Wartości energetyczne pasz




czyli: jak zaspokoić potrzeby "paliwowe" konia

08.04.2017


Niedawno pisałem o wysłodkach, w pewnym momencie podnosząc sprawę ich energii strawnej. Ale co to w ogóle jest ta energia strawna ? Otóż jak wiadomo każdy pokarm ma swoją wartość energetyczną, zwyczajowo wyrażaną w kaloriach (cal) lub częściej w kilokaloriach (kcal; 1 kcal = 1000 cal). To jest jednak jednostka przestarzała, używana do dziś jedynie "siłą rozpędu", zwyczajowo. Dlatego coraz częściej na opakowaniach produków spożywczych podaje się wartość energetyczną żywności w megadżulach (MJ; 1 kcal = 0,00419 MJ). Energia strawna to ta ilość energii w dawce żywieniowej, która przeciętnie jest wchłaniana przez organizm (w naszym przypadku: konia) pp spożyciu danego pokarmu. Z grubsza przyjmuje się, że u ssaków z tak przyswojonej energii 25% jest potem zużywane na pracę mechaniczną, a 75% - na podtrzymywanie funkcji życiowych. Oczywiście wiadomo, że im cięższa praca lub im intensywniejszy trening, tym więcej energii pójdzie w pracę, więc ten podział należy uznać jako grube przybliżenie statystyczne (a przecież wiadomo, że statystycznie każdy człowiek ma jedno jądro i jedną pierś... ). Tak, czy siak: każdy posiadacz konia powinien mu podawać codziennie pasze w ilości (w sensie energetycznym) odpowiedniej do sposobu użytkowania zwierzęcia, a także jego wieku, stanu zdrowia, czy cech indywidualnych. Ponieważ każdy dzień życia i pracy konia jest inny, to w zasadzie oznaczałoby to konieczność opracowywania codziennie nowych jadłospisów, co jest oczywistą mrzonką. Warto jednak wiedzieć z grubsza, jakie potrzeby mają konie i w jaki sposób są one zaspokajane przez najpopularniejsze produkty paszowe.



W opracowaniach przyjmuje się zazwyczaj, że koń do przeżycia potrzebuje w zależności od masy dawek dziennych energii:

Waga [kg] Zapotrzebowanie [MJ]
10025
20031
30043
40050
50063
60075
70088
800100


Zapotrzebowanie na energię zależy nie tylko od masy ciała, ale od rodzaju wykonywanej pracy. Konie poddane intensywnemu treningowi potrzebują nawet do 3 razy więcej energii.

0
Rodzaj pracy Zapotrzebowanie [MJ] Zwiększenie [%]
Brak pracy60-70
Lekka (rekreacja-do godziny kłusa dziennie)80ok. 25
Lekko-średnia (do godziny galopu dziennie)95ok. 35
średnia (skoki, reining)100-110ok. 50
Ciężka (polo, wyścigi, WKKW)130-140ok. 100
Ciężka (rajd długodystansowy 80 km, 6 godzin)ok. 150–165150
Bardzo ciężka (rajd długodystansowy 160 km, 14 godzin)ok. 220–240250


Z drugiej tabelki wynika, że koń pracujący średnio potrzebuje o połowę więcej energii, pracujący ciężko - dwa razy więcej. Pierwszy wniosek z tego jest taki, że koniowi wyścigowemu trzeba podawać dwa razy więcej paszy, niż "kosiarce do trawników". Tak to jednak nie działa. Dlaczego ? Z róznych publikacji (np. na portalu Hipologia.pl, link - poniżej) wynika, że 1 kilogram dobrego siana daje koniowi ok. 7-8 MJ energii. Koń wyścigowy musiałby więc dziennie jeść ponad 20 kg siana, a to raczej mało realne. Gdyby siano było słabszej jakości (5 MJ/kg), jego ilość musiałaby być jeszcze większa. Czy w naturze są konie dające sobie radę w ten sposób ? Owszem - pisałem np. kiedyś o dzikich koniach na wyspie Sable - stado jest na diecie złożonej z kilku zaledwie gatunków roślin, w tym: tylko jednym gatunku dośc rzadkiej trawy. Konie żyją i nie mają się źle, jednak zaobserwowano, że te konie, mimo, że nie pracują, to aby przeżyć muszą pobierać pokarm przeciętnie przez aż 22 godziny na dobę ! Prawidłowy zatem i oczywisty wniosek jest taki, że o ile konie nie pracujące lub pracujące lekko dadzą sobie radę na "gołym" sianie (oczywiście tylko pod względem energetycznym, nie mówimy tu np. o pokryciu w ten sposób zapotrzebowania na witaminy itd.), o tyle konie wykorzystywane do małego lub większego sportu po prostu muszą dostawać w charakterze dodatku pasze treściwe, zawierające odpowiednią ilość węglowodanów, tłuszczów i włókna. Ich wartość energetyczna przedstawia się mniej więcej tak:

Substancja kcal/kg MJ/kg
węglowodany400017
białko400017
tłuszcz900037
błonnik200008


Myśląc o zapotrzebowaniu energetycznym oprócz intensywności pracy trzeba zwrócić uwagę na jej charakter. Są bowiem dwa rodzaje pracy mięśni: tlenowa (aerobowa) i beztlenowa (anaerobowa). Mięśnie konia skłonionego do wysiłku pozyskują energię ze spalania najpierw glikogenu mięśniowego i wątrobowego (glikolizy), w którym gromadzi się nadmiar cukrów w organizmie. Tak się dzieje zwłaszcza przy dużm wysiłku (np. duże prędkości w wyścigach). Przy takiej pracy powstaje duże nagromadzenie kwasu mlekowego, co z kolei powoduje zmęczenie. Natomiast gdy glikogenu zaczyna brakować (a zaczyna dość szybko), wtedy organizm powinien przełączyć się na system tlenowy - tzn. zaczyna utleniać kwasy tłuszczowe, które ulegając rozpadowi uwalniają energię. Jednak tłuszcze mogą być przetwarzane na energię tylko i wyłącznie w przypadku wysiłku połączonego z dostarczeniem do mięśni odpowiedniej ilości tlenu, czyli tzw. pracy aerobowej. Dlatego, aby np. odchudzić zapasionego konia trzeba ćwiczyć aerobowo: w umiarkowanym tempie, bez nadmiernego wysiłku, za to długo (np. długie tereny jechane głównie w kłusie). Wtedy krew jest w stanie stale dostarczać na tyle dużo tlenu do mięśni, by wystarczyło go do produkcji energii z tłuszczu. Im dłużej koń korzysta z tłuszczu jako źródła energii, tym więcej glikogenu może zachować, a więc tym dłużej jest w stanie znosić wysiłek bez zmęczenia.



Prócz pracy/treningu w bilansie energetycznym trzeba też uzgodnić dodatkowe czynniki. Np. w okresie rozpłodowym ogiery mają zwiększone zapotrzebowanie na energię o ok. 15% (przy jednocześnie większym zapotrzebowaniu na białko, składniki mineralne i witaminy, co zapewnia się podając się mleko i jaja). Wreszcie trzeba brać pod uwagę np. specyficzną fizjologię niektórych ras pochodzących z zimnych rejonów, czy cechy konkretnego zwierzęcia (są "olbrzymie" różnice między końmi startującymi na tym samym poziomie w tej samej dyscyplinie). Jednakże zawsze podstawą żywienia powinna być pasza objętościowa dobrej jakości, uzupełniana w drugiej kolejności paszą treściwą z dodatkami zapewniającymi witaminy, minerały, elektrolity.

Do dziś praktyka żywieniowa w większości przypadków sprowadza się podawania zboża bogatego w węglowodany (owies, jęczmień, kukurydza). Jak się jednak okazało, nawet te łatwo przyswajalne ziarna, nie są odpowiednio zasobne w kwasy tłuszczowe, witaminy i minerały, potrzebne koniom ciężko pracującym. Owies wprawdzie nie pęcznieje, więc koniowi nie grozi kolką, ale może ją spowodować nadmiar węglowodanów z owsa. Nadmiar owsa może też być przyczyną ochwatu; zauważa się też, że u niektórych koni podczas trawienia owsa dochodzi do zbyt gwałtownego skoku poziomu glukozy i insuliny we krw (co zachodzi po ok. 30 minutach od karmienia i objawia się nadpobudliwością). Kukurydza jest ceniona za wysoką wartość energetyczną, ale ma mało białka, włókna i składników mineralnych. Z kolei jęczmień europejski także jest bardziej energetyczny od owsa, ale ma mało witamin i minerałów, poza tym wymaga przygotowania (moczenia, parowania lub śrutowania). Otręby pszenne, tak lubiane przez konie, nie zawierają wiele wartości odżywczych, za to mają bardzo wysoką zawartość fosforu; zresztą stosunek ilości wapnia i fosforu we wszystkich zbożach jest nieodpowiedni dla koni i w przypadku podawania tylko zbóż i siana (bez dodatków) obniża przyswajalność wapnia, a w efekcie zmiany w kościach. W związku z tym wszystkim od pewnego czasu zwraca się większą uwagę także na zawartość w paszach łatwo strawnych tłuszczy, które potrafią być do 3 razy bardziej "naładowanych energią" od owsa, a nie powodują takiego skoku glukozowo-insulinowego. We wspomnianym wcześniej artykule zwraca się jednak także uwagę, że nadmiar tłuszczu w diecie może utrudnić magazynowanie glikogenu w mięśniach. Przez to spada wydajność pracy konia, co jest widoczne przede wszystkim u zwierząt ciężko pracujących. Dlatego za optymalną ilość przyjęto 7-10% tłuszczu. Wreszcie co do włókna: oczywiście jest go wiele w sianie, ale jak już powiedziano, da się je stosować tylko do pewnych granic. Dlatego stosuje się w końskich dietach zamienniki takie, jak opisywane wcześniej wysłodki buraczane, czy łuskę sojową, które prócz zapewnienia sporej ilości włókna dają o wiele więcej energii od siana. To tłumaczy, dlaczego zdecydowana większośc pasz prefabrykowanych składa się głównie z takich własnie "włóknistych" komponentów z dodatkiem pokarmów "tłuszczowych", a z małą ilością owsa, ziaren innych zbóż, nasiona roślin strączkowych i oleistych.



Na koniec - skoro trochę odbiegany od kwestii "czystej" energii na rzecz poszczególnych skłšdników, pozwolę sobie pokazać kilka danych wyciągniętych z opracowania Państwowego Instytutu Badawczego Instytutu Zootechniki w Krakowie pt. "Tabele składu chemicznego i wartości pokarmowej pasz", wydanie 3 z 2010 r. Są to dane opisujące typowe podawane naszym koniom produkty (choć nie wszystkie...), przedstawiające zawartość składników pokarmowych (w gramach) w 1 kg paszy. Obrazujv to, co zostało opisane akapit wyżej.

Rodzaj paszy Sucha masa Białko ogólne Tłuszcz surowy Włókno surowe Popiół surowy
Pastwisko, 1 pokos, przed kłoszeniem191,540,48,144,621,2
Pastwisko, 1 pokos, faza koniec kwitnienia295,133,110,597,820,2
Pastwisko, 2 pokos, odrost 6 tygodni229,741,37,966,820,6
Lucerna - susz917,1175,726,7274,298,4
Siano łąkowe, 1 pokos, faza kłoszenia900,3181,114,7255,492,8
Siano łąkowe, 2 pokos, 912,9113,218,6282,174,8
Jęczmień - ziarno881,3110,818,546,623,9
Kukurydza, ziarno pełne886,690,641,222,817,0
Owies895,0109,937,0113,225,8
Pszenica - otręby882,4146,834,279,542,8
Burak cukrowy, wysłodki suszone niemelasowane899,186,75,3198,842,6
Burak pastewny135,511,61,38,28,6
Ziemniaki911,4745,313,68,721,5




Zródła:

http://www.hipologia.pl/news/show/id/444
http://www.modr.mazowsze.pl/porady-dla-rolnikow/produkcja-zwierzeca/200-przeglad-biochemiczny-zboz-w-zywieniu-zwierzat
http://hij.com.pl/rola-tluszczow-w-diecie-koni/
https://equista.pl/editorial/423/ywienie-pasze-tresciwe-stosowane-w-diecie-koni