Poznajemy metodę Dual-Aktivierung

22.03.2019


Dual-Aktivierung (z polska: "podwójna aktywacja") to stosunkowo młoda, wymyślona przez Michaela Geitnera w 2003 roku. Jest oparta o biomechanikę ruchu koni, tym samym nadaje się i dla koni rekreacyjnych, i sportowych. Charakterystyczne dla niej są żółto-niebieskie elementy: pachołki i miękkie belki, których barwy są nieprzypadkowe - z uwagi na funkcjonowanie końskiego zmysłu wzroku te barwy są najlepiej widziane przez konie. Kolorowe elementy mają być bodźcami wzrokowymi, pomagającymi koniom skoncentrować się podczas treningu. Dzięki bodźcom wzrokowym oraz przeszkodom do pokonywania i regularnym zmianom kierunku, trening poprawia koordynację ruchowo-wzrokową. Pokonywanie przeszkód wymaga od konia precyzji ruchów i wpływa u nich na "świadomość" używania zadnich nóg. Poprzez zmiany kierunku stymulowaniu podlega równomiernie oboje oczu, dzięki czemu poprawie ulega aktywność mózgu oraz wzajemna praca obu półkul.

Metoda jest znana głównie w Niemczech. W Polsce szkolenia i treningi poprowadzi póki co tylko jedna osoba, Paulina Ferdek, licencjonowany instruktor DA. Tak się złożyło, że gościła ona wczoraj w Stajni Ferdyn w Świerklańcu, więc postanowiliśmy wykorzystać okazję, by poznać coś nowego. "Świnką doświadczalną" został Rico, dla którego było to także związane z serią lekcji z wchodzeniem do bukmanki oraz udowodnieniem mu, że podróże samochodem to nic strasznego. Po przybyciu na miejsce miało miejsce krótke, "klasyczne" lonżowanko, podczas którego Rico prężył muskuły i wymiatał nogami - słowem pokazywał wszem i wobec, całemu światu, jaki to on "macho muchacho". Sam trening był w zasadzie tylko "lekcją zapoznawczą" z metodą - zajęcia trwały tylko godzinę, a pełny kurs obliczony jest na aż 16 godzin teorii i praktyki. My prócz "liźnięcia" odrobiny podstaw teoretycznych mieliśmy okazję zaliczyć pracę z ziemi, związaną z odpowiednim ustawieniem konia tak, by nauczyć go lepszej równowagi i nie wpadania łopatką do środka oraz z lonżowaniem na różne sposoby na "parkurze" z kolorowych belek. Było to ciekawe doświadczenie, choć jednocześnie mamy świadomość, że nasz kontakt z metodą był BARDZO pobieżny i w związku z tym trudno się wypowiadać na temat jej skuteczności. Dla dociekliwych pozwoliłem sobie więc sprokurować do działu "Mądrości" małą kompilację informacji pozyskanych z różnych stron internetowych, opisujących DA - zapraszam do lektury. A poniżej - mała galeria zdjęć z tego wydarzenia.













































(C) Tomek_J