zatykające kanał (znany jest przypadek zatkania kilkunastocentymetrowym, cienkim źdźbełkiem trawy). Zdarza się też, że ten przewód u konia jest niedrożny od urodzenia (zrośnięty), a koń "płacze" całe życie. W takich przypadkach weterynarz udrażnia go kateterem (ponoć sprawdza się dobrze kateret używany do cewnikowania kota). Wreszcie powodem łzawienia może być też reakcja alergiczna lub choroba wirusowa - to wiąże się z łzawieniem obu oczu. Leczenie polega zarówno na podawaniu antybiotyku do oka, jak i podawaniu leków ogólnych, mających zlikwidować żródło choroby. Uwaga: w przypadku infekcji skutkującej łzawieniem należy przebadać i w razie potrzeby leczyć wszystkie konie w stajni. Wyleczenie jednego konia nie da trwałego efektu w sytuacji, gdy może ponownie się zarazić od towarzysza.

Osobnym przypadkiem jest ślepota miesięczna, choroba autoimmunologiczna, o której pisałem w tym artykule. Choroba jest bolesna, nieuleczalna i kończy się trwałą ślepotą, można jednak spowolnić jej postępy. Ważną informacją dodatkową do wcześniejszego tekstu jest to, że od niedawna w Polsce wykonywany jest już zabieg polegający na wszczepieniu do chorego oka implantu, z którego powoli, stopniowo, uwalniane są leki przeciwzapalne. Taki jednorazowy zabieg pozwala na łagodzenie przebiegu choroby nawet przez kilka lat. Póki co ponoć tylko jedna osoba to praktykuje - jest to pani Marta Warecka. Drugą metodą (niedostępną w Polsce, ale dostępną w Niemczech) jest nie usuwanie całego oka, a jedynie ciała szklistego, czyli galaretowatej substancji, wypełniającej gałkę oczną.

Katary, nieżyty

Na ogół mają podłoże albo mechaniczne (podrażnienie), albo bakteryjne (zakażenie paciorkowcami, tzw. zołzy), albo wirusowe "grypopochodne" (herpeswirusy). Poerwsze objawy przy katarach wynikających z chorób zakaźnych są podobne: powiększenie węzłów podżuchwowych, podwyższona temperatura do 40 i więcej stopni, brak apetytu, wysięki "budyniowate" z wyglądu. Bardzo skutecznym lekiem jest tu penicylina, jednak nie należy jej podawać zaraz po dostrzeżeniu objawów, lecz odczekać 7-10 dni, stosując w międzyczasie inne leki. Podana przedwcześnie penicylina sprawi, że wprawdzie objawy szybko znikną, ale organizm konia nie zdąży wytworzyć przeciwciał, a więc nie zdąży nabrać odporności. To zaś może skutkować późniejszymi nawrotami choroby. Wyleczonego konia starajmy się też nie wozić nigdzie (np. na zawody) przez 2-3 tygodnie od wyleczenia - w tym czasie nadal może rozsiewać bakterie/wirusy.



Alergie

Wysięki z nosa mogą być też objawami alergii, typowimi dla okresu od wiosny do jesieni, co związane jest z obecnością pyłków (np. z kwitnących traw i drzew). Prócz kataru typowa jest też wysypka w okolicach pyska i obrzęk głowy. Innym objawem są plackowane wypukłości na skórze w róznych miejscach ciała - koń może wtedy "wyglądać jak biedronka", tzn. mieć wiele takich "placków" o wielkości nawet dłoni. Szczególnym przypadkiem jest tu alergia na siano: jeżeli był mokry rok, schnąca trawa została zmoczona i pozostała nie w pełni dosuszona, mogła stać się pożywką dla rozwoju pleśni. Wydzielane przez grzyby pleśniowe mykotoksyny mogą powodować alergie.

Alergie często ujawniają się dopiero po kilku latach życia konia. Ich skutkiem jest m.in. zwężenie się oskrzeli (nawet o połowę), co w naturalny sposób powoduje problemy z oddychaniem. Oddech robi się ciężki, pojawiają się duszności, w przypadkach ekstremalnych może nawet dojść do uduszenia się zwierzęcia. Mówimy wtedy o RAO (dawniej COPD), chorobie podobnej do ludzkiej astmy. W przebiegu tej choroby koń męczy się szybko, kaszle, pojawia się u niego białawy wyciek z nozdrzy. Do typowych objawów należy także pojawienie się z czasem "rynienki oddechowej" - wyraźnie odgraniczonej partii mięśni brzucha, które zaczynają intensywniej pracować z powodu duszności. Ma ona postać wyraźnej, biegnącej wzdłuż brzucha "bruzdy". Podaje się wtedy sterydy przeciwuczuleniowe i leki rozszerzające oskrzela. Koń powinien być odstawiony od siana - może być ono zastąpione sianokiszonką, przy czym ma to sens tylko wtedy, gdy wszystkie konie zaczną być nią karmione, przez co zmnienszy się ilośc kurzu w całym pomieszczeniu gospodarskim. Stajnia powinna być starannie sprzątana, pozbawiona w jak największym stopniu kurzu i przewiewna. Dobre efekty daje przeniesienie konia do boksu angielskiego lub całodobowo na wybieg z wiatą. Zamiast słomy (także zawierającej kurz) można w charakterze ściółki zastosować odpylone trociny lub pelet. Trzeba też pamiętać, że skłonność do alergii w typie RAO ma podłoże genetyczne, jest więc dziedziczona przez ewentualne potomstwo.